Nic nie może wiecznie trwać ...
Moderator: Marcin-Kraków
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
Nic nie może wiecznie trwać ...
Po ponad czternastu latach sprzedałem honkera. Niby czternaście, a świat się kupę zmienił. Szkoda trochę, ale nie wyjechał z garażu przez rok. Pewnie gdybym miał gdzie go trzymać to by został. Ale na miejsce w garażu czeka następca. A bez garażu zczezł by przez rok.
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Mieszane uczucia...
Ja po wakacjach będę kontynuował wątek: "Dwanaście lat z kijanką".
A w sumie teraz to wychodzi właśnie również czternaście...
I na razie się nie rozstaję.
Że świat się zmienił to prawda. Trochę na łatwiejsze ale dużo na gorsze.
Jaki następca prawdziwej klasycznej terenówki czeka?
Ja po wakacjach będę kontynuował wątek: "Dwanaście lat z kijanką".
A w sumie teraz to wychodzi właśnie również czternaście...
I na razie się nie rozstaję.
Że świat się zmienił to prawda. Trochę na łatwiejsze ale dużo na gorsze.
Jaki następca prawdziwej klasycznej terenówki czeka?
Nie ważne czym lecz gdzie i z kim!
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
T5 4motion z blokadą na większych gumach. Już objechał pierwszy wyjazd na Bałkany. Niestety (dla honka) na asfalcie jedzie 150km/h i objeżdża szutry które robiłem honkiem. Z resztą na dalszych wyjazdach honkiem też nigdy specjalnie nie kozakowałem. No i przede wszystkim socjal w środku jest nieporównywalny. Zrobiłem podstawową zabudowę. Sprawdziło że tak, że nie korzystałem z zabranych krzeseł i stolika. Po otwarciu bocznych drzwi i klapy siedzi się jakby na zewnątrz, a nie pada na głowę. Sofa z wygodnymi materacami jednym ruchem zamienia się w spanie 150x215. Wszystkie zbędne graty by nie plątały się w środku są w boxie na dachu. Do tego dwie zalety - serwisowalny wszędzie i niezauważalny. Zrobiłem już ogrzewanie niezależne, dodatkowy aku, grzany prysznic, zasłonkę prysznicową na klapie, moskitiery w drzwiach, przetwornicę, kompresor, a jeszcze mam parę pomysłów.
http://www.fotosik.pl/zdjecie/7c422b2159e20e6f
http://www.fotosik.pl/zdjecie/7c422b2159e20e6f
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Czuje zresztą zażenowanie widząc jadące np. do theth czołgi na mt-kach, ze snorkelami, odciągami i innymi cudami, jakbym parę lat temu nie robił tak samo...
Trasy które lokalesi robią osobówkami.
Starzeję się.

Starzeję się.
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Fajny wóz. Niech się sprawuje... 

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim!
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Ehhh... pewna era w świecie honkerowym (a w szczególności na tym foruym) się kończy.
Jednak biorąc pod uwagę do czego wykorzystywałeś honkera taka zamiana jest w pełni uzasadniona.
PS. Twoje ogłoszenia na otomoto nie wisiało za długo...
Jednak biorąc pod uwagę do czego wykorzystywałeś honkera taka zamiana jest w pełni uzasadniona.
PS. Twoje ogłoszenia na otomoto nie wisiało za długo...

http://honkerteam.pl - strona o autach Honker
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
PS2. Może jakieś zdjęcia z wnętrza t5? 

http://honkerteam.pl - strona o autach Honker
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
No nie wisiało długo...
Nie mam zdjęć -zrobię coś. Cudów jakichś nie ma. Jest z jednej strony łóżko na stelażu z kątowników 30x30 z dwiema płytami sklejki 70x190 połączonych zawiasem. Z jednej części wydłuża je sklejkowy pojemnik na śpiwory. Z drugiej strony jest też na stelażu sklejkowa skrzynka- stolik- podpora rozłożonego łóżka. Do tego dwa grube materace z jyska, które po złożeniu łóżka, robią za siedzisko i oparcie. Pod stelażem jest miejsce na skrzynki z betami i magazyn wody - teraz będzie to 70 litrowy zbiornik kamperowy z wodą grzaną przez wymiennik do zaprogramowanej temperatury - wlew będzie nad lewą tylną lampą - dostępny po otwarciu klapy.
Nie mam zdjęć -zrobię coś. Cudów jakichś nie ma. Jest z jednej strony łóżko na stelażu z kątowników 30x30 z dwiema płytami sklejki 70x190 połączonych zawiasem. Z jednej części wydłuża je sklejkowy pojemnik na śpiwory. Z drugiej strony jest też na stelażu sklejkowa skrzynka- stolik- podpora rozłożonego łóżka. Do tego dwa grube materace z jyska, które po złożeniu łóżka, robią za siedzisko i oparcie. Pod stelażem jest miejsce na skrzynki z betami i magazyn wody - teraz będzie to 70 litrowy zbiornik kamperowy z wodą grzaną przez wymiennik do zaprogramowanej temperatury - wlew będzie nad lewą tylną lampą - dostępny po otwarciu klapy.
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Jak się to na podjazdach sprawuje ? mocno pod górkę i trzeba ruszyć
gg4987422
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Jak się to na podjazdach sprawuje ? mocno pod górkę i trzeba ruszyć
gg4987422
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Nie miałem problemów - jedynka jest mocna - na płaskim można z dwójki ruszać. Silnik bardzo elastyczny i ciekawy - nie ma żadnego paska, ani łańcucha. Wszystko - rozrząd, pompa wody, alternator, wspomaganie i klima napędzane trybami. Przy ostrym zjeździe i hamowaniu silnikiem, nawet jak go się zdusi, niezauważalnie odpali napędzony od kół.
Wiadomo - terenówka to nie jest, ale terenówka do wypraw mnie (i pewnie większości którzy podobnie jeżdżą) potrzebna nie jest. A zalety - jak pisałem prędkość, a co za tym idzie zasięg jaki można osiągnąć w ciągu 2-tygodnowego urlopu.
Realna prędkość przelotowa honka i to na dobrej, prostej drodze to max 90km/h - czyli realny dzienny przelot to jakieś 600 - 800km. Z tym że po 2 dniach takiego maratonu jest się mocno wyje...nym. Prowadzenie honka z tą prędkością wymaga nieporównywalnie więcej skupienia i sporego doświadczenia w prowadzeniu tego wynalazku, wiec kierowca zwykle nie ma zmiennika.
Wiadomo - terenówka to nie jest, ale terenówka do wypraw mnie (i pewnie większości którzy podobnie jeżdżą) potrzebna nie jest. A zalety - jak pisałem prędkość, a co za tym idzie zasięg jaki można osiągnąć w ciągu 2-tygodnowego urlopu.
Realna prędkość przelotowa honka i to na dobrej, prostej drodze to max 90km/h - czyli realny dzienny przelot to jakieś 600 - 800km. Z tym że po 2 dniach takiego maratonu jest się mocno wyje...nym. Prowadzenie honka z tą prędkością wymaga nieporównywalnie więcej skupienia i sporego doświadczenia w prowadzeniu tego wynalazku, wiec kierowca zwykle nie ma zmiennika.
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
ile prześwitu masz ?
gg4987422
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Coś ok 22cm
Zrobiłem przegląd w garażu i rozpoczynam posezonową wyprzedaż w innym wątku.
Zrobiłem przegląd w garażu i rozpoczynam posezonową wyprzedaż w innym wątku.

Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
W sumie osobiście wolę trzy dni toczyć się 90 km/h (na wyluzowanym urlopie) niż dwa dni zap..lać z dupościskiem (na urlopiewieprzowina pisze: Realna prędkość przelotowa honka i to na dobrej, prostej drodze to max 90km/h - czyli realny dzienny przelot to jakieś 600 - 800km. Z tym że po 2 dniach takiego maratonu jest się mocno wyje...nym. Prowadzenie honka z tą prędkością wymaga nieporównywalnie więcej skupienia i sporego doświadczenia w prowadzeniu tego wynalazku, wiec kierowca zwykle nie ma zmiennika.

Ciągłe uważanie na wszystko i wszystkich, wioząc jeszcze najcenniejszy towar na świecie - jakoś nie koreluje z moim wyobrażeniem bezstresowego wypoczynku. A autostrady też nie zawsze prowadzą wprost w zaciszne, bezludne urokliwe miejsca, no i mają również szereg innych wad


Żeby nie było: daleki jestem od palenia obsługi autostrad na stosie


"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Z tym, ze jazda takim t5 150km/h jest znacznie bezpieczniejsza i mniej meczaca niz honkerowe 90km/h. To wlasnie jadac honkerem trzeba na wszystko i wszystkich uwazac, bo auto bledow nie wybacza.
http://honkerteam.pl - strona o autach Honker
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Tak, masz rację...


"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
No właśnie miałem napisać, że chyba wolałbym mieć dzwona w t5 powyżej stówy jadąc, niż wpaść honkiem do rowu przy 70km/h.
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Czepiliście się tego honka, a ja pisałem bardziej ogólnie.
Wolę jechać na luzie 9 dych _czymkolwiek_ niż tym samym czymkolwiek przydzwonić przy "bezpiecznych 150 km/h"
To, ze honkiem czy uazem czy innym demobilem 80km/h to już nie lada wyczyn, nie znaczy to, że dotyczy to wszystkiego jeżdżącego.
Przemawia do mnie fizyka (klasyczna, dla prękosci podświetlnych 60 - 150km/h
) oraz elementy psychologii dot. m.in. zawężającej się percepcji wraz ze wzrostem ilości jednoczesnych bodźców. I takie tam inne duperele.
No nijak nie przekonuje mnie "bezpieczne 150 km/h"
Ale ja się nie znam, za mało jeździłem i za krótko mam PJ 
Wolę jechać na luzie 9 dych _czymkolwiek_ niż tym samym czymkolwiek przydzwonić przy "bezpiecznych 150 km/h"

To, ze honkiem czy uazem czy innym demobilem 80km/h to już nie lada wyczyn, nie znaczy to, że dotyczy to wszystkiego jeżdżącego.
Przemawia do mnie fizyka (klasyczna, dla prękosci podświetlnych 60 - 150km/h

No nijak nie przekonuje mnie "bezpieczne 150 km/h"


"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Temat jest o zamianie wyprawowego honka na wyprawowego t5 - to o czym mamy pisac jak nie o honkerze? 
Nie pisalem o bezpiecznej predkosci 150, bo wszystko od 50 w gore faktycznie bezpieczne nie jest. Pisalem, ze to bezpieczniejsze jechac 150 t5 niz honkiem 90. Wcale wpieprzowinie nikt nie kaze gnac 150, za to jazda z predkoscia 90 t5ka bedzie napewno znacznie przyjemniejsza, mniej meczaca i bezpieczna niz honkerem. A honkerow sie nie czepiam, bo sam jestem posiadaczem i duzym fanem. Ale nie wyobrazam sobie jezdzic tym z rodzina po swiecie (glownie z uwagi na bezpieczenstwo: brak stref zgniotu, absu, poduszek, pasow z tylu, srednich hamulcow itp itd)

Nie pisalem o bezpiecznej predkosci 150, bo wszystko od 50 w gore faktycznie bezpieczne nie jest. Pisalem, ze to bezpieczniejsze jechac 150 t5 niz honkiem 90. Wcale wpieprzowinie nikt nie kaze gnac 150, za to jazda z predkoscia 90 t5ka bedzie napewno znacznie przyjemniejsza, mniej meczaca i bezpieczna niz honkerem. A honkerow sie nie czepiam, bo sam jestem posiadaczem i duzym fanem. Ale nie wyobrazam sobie jezdzic tym z rodzina po swiecie (glownie z uwagi na bezpieczenstwo: brak stref zgniotu, absu, poduszek, pasow z tylu, srednich hamulcow itp itd)
http://honkerteam.pl - strona o autach Honker
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
A widziałem tu gdzieś foty z jeżdżenia honkiem gdzieś po europie z rodziną - na szczególnie nieszczęśliwych nie wyglądali
Aż sam sobie pomyśliwałem, czy honka nie kupić, z uwagi na pewne cechy użytkowe.
A z tym komfortami, to już bez przesady. Posiadanie onegdaj UAZ'a (bez ogrzewania
) zweryfikowało mój pogląd na niezbędny komfort
Komfortowy samochód wówczas musiał mieć: 1) ogrzewanie, 2) otwierane okna (nawet na korbke, ale nie to kurestwo przykrecane śrubami, w systemie binarnym: otwarte/zamknięte, 3) miał odpalać i jechać 4) 4x4 . Spełniające powyższe to były _limuzyny_
Jak komuś źle, to kozę sobie niech do mieszkania/auta weźmie, a po miesiącu ją wyrzuci

A z tym komfortami, to już bez przesady. Posiadanie onegdaj UAZ'a (bez ogrzewania


Komfortowy samochód wówczas musiał mieć: 1) ogrzewanie, 2) otwierane okna (nawet na korbke, ale nie to kurestwo przykrecane śrubami, w systemie binarnym: otwarte/zamknięte, 3) miał odpalać i jechać 4) 4x4 . Spełniające powyższe to były _limuzyny_

Jak komuś źle, to kozę sobie niech do mieszkania/auta weźmie, a po miesiącu ją wyrzuci

"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
- sebeks
-
- Posty: 6315
- Rejestracja: pn maja 12, 2008 5:59 pm
- Lokalizacja: Komuna w około i jeszcze raz wszędzie komuna...
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Misman, masz za dużo czasu w życiu na rozmyślanie 

Był:Tarpan 1,5 OHV->1,4 DOHC->1,6 DOHC->1,8T DOHC
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Przejechałem honkiem tyle, co mało kto z tutaj zarejestrowanych. Miałem go kupę czasu. A wcześniej jeszcze innego. Uwielbiam to auto - jest śliczne, fajne, mądrze skonstruowane jak na swój czas. W zasadzie to jedyny rodzimy produkt motoryzacyjny ever z którego możemy być dumni. Gdybym miał gdzie go trzymać, może przerejestrowałbym na zabytek i go zostawił. Gdy kupowałem byłem dwudziestoparolatkiem. Teraz jestem starszy od Stefana Karwowskiego. Miałem też kupę znajomych z podobnymi wynalazkami - jeździło się w błoto. Ogólnie - czym było gorzej - tym lepiej. Ostatnio honk nie wyjeżdżał, mimo że bardzo lubiłem nim jeździć, to na myśl o telepaniu się w nim - odechciewało mi się.
Generalnie wszystko się zmienia. I wiem że jak wsiądę do honka, czy uaza, to nie poczuję się jak młody bóg - niektórzy z tutaj obecnych musieli kupić by się przekonać.
Jak się jeździ na wyprawy to jazda nie jest celem, a środkiem to zobaczenia czegoś. Jeśli ta jazda odbiera większość energii - to coś jest nie tak. Podziwiam ludzi jeżdżących z rodzinami po Europie (jedna osoba mi do głowy przychodzi) bo to katorga, którą usprawiedliwia tylko pokonywanie jakiegoś terenu, któremu taka np. T5 4x4 nie dała by rady.
A poza tym jak kiedyś zatęsknię - to sobie kupię honkera. Takiego od Roberta ze zrobioną blachą i silnikiem który da radę naprawdę napędzić to auto - bo to chyba był najbardziej uciążliwy problem z honkiem. A kolejna wymiana motoru w moim była by absurdem.
Generalnie wszystko się zmienia. I wiem że jak wsiądę do honka, czy uaza, to nie poczuję się jak młody bóg - niektórzy z tutaj obecnych musieli kupić by się przekonać.
Jak się jeździ na wyprawy to jazda nie jest celem, a środkiem to zobaczenia czegoś. Jeśli ta jazda odbiera większość energii - to coś jest nie tak. Podziwiam ludzi jeżdżących z rodzinami po Europie (jedna osoba mi do głowy przychodzi) bo to katorga, którą usprawiedliwia tylko pokonywanie jakiegoś terenu, któremu taka np. T5 4x4 nie dała by rady.
A poza tym jak kiedyś zatęsknię - to sobie kupię honkera. Takiego od Roberta ze zrobioną blachą i silnikiem który da radę naprawdę napędzić to auto - bo to chyba był najbardziej uciążliwy problem z honkiem. A kolejna wymiana motoru w moim była by absurdem.
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Misman - zdradzę Ci tajemnicę. t5 też może jechać 90. Będzie jeszcze fajniej a komfort nienaprawiania i niedenerwowania się jest ważny. Bardzo ważny.
Rozważałem kiedyś t5 4x4. Niby wszystko git.. ale idea spędzenia wakacji w busie jakoś mi nie podchodzi. Może jeszcze wrócę do zagadnienia ale na ten czas - nie
Rozważałem kiedyś t5 4x4. Niby wszystko git.. ale idea spędzenia wakacji w busie jakoś mi nie podchodzi. Może jeszcze wrócę do zagadnienia ale na ten czas - nie
Re: Nic nie może wiecznie trwać ...
Jaki masz silnik 130ps czy 174 ps ?
zaczynam dojrzewać do przesiadki z t4 na t5 ....podobno strzał w kolano
t5 łatwiej liftować
zaczynam dojrzewać do przesiadki z t4 na t5 ....podobno strzał w kolano

t5 łatwiej liftować
gg4987422
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość