www.forum4x4.pl

Witam Kolegów.
Przy okazji tygodniowego pobytu w Krakowie napatrzyłem się na sporo wojskowych Honkerów w niespotykanej(przynajmniej przeze mnie) konfiguracji. Auta były to zwykłe Honkery do przewozu osób z hardtopem, wyposażone były wszystkie w wyciągarki, posiadały "priorytety drogowe" (odblaskowe trójkąty, które do tej pory spotykałem wylacznie na pojazdach z zabudową specjalistyczną np. wozach dowodzenia) natomiast nie posiadały orurowania przedniego oraz co już całkiem mnie zaskoczyło, nie posiadały lamp odległościowych NOTEK... Te egzemplarze, które widziałem miały jeszcze folie na siedzeniach oraz na zagłówkach stąd pomysł, że to może te honki z DZT już. Może ktoś wie czy to faktycznie już te nowe honkery?

Ciekawą sytuacją jest brak orurowania - czyżby jakieś dostosowanie do cywilnych przepisów? Ponoć pojazdy SZ mogą mieć niehomologowane orurowanie... więc nie wiem. odblaskowe trójkąty - czyżby jakieś kombinacje z rejestracją tych wozów jako pojazdy specjalne?

Na dole kilka fotek jednego z takich honkerów




Co o tym sądzicie?

wojas pisze:
Co o tym sądzicie?

Mają być większe silniki
Wystawią na targach w Kielcach

W tamtym roku byłem na MSPO w Kilecach i Honkery na stoisku DZT były z rurami, z notkami i bez "trójkątów"... stąd owe sztuki mnie zaskoczyły - a jak mówiłem jeździ ich już w Krakowie naprawde dużo w tej konfiguracji.

Honker jak Honker, konfiguracja zgodna z potrzebami klienta. Ja bedziesz chciał różowego z karuzelą, też dostaniesz.

PiRoman pisze:Honker jak Honker, konfiguracja zgodna z potrzebami klienta. Ja bedziesz chciał różowego z karuzelą, też dostaniesz.

To raczej oczywiste... ale nie wiem co to ma wspólnego z pytaniem: Czy to już najnowsze Honkery z fabryki DZT?

wojas pisze:Auta były to zwykłe Honkery do przewozu osób z hardtopem, wyposażone były wszystkie w wyciągarki, posiadały "priorytety drogowe" (odblaskowe trójkąty, które do tej pory spotykałem wylacznie na pojazdach z zabudową specjalistyczną np. wozach dowodzenia) natomiast nie posiadały orurowania przedniego oraz co już całkiem mnie zaskoczyło, nie posiadały lamp odległościowych NOTEK... Te egzemplarze, które widziałem miały jeszcze folie na siedzeniach oraz na zagłówkach stąd pomysł, że to może te honki z DZT już.

Najpierw opisałeś wyposażenie dodatkowe wozów w takim kontekście, jakby to była jedyna możliwa konfiguracja. Potem spytałeś, czy to mogą już być TE NOWE Honkery.
Stąd moja odpowiedź. Ale ok, nie jestem specjalistą.

PiRoman pisze:

wojas pisze:Auta były to zwykłe Honkery do przewozu osób z hardtopem, wyposażone były wszystkie w wyciągarki, posiadały "priorytety drogowe" (odblaskowe trójkąty, które do tej pory spotykałem wylacznie na pojazdach z zabudową specjalistyczną np. wozach dowodzenia) natomiast nie posiadały orurowania przedniego oraz co już całkiem mnie zaskoczyło, nie posiadały lamp odległościowych NOTEK... Te egzemplarze, które widziałem miały jeszcze folie na siedzeniach oraz na zagłówkach stąd pomysł, że to może te honki z DZT już.

Najpierw opisałeś wyposażenie dodatkowe wozów w takim kontekście, jakby to była jedyna możliwa konfiguracja. Potem spytałeś, czy to mogą już być TE NOWE Honkery.
Stąd moja odpowiedź. Ale ok, nie jestem specjalistą.

Pytanie było o zaobserwowane honkery w "wojskowej" konfiguracji... a ta była raczej stała w ostatnich latach tzn. bez karuzeli i różowego lakieru Moim zdaniem dość istotną zmianą jest rezygnacja z używanych latami lamp szlakowych NOTEK, dziwi mnie też rezygnacja z orurowania w wojskowych wersjach... No i dlatego pytam czy to te najnowsze honki z DZT teraz w takiej konfiguracji będą wychodzić do MONu.

Obtaniają. Z tego co ja pamiętam, to to orurowanie to raczej symboliczne było, przynajmniej w moim. Tylko problemy, zresztą na potęgę lądowaly w krzaczorach. A notek prawie nigdy nikt nie używał, z tego co wiem przynajmniej. Poza tym, przy dzisiejszej technologii na polu bitwy, takie chowanie się, to juz nie do końca ma sens.

PiRoman pisze: A notek prawie nigdy nikt nie używał, z tego co wiem przynajmniej.

podobno już w poprzednich latach żołnierze odbierający Honki z Lublina nie wiedzieli do czego toto służy - znaczy jednak chyba od dawna nikt nie używa

Troche z MONem doczynienia mam i w sumie aż tak źle nie jest... żołnierze wiedzą do czego to służy ale faktycznie czysto teoretycznie i nigdy w większości tego nie używali. Tak samo wiedzą do czego jest przełącznik 4-ro warstwowy w kabinie ale nikt tego nie dotyka bo jeszcze światła zgasną i będzie kłopot potem
Inną ciekawostką dla mnie jest zastosowanie tych "trójkątów" na zwykłych osobowych honkach... co może wskazywać, że te auta są porejestrowane jako specjalne. Może to jakieś obejście aby to zarejestrować bez spełnienia normy euro5?

PiRoman pisze:. Z tego co ja pamiętam, to to orurowanie to raczej symboliczne było, przynajmniej w moim. Tylko problemy, zresztą na potęgę lądowaly w krzaczorach. A notek prawie nigdy nikt nie używał, z tego co wiem przynajmniej. Poza tym, przy dzisiejszej technologii na polu bitwy, takie chowanie się, to juz nie do końca ma sens.

Tak tylko w twoim ,zapraszam do oglądnięcia moich jak bym coś trafił to masakra .
Jeśli chodzi o lampy Notek to każda armia ma swój odpowiednik takich lamp najczęściej IR do jazdy w konwoju z noktowizorem a to ze do tej pory nikt nie używał bo w WP jest tylko parę noktowizorów itp itd
nikt nie jeździ na bojowo bo jeszcze coś rozwali i zepsuje a to tylko problem
Jak można mieć auto wojskowe do transportu żołnierzy które nie jest przystosowane do jazdy bojowej w nocy

nowe fabrycznie Honki ale na szczęście w starych specyfikacjach, żadnego niezależnego zawiasu z przodu ani nic podobnego nie ma,
z silników to albo andoria z turbiną albo Iveco to zależy z którego rzutu

notek się używa całty czas, toże szweje z logistyki nie wiedzą po co to to nie znaczy że normalne woojsko nie używa, kangur też jest solidny, i wytrzymuje nawet szarpanie starem no trochę się wygina
@sgt.sly bnie wiem gdzie służysz/służyłeś ale noktowizory to raczej standard był jak jeszcze byłem w woju ponad 10 lat temu na pluton było ich co najmniej 5 (czasem było 5-6 na drużyne w zależności od rodzaju wojska) a to że niektóre nie działały to nie znaczy że nie było
ale jazda z noktowizorem to fajna zabawa tak czy siak

Pytanie, czy samochody cywilne "zrobione" na wojskowo moga jezdzic ze znaczkiem priorytet drogowy, jesli nie to co grozi za takie wykroczenie?

O nowych Honkerach ( i Discovery) jest artykuł w marcowej Nowej Technice Wojskowej. Szczegółów technicznych nie ma ale jest cena - 140tysięcy za sztukę (honkera, nie Discovery HSE)

lbl78 pisze:nowe fabrycznie Honki ale na szczęście w starych specyfikacjach, żadnego niezależnego zawiasu z przodu ani nic podobnego nie ma

Przeciez w nowym Honkerze masz sztywny most z przodu...

zielony_rog pisze:

lbl78 pisze:nowe fabrycznie Honki ale na szczęście w starych specyfikacjach, żadnego niezależnego zawiasu z przodu ani nic podobnego nie ma

Przeciez w nowym Honkerze masz sztywny most z przodu...

Był pokazywany prototyp z niezależnym przodem - z Ssangyonga Ale kupione przez wojsko są normalne.

grotpl pisze:Pytanie, czy samochody cywilne "zrobione" na wojskowo moga jezdzic ze znaczkiem priorytet drogowy, jesli nie to co grozi za takie wykroczenie?

Nie mogą... ale niebiescy jeszcze nie słyszałem żeby kogoś za to zatrzymali... słyszałem, że prędzej ŻW lubi sie w tych tematach wykazywać. To tak samo jak z mundurami WP... nosić nie wolno, a i na palcach jednej ręki można policzyc przypadki aby ktoś za to dostał działe. Możesz mieć za to problem przy przeglądzie okresowym. Ja proponuje zrobić tak jak u nas tzn. uszyc na "trójkąty" pokrowce i tak jeździć na codzień.

alfik pisze:

zielony_rog pisze:

lbl78 pisze:nowe fabrycznie Honki ale na szczęście w starych specyfikacjach, żadnego niezależnego zawiasu z przodu ani nic podobnego nie ma

Przeciez w nowym Honkerze masz sztywny most z przodu...

Był pokazywany prototyp z niezależnym przodem - z Ssangyonga Ale kupione przez wojsko są normalne.

dokładnie poroniony pomysł

To było dawno, ta wizja z zawiasem z musso.. Parę ładnych lat temu i nie przeszła.
Jeździ taki jeden po Lublinie, już ze 2 razy go widziałem koło siebie, ale w ruchu, nie ma jak podejść i zagadać. W każdym razie nisko siedzi i nad ziemią i na zawieszeniu, jakiś taki jajnikowaty jest.

Z 3-4 miesiące temu była mowa o krótkim, który był do kupienia w Krakowie. Oglądnąłem i wrzuciłem gdzieś tu zdjęcia. Miał właśnie niezależne przednie zawieszenie na drążkach skrętnych nie wiadomo od czego. Ponoć zrobili ich dla jakiejś firmy ok. 30 szt. Pewnie kiedyś wypłyną.

grotpl pisze:Pytanie, czy samochody cywilne "zrobione" na wojskowo moga jezdzic ze znaczkiem priorytet drogowy, jesli nie to co grozi za takie wykroczenie?

A auta zrobione na "policję" mogą jeździć z kogutami? Nagroda pewnie podobna. A do zidentyfikowania łatwy, choćby po cywilnej tablicy.
Poza tym po co? żeby bardziej wojskowo wyglądał?

lbl78 pisze:nowe fabrycznie Honki ale na szczęście w starych specyfikacjach, żadnego niezależnego zawiasu z przodu ani nic podobnego nie ma,
z silników to albo andoria z turbiną albo Iveco to zależy z którego rzutu

notek się używa całty czas, toże szweje z logistyki nie wiedzą po co to to nie znaczy że normalne woojsko nie używa, kangur też jest solidny, i wytrzymuje nawet szarpanie starem no trochę się wygina
@sgt.sly bnie wiem gdzie służysz/służyłeś ale noktowizory to raczej standard był jak jeszcze byłem w woju ponad 10 lat temu na pluton było ich co najmniej 5 (czasem było 5-6 na drużyne w zależności od rodzaju wojska) a to że niektóre nie działały to nie znaczy że nie było
ale jazda z noktowizorem to fajna zabawa tak czy siak

W życiu nie miałem możliwości sprawdzić na sobie działania notek, czy to w ramach ćwiczeń,czy na ostro...
Kangur w moim i innych z batalionu był symboliczny... husiał sie na śrubkach przykręconych do zderzaka... wsio popękane i wyrobione. Juz wolałbym sie ciągnąć za wycieraczki... Inna sprawa, że auta w moim wypadku nie były oszczędzane... miał jechać i chu.j. Iveco bez sprężarki paliły nieźle, tylko trzeba było mieć podejście. reduktory wyły, mosty strzelały, hamulce symboliczne... ale miało to coś w sobie to auto...

widzisz Romek trzeba było iść do desantu

Łe... no widzisz... ja to byłem z tych sprzątających po Tobie... Za leniwy byłem na desant...

PiRoman pisze:Kangur w moim i innych z batalionu był symboliczny... husiał sie na śrubkach przykręconych do zderzaka... wsio popękane i wyrobione. Juz wolałbym sie ciągnąć za wycieraczki...

Rury w dotychczasowych wojskowych honkerach 2000 byly przymocowane na dole do ramy oraz 4 srubami do zderzaka, a raczej do kielichów na których zderzak jest przymocowany do ramy... naprawde solidnie sie to trzyma i nic nie lata.

wieprzowina pisze:A auta zrobione na "policję" mogą jeździć z kogutami? Nagroda pewnie podobna. A do zidentyfikowania łatwy, choćby po cywilnej tablicy.
Poza tym po co? żeby bardziej wojskowo wyglądał?

Właśnie chyba dokładnie po to. Coraz więcej ludzi kupuje konkretnie honkery właśnie po to by zbudować pojazd wojskowy i jeździć tym na zloty , a nie śmigać tym na co dzień lub na wyprawy itp. To takie prawie modelarstwo w skali 1:1 A co do "nagrody"... to nie można tego porównać do kogutów... bo za koguty pewnie na sprawie w sądzie by się skończyło i niezłej karze finansowej (kiedyś coś ok 5tyś zł + konfiskata sprzętu), inna sprawa że nawet oznakować pojazdu na "policje" nie wolno nawet bez kogutów bo za to też jest działa... a jeśli chodzi o honkery i wojsko... to więszość osób śmigających po terenie bez wojskowych fascynacji maluje swoje honkery na kolor khaki i nikt się tego nie czepia. Trójkąty tak samo jak notka to gadżet, którego instalacja nie jest zagrożona żadną ostrą karą jak koguty, aczkolwiek DR pewnie za to można stracić jak się trafi na wyjątkowo zasadniczego niebieskiego. Jak już ktoś musi to instalować to lepiej problemów moim zdaniem unikać i na codzień z takimi gadżetami nie jeździć - zdejmować je lub pozakładać jakieś pokrowce.