W pracy mamy przeróżne "busy", ale wozu tak kupiasto jadącego po trawniku jak trafic z 2011 roku to długo by ze świecą szukać, każdy Sprinter/LT/Crafter to przy tym sprzęt do cross country

Nie za bardzo mam do czynienia ze współczesnymi busami fwd poza tymi właśnie traficami i transitami ok 2011/2012. Transit zdecydowanie lepiej, ale ogólnie jakoś tak escortem mocno zalatuje. Stare sprintery/LT to wiadomo rdza na rdzy, ale dla szofera dużo przyjemniejsze, nowsze sprintery/craftery to już bajka, nie wiem jak tam się golasami jeździ, nasze są raczej dobrze wyposażone z bixenonem skrętnym łącznie (319 4x4). Żadne to może osiągnięcie, ale taki 318cdi (3.0 V6) ma nalatanie obecnie pod 550tys.km i silnik i okolice w zasadzie nietykane, idzie to jak złe, a do tego pali mniej od 2.2cdi. Ten którego użytkuję na co dzień to 316 (2.2 biturbo) z 2013 w automacie z ciężką i mało aerodynamiczną zabudową. Masy własnej to ma 3357kg, spalanie realne od 11 w górę, z butem w podłodze na autostradzie potrafi dojść do 20

, ale to skrzynia 5tka i obroty wysokie, autostrady zdecydowanie nie są dla niego

za to po mieście ekstra, nie chcę więcej wozu w pracy z manualem
Mój poprzedni sprinter (313cdi z 2003) był o 700kg mniej dociążony, a w terenie suvy przy nim klękały

poniżej jedna z nielicznych akcji, która go zatrzymała

tak, to przednie koło, tylne były dużo głębiej i gdyby się nie powiesił na moście to by przeszedł
Ten teges, zasadniczo szło mi o to, że fwd w busie nie za wiele ma wspólnego z dzielnością off-roadową
