Strona 1 z 1

amfibia maluch?

: śr maja 09, 2007 6:04 pm
autor: marcinsokol
http://picasaweb.google.pl/w.bartosiewi ... erShipyard
zna ktos autora tego cuda? wiem ze z wroclawia

: śr maja 09, 2007 7:24 pm
autor: Pepek
Chłopaki mają warsztat na zimowisku dla barek we Wrocku i robia dziwne łunohody. :wink:

: śr maja 09, 2007 9:45 pm
autor: czarny bielsko
ciekawa hybryda :)2

: śr maja 09, 2007 9:49 pm
autor: Mag69
czarny bielsko pisze:ciekawa hybryda :)2

eeee, a dla mnie :)3

nie samochód, nie łódka, ani jeździć nie potrafi ani pływać....


:)21

: śr maja 09, 2007 10:03 pm
autor: WOTEK TYRRAN
jest bardzo uniwersalny a wszystko co uniwersalne jest do dupy....... :cry:

: śr maja 09, 2007 10:12 pm
autor: FAT ASS
Żenua...

: czw maja 10, 2007 8:18 am
autor: mql
Koneserzy... :-?
Czy to nie ma czegoś wspólnego z amfibią zbudowaną chyba w WAT w latach 70? Układ konstrukcyjny identyczny.
Może kolesie wzięli na warsztat jakieś jej resztki? Ponoć kilka sztuk poszło w obieg.
Obrazek

: czw maja 10, 2007 5:17 pm
autor: czarny bielsko
Mag69 pisze:
czarny bielsko pisze:ciekawa hybryda :)2

eeee, a dla mnie :)3

nie samochód, nie łódka, ani jeździć nie potrafi ani pływać....


:)21
eee tam Magu nie znasz sie... nie tonie, nie przecieka, a jak wezmiesz wioslo w reke to i doplyniesz tam gdzie chcesz...

:)21

: czw maja 10, 2007 9:06 pm
autor: Mag69
może się nie znam,ale...

jestem pod wrażeniem, pływającego samuraja, produkcji Pana Henia z Pułtuska .


:)21

: czw maja 10, 2007 9:26 pm
autor: czarny bielsko
Mag69 pisze:może się nie znam,ale...

jestem pod wrażeniem, pływającego samuraja, produkcji Pana Henia z Pułtuska .


:)21
a jak dlugo ten samuraj Pana Henia z Pultuska plywal zanim zatonal?


:)21

: pt maja 11, 2007 9:15 am
autor: marcinsokol
oj panowie mozliwosc plywania jest 2 rzedna przy 6 kolach to toczydelko wszedzie wjedzie i wyjedzie

: sob maja 12, 2007 6:18 pm
autor: hafi
trochę dziwny, ale oponki super. A ten wszędołaz z WAT to polski LPT (lekki pojazd transportowy) budowany w WITPiS w Sulejówku koło Warszawy. Były dwie wersje jedna pływająca z napędem na śrubę a druga tylko terenowa. Taki samochodzik grał w jedny z odcinków filmu "Pan Samochodzik". Niestety żaden się nie uchował, wszystki zostały celowo zniszczone

: sob maja 12, 2007 9:24 pm
autor: gri74
He, he nieprawda :lol:

: ndz maja 13, 2007 12:08 pm
autor: Mag69
czarny bielsko pisze: a jak dlugo ten samuraj Pana Henia z Pultuska plywal zanim zatonal?


:)21
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 9466780942

:)21

: ndz maja 13, 2007 3:34 pm
autor: Pepek
hafi pisze:trochę dziwny, ale oponki super. A ten wszędołaz z WAT to polski LPT (lekki pojazd transportowy) budowany w WITPiS w Sulejówku koło Warszawy. Były dwie wersje jedna pływająca z napędem na śrubę a druga tylko terenowa. Taki samochodzik grał w jedny z odcinków filmu "Pan Samochodzik". Niestety żaden się nie uchował, wszystki zostały celowo zniszczone
Nie zgodzę się z tobą. Jeden na bank został w prywatnych rękach. Parę lat wstecz był wystawiony na sprzedaż na Weteran bazar do Łodzi.

: pn maja 14, 2007 12:48 pm
autor: michalgaz69
super jest ten samuraj

: ndz lip 08, 2007 2:44 pm
autor: Marek 41
[quote="Pepek"][quote="hafi"]trochę dziwny, ale oponki super. A ten wszędołaz z WAT to polski LPT (lekki pojazd transportowy) budowany w WITPiS w Sulejówku koło Warszawy. Były dwie wersje jedna pływająca z napędem na śrubę a druga tylko terenowa. Taki samochodzik grał w jedny z odcinków filmu "Pan Samochodzik". Niestety żaden się nie uchował, wszystki zostały celowo zniszczone[/quote]
Nie zgodzę się z tobą. Jeden na bank został w prywatnych rękach. Parę lat wstecz był wystawiony na sprzedaż na Weteran bazar do Łodzi.[/quote]
Są co najmniej dwa .Właściciela jednego znam osobiście i nawet przejechałem tym wynalazkiem kilkaset kilometrów.Ten z Wrocławia posiada jednak chyba całkowicie inny system kierowania,niż wynalazek z WITPiS.Te z WITPiS kierowane były przednimi kołami,a ten na zdjęciu wyglada,że ma sterowanie poprzez blokowanie kół na jednej ze stron,podobnie jak w pojazdach gąsiennicowych i ma naped na wszystkie sześc kół ,a nie na jedną oś i możliwośc dołączaqnia napedu na drugą.

: pt lip 13, 2007 12:51 am
autor: JA'JACEK
hafi pisze:(...)pływająca z napędem na śrubę (...)
Nie na śrubę.
Na tylne koła były zakładane nakładki (łopaty takie jak w parostatkach).
Cztery łopatki tworzące jak by krzyżak.
Przynajmniej miał tak egzemplarz który ja widziałem.

: pt lip 13, 2007 10:15 am
autor: Marek 41
[quote="JA'JACEK"][quote="hafi"](...)pływająca z napędem na śrubę (...)[/quote]
Nie na śrubę.
Na tylne koła były zakładane nakładki (łopaty takie jak w parostatkach).
Cztery łopatki tworzące jak by krzyżak.
Przynajmniej miał tak egzemplarz który ja widziałem.

Jacek.Gdzie widziąłeś takie rozwiązanie.Ten którym pływałem i inny ,który był wystawiony na sprzedaż posiadał opuszczaną śrubę,napedzaną dokładnie w ten sam sposób jak korba rozruchowa napedza silnik.W efekcie mozna było płynąc tylko do przodu,chociaż istniał wsteczny bieg.Dodatkowym problemem z pływaniem jest to ,że muszą na pokładzie byc co najmniej dwie osoby.Inaczej rufa jest nieznacznie zanurzona i sruba bardzie chlapie ,niz napedza amfibię.Sterowanie w wodzie istnieje tylko przednimi kołami i jest bardzo słabe.Pomagaliśmy sobie ,więc wiosłem.Jako ciekawostkę powiem,że elektryczna pompa zęzowa pochodzi z pralki automatycznej.Na tylne koła można w specjalną przykręcaną tarczę nawinąc linę, co miało zastępowac wyciagarkę.Ogólnie pojazd jest wadliwie zaprojektowany i może byc tylko ciekawą zabawką.

: pt lip 13, 2007 2:17 pm
autor: JA'JACEK
Marku, widziałem go w Warszawie, kierowca był ubrany po cywilnemu. Jechał ulicą
Anielewicza od strony Andersa, (wtedy jeszcze Nowotki ) i zaparkował na chodniku przy JP II Ma5rchlewskiego.
Wtedy widziałem go z bliska
Natomiast w akcji widziałem ( prawdopodobnie ten sam egzemplarz ) na filmie instruktażowym który realizowała moja firma.
Krzyżakowe łopatki nie były mocowane na stałe, lecz tuż przed zanurzeniem.

: pt lip 13, 2007 2:45 pm
autor: Marek 41
[quote="JA'JACEK"]Marku, widziałem go w Warszawie, kierowca był ubrany po cywilnemu. Jechał ulicą
Anielewicza od strony Andersa, (wtedy jeszcze Nowotki ) i zaparkował na chodniku przy JP II Ma5rchlewskiego.
Wtedy widziałem go z bliska
Natomiast w akcji widziałem ( prawdopodobnie ten sam egzemplarz ) na filmie instruktażowym który realizowała moja firma.
Krzyżakowe łopatki nie były mocowane na stałe, lecz tuż przed zanurzeniem
Witam.To musiała by jakas wczesna wersja.Pózniej stosowano srubę,a widocznie zamiast tych łopatek urządzenie do samowyciagania.