126p czy już wymarły?
Moderator: Marcin-Kraków
126p czy już wymarły?
Witam.
Biorąc pod uwagę czas kiedy można już praktycznie kupić każdy samochód te bardzo tanie jak i bardzo drogie... ale ja chcę poruszyć temat samochodów do 1000zł. Za tą kwotę możemy kupić stare często zdezelowane wozy ale i można zakupić poczciwego 126p w dobrym stanie. Tu pojawia się pytanie:
1. Czy warto jeszcze kupić Maluszka?
2. Czy koszty eksploatacji biorą górę nad bezpieczeństwem?
Chciałbym abyście odpowiedzieli na te pytania.
Bardzo mnie interesuje sprawa bezpieczeństwa w tym wozidełku. Dużo osób zaczynało swoją przygodę z motoryzacją właśnie z nim. Każdy uczył się na nim jeździć i szkolił swoje umiejętności. I wszyscy do dzisiaj mają się dobrze. Pewnego razu usłyszałem że fiacik jest bardzo niebezpiecznym pojazdem że albo sam się w nim zabiję albo mnie w nim zabiją(wiadomo strefa zgniotu do silnika).
Biorąc pod uwagę czas kiedy można już praktycznie kupić każdy samochód te bardzo tanie jak i bardzo drogie... ale ja chcę poruszyć temat samochodów do 1000zł. Za tą kwotę możemy kupić stare często zdezelowane wozy ale i można zakupić poczciwego 126p w dobrym stanie. Tu pojawia się pytanie:
1. Czy warto jeszcze kupić Maluszka?
2. Czy koszty eksploatacji biorą górę nad bezpieczeństwem?
Chciałbym abyście odpowiedzieli na te pytania.
Bardzo mnie interesuje sprawa bezpieczeństwa w tym wozidełku. Dużo osób zaczynało swoją przygodę z motoryzacją właśnie z nim. Każdy uczył się na nim jeździć i szkolił swoje umiejętności. I wszyscy do dzisiaj mają się dobrze. Pewnego razu usłyszałem że fiacik jest bardzo niebezpiecznym pojazdem że albo sam się w nim zabiję albo mnie w nim zabiją(wiadomo strefa zgniotu do silnika).
-
-
- Posty: 946
- Rejestracja: sob cze 21, 2003 6:35 pm
- Lokalizacja: Lublin
zaczynałem malcem w 99 i jeździłem 2 lata, żyję, maluch umarł jak dziadzia w focusie wjechał mi w d..e a przodem zaryłem w mazdzie
do jeżdżenia po mieście z przepisowymi prędkościami czemu nie, na rowerze czy skuterze też się można zabić a ludziska śmigają
ps
niedługo będą "kultowe" - podobno holendrzy chorują na 126p
do jeżdżenia po mieście z przepisowymi prędkościami czemu nie, na rowerze czy skuterze też się można zabić a ludziska śmigają
ps
niedługo będą "kultowe" - podobno holendrzy chorują na 126p
jak ktoś ma pecha to i w dupie palec złamie
LR disco 200
5 o'clock offroad team
LR disco 200
5 o'clock offroad team
Koszty eksploatacyjne podobne do golfa 2 w dieslu
Maluchem woziłem dupę przez 4 lata - był to mój pierwszy "samochód" miło go wspominam.
Do dziś stoi na działce jako pomnik, szkoda mi go było oddać na złom
BTW - Maluchowi brakowało tak z 20KM czyli 100% mocy

Maluchem woziłem dupę przez 4 lata - był to mój pierwszy "samochód" miło go wspominam.
Do dziś stoi na działce jako pomnik, szkoda mi go było oddać na złom

BTW - Maluchowi brakowało tak z 20KM czyli 100% mocy

"Bo ofrojd to nie je rurka z kremem ani nie gilgotki, ostry...."
Uaz z uazowołgą a nie z andorią
Uaz z uazowołgą a nie z andorią
Re: 126p czy już wymarły?
Tylko wtedy ruch był mniejszy.. Teraz kumpel, który ma maluszka rekreacyjnie twierdzi, że wszyscy na nim wymuszają..tomek1319 pisze:
Bardzo mnie interesuje sprawa bezpieczeństwa w tym wozidełku. Dużo osób zaczynało swoją przygodę z motoryzacją właśnie z nim. Każdy uczył się na nim jeździć i szkolił swoje umiejętności. I wszyscy do dzisiaj mają się dobrze. Pewnego razu usłyszałem że fiacik jest bardzo niebezpiecznym pojazdem że albo sam się w nim zabiję albo mnie w nim zabiją(wiadomo strefa zgniotu do silnika).
GR long 
Urzędy w Polsce to wielki ciężar, dlatego kładzie się go na barki osłów

Urzędy w Polsce to wielki ciężar, dlatego kładzie się go na barki osłów

ehhh
jeden z objawów starzenia to pęd do reliktów młodości...
szukam sobie własnie 126.. najlepiej pomarańcz, srebrne zderzaki, kierownica z drutu fi 12, rozrusznik na linkę i kiwający głową piesek na tylnej półc... bez prawego lusterka i bez zagłówków...
czad
ale jeśli chcesz coś użytkowego
to poszukaj jakieś eskrta z początku lat 90 czy coś... golfy drogie relatywnie bo popularne.. ale escort, omega itp są tanie jak barszcz..
jeden z objawów starzenia to pęd do reliktów młodości...

szukam sobie własnie 126.. najlepiej pomarańcz, srebrne zderzaki, kierownica z drutu fi 12, rozrusznik na linkę i kiwający głową piesek na tylnej półc... bez prawego lusterka i bez zagłówków...

czad
ale jeśli chcesz coś użytkowego
to poszukaj jakieś eskrta z początku lat 90 czy coś... golfy drogie relatywnie bo popularne.. ale escort, omega itp są tanie jak barszcz..
Re: 126p czy już wymarły?
musisz sobie zamiast koła zapasowego wsadzić aku taki potęzny, z 90 ah, albo krawężnik betonowy.tomek1319 pisze:
Bardzo mnie interesuje sprawa bezpieczeństwa w tym wozidełku. Dużo osób zaczynało swoją przygodę z motoryzacją właśnie z nim. Każdy uczył się na nim jeździć i szkolił swoje umiejętności. I wszyscy do dzisiaj mają się dobrze. Pewnego razu usłyszałem że fiacik jest bardzo niebezpiecznym pojazdem że albo sam się w nim zabiję albo mnie w nim zabiją(wiadomo strefa zgniotu do silnika).
zdolności taranujące malucha wzrastają o 300%

i na zakrętach lepiej się prowadzi. he he
- dzordz17
- Posty: 334
- Rejestracja: ndz lip 02, 2006 7:32 pm
- Lokalizacja: sucha beskidzka [malopolska]
- Kontaktowanie:
http://www.wrzuta.pl/audio/85oduVgnZt/b ... _maly_fiat
Sie śmiejecie z maluszka
a to naprawdę super autko
126P nie wymarł jeszcze z niego robią cuda

http://pl.youtube.com/watch?v=VMUvXSjJBxA
Sie śmiejecie z maluszka


126P nie wymarł jeszcze z niego robią cuda

http://pl.youtube.com/watch?v=VMUvXSjJBxA
Śmiech śmiechem, ale 126 to był prawdziwy PRZEŁOM w polskiej motoryzacji!
W tamtych czasach auto dość nowoczesne, niedrogie, proste w obsłudze i naprawach, względnie oszczędne.
W czasach gdy dominowały Warszawy, Syrenki, potem duże fiuty, pojawienie się malucha spowodowało gwałtowny rozwój motoryzacji.
Włochy przerabiały to po wojnie z 500-tką, my znacznie później, w innych krajach też były takie "lokomotywy" motoryzacji.
I dobrze.
W czasach socrealizmu, maluch był chyba najbardziej uniwersalnym pojazdem. Po mieście, w daleką trasę, na wakacje w 4 osoby + bagaże, do holowania przyczepy, do wożenia ziemniaków - i pewnie jeszcze znalazłoby się 100 innych zastosowań.
Sam wspominam malucha z sentymentem - gdyby nie on, wielu przygód bym nie przeżył, a na inne auto, w czasach liceum i studenckich nie byłoby mnie stać. Import z zagranicy wtedy byl marginalny i nie można było kupić za grosze zachodniego auta. Tym bardziej przy średnich zarobkach w Polsce ok 25$.
Nie ma co wspominać o nie-bezpieczeństwie malucha i porównywać go do dzisiejszych "wielogwiazdkowców" - nawet mi się nie chce pisać dlaczego...
W tamtych czasach auto dość nowoczesne, niedrogie, proste w obsłudze i naprawach, względnie oszczędne.
W czasach gdy dominowały Warszawy, Syrenki, potem duże fiuty, pojawienie się malucha spowodowało gwałtowny rozwój motoryzacji.
Włochy przerabiały to po wojnie z 500-tką, my znacznie później, w innych krajach też były takie "lokomotywy" motoryzacji.
I dobrze.
W czasach socrealizmu, maluch był chyba najbardziej uniwersalnym pojazdem. Po mieście, w daleką trasę, na wakacje w 4 osoby + bagaże, do holowania przyczepy, do wożenia ziemniaków - i pewnie jeszcze znalazłoby się 100 innych zastosowań.
Sam wspominam malucha z sentymentem - gdyby nie on, wielu przygód bym nie przeżył, a na inne auto, w czasach liceum i studenckich nie byłoby mnie stać. Import z zagranicy wtedy byl marginalny i nie można było kupić za grosze zachodniego auta. Tym bardziej przy średnich zarobkach w Polsce ok 25$.
Nie ma co wspominać o nie-bezpieczeństwie malucha i porównywać go do dzisiejszych "wielogwiazdkowców" - nawet mi się nie chce pisać dlaczego...
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...
maluszków jeszcze trochę jeżdzi i jeszcze długo będą widywane na ulicach ,szczegulnie mniejszych miasteczek i miejscowości,a czy są aż tak niebezpieczne;nie powiedział bym tego,przy dzisiejszym natężeniu ruchu jazda każdym pojazdem jest niebezpieczna,a chyba do najbardziej niebezpiecznych zalicza się jazda rowerem;na nim dopiero wymuszają,
a maluszek to maluszek mało pali ,tanie części,niskie opłaty,kilkoma kluczami wszystko się naprawi,w mieście wszędzie zaparkuje .maluszek jest
a maluszek to maluszek mało pali ,tanie części,niskie opłaty,kilkoma kluczami wszystko się naprawi,w mieście wszędzie zaparkuje .maluszek jest

- czarny bielsko
-
- Posty: 10703
- Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
ja tam kiedys swojego utopilem w rzece razem z kolega (kolega sie nie utopil
) i potem byla szybka akcja garazowa zeby go przywrocic do zycia
byly tez wyscigi z innymi malymi fiatami - wywalalo sie tapicerke spod pedalow i mozna bylo hebla krecic - najszybciej szedl 130 km/h - smierc w oczach
latwo mozna bylo zaparkowac i sporo czesci bylo do dostania na starych poczciwych CPNach
raz nawet w 8 jechalismy
ogolnie to fajne autko
i nie zastanawialbym sie nad kupnem 





ogolnie to fajne autko


Jest Navara D40 lekko dłubnięta...
Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było
Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było
Fajnie że się udzielacie w temacie. Maluszek chyba najbardziej nadaje się na okres wakacyjny, ponieważ jak wiadomo jest tani dlatego kupuje się go z kolegami na spółkę. Zawsze można podumać i niemając pojęcia o technice go naprawić.
Zbiera się po 5 zł na paliwo i tak się można wozić nad wodę
A jak na takie wozy laski lecą to już... 



Właściwości terenowe malucha są chyba największe z osobówek.
Jak byłem młodym szczylem to ojciec mi dawał jeździć po lesie i nigdy nie musiałem szukać ciągnika, w zimie wyjeżdżaliśmy do babci dróżką pod kilometrową górę po ubitym śniegu, a wtedy to były zimy (!), fakt że czasem trzeba było zrobić kilka prób, ale łatwo go było wypchać z zaspy i zero plastików/spojlerów do pogięcia.
Jak byłem młodym szczylem to ojciec mi dawał jeździć po lesie i nigdy nie musiałem szukać ciągnika, w zimie wyjeżdżaliśmy do babci dróżką pod kilometrową górę po ubitym śniegu, a wtedy to były zimy (!), fakt że czasem trzeba było zrobić kilka prób, ale łatwo go było wypchać z zaspy i zero plastików/spojlerów do pogięcia.
Proszę Cię, nie opowiadaj pierdół.Kaszi pisze:a czy są aż tak niebezpieczne;nie powiedział bym tego,przy dzisiejszym natężeniu ruchu jazda każdym pojazdem jest niebezpieczna
Nie dalej jak dwa tygodnie temu widziałem spotkanie całkiem żwawego, nie skorodowanego maluszka z ( +/-) 25 letnim audi 80. Złapali się przy niewielkiej prędkosci narożnikami. Pan od audi kombinował z policją, żeby pozwolili mu dalej pojechać. Kolesia z malucha zabrała karetka. Tradycyjnie, jak to w maluchu, kierownica powędrowała natychmiast pod sam dach.
Do niedzielnych wycieczek, lansu, czy dla samego projektu - tak, ale do jazdy na codzień masakra.
Zwróć uwagę, jak na trasie, czasami wyjedzie taki maluszek ze wsi i dojdzie go tir. Walczy bidulek przy poboczu i marzy, żeby mastodont przypadkiem go nie zepchnął, jak już zabierze się do wyprzedzania.
Realia diametralnie się zmeniły na przestrzeni ostatnich 10 lat.
Wtedy jeszcze nie było stresu tym jeździć, teraz jest walka o przetrwanie. W mieście także.
Ostatnio zmieniony pt kwie 11, 2008 1:32 pm przez Wiechu, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczywiście jak masz 2 worki ziemniaków na pace, bo inaczej masakraCrOOchy pisze:ja się do malucha nie mieszcze praktycznie, tak jak do samuraja
za to jak dla mnie ta sama fabryka tylko 125, i mysle że jego właściwosci terenowe nie sa wcale tak dużo gorsze od kaszlakowych

Frontera 2,4 zagazowana, Disco II
Alfa Romeo Sprint.
Alfa Romeo Sprint.
- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Mój przyjaciel (za płotem zresztą mieszkał) miał czerwonego fiata 127 MkI, dostał nowy kolor rosso, niklowane zderzaki, klamki, lusterka, do środka kierownica i fotele Abarth, oryginalne felgi magnezowe z epoki i właśnie silnik 1050 z MkIITomaszRT pisze:Zajebiste autoDamian pisze:choć wolałbym fiata 127 MkI![]()
To był mój pierwszy pojazdAczkolwiek nie MkI tylko późniejszy.. Z motórem 1050..
cudo
niestety kilka lat temu został sprzedany w związku z wiązaną awarią skrzyni i silnika (nie należy żenić silnika 1050 ze skrzynią i półosiami od 900tki jak się okazało

Mroczny ma chyba Mk I na podwórku
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość