www.forum4x4.pl

Wszyscy zawsze pytają jakie jest najlepsze auto terenowe. Zadajmy sobie tym razem pytanie jakie jest najgorsze auto terenowe

już spieszę odpowiedzieć, Tarpan Rolnik bynajmniej ja mam takie własne odczucia ( nawet przed utwardzeniem zawieszenia takie były)

tojota- drogie częsci
patrol gr- słaby silnik 2.8
samurai- delikatny

Najgorsze to są SUV-y

zagaj1 pisze:Najgorsze to są SUV-y

Suvy z przednim napędem. Mój typ to Peugeot 3008 z wariacją na temat terrain response.

Najgorsze to są te, których nie posiadamy. Natomiast jak już je mamy, to jakos tak stają sie the best

aro?

Hugon pisze:Wszyscy zawsze pytają jakie jest najlepsze auto terenowe. Zadajmy sobie tym razem pytanie jakie jest najgorsze auto terenowe

Z całym szacunkiem ale pytanie z księżyca jest



Co znaczy najlepszy najgorszy jakie kryteria oceny chcesz przyjąć??



Dzielność terenowa i zdolność pokonywania przeszkód np: Opla Frontery B i Pajero II oraz Land Cruisera J9,J12 czy nawet Patrola Y61 w krótkich wersjach nadwoziowych na seryjnym ogumieniu jest identyczna. Aczkolwiek Nissan Patrol Y61 ze swoją masą i seryjnym prześwitem na podmokłej łące przy jedzie na wprost pewnie zajmie ostanie miejsce. Czy zatem Patrol Y61 jest gorszy od Opla Frontera

Eskapada pisze:

Hugon pisze:Wszyscy zawsze pytają jakie jest najlepsze auto terenowe. Zadajmy sobie tym razem pytanie jakie jest najgorsze auto terenowe

Z całym szacunkiem ale pytanie z księżyca jest



Co znaczy najlepszy najgorszy jakie kryteria oceny chcesz przyjąć??



Dzielność terenowa i zdolność pokonywania przeszkód np: Opla Frontery B i Pajero II oraz Land Cruisera J9,J12 czy nawet Patrola Y61 w krótkich wersjach nadwoziowych na seryjnym ogumieniu jest identyczna. Aczkolwiek Nissan Patrol Y61 ze swoją masą i seryjnym prześwitem na podmokłej łące przy jedzie na wprost pewnie zajmie ostanie miejsce. Czy zatem Patrol Y61 jest gorszy od Opla Frontera

to zalezy czy odpowiedzi udzieli uzytkownik frotki czy parcha

pewnie chodziło o ogólne zdolności terenowe

Najgorszy jest sąsiada i ten co nie jeżdzi

UAZ z andorią

JarekK pisze:UAZ z andorią

Ooooo a nie mówiłem Jaby miał , to UZA była by de best

Raczej najbardziej przeceniany terenowy jest pytaniem ciekawym.

kolego "eskapada" wiadomo że większośc aut motanych czy seryjnych ma takie same możliwości terenowe głównie liczy się kierowca . np. parch k160 uchodzi za b.d. auto ja mam i tego za bardzo nie odczuwam aczkolwiek wiem że za bardzo nie umiem jeżdzic. W tym pytaniu chciałbym się dowiedziec jakie jest według was najgorsze auto bo wszyscy zawsze pytają o najlepsze i tylko oto chodzi.

najgorsze to są te co poprzerabiane wyliftowane stoją gdzieś z boku albo w garażu, jeżdżone raz w tygodniu lub w miesiącu, a kierowca wielki offroader corsą B pomyka - śmichu warte

Nawet jeśli uznać że rav czy crv - niby nie terenowe a pytanie były o terenowe - to jednak dla wielu wystarczają aż nadto.

dlaczego uważasz, że używanie aut zgodnie z przeznaczeniem jest smiechu warte?

to raczej jazda paliwożernym potworem po dwupasmówce w korku jest śmieszna. Jeśli kogoś stać i ma kilka aut to dlaczegóż nie miałby dobierac auta do potrzeby a nie odwrotnie? Co innego jak człek skazany na jedno auto..

Mroczny pisze:dlaczego uważasz, że używanie aut zgodnie z przeznaczeniem jest smiechu warte?

to raczej jazda paliwożernym potworem po dwupasmówce w korku jest śmieszna. Jeśli kogoś stać i ma kilka aut to dlaczegóż nie miałby dobierac auta do potrzeby a nie odwrotnie? Co innego jak człek skazany na jedno auto..

Jak masz RR i Jaguara to faktycznie możesz sobie dobierać auta. Ale dużej ternówki na corsę to bym nie zamienił A poza tym nie wiem czy użytkowanie kilku samochodów jest takie znowu tańsze. Same koszta ubezpieczeń + koszta utraty wartości to już spora sumka.

Zdecydowanie PATROL z silnikiem 2.8L dzielimy je na: przed remontem głowicy i po remoncie.....

nie, nie nie...

dzielimy je na : przed remontem, i.... przed nastepnym remontem

cordoba_2004 pisze:najgorsze to są te co poprzerabiane wyliftowane stoją gdzieś z boku albo w garażu, jeżdżone raz w tygodniu lub w miesiącu, a kierowca wielki offroader corsą B pomyka

Jeszcze coś powiedz, no jeszcze...

Wyluzuj Cordoba z własnego doświadczenia pisze W końcu gdzies tam jakiegoś VW czy innego Seata kisi za stodołą schowanego

Jak dla mnie to najgorsze (tak poważniej) to te które nie mają serwisu w kraju w którym się chce nimi pomykać.

A jak ktoś na co dzień jeździ starym syfem a od święta nowszym syfem z których każdy jest duży iu paliwożerny to chyba jedynie jest pi...nięty (jakby co to tez z własnego doświadczenia )

cordoba_2004 pisze:najgorsze to są te co poprzerabiane wyliftowane stoją gdzieś z boku albo w garażu, jeżdżone raz w tygodniu lub w miesiącu, a kierowca wielki offroader corsą B pomyka - śmichu warte

Co w tym śmiesznego, że ktoś np. pracujący w centrum miasta nie chce do pracy jechać wyliftowanym patrolem, którego na ulicy nie ma gdzie zaparkować, a do parkingu podziemnego się nie zmieści ? Dodatkowo są takie aspekty jak komfort (np.klima) i bezpieczeństwo innych użytkowników dróg (simexy, zderzaki, klatki itp.).

Bo łofrołdowiec musi być tfardzielem i syfem na co dzień po mieście pomykać.

Ja np. się nie łapię, bo jeżdżę do roboty golfem 3.

najgorsze są te utopione w środku jakiegoś bagna gdy leje deszcz i nie ma blisko drzewa ani zasięgu w tel