Chyba po raz pierwszy tutaj pisze, ale zawsze musi byc ten pierwszy raz.
Otoz zbudowalem takie auto: www.moto-sklep.biz (wbrew URL'owi, to nie jest zadna reklama

Co szacowne grono "wiekszych braci" doradzi?
pozdrawiam
MarcinJM
Moderator: Marcin-Kraków
A ta kwestie rozwiazalem inaczej. Bardzo wzmocnilem tylne hample, i w tej chwili rozklad sil hamowania jest 50/50 (wymiana cylinderkow z 17.5 na 22.5mm z tylu, tarcze z przodu). Sprzeglo, kopniak w pedal ham. blokuje momentalnie tyl, gaz i juz jedziemy slicznie bokiemSebastianS pisze:Fajny baggulec... dzielone hamulce niegłupie są, ale nie z uwagi na możliwość polepszenia trakcji - Bąku ma rację, że to zbyt wiele nie daje samo w sobie, natomiast nieźle można poprawić sobie zwrotność na ciasnych nawrotach, wspomagając się przyblokowaniem odpowiedniej strony... coś jak w czołgu
Powodzenia!
W kwestii formalnej: nie jest to buggy, tylko...hmmmm baja wlasnieMaq pisze:Piękny jest....
Niewiele zmot ma jakieś walory estetyczne, ten buggy jest naprawdę ładny.
poszukaj kontaktu z andrzejem dudziakiem...mysle ze placki wrocławskie podrzucą namiarmarcinjm pisze:Witam
Chyba po raz pierwszy tutaj pisze, ale zawsze musi byc ten pierwszy raz.
Otoz zbudowalem takie auto: www.moto-sklep.biz (wbrew URL'owi, to nie jest zadna reklama) Zalozylem odpowiednie kapcie (nalewki MT 255/75/15), zamontowalem skrzynie biegow tzw. krotka, pozbawilem auto zbednej masy (ok 650 kg/50KM) i jest niezle. Auto smialo staje w szranki z "wiekszymi bracmi", przejezdza, podjezdza, zjezdza, brodzi. Brak napedu na przednia os jest praktycznie niezauwazalny (bardzo lekki przod, jeden silniejszy facet podnosi za zderzak) bolaczka. Bardzo nisko polozony srodek ciezkosci pozwala przechylac pojazd do bardzo ekstremalnych katow. Problemem jest brak blokady mechanizmu roznicowego. Wykoncypowalem 2 rozwiazania: szpera i dzielony hamulec reczny z czujnikami obrotow kol. Szpera wiadomo jak funkcjonuje, nie ma co opisywac. Natomiast modyfikacja recznego mialaby polegac na umieszczeniu 3 dzwigni: lewej, prawej i centralnej. lewa i prawa mialaby dzialac na wlasciwe kola, a centralna klasycznie na oba. Technicznie jest to niewielki problem. Pytanie: ktore rozwiazanie bedzie lepsze? Nadmieniam, ze jeszcze nie spotkalem sie z koniecznoscia uzycia w/w urzadzenia, jakos zawsze sobie poradzilem, ale kiedys pewnie sie przyda.
Co szacowne grono "wiekszych braci" doradzi?
pozdrawiam
MarcinJM
Te na fotkach juz nieobowiazuja, nie zdaly egazminu(pirelli scorpio). To co obecnie jest to prawdziwy MT, MT BFGoodrich wygladaja przy nich jak zabawka. Nawiasem: nie sadzilem, ze opony to nawet nie 50%, ale raczej 90% sukcesu. Ale coz, ja sie dopiero ucze jazdy "po miekkim"BĄKU pisze:Zmień opony na bardziej MT zobaczysz jak się fajnie jeżdzi, nie wiem co to masz za bieżnik ale widać , że momentalnie zakleja się błotem i nie ciągnie.
Jesli "kolki" oznacza to co mysle, to dziekuje serdecznieczesław&jarząbek pisze:do tylnonapędowca to najlepsze kołki, albo jakieś mniejsze maxi-crosy
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość