Kolego wydaje mi sie ze poprostu rzucasz sie a nie polemizujesz konstruktywnie jak to nazwales.Jakbys zauwazyl zaznaczylem ze zeby zbudowac rame trzeba miec odpowiednie umiejetnosci i zaplecze techniczne ale widze myslisz ze tekstem na przyslowiowe 3 monitory zalagodzisz sytuacje,nic podobnego dla mnie to syf i druciarstwo i mojego zdania nie zmienie jak pewnie wielu innych ktorzy po prostu wola sie nie odzywac "bo tak lepiej"bluzgasz ludzi by na sile utrzymac wiodacy prym w temacie.Kolejna sprawa wyluzuj z tekstami "teoretyk fotelowy "poniewaz nie znajac ludzie obrazasz mnie.moze nie jestem specjalista od terenowek od lat ale w motoryzacji siedze od dziecka i pracuje w warsztacie z ponad 30 letnimi tradycjami rodzinnymi wiec wypraszam sobie teksty ktore piszesz myslac ze masz mase postow to jestes w jakim sensie "lepszy" Osobiscie jestem na etapie budowy klatki do mojej fery -bedziesz miec okazje za jakis czas ocenic czy tez skrytykowac jak sadze z Twojego "rozbojniczego " charakteru ktory nam ukazujesz na forum mimo tego iz piszesz ze jestes "powazna osoba" -tutaj stwierdzam zaburzenia wlasnej samooceny.Po prostu spojz na rame jak ona teraz wyglada i jestem pewnien ze najlepiej okeselil bym to twoim inteligentnym stwierdzeniem "z dupy"a o wlasciwosciach wytrzymalosciowych nie wspomnenaprawde uszanuj opinie innych i nie rzucaj takimi argumentami bo po prostu to typowie druciarstwo i totalny brak PROFESJONALIZMU!protezowanie nie wiem co to wogole za nazwa...dentysta czy tez protetyk pewnie by sie obrazil by uslyszal o takiej partaninie nazywanej pochodnie jego profesji!i prosze nie rzucaj sie znowu ze masz racje jestes lepszy itp ale co tam pewnie jakis argument znajdziesz,w kazdym razie mnie nie napuscisz na dziecinna wyliczanke w tym temacie.vandall1 pisze:A teraz odpowiem w "stylu forumowym" osobom które na mnie naskoczyły:
daro 16v
Propozycje twoje,żeby kopiować fabryczną ramę są to propozycje z kosmosu,czyli z dupy...Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz i reprezentujesz typ teoretyka fotelowego któremu się wydaje,że wszystko jest mozliwe,a twoje pomysły genialne.Przede wszystkim rdza to nie syf i tak szybko nie zaatakuje nowych elementów.Jak ci się zdaje,że za pół roku będą następne dziury,to wróć chłopie do ksiażek,bo albo szkoła była zła,albo żes na lekcjach nie uważał.
Ciekawym jak sobie wyobrażasz kopiowanie takiej ramy praktycznie.Ja naprawiałem w swoim zyciu sporo takich elementów,prostowałem,spawałem itepe.Konieczne do tego są rysunki fabryczne /czasem b trudne do dostania/,czujniki laserowe i duży łeb,żeby ci spawanie wszystkiego nie pogięło,a raczej żeby pogięło w odpowiednia stronę.
Jestem poważnym człowiekiem i nie próbuj mnie wpuszczać w maliny:jedyna rama która mozna próbować zbudować na nowo to rama Muscela/z terenówek/.Reszta jest nie do zrobienia bez skomplikowanych oprzyrządowań jak w fabryce.Chcesz zbudować taką fabrykę dla jednej ramy?Wolne żarty...
Osobiście nie spotkałem blacharza który by naspawywał nowe progi na stare-nikt tak nie robi,nawet najgorszy papudrak-bo to absurd.
Nowa rama jest owszem-w Japonii,albo w jekimś zadupiastym magazynie u Niemca:kosztuje pewnie z 10 kpln i jest do dostarczenia za trzy miesiace.
Kupisz używkę-owszem sprzedawca cię zapewni że zdrowa,ale to najważniejsze to w środku siedzi.Zapłacisz,przywieziesz do domu,opiaskujesz i wyjdzie co?Ano pewnie to,że tu i ówdzie...narożniki profili tylko zostały.
I dołóż sobie do tego że musisz to wszystko zmontować z powrotem,a tu Gienek się zamachnął i szybę przy ściąganiu budy rozwalił,gdzieniegdzie wgniótł itp pierdoły...moze też przy okazji silnik wyremontujesz i skrzynie i mosty bo przeca jest okazja.No nie bądz leniwy i bierz się do dzieła.Będziesz miał póżniej satysfakcję,że inni jeżdżą,a Ty wykonałeś kupę dobrej,nikomu niepotrzebnej roboty.
Jeżeli chcesz dyskutować to mów o rzeczach które robiłeś i znasz choć trochę,a nie ze słuchu i widzimisię.Argumenty muszą być racjonalne,a nie emocjonalne.
No i tak w ogóle to bez ciśnieniasorki to tylko próba konstruktywnej zmiany Twoich poglądów
.
Gierek
Młody człowieku...tak sądzę,bo nicka masz jakbyś tych czasów nie pamietał![]()
Reprezentujesz typ forumowicza,który stosunkowo niedawno tu trafił,a ponieważ coś tam samemu zmotał to czuje się powołany do ferowania wyroków nt dokonań innych ludzi.Po prostu musisz...rozumiem,Biga to określił jako przejściowy stan: "konieczności błyszczenia" na forum.Nie martw się-to z czasem przechodzi.
Jak pewnie sobie wyżej przeczytałeś odpowiedż dla daro16v-to w zasadzie nie będę powtarzał tego tekstu,bo on jest też dla ciebie.Zwłaszcza we fragmentach opiniowania spraw których się nie zna.
Pytasz nadto co ma zrobić gość który ew kupi tak naprawiony "druciarsko"samochód/znaczy ramę/.Otóż ma wsiąść i jechać,albowiem nic mu nie grozi.Osobiście wolałbym kupić taki samochód o którym wiem,że ma solidnie wyprotezowaną ramę/bo obejrzałem/niż taki,którego właściciel mnie zapewnia że rama super,a tymczasem on ją dyskretnie poszpachlował i zabitexował.
Zanim wypowiesz krytyczne uwagi pod moim adresem na temat jakości mojej pracy,mojego zapału i profesjonalizmu,to powinieneś najpierw obejrzeć moje dzieła.Wiem,że to prawie niemozliwe,bo pewnie jeszcze wtedy koszulę w zębach miałeś ,a samochody które robiłem gdzieś teraz dogorywają.Tym bardziej powinieneś się powstrzymać.
Postęp polega na tym,ze korzystasz umiejętnie z krytycznej analizy czyichś rozwiązań i swoich przemyśleń,co oznacza że nie tylko ty masz monopol na wiedzę.
Tak jak napisałem wyżej:dyskutuj argumentami a nie emocjami.
Ja nie będę się wypowiadał o Twojej pracy,ponieważ bliżej jej nie analizowałem.Od dawna mam ustalony pogląd,że samochody wyczynowe sie buduje od podstaw,a Ty o ile się orientuję próbujesz zrobić coś z poczciwego Rocky-moje doświadczenie wskazuje że to ślepa uliczka.
No i w ogóle to bez ciśnienia![]()
kapik
Jako ostatniego,to chyba Cię oszczędzę![]()
Albowiem wysuwasz też racjonalne wątpliwości do których mogę się ustosunkować .
Otóż strata kasy jest zawsze-sądzę,ze w tym wypadku najmniejsza /tylko materiał iwłasna praca/.
Owszem,lecę to z kawałków,ale spaw ma podobną wytrzymałość jak spawany materiał i nie ma obawy...Tym bardziej,ze nie wybieram się na jakieś wielkie ekstrema.I dlaczego akurat po upalaniu w błocie??No już chyba prędzej na dużych wykrzyżach i skokachNie wiedziałem,że błoto ma takie własności łamiące
![]()
Skoro nie spawasz łatek na konstrukcji która pracuje,to jak wytłumaczysz fakt,że większość ram jest spawana,a nie odlewana?
No i oczywiście:bez ciśnienia
ku przestrodze
Moderator: s3R
Suzuki Li80
Suzuki Sj413
Suzuki Sv650S Za powyższe brednie nie biorę pieniędzy i odpowiedzialności
Suzuki Sj413
Suzuki Sv650S Za powyższe brednie nie biorę pieniędzy i odpowiedzialności
nie chcę uchodzic za obrońce ale,daro 16v pisze:...
Vandall wie co pisze, nie zawsze opłaca się wymieniać albo dorabiać nową ramę, lepiej powstawiać wstawki do starej , ważne by było zrobione fachowo i wytrzymało 4-5 lat, bo po takim okresie i tak samochód pójdzie na złom.
Vandal nie jest anonimowy ( możesz sprawdzić w googolach) , naprawiał, zbudował i serwisował nie jeden samochód 4x4


ps. nie znam osobiście Vandala, ale cenię jego wiedzę i fachowość
LJ 70
No to teraz, dla odmiany i w celu zdobycia kolejnych gwiazdek-odpowiem każdemu z Was w osobnym poście.I na dodatek w kolejności odwrotnej
.
Mag69
Dzięki za podtrzymanie mnie na duchu
Wzajemnie również Cię szanuję za Twe rozsądne wypowiedzi w fachowych tematach.Wiem również,że kiedy można-potrafisz należycie przykasztanić
Dla Twojej informacji /i innych też/podaję że od ok 2 lat nie prowadzę już warsztatu albowiem przebywam w Islandii-mechanikuję tu za pieniądze i próbuję pokątnie realizować swoje pasje.Warsztat oczywiście działa nadal/prowadzony rodzinnie/,ale w związku z moją nieobecnością nie mam wpływu na to co tam sie dzieje/podobno niezle
/
Islandzki offroad jest oczywiście inny niż polski,ale też ciekawy;latem zamierzam zwiedzić środek kraju-sprzęcik się szykuje
Koncepcje na nowego wynalazka "się myślą"i może po powrocie je zrealizuję.
Na forum oczywiście zagladam,ale coraz częściej mi ręce opadają

Mag69
Dzięki za podtrzymanie mnie na duchu

Wzajemnie również Cię szanuję za Twe rozsądne wypowiedzi w fachowych tematach.Wiem również,że kiedy można-potrafisz należycie przykasztanić

Dla Twojej informacji /i innych też/podaję że od ok 2 lat nie prowadzę już warsztatu albowiem przebywam w Islandii-mechanikuję tu za pieniądze i próbuję pokątnie realizować swoje pasje.Warsztat oczywiście działa nadal/prowadzony rodzinnie/,ale w związku z moją nieobecnością nie mam wpływu na to co tam sie dzieje/podobno niezle

Islandzki offroad jest oczywiście inny niż polski,ale też ciekawy;latem zamierzam zwiedzić środek kraju-sprzęcik się szykuje

Koncepcje na nowego wynalazka "się myślą"i może po powrocie je zrealizuję.
Na forum oczywiście zagladam,ale coraz częściej mi ręce opadają

KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
daro 16v
Nie zrozumiałeś już pierwszego zdania...
Odpowiedż była "w stylu forumowym" tzn takim przesadnie kpiącym,aby rozsierdzić dyskutanta i podnieść mu ciśnienie.Udało się
Ponieważ nadużyłeś wyssanych z palca zarzutów pod mym adresem-dostałeś to samo.
Teraz Ci jeszcze odpowiem na Twój tekst-mam nadzieję,że kończąco,bo już nie mam ochoty na dalsze pyskówki.Postaram się to zrobić merytorycznie
1/To nie jest odkrywcze stwierdzenie,że "aby zbudować ramę...trzeba to i tamto"Wszyscy to wiedzą,ale dla mało kogo to jest na prawdę realne.Weż pod uwagę wszystkie aspekty takiej budowy i sam dojdziesz do wniosku,ze to absurdalny pomysł w tym wypadku.
2/Tekst "na 3 monitory" wcale nie miał nic załagadzać,a raczej głębiej wyjaśnić metodę i zmusić do przemyśleń.
3/Odzywa się ten,kto ma coś konkretnego do powiedzenia-nikt się tu niczego nie boi,przesadzasz.Ilość gwiazdek o niczym nie świadczy.
4/Kogoś zbluzgałem?Nie przypominam sobie i na pewno nie po to "by utrzymać prym w temacie":roll:
5/W warsztacie jak mówisz pracujesz rodzinnym-no zamilczę,bo Twoje pomysły i opinie jakoś o tym słabo świadczą.Może przekonsultuj z kimś dorosłym moją "druciarską metodę"?
6/Tak,jestem od Ciebie lepszy i nie wynika to wcale z ilości postów.
Ale się tym nie stresuj,zawsze znajdzie się ktoś lepszy,równiez ode mnie
7/Budujesz klatkę?Bardzo dobry pomysł
Znasz przepisy na ten temat?
Jeśli nie, to po nie sięgnij przed robotą /zał J/-unikniesz błędów i zagrożenia życia w razie "W"Przeszukaj też stare posty/było sporo na ten temat/
8/Samoocena, itepe psychoanalizy...no daj spokój.Ja jestem raczej spokojny człowiek,fakt,że do czasu
9/Rama mojej ferki po robocie wyglada nieżle-może wrzucę fotki końcowe.Swoją drogą nie wiem skąd już wiesz jak ona teraz wygląda
10/"protezowanie"-może to niesmaczne określenie,fakt,ale na pewno nie kłamliwe.Tu masz definicję protezy:http://pl.wikipedia.org/wiki/Proteza
11/I już spuść ciśnienie chłopie,bo Ci dekiel wyrwie
To nasze forum jest takie nie do końca poważne i trzeba przywyknąć.Jeżeli ten temat interesuje Cię dalej /merytorycznie/-to luknij w moją odpowiedż dla Gierka.
Nie zrozumiałeś już pierwszego zdania...
Odpowiedż była "w stylu forumowym" tzn takim przesadnie kpiącym,aby rozsierdzić dyskutanta i podnieść mu ciśnienie.Udało się

Teraz Ci jeszcze odpowiem na Twój tekst-mam nadzieję,że kończąco,bo już nie mam ochoty na dalsze pyskówki.Postaram się to zrobić merytorycznie

1/To nie jest odkrywcze stwierdzenie,że "aby zbudować ramę...trzeba to i tamto"Wszyscy to wiedzą,ale dla mało kogo to jest na prawdę realne.Weż pod uwagę wszystkie aspekty takiej budowy i sam dojdziesz do wniosku,ze to absurdalny pomysł w tym wypadku.
2/Tekst "na 3 monitory" wcale nie miał nic załagadzać,a raczej głębiej wyjaśnić metodę i zmusić do przemyśleń.
3/Odzywa się ten,kto ma coś konkretnego do powiedzenia-nikt się tu niczego nie boi,przesadzasz.Ilość gwiazdek o niczym nie świadczy.
4/Kogoś zbluzgałem?Nie przypominam sobie i na pewno nie po to "by utrzymać prym w temacie":roll:
5/W warsztacie jak mówisz pracujesz rodzinnym-no zamilczę,bo Twoje pomysły i opinie jakoś o tym słabo świadczą.Może przekonsultuj z kimś dorosłym moją "druciarską metodę"?
6/Tak,jestem od Ciebie lepszy i nie wynika to wcale z ilości postów.
Ale się tym nie stresuj,zawsze znajdzie się ktoś lepszy,równiez ode mnie

7/Budujesz klatkę?Bardzo dobry pomysł

Jeśli nie, to po nie sięgnij przed robotą /zał J/-unikniesz błędów i zagrożenia życia w razie "W"Przeszukaj też stare posty/było sporo na ten temat/
8/Samoocena, itepe psychoanalizy...no daj spokój.Ja jestem raczej spokojny człowiek,fakt,że do czasu

9/Rama mojej ferki po robocie wyglada nieżle-może wrzucę fotki końcowe.Swoją drogą nie wiem skąd już wiesz jak ona teraz wygląda

10/"protezowanie"-może to niesmaczne określenie,fakt,ale na pewno nie kłamliwe.Tu masz definicję protezy:http://pl.wikipedia.org/wiki/Proteza
11/I już spuść ciśnienie chłopie,bo Ci dekiel wyrwie

KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
Gierek
Nooo..wreszcie rozsądnie gadasz i możemy podyskutować bez inwektyw
Pozwól,że też odpowiem w punktach na Twoje pisanie.
1/Z tym "Gierkiem"to chyba rozumiesz:"styl forumowy".Swoją drogą ja faceta nie poważam,ale to sprawa polityki,więc dajmy se tu siana z tym.
Jezeli jak piszesz 20 lat siedzisz w tym fachu,to hmmm...nie wiem co powiedzieć,bo ja trochę dłużej.Ściśle rzecz biorąc jestem inżynierem mechanikiem /budowa okrętów/ i praktykiem oczywiście też.Pomińmy więc złośliwości i powałkujmy dalej tą sprawę.
2/Co do sposobu przygotowania ceowników-masz oczywiście 100%racji,ale zauważ,że to jest możliwe tylko w sytuacji kiedy ramę masz "na stole".W warunkach jak opisałem-nad ramą wisi buda w odległości czasem poniżej 5 cm.Nie da rady...Jedyne co możesz zrobić,to zdjąć koła,tylny most,zbiornik paliwa i parę innych przeszkadzających elementów.Wrzucić na podnośnik i kombinować.Ponadto gdybym miał ramę "na stole",to wtedy poważnie bym rozważał zamontowanie drugiej uzywki /chociaż znalezienie tego na islandii graniczy z cudem
/
3/Ceowniczki nie są spawane ściśle na styk-to praktycznie zbyt pracochłonne/pasowanie/;w wielu miejscach spaw łapie też starą ramę.
4/Nie napisałem,że jestem dobrym spawaczem,ale trenuję od ok 20 lat-więc jakoś mi idzie
5/A propos spawów pionowych:oczywiście staram się robić tak,aby nie tworzyły one jednej linii na boku ramy-to się udaje.
6/Przypuszczasz,że strzeli...ale pomyśl,czy w takim razie lepiej zeby protezy nie było?No nie zaprzeczysz,że rama tak naprawiona jest mocniejsza /wytrzymalsza/niż przed.
7/Jeżeli czegoś się obawiam,to raczej tego,że mogą być pęknięcia z tytułu przesztywnienia konstrukcji-tzn zmniejszenia odkształcalności sprężystej.To moze jednak nastąpić tylko w wyniku ekstremalnych obciążeń /duże wykrzyże i skoki/-a tych nie przewiduję i z niemal całkowita pewnością sądzę,że nikt w przyszłości nie będzie tak katował.Po prostu ten samochód nie jest do katingu.A nawet w razie owego katingu,to chyba lepiej się zachowa niż gdyby był tylko na starej,dziurawej ramie-czyż nie?
8/Podsumowując:generalnie masz rację z tą technologią,ale...moja racja jest większa,hehehehe
Nie kojarz od razu samochodu terenowego ze strasznym błotno-latającym potworem
Na koniec,w ramach "wojny"-w rewanżu zbesztam Twój pojazd
Obejrzałem zdjęcia więc mogę tylko pobieżnie i ogólnie:
1/ Kupiłeś sprawny samochód i dokładnie żeś go rozwalił.Czy już doszedłeś do wniosku,że pojazdy do wyczynu buduje się od podstaw łącząc różne elementy,a nie starając się przebudować jakąś "fabrykę"?
2/Zamiast tego biednego Rocky mogłeś kupić samą ramę której nie musiałbyś zbytnio ciąć,do tego odpowiednie mosty,silnik itepe.A tak została Ci kupa zbędnego złomu i jeszcze robotę wsadziłeś w demontaż.
3/Jak tak patrzę na całość to nie widzę tam istotnych zysków ciężarowych w stosunku do Rocky oryginał-obyś się przykro nie zdziwił.Z punktu widzenia maszyny jako całości bardzo istotnym parametrem "wyczynowym" jest stosunek mocy do masy.Nie mają racji Ci,którzy budują czołgi na kołach.
4/Cała ta konstrukcja rurowa to porażka-masa zbednych i niefunkcjonalnych elementów :klatka chyba niezgodna z przepisami.Jej mocowanie do ramy-wątpliwe.
5/Zastosowanie elementów od pojazdu cięższego/RR/powoduje wożenie zbędnych kilogramów,utratę komfortu i generalne przeciążenie konstrukcji siłami masowymi.Po prostu "za mocne"
6/Zdecydowanie lepszym materiałem na nadwozie jest laminat,mimo konieczności wykonania przynajmniej kopyt.
7/Podoba mi się /poważnie/to jajowate okienko
8/Generalnie miałeś wizję-to ok,ale myślę ze dopiero następny pojazd będzie prawie doskonały,bo ten wyglada jak przeciętna islandka w wieku średnim
Nooo..wreszcie rozsądnie gadasz i możemy podyskutować bez inwektyw

Pozwól,że też odpowiem w punktach na Twoje pisanie.
1/Z tym "Gierkiem"to chyba rozumiesz:"styl forumowy".Swoją drogą ja faceta nie poważam,ale to sprawa polityki,więc dajmy se tu siana z tym.
Jezeli jak piszesz 20 lat siedzisz w tym fachu,to hmmm...nie wiem co powiedzieć,bo ja trochę dłużej.Ściśle rzecz biorąc jestem inżynierem mechanikiem /budowa okrętów/ i praktykiem oczywiście też.Pomińmy więc złośliwości i powałkujmy dalej tą sprawę.
2/Co do sposobu przygotowania ceowników-masz oczywiście 100%racji,ale zauważ,że to jest możliwe tylko w sytuacji kiedy ramę masz "na stole".W warunkach jak opisałem-nad ramą wisi buda w odległości czasem poniżej 5 cm.Nie da rady...Jedyne co możesz zrobić,to zdjąć koła,tylny most,zbiornik paliwa i parę innych przeszkadzających elementów.Wrzucić na podnośnik i kombinować.Ponadto gdybym miał ramę "na stole",to wtedy poważnie bym rozważał zamontowanie drugiej uzywki /chociaż znalezienie tego na islandii graniczy z cudem

3/Ceowniczki nie są spawane ściśle na styk-to praktycznie zbyt pracochłonne/pasowanie/;w wielu miejscach spaw łapie też starą ramę.
4/Nie napisałem,że jestem dobrym spawaczem,ale trenuję od ok 20 lat-więc jakoś mi idzie

5/A propos spawów pionowych:oczywiście staram się robić tak,aby nie tworzyły one jednej linii na boku ramy-to się udaje.
6/Przypuszczasz,że strzeli...ale pomyśl,czy w takim razie lepiej zeby protezy nie było?No nie zaprzeczysz,że rama tak naprawiona jest mocniejsza /wytrzymalsza/niż przed.
7/Jeżeli czegoś się obawiam,to raczej tego,że mogą być pęknięcia z tytułu przesztywnienia konstrukcji-tzn zmniejszenia odkształcalności sprężystej.To moze jednak nastąpić tylko w wyniku ekstremalnych obciążeń /duże wykrzyże i skoki/-a tych nie przewiduję i z niemal całkowita pewnością sądzę,że nikt w przyszłości nie będzie tak katował.Po prostu ten samochód nie jest do katingu.A nawet w razie owego katingu,to chyba lepiej się zachowa niż gdyby był tylko na starej,dziurawej ramie-czyż nie?
8/Podsumowując:generalnie masz rację z tą technologią,ale...moja racja jest większa,hehehehe
Nie kojarz od razu samochodu terenowego ze strasznym błotno-latającym potworem

Na koniec,w ramach "wojny"-w rewanżu zbesztam Twój pojazd

Obejrzałem zdjęcia więc mogę tylko pobieżnie i ogólnie:
1/ Kupiłeś sprawny samochód i dokładnie żeś go rozwalił.Czy już doszedłeś do wniosku,że pojazdy do wyczynu buduje się od podstaw łącząc różne elementy,a nie starając się przebudować jakąś "fabrykę"?
2/Zamiast tego biednego Rocky mogłeś kupić samą ramę której nie musiałbyś zbytnio ciąć,do tego odpowiednie mosty,silnik itepe.A tak została Ci kupa zbędnego złomu i jeszcze robotę wsadziłeś w demontaż.
3/Jak tak patrzę na całość to nie widzę tam istotnych zysków ciężarowych w stosunku do Rocky oryginał-obyś się przykro nie zdziwił.Z punktu widzenia maszyny jako całości bardzo istotnym parametrem "wyczynowym" jest stosunek mocy do masy.Nie mają racji Ci,którzy budują czołgi na kołach.
4/Cała ta konstrukcja rurowa to porażka-masa zbednych i niefunkcjonalnych elementów :klatka chyba niezgodna z przepisami.Jej mocowanie do ramy-wątpliwe.
5/Zastosowanie elementów od pojazdu cięższego/RR/powoduje wożenie zbędnych kilogramów,utratę komfortu i generalne przeciążenie konstrukcji siłami masowymi.Po prostu "za mocne"
6/Zdecydowanie lepszym materiałem na nadwozie jest laminat,mimo konieczności wykonania przynajmniej kopyt.
7/Podoba mi się /poważnie/to jajowate okienko

8/Generalnie miałeś wizję-to ok,ale myślę ze dopiero następny pojazd będzie prawie doskonały,bo ten wyglada jak przeciętna islandka w wieku średnim

KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
Vandall
Wracając do tematu to całej sprawy by nie było , gdyby nie twój post o zaspawywaniu całego syfu w środku i zapominaniu o nim.Wypowiedz musisz przyznać mocno nie fachowa i dlatego wzbudziła tyle emocji.
Co do samej technologii to żeby zrobić zakładki i otwory do zaspawania wcale nie trzeba mieć ramy na stole.
Co do mojego Młottka to:
Kupiłem całe sprawne auto za 3500zł , a zbędny wymontowany złom jak piszesz sprzedałem za 3800zł - chyba zrozumiałeś
Masa zmoty to ok 1400kg - wliczając koła32" , dwie windy 5,5T , klatkę bardzo solidną. Rocky ważył 1550kg+80kg koła , +100kg windy + 150kg klatka.W sumie było by jakieś 1850.
Co do wątpliwości mocowania klatki to są 4 zew.podpory mocowane do ramu poprzez profile 100x50x3mm , 4 podpory mocujące klatke bezpośrednio do ramy , dodatkowo pare zastrzałów i mowa tu o samej kabinie.Dodatkowo przód i tył.Klatka z rur 50mm ze ścianką 4,5mm.
Co do słabego silnika to autko ma służyć do przepraw , a nie do rajdów szybkościowych.Sądzę że ten wolnossący diesel z mocą ok 85KM przy tej masie doskonale będzie sobie radził.
Może zmylił Cię wygląd zmoty , ale rozkręcam sobie nowy interes , a mianowicie budowa chopperów i hot road-ów i Młottek służył będzie jako reklama w sporcie po prostu.Jak uda się kiedys dojechać na jakiejś pozycji to będzie fajnie , jak nie to ludzie fajną zmotkę i tak zapamiętają i to kto ją zbudował.
Nie wiedziałem że islandki w średnim wieku są czarne i mają kaszowatą skórę.No nie ma czego zazdrościć.
Wracając do tematu to całej sprawy by nie było , gdyby nie twój post o zaspawywaniu całego syfu w środku i zapominaniu o nim.Wypowiedz musisz przyznać mocno nie fachowa i dlatego wzbudziła tyle emocji.
Co do samej technologii to żeby zrobić zakładki i otwory do zaspawania wcale nie trzeba mieć ramy na stole.
Co do mojego Młottka to:
Kupiłem całe sprawne auto za 3500zł , a zbędny wymontowany złom jak piszesz sprzedałem za 3800zł - chyba zrozumiałeś

Masa zmoty to ok 1400kg - wliczając koła32" , dwie windy 5,5T , klatkę bardzo solidną. Rocky ważył 1550kg+80kg koła , +100kg windy + 150kg klatka.W sumie było by jakieś 1850.
Co do wątpliwości mocowania klatki to są 4 zew.podpory mocowane do ramu poprzez profile 100x50x3mm , 4 podpory mocujące klatke bezpośrednio do ramy , dodatkowo pare zastrzałów i mowa tu o samej kabinie.Dodatkowo przód i tył.Klatka z rur 50mm ze ścianką 4,5mm.
Co do słabego silnika to autko ma służyć do przepraw , a nie do rajdów szybkościowych.Sądzę że ten wolnossący diesel z mocą ok 85KM przy tej masie doskonale będzie sobie radził.
Może zmylił Cię wygląd zmoty , ale rozkręcam sobie nowy interes , a mianowicie budowa chopperów i hot road-ów i Młottek służył będzie jako reklama w sporcie po prostu.Jak uda się kiedys dojechać na jakiejś pozycji to będzie fajnie , jak nie to ludzie fajną zmotkę i tak zapamiętają i to kto ją zbudował.

Nie wiedziałem że islandki w średnim wieku są czarne i mają kaszowatą skórę.No nie ma czego zazdrościć.

Jestem na odwyku!
- daniel sto
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: czw mar 02, 2006 11:33 pm
- Lokalizacja: KOŚCIERZYNA miasto z którego pochodził J-23
A wszystko to na "forum daihatsu"gri74 pisze:No , panowie, dawno na forum nie było tak ciekawej i rzeczowej, a zarazem ,co staje się żadkością, grzecznej i kulturalnej dyskusji
![]()
Ja sie bym przychylił do wersji @ vandalla , ale tylko i wyłacznie z racji argumentu finansowego
4x4 FULL-GAZ KASZUBY
DAIHATSU ROCKY na mostach PATROLA
"DANIELO"
DAIHATSU ROCKY na mostach PATROLA
"DANIELO"
...no i może czasowego (czyt. szybciej)gri74 pisze:
Ja sie bym przychylił do wersji @ vandalla , ale tylko i wyłacznie z racji argumentu finansowego
Poza w/w wymiana całej ramy wydaje się bardziej słuszna.
Jestem na bieżąco w temacie - właśnie wymieniłem ramę w patrolu

Czas całej operacji : ok. 3 tygodni (można w tydzień)

Dodatkowe zalety: przejrzane całe zawieszenie (przy okazji wymienione tuleje) a także silnik, skrzynia itp... taki przegląd wszystkiego, bo można dokładnie wszystko obejrzeć i pomacać

Dokładnie tak jak pisałem-jak masz wszystko zdemontowane,to musisz...wszystko przejrzeć i przeremontować.To jest i wada i zaleta-jak co komu pasuje i ile ma czasu na tą zabawę.
Gierek:
Nie robiłem zakładek-pojechałem na styk i wiem,że za ten ciężki grzech będę się smażył w piekle dla mechaników
Trudno.
Niwątpliwie dużo syfu zostało w środku,ale niech żre...zapodam tam po wszystkim fluidol i laska.Również u Ciebie wyczuwam alergię na "ciotkę rudą"-jak gdzieś ją widzę,to zaraz młotek do ręki i jazda...
Młottek:moje wątpliwości trwają nadal,ale trudno gadać jak już gotowy jest:"można to czy tamto"Radziłbym Ci jednak pojechać na wagę i zrób dwa pomiary:
-pierwszy:stań na wadze tylko przednimi kołami i zapisz wynik
-wjedż całością i odczytaj masę całkowitą
Da Ci to możliwość wyliczenia wzdłużnego połozenia śrrodka ciężkości-co jest istotne przy lotach a raczej lądowaniach.Albowiem samochód lądujący na przednie koła zmierza wprost do dacha.Najlepiej zrobić to/ważenie/ z jakimś paliwem,kierowcą i pilotem.
Wyników z ważenia nie musisz podawać-nie będę Cię o nie nagabywał
Gratuluję wyniku finansowego operacji-to wróży,że nowy interes wypali
A ta klatka z rur 50x4.5-no gruba przesada-trza było w przepisy zajrzeć.
W rajdach przeprawowych stosunek mocy do masy liczy się tak samo-zawsze walczymy ze zbędnymi kilogramami i maksymalizujemy moc,a raczej moment obrotowy.Przy tym zmiana wielkości kół nie powoduje żadnej straty mocy,bo tą generuje silnik a on jest jaki jest.Maksymalizacja kół ma swoje zalety,ale coś za coś.
A islandki w średnim wieku...no comment
W nastepnym poście spróbuję wkleić fotki po naprawie-może się uda.
Gierek:
Nie robiłem zakładek-pojechałem na styk i wiem,że za ten ciężki grzech będę się smażył w piekle dla mechaników

Niwątpliwie dużo syfu zostało w środku,ale niech żre...zapodam tam po wszystkim fluidol i laska.Również u Ciebie wyczuwam alergię na "ciotkę rudą"-jak gdzieś ją widzę,to zaraz młotek do ręki i jazda...
Młottek:moje wątpliwości trwają nadal,ale trudno gadać jak już gotowy jest:"można to czy tamto"Radziłbym Ci jednak pojechać na wagę i zrób dwa pomiary:
-pierwszy:stań na wadze tylko przednimi kołami i zapisz wynik
-wjedż całością i odczytaj masę całkowitą
Da Ci to możliwość wyliczenia wzdłużnego połozenia śrrodka ciężkości-co jest istotne przy lotach a raczej lądowaniach.Albowiem samochód lądujący na przednie koła zmierza wprost do dacha.Najlepiej zrobić to/ważenie/ z jakimś paliwem,kierowcą i pilotem.
Wyników z ważenia nie musisz podawać-nie będę Cię o nie nagabywał

Gratuluję wyniku finansowego operacji-to wróży,że nowy interes wypali

A ta klatka z rur 50x4.5-no gruba przesada-trza było w przepisy zajrzeć.
W rajdach przeprawowych stosunek mocy do masy liczy się tak samo-zawsze walczymy ze zbędnymi kilogramami i maksymalizujemy moc,a raczej moment obrotowy.Przy tym zmiana wielkości kół nie powoduje żadnej straty mocy,bo tą generuje silnik a on jest jaki jest.Maksymalizacja kół ma swoje zalety,ale coś za coś.
A islandki w średnim wieku...no comment

W nastepnym poście spróbuję wkleić fotki po naprawie-może się uda.
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
No nie daj Boże
Wysmażę tu jeszcze parę uwag na koniec:
1/protezowanie nie ma sensu w odniesieniu do ram Uaza:lepiej kupić drugą/łatwa dostępność/ a i rzadko się widuje je w stanie mocno zjedzonym.
2/tak samo nie bardzo wyobrażam to sobie na ramie gazika-ta częściowo nitowana konstrukcja jest typowo jednorazowa.
3/ponadto,kiedy rozpatrywana rama już zamieniła się w mechanizm/czyli pierdyknęła/-to już raczej za póżno na leczenie.
To wszystko-wychodzę z tematu i dziękuję za cierpliwość

Wysmażę tu jeszcze parę uwag na koniec:
1/protezowanie nie ma sensu w odniesieniu do ram Uaza:lepiej kupić drugą/łatwa dostępność/ a i rzadko się widuje je w stanie mocno zjedzonym.
2/tak samo nie bardzo wyobrażam to sobie na ramie gazika-ta częściowo nitowana konstrukcja jest typowo jednorazowa.
3/ponadto,kiedy rozpatrywana rama już zamieniła się w mechanizm/czyli pierdyknęła/-to już raczej za póżno na leczenie.
To wszystko-wychodzę z tematu i dziękuję za cierpliwość

KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
Vandallvandall1 pisze:Dokładnie tak jak pisałem-jak masz wszystko zdemontowane,to musisz...wszystko przejrzeć i przeremontować.To jest i wada i zaleta-jak co komu pasuje i ile ma czasu na tą zabawę.
Gierek:
Nie robiłem zakładek-pojechałem na styk i wiem,że za ten ciężki grzech będę się smażył w piekle dla mechanikówTrudno.
Niwątpliwie dużo syfu zostało w środku,ale niech żre...zapodam tam po wszystkim fluidol i laska.Również u Ciebie wyczuwam alergię na "ciotkę rudą"-jak gdzieś ją widzę,to zaraz młotek do ręki i jazda...
Młottek:moje wątpliwości trwają nadal,ale trudno gadać jak już gotowy jest:"można to czy tamto"Radziłbym Ci jednak pojechać na wagę i zrób dwa pomiary:
-pierwszy:stań na wadze tylko przednimi kołami i zapisz wynik
-wjedż całością i odczytaj masę całkowitą
Da Ci to możliwość wyliczenia wzdłużnego połozenia śrrodka ciężkości-co jest istotne przy lotach a raczej lądowaniach.Albowiem samochód lądujący na przednie koła zmierza wprost do dacha.Najlepiej zrobić to/ważenie/ z jakimś paliwem,kierowcą i pilotem.
Wyników z ważenia nie musisz podawać-nie będę Cię o nie nagabywał![]()
Gratuluję wyniku finansowego operacji-to wróży,że nowy interes wypali
A ta klatka z rur 50x4.5-no gruba przesada-trza było w przepisy zajrzeć.
W rajdach przeprawowych stosunek mocy do masy liczy się tak samo-zawsze walczymy ze zbędnymi kilogramami i maksymalizujemy moc,a raczej moment obrotowy.Przy tym zmiana wielkości kół nie powoduje żadnej straty mocy,bo tą generuje silnik a on jest jaki jest.Maksymalizacja kół ma swoje zalety,ale coś za coś.
A islandki w średnim wieku...no comment![]()
W nastepnym poście spróbuję wkleić fotki po naprawie-może się uda.
co do twojej techniki to ja swoje powiedziałem.
Co do Młottka to jest moje pierwsze 4x4.Budowa całosci zabrała mi dwa miesiące , i pewno frycowe trza będzie jakieś zapłacić.Co do klatki ty mówisz "poczytaj przepisy". Włożyłem sporo pracy w to auto i przepisy mi strat nie zwrócą jak po dobrej rolce klatka się pognie , szyba wyleci itd. Wolałem zrobić to z przesadą niż za słabe.Szkoda by było furkę za szybko popsuć.
Co do rozkładu mas to auto zważyli mi znajomi niebiescy i wyszło 52 % przód.Ważone było bez paliwa i zapasu.Gotowy do jazdy powinien mieć ok 50/50 do 53 tył.Nie wyszło to samo z siebie. Przed rozpoczeńciem motania zrobiłem wstępne obliczenia rozkładu mas , bo musisz wiedzieć że pojecie to nie jest mi obce.W celu poprawy przesunąłem 12cm do przodu przednią oś , a zbiornik , koło i aku jest z tyłu.
Jak mocy będzie brakować to w komorze mam dość miejsca na np. 3.0td z merca. Nie ma stresu , próby pokażą gdzie popełniłem błędy

Jestem na odwyku!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości