Mogę więc zrobić małe podsumowanie

To może się przydać tym co chcieliby Daihatsu a się boją...
Auto jeździ na AT-ekach 235x75x15. Bez żadnych modyfikacji.
Co padło:
Tylny wał - zaraz po kupnie.
Przedni wał - właśnie dogorywa.
Główne pióra w tylnych resorach - dwa razy.
Urwany amortyzator tylny.
Uszczelnienia kuli

Wieszaki układu wydechowego.
Co ważne, nie były to awarie unieruchomiające auto!
Eksploatacyjne:
Klocki, szczęki, akumulator, no i oleje, filtry.
Paliwo: miasto11-12, szosa 10, teren

Jak nie liczyć, nie jest to tania zabawa



No, ale się z tym liczyłem.
A plusy?
Bardzo łatwo znaleźć na parkingu - nie da się pomylić.
Auto niesamowicie dzielne w terenie.
Niezawodne - zawsze wróciło o własnych siłach...No...Poza tym
jednym razem kiedy bagno je wessało

Konstrukcyjnie proste, toporne i łatwe w naprawach.
Lubię je...Po pół roku jestem zadowolony z wyboru.
Pozdr.
Hinek