Jestem dumnym i szczęśliwym posiadaczem Rockiego 2,8 (DL 52) w wersji ze sztywnymi mostami. Auto kupiłem od Kolegi dlatego znałem wszystkie ZA i PRZECIW w tym konkretnym egzemplarzu. Silnik jak spod igły (przy minus 30C palił od dotknięcia), rama i blachy zakonserwowane i w doskonałym stanie, wszystkie spryskiwacze sprawne (tyle ich , że chyba trzeba mieć małą fabrykę płynu by je na bieżąco napełniać


1. Czy warto taki most regenerować? Jeżeli tak, to gdzie to najlepiej zrobić (najchętniej w woj. pomorskim) i jakie są tego koszta.
2. Czy pasowałby do Rockiego most od Wildcata?
3. Czy może wiecie kto chciałby taki most opchnąć (allegro i inne giełdy wertuję na okrągło).
Co by więcej o moście napisać to dodam , że w sumie spokojnie mogę dołączyć przedni napęd (mam manualne sprzęgiełka) i jakoś to jedzie, wydaje przy tym jednak różnego rodzaju trzaski no i gubi płyn.
Za wszystkie rady z góry i dziękuję, a jeżeli moja "lajkonikowatość" w temacie 4x4 Was rozdrażniła to z góry przepraszam i proszę o wyrozumiałość, mechanika nie jest moją mocną stroną i zdecydowanie lepiej odnajduję się w innych dziedzinach

pozdrawiam