Przy przekreceniu kluczyka cos terkotało i nie chcial krecic. Myslalem ze to bendiks ale jak mi powiedzial elektryk w Ferozie jest jakis bezobslugowy bendiks i to nie jego sprawka. Przeczyscil styki wziol eci peci ok... dzis rano bylo to samo... pojechalem marudzic... stwierdzil ze jak to nie rozrusznik i jedyne co moze byc tego przyczyna to slaby akumulator. Zapakowalismy nowy. Byl wczesniej 60Ah, chcialem taki sam
okazalo sie ze 60ka sie nie miesci ale wlazl 45Ah. Wiec mowie trudno niech bedzie... jezdzic musze a szukac innego czasu nie mam.
Myslicie ze sie nada te 45Ah, czy nie przymała ta bateryjka?
Ktos chyba klątwe rzucil na mnie albo na utko bo w kolko cos sie sypie.
