Wybiłem się pięknie do góry podobno bardzo wysoko ,zawieszenie oddaliło się od karoserii ,wypiął się wał od reduktora do przedniego mostu i zakręcił młynka .Wał miał mało miejsca do kręcenia młynka zaczepił o parę elementów auta i wyrwał się na swobodę razem ze sporym kawałkiem przedniego mostu

[cenzura].Ja wiem że jak się skacze to się gaz odpuszcza ,ale to było pod górę i moja uwaga była skierowana na trzymaniu się za kierownicę . Ale do rzeczy -Po pierwsze .Czy można zrobić jakąś podporę pod wał żeby więcej nie wyskakiwał.Po drugie .Czy da się samemu bebechy z jednego mostu do drugiego przełożyć
