Witajcie.
Niestety samodzielna rozbiorka stacyjki okazala sie koniecznoscia.
W punktach dorabiania kluczy nie chcieli sie tego podjac.
Za nowy wklad chcieli w hurtowniach 400 pln, za uzywke z allegro 350 pln.
Tak wiec przystapilem do dzialania.
Wyjecie wkladki ze stacyjki jest banalnie proste, ale wymaga jeszcze pomeczenia sie by przekrecic kluczyk. Inaczej nie da sie wyciagnac wkladki gdyz blokuje go widoczny z gory bolec.
Po przekreceniu kluczyka i wcisnieciu bolca cala wkladeczka wychodzi nam gladko z obudowy stacyjki.
Po zdjeciu pierscienia zegera dostajemy sie do samego serca stacyjki.
W moim przypadku wygladalo to tak jak by stacyjka wpadla do bajora:
Zalepiona byla jakims kleistym gownem.
Blaszki, ktore realizuja ryglowanie wygladaly tak:
Ale glownym powodem zacinania sie stacyjki byl fakt, ze blaszki, ktore na wskutek wlozenia do wkladki kluczyka powinny sie schowac w jego obrysie (co umozliwia swobodny obrot wkladki) nie chowaly sie do konca tylko byly czesciowo wysuniete. Stalo sie to oczywiscie z powodu mechanicznego wycierania wewnetrznych powierzchni wspolpracujacych z kluczykiem.
Naprawa takiej wkladki jest banalnie prosta.
Polega ona na podpilowaniu pilnikiem zewnetrznych krawedzi i zaokragleniu ich tak by latwiej obracaly sie w obrysie stacyjki.
Na koniec jeszcze tylko ladnie wymyc stacyjke razem z wkladka i mozna montowac:
Tak wiec nie dawajcie sie naciagnac cwaniakom i nie placcie za to co mozecie z powodzeniem sami naprawic.
Pozdrawiam serdecznie.