Strona 1 z 1

Daihatsu Feroza - jazda na gazie

: sob maja 19, 2007 2:18 pm
autor: Kaksodu
Czy jazda na gazie moze powaznie zaszkodzic temu autku ? Zakupilem Feroze za 10 tysiecy i ma juz zalozona instalacje gazowa [70 l]. I przy okazji mam pytanie czy nie chce ktos 70 litrowej instalacji zamienic na 30 litrowa ?
Rozwazam czy przypadkiem kompletnie nie wymontowac instalacji ....


[WITAM WSZYSTKICH- przepraszam za zwloke z przywitaniem bylo to wysoce niekulturalne z mojej strony obiecuje poprawe na przyszlosc]

: sob maja 19, 2007 6:56 pm
autor: Colorado
Tez Cie witamy.
Musisz pilnowac luzow zaworowych, zeby nie byly za male. Reszta powinna byc ok. Pawelca zaatakuj, smiga na gazie, to Ci doradzi co i jak.

: ndz maja 20, 2007 9:05 am
autor: zjelon
Nie wiem jak reszta zagazowanych, ale ja w trudnym (pojęcie względne po prostu tam gdzie przy zakopkach gaśnie) terenie przechodzę na benzynę. Co by nie pisać fercia na gazie o spory procent jest słabsza za to w ekonomi to 100 km jazdy mieszanej kosztuje mnie (licząc samo paliwo) 15 zł a teren 25 zł, więc może lepiej pocierpieć, (czyli przełączać na benzynę jak zdycha) i zostawić ten gaz.

: pn maja 21, 2007 7:28 am
autor: s3R
Zamontowanie BLOSa powinno pomóc.
To taki gaźnik do gazu.
Spadek mocy jest niewielki jeżeli w ogóle jest.
Spalanie spada. i na benzynie samochód nie słabnie.
Popatrz na allegro na pewno coś znajdziesz.

: wt cze 05, 2007 3:47 pm
autor: hugo
Ja mam LPG w Ferozie i nikt nie potrafi wyregulować jej wolnych obrotów. Raz ma 1000, raz 900, raz 1800 i tak różnie. Gdy jest rozgrzana silnik się "kolebie" jakby chodził na 3 gary, a w rzeczywistości chodzi na wszystkie cztery. Spalanie 10 litrów LPG/100 km.

: wt cze 05, 2007 3:55 pm
autor: gebels
hugo pisze:Ja mam LPG w Ferozie i nikt nie potrafi wyregulować jej wolnych obrotów. Raz ma 1000, raz 900, raz 1800 i tak różnie. Gdy jest rozgrzana silnik się "kolebie" jakby chodził na 3 gary, a w rzeczywistości chodzi na wszystkie cztery. Spalanie 10 litrów LPG/100 km.

widać do tej pory trafiałeś na "zakładaczy" a nie na dobrych gazowników

: wt cze 05, 2007 6:28 pm
autor: 1darek1
hugo pisze:Ja mam LPG w Ferozie i nikt nie potrafi wyregulować jej wolnych obrotów. Raz ma 1000, raz 900, raz 1800 i tak różnie. Gdy jest rozgrzana silnik się "kolebie" jakby chodził na 3 gary, a w rzeczywistości chodzi na wszystkie cztery. Spalanie 10 litrów LPG/100 km.
o jak ja bym chcial 10l / na 100 km ;) marzenie ..ja sie wkurr..jak mi wychodzi powyzej 21 l ;)

: pt cze 08, 2007 12:01 pm
autor: IWO_FERCIA
Tia ..... ja też bym tak chciała

Moja Ferka po czarnym brudnym mieście z korkami łyka 12 litrów benzyny (bo gazu brak)

: pt cze 08, 2007 10:39 pm
autor: pibis
Ha, no w sumie 12 w mieście to u mnie codzienność. Jak bardzo spokojnie w trasie, to moja pali 8. Beny oczywiście, bo gazu niet.

: ndz cze 10, 2007 2:36 pm
autor: hugo
gebels pisze:widać do tej pory trafiałeś na "zakładaczy" a nie na dobrych gazowników
LPG zakładane w Holandii (stamtąd auto było sprowadzone). Jednak patrząc na jakość zamontowania instalacji to nie byli fachowcy. Reduktor zamontowany wyżej niż silnik, kiepskie węże do parownika, itd. Mam ogromny problem: z powodu tych drgań silnika na wolnych obrotach pęka mi notorycznie "trąba słonia" w miejscu gdzie ma postać "harmonijki" (na zakręcie). I powiem Wam rzecz ciekawą: w ogóle nie zmienia to pracy silnika, a moim zdaniem powinno i to bardzo (gaśnięcie, falowanie obrotów, itp.) Więc kontroluję to i zaklejam co jakiś czas taśmą. Jest jeszcze coś: silnik jest potwornie czuły na przytkanie "trąby słonia". Wystarczy zbliżyć jeden palec do wlotu powietrza i od razu wolne obroty idą w górę. Ma ktoś jakiś pomysł co może być nie tak. Mówię Wam, że w ogóle ta instalacja nie chce współpracować z tym silnikiem. Ale dlaczego? Aha wykręcałem również gaźnik (tak tak ferka jest jeszcze na gaźniku), dokładnie go wymyłem, nasmarowałem dźwignie i przekładnie wszelakie, zamontowałem i...nic. Żadnej różnicy.

: ndz cze 10, 2007 6:07 pm
autor: daihatsu_rocky_evo
No to teraz ja. W kwestji instalacji LPG to po zasięgnięciu informcji z zakładzie gdzie zakładałem już trzy instalacje LPG, stwierdzam że najlepszym obecnie rozwiązaniem do silników z MPI i I jest sekwencja gazu. Zalety:
1. Cena niewiele wyższa od dobrej "zwykłej" instalacji (zwykła, dobra 1900zł a sekwencja 2400zł)
2. Brak parownika co wyklucza wiele typowych awarji (rozszczelnienie,zamrorzenie-zima, rozregulowanie i wiele innych)
3. Silnik nie strzela (nie trzeba martwić się o plastikowy kolektor lub o obudowę filtra i oczywiście nie trzeba montować "klapy przeciw wybuchowej")
4. Silnik nie szarpie podczas przełączenia na gaz (nie ma zwłoki w podaniu gazu bo jest wstrzykiwany centralnie do kolektora)
5. Nie ma straty mocy na gazie jak również na bęzynie (z pododu zmiany przektoju dolotu przez parownik)
6. Brak reduktora a co za tym idzie brak awarji tego elementu (np membrama)
7. Precyzyjne dawkowanie gazu a co za tym idzie mniejsze spalanie (srednio 10%)

To kilka zalet które przemawiają za montarzem takiej instalacji.
Wady, a właściwie jedyna wada jest taka że auto nie odpali bezpośrednio na gazie gdy jest zimne, musi osięgnąć 18C. W lecie nawet tego nie poczujemy a w zimie można prawie oskrtobać szyby. W końcu każda instalacja wymaga zagrzania auta do prawidłowego działania.
Dla poprawienia żywotności silnika (a w silnikach z ceramicznymi gniazdami zaworowymi jest to wymagane np Honda VVTI) można zamontować tzw lubryfikator czyli "smarowacz " gniazd zaworowych i zaworów (300zł). To takie ustrojstwo które podaje specjalny płyn (0.5l około 70zł / 10000 litrów paliwa (tu mogłem się pomylić co do ilości paliwa, napewno nie mniej.)).
Jeśli zdecyduje sie na zagazowanie Ferki to tylko za pomocą takiej instalacji LPG.
Jeśli ktoś chciałby zweryfikować informacje to podam numer telefonu na priv do firmy o której mówiłam. Jest to bardzo duża sieć około 300-tu zakładów. Szef Żywieckiego oddziału to Adam i napewno chętnie udzieli informacji na ten temat, lub coś podpowie Hugo i Kaksodu na ich dolegliwości.