Bylem na przelomie sierpnia i wrzesnia w Armenii i Gruzji. (10 tys km)
Daihat tym razem dal nam popalic - 5 zlamanych pior w resorach, lozysko w reduktorze, synchronizatory w skrzyni.
Jakos ogarnelismy temat na miejscu i dojechalimy, ale wszystko trzeba robic od nowa.
W Armenii kjolo Klasztoru Dadivank widzialem 3 samochody ternowe na polskich blachach w tym jeden daihat. Moze ktos tutaj?? :- )
Napisze Wam jakos pare slow o wyjezdzie, jak sie ogarne. Narazie dwie foty.
Udzielalismy czesto pomocy i wozilismy autostopowiczow


Czesto stawalismy na krawedzi, bo konczyla sie nam droga

