Strona 1 z 2
Feroza to jest to!
: pt wrz 24, 2010 8:55 am
autor: Robal30
Chciałem założyć taki temat w którym umieszczalibyśmy dowody wyzszosci Daihatsu nad innymi autami

Na przykładzie mojego egzeplarza. Jakies 25tkm temu zmieniałem uszczelkę pod głowica w moim silniku. Mechanik po zdjeciu czapki i zagladnieciu w tuleje na podstawie progów oszacował przebieg na jakies 700-1000 tkm. Poza tym pęknieta wzdłuż jedna tuleja. Na szlifie powiedzieli, ze z głowicy nie ma juz co zbierac, szlifowana pare ładnych razy. Przy spozyciu oleju 1l/800km wywnioskowano, ze skladanie tego motoru nie ma sensu, a jednak złożyłem. Uszczelka pod głowica puszczała powietrze niemal od poczatku. Olej w płynie chłodniczym zaczal sie pojawiac jakies 15tkm temu. Ostatnie 5tkm zrobiłem na przedmuchu takim, ze cisnienie powietrza wychodzacego z cylindrów do ukł.chłodniczego zrywa korek na zbiorniku wyrownawczym. Spozycie oleju 1l/400km. Mimo tego wszystkiego auto niezawodne, pali z polobrotu (na zimno chwile chodzi na 3 cylindrach tylko, choc nie zawsze) jezdzi, moc jako tako. Szczegolnym przypadkiem jest to, ze auto sie nie grzeje:) Nowa chłodnica, ktora załozyłem jakies 20tkm temu załatwia sprawy przegrzewania bez wzgledu na wszystko chyba. Jesli mialbym uzywac rekreacyjnie, jezdziłbym tak jeszcze pewnie długo i opisywał tu swe doswiadczenia z długotrwałym konaniem silnika Ferozy, jednak uzywam auta w pracy, wiec zakupilem juz nowy motor, zobaczymy jak bedzie po przeszczepie.
Re: Feroza to jest to!
: pt wrz 24, 2010 1:40 pm
autor: Egon_Olsen
Ja również kupiłem daihatsu - diagnoza uszkodzona uszczelka pod głowicą - po rozebraniu okazało się że głowica jest tak popękana że nie ma co do czego spawać, poza tym 3 tłoki pęknięte. To kupiłem właśnie inny silnik i może dzisiaj zagada. Aha przy przepychaniu coś napierdziela przy przednim lewym kole, jak już odpali to się zobaczy czy to przegub, czy może cały most poleciał. autem przejechałem jakieś 7m jak mnie pchali i jest nieźle
taki post dla równowagi

Re: Feroza to jest to!
: pt wrz 24, 2010 4:25 pm
autor: jaciomp
Ale gdzie tu jest wyższość nad innymi markami? Czy silnik padaka w innym aucie, w takim samym stanie już by skapitulował 10tys km wczesniej?
Miałem nadzieje poczytać o wyższości naszych aut w terenie, w pewnych warunkach i ze zdolniejszym kierownikiem
Swoja drogą to lipne te silniki w ferozach bo wszystkim one padają, mój tez już chla 1L/500km i kilku znajomych tez już je wymieniało więc nie ma się czym podniecać. Tylko suzukowcy nam chyba dorównują. Dzięki japońcą za dawcę zwanym applaus

Re: Feroza to jest to!
: pt wrz 24, 2010 6:31 pm
autor: s3R
na szczęście dajhajsu to nie tylko feroza

Re: Feroza to jest to!
: pt wrz 24, 2010 6:34 pm
autor: nes421
W Applause się może trafić zepsuty rozrusznik..
http://www.youtube.com/watch?v=ttjGbfOM ... r_embedded
"Lewe lusterko jest ustawione tak żeby się dało włączyć do ruchu na 8 pasmowej autostradzie, a prawe jest do makijażu"

Re: Feroza to jest to!
: pt wrz 24, 2010 6:54 pm
autor: jimmie
akurat na tym filmie rozrusznik ma się całkiem dobrze.
Przednie zawieszenie mimo, że wychińczone (wyjapończone) jest całkiem pancerne i spotkanie z kamieniem wielkości felgi przy prędkości ok. 60-70km/h nie robią na nim najmniejszego wrażenia, a felga zrobiła się kwadratowa. Poza tym zwrotność ferozy jest nieporównywalnie większa od rockiego (bertone) więc jest dużo lepsza na leśne 'drogi'.
Re: Feroza to jest to!
: pt wrz 24, 2010 7:26 pm
autor: ajsiorek
ja śmigam ferką właśnie po lesie (z racji zawodu), jest prawie tak wszędobylska jak maluch (parę lat śmigałem maluchem - prawie niezastąpiony), a ferka... pamiętam jak na śniegu obróciła mi się kiedyś o 180 stopni (w młodniku II kl. wieku)
Re: Feroza to jest to!
: sob wrz 25, 2010 2:05 am
autor: nes421
jimmie pisze:akurat na tym filmie rozrusznik ma się całkiem dobrze.
No jeszcze tak, ale jak padnie to auto pójdzie do sprzedania (do Polski ?

) jako z uszkodzonym rozrusznikiem

Więc z applause jako pewnym dawcą też można źle trafić
Ciąg dalszy -
http://www.youtube.com/watch?v=8GHnrNva3nU&NR=1
Re: Feroza to jest to!
: sob wrz 25, 2010 6:54 pm
autor: Robal30
jaciomp pisze:Ale gdzie tu jest wyższość nad innymi markami? Czy silnik padaka w innym aucie, w takim samym stanie już by skapitulował 10tys km wczesniej?
Miałem nadzieje poczytać o wyższości naszych aut w terenie, w pewnych warunkach i ze zdolniejszym kierownikiem
Swoja drogą to lipne te silniki w ferozach bo wszystkim one padają, mój tez już chla 1L/500km i kilku znajomych tez już je wymieniało więc nie ma się czym podniecać. Tylko suzukowcy nam chyba dorównują. Dzięki japońcą za dawcę zwanym applaus

Tak, mysle, ze silnik z innego auta padłby już parenascie tkm temu. Silniki padaja jak wszystkie. Ten pada z godnościa po prostu i o tym chcialem napisac. O wyzszosci takich czy innych aut w terenie, z takimi czy innymi kierownikami mozna juz tu poczytac wiele. Sa to opinie wielce subiektywne i zalezne od punktu widzenia, doswiadczenia itp. Auta, tak jak u Suzukowców swoje lata maja i normalna rzecza jest to, ze dobry silnik trafic coraz trudniej. Howgh.
Z zalem sobie mysle, ze kiedys trzeba bedzie sie przesiasc do innego auta i naprawde nie widze zmiennika dla Fery w mojej pracy.
Re: Feroza to jest to!
: sob wrz 25, 2010 8:09 pm
autor: gri74
chyba cię poniosło troszkę z tym tematem

Re: Feroza to jest to!
: sob wrz 25, 2010 10:16 pm
autor: street_swc
wiem że to może wydać się śmieszne

ale dziś moją fercią na kapciach at radziłem sobie lepiej niż patrol na simexach

Re: Feroza to jest to!
: sob wrz 25, 2010 11:08 pm
autor: Cybm
gri74 pisze:chyba cię poniosło troszkę z tym tematem

dokladnie

Re: Feroza to jest to!
: ndz wrz 26, 2010 9:09 am
autor: Robal30
no dobra troche poniosło, niech Wam bedzie

ale zmiennika dla Ferki ktoś zna takiego, który jechałby 100km za mniej niż 30zł, miał zawieszenie trwałości jak w Ferozie (80 tkm po wiejskich dziurawych drogach bez zaglądania), był tak samo bezawaryjny, moze troche mniej dzielny w terenie, ale za to ciut dłuższy i mniej gnił

Aha, jeszcze zeby kosztował mniej jak 20tysi i był prosty jak w Feroza w serwisie i miał dostępne manuale

Re: Feroza to jest to!
: ndz wrz 26, 2010 5:16 pm
autor: kotperski
Robal30 pisze:no dobra troche poniosło, niech Wam bedzie

ale zmiennika dla Ferki ktoś zna takiego, który jechałby 100km za mniej niż 30zł, miał zawieszenie trwałości jak w Ferozie (80 tkm po wiejskich dziurawych drogach bez zaglądania), był tak samo bezawaryjny, moze troche mniej dzielny w terenie, ale za to ciut dłuższy i mniej gnił

Aha, jeszcze zeby kosztował mniej jak 20tysi i był prosty jak w Feroza w serwisie i miał dostępne manuale

Ja znam. Polonez

Re: Feroza to jest to!
: ndz wrz 26, 2010 5:41 pm
autor: Cybm
Polonez nie spelnia tylko jednego warunku...gnije

Re: Feroza to jest to!
: ndz wrz 26, 2010 6:20 pm
autor: kotperski
Cybm pisze:Polonez nie spelnia tylko jednego warunku...gnije

Ale mniej niż Feroza

Re: Feroza to jest to!
: ndz wrz 26, 2010 6:55 pm
autor: Robal30
kotperski pisze:Robal30 pisze:no dobra troche poniosło, niech Wam bedzie

ale zmiennika dla Ferki ktoś zna takiego, który jechałby 100km za mniej niż 30zł, miał zawieszenie trwałości jak w Ferozie (80 tkm po wiejskich dziurawych drogach bez zaglądania), był tak samo bezawaryjny, moze troche mniej dzielny w terenie, ale za to ciut dłuższy i mniej gnił

Aha, jeszcze zeby kosztował mniej jak 20tysi i był prosty jak w Feroza w serwisie i miał dostępne manuale

Ja znam. Polonez

Czytać, czytać czytać.....pisałem tak samo bezawaryjny z trwałym zawieszeniem i wiele innych rzeczy, polonez spełnia warunek prostoty i taniochy tylko
Re: Feroza to jest to!
: ndz wrz 26, 2010 10:33 pm
autor: jaciomp
no dobra troche poniosło, niech Wam bedzie

ale zmiennika dla Ferki ktoś zna takiego, który jechałby 100km za mniej niż 30zł
Gdzie tam gaz upchnąłeś? No chyba ze jeździsz na fabrycznych kapciach.
Co do reszty to rakieta na springach idealnie pasuje do opisu.
Re: Feroza to jest to!
: pn wrz 27, 2010 10:46 am
autor: Robal30
paliwowy jest obcięty na poj. ok 15l i obok podwieszona butla 40l. tylne siedzenia wywalone i sie mieszcze z gratami które woże, choc przydałoby sie z 30cm długosci bagaznika. O rakiecie myslałem swego czasu, ale zadbany z konca lat 90 egzemplarz kupic jeszcze trudniej niz w Ferozie, a z czesciami tak samo kazdy handlarz droży sie jak za zboże....
W temacie tym umknęła mi pewna rzecz. Chodziło mi o to, ze dużo sie pisało swego czasu o przegrzewaniu silnika, pojawiały sie opinie, ze winna jest uszczelka pod głowicą. Otóż nic z tych rzeczy, jak widac na moim przykładzie, jest raczej odwrotnie, najpierw auto sie przegrzewa, a potem pada uszczelka pod głowicą. Jak pisałem wyżej wymiana chłodnicy na nową, nie zadna wyjezdzona, co potem na szrocie lezala nie wiadomo ile, załatwia temat na tyle, ze praktyczny brak uszczelki pod głowicą nie powoduje przegrzewania. Ponadto w takich jak dzisiejsze temperaturach termostat ledwie sie uchyla i jest to normalne, wiec rezerwa temperaturowa jest ogromna.
Re: Feroza to jest to!
: czw wrz 30, 2010 11:19 pm
autor: komandoslikier
W temacie przegrzewania: u mnie chłodnica z iveco wmotana w tylną klapę i stały wentylator kierunkowy-przestała się grzać nawet na bardzo stromych podjazdach.
Re: Feroza to jest to!
: pt paź 01, 2010 1:38 pm
autor: jaciomp
Łoooomatkooo! Pokaż koniecznie fotkę tego wynalazku.
Rozumiem że to auto przeprawowe a nie cywilne?
Re: Feroza to jest to!
: sob paź 02, 2010 8:43 pm
autor: komandoslikier
Re: Feroza to jest to!
: ndz paź 03, 2010 7:40 pm
autor: jaciomp
Eeee noo oryginalny patent, tylko musisz jechać tyłem zeby się chłodziło

Wiatraka nie widać. To jest dodatkowa czy jedyna chłodnica?
Re: Feroza to jest to!
: wt paź 05, 2010 9:34 am
autor: Robal30
to jest chyba niezły pomysł na ogrzewanie paki w pickupie. Kolega wozi leki na pace Navary i zimą mu zamarzają, podrzuce mu pomysła

Re: Feroza to jest to!
: śr paź 06, 2010 7:27 am
autor: komandoslikier
jaciomp pisze:Eeee noo oryginalny patent, tylko musisz jechać tyłem zeby się chłodziło

Wiatraka nie widać. To jest dodatkowa czy jedyna chłodnica?
Uwierz na słowo, że daje radę nawet jak jadę do przodu

Warunek jeden-jazda bez hardtopa. A serio to tempo jazdy w terenie i tak nie wpływa na wydajność chłodzenia moim skromnym zdaniem-trzeba je wymusić. Wiatrak załączam tylko w naprawdę ciężkim błotku i na podjazdach, jest to jedyna chłodnica w aucie-w miejscu oryginalnej mam wyciągarkę.
btw. próbowałeś kiedyś wjechać w metrową wodę z załączonym wentylatorem chłodnicy?
Robal30 pisze:to jest chyba niezły pomysł na ogrzewanie paki w pickupie. Kolega wozi leki na pace Navary i zimą mu zamarzają, podrzuce mu pomysła

Nie prościej tam wmotać nagrzewnicę od żuka?
