Wróciłem...
No więc tak:
w tamte strone, na całej trasie ZERO utrudnień, korków itp.
Na bramkach BRAK w ogóle samochodów
Za to w drodze powrotnej...........
Problemy na autostradzie zaczęły się już... od Zadaru!
Sznur samochodów, zwalniający co chwila do 60-70, a chwilami do 20...
Odbiłem na starą drogę na Plitvice, do Zagrzebia, a potem wylądowałem jakimś cudem na autostradzie na Budapeszt - więc pojechałem tamtędy, potem przez Słowację i Chyżne.
Dżizasjapierdolekurwamać!!!
Pomijając autostradę do Budapesztu, reszta trasy to wąska, kręta, ciasna i (na Słowacji) wyboista droga
I jeszcze w nocy...
Gdybym jechał autem ze skrętnymi ksenonami, to może byłaby w tych warunkach frajda - ale niestety tamto musiało zostać w warsztacie, więc się męczyłem starym
Tak więc, gdyby ktoś wpadł na pomysła jechnia trasą Chyżne-Budapeszt, to niech najpierw weźmie rozpęd i jebnie łbem w ścianę - może mu ten pomysł wyleci...
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...