Cajman pisze:oj tam, oj tam - straszysz
jest ryzyko jest zabawa
Jasne, no risk no fun

Ale - mówisz za siebie, czy za ludzi, których zabierasz? Nie, żebym się czepiała...
Generalnie i tak w świat poszło: http://www.reuters.com/article/2011/11/ ... 3B20111125 Porwanie na bezczela - w Timbuktu to się nie zdarzało.
Tzn. jestem pewna, że do czasu festiwalu staną na głowie, żeby zapewnić ludziom bezpieczeństwo - ale z drugiej strony, jak co do czego i kogoś porwą, to równie dobrze można mieć na głowie prokuratora... Co trudno będzie nazwać zabawą
