Węgry
Moderator: Misiek Bielsko
- Misiek Bielsko
-
- Posty: 5195
- Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Bielsko-Biala
- Kontaktowanie:
Nie polecam Wegier z wielu powodow, ludzie do bani, oznaczenie drog do bani, wino do bani, tereny prawie plaskie i prywatne, mentalnosc niemiecka, policja upierdliwa, kobiety maja wasy... Podejrzewam zreszta, ze oprocz Darka Luberdy i ekipy startujacej w KCS, czy jak tam sie to nazywa, nikt nie jezdzil off-roadowo.
U to kaszana myślałem żeby w pusztę uderzyć i ze bedzie ciekawie po kawałku tepu pojezdzić. ale jak tak to trzeb sie zastanowic. a wino węgierskie to uwielbiam mniam 

Ostatnio zmieniony wt paź 17, 2006 2:04 pm przez kpt.zbik, łącznie zmieniany 2 razy.
GR'RED TEAM
- Misiek Bielsko
-
- Posty: 5195
- Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Bielsko-Biala
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
-
-
- Posty: 258
- Rejestracja: wt kwie 19, 2005 8:11 pm
- Lokalizacja: Beskid Niski
-
-
- Posty: 258
- Rejestracja: wt kwie 19, 2005 8:11 pm
- Lokalizacja: Beskid Niski
W tym roku nie da się u nas zrobić sławnej sztuki z samochodonurkowaniem, ale miejsca do jeżdżenia jest sporo. Zazwyczaj jest tłuste błoto, ale ten rok jest wyjątkowy.
A jeździć można właściwie wszędzie tam, gdzie na oko widać, że nikomu sie nie szkodzi. Taki elementarz: nie objeżdżać szlabanów rowami, nie włóczyć za wozem linek od pastuchów, nie trąbić na samochód leśniczego, jak zostawi go na środku drogi w lesie
Generalnie jest tu pusto i dużo nieużytków popegeerowskich. Lasy raczej można omijać, chyba, że się jedzie z "lokalesem", ale to może być złudne poczucie bezpieczeństwa.
Po prostu przyjedź pojeździć
A jeździć można właściwie wszędzie tam, gdzie na oko widać, że nikomu sie nie szkodzi. Taki elementarz: nie objeżdżać szlabanów rowami, nie włóczyć za wozem linek od pastuchów, nie trąbić na samochód leśniczego, jak zostawi go na środku drogi w lesie

Generalnie jest tu pusto i dużo nieużytków popegeerowskich. Lasy raczej można omijać, chyba, że się jedzie z "lokalesem", ale to może być złudne poczucie bezpieczeństwa.
Po prostu przyjedź pojeździć

- Balkandriver
- Posty: 343
- Rejestracja: sob paź 22, 2005 5:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Re: Węgry
Zdecydowanie lepsze miejsca są na Słowacji. Jazda samochodem w ogóle po terytorium Węgier powinna być zalecana jako kara za wszelkie grzechy!!kpt.zbik pisze:Czy ktoś kiedys był u naszych bratanków, zna jakieś interesujące trasy.
Góry Bukowe- owszem, jest to interesujący rejon ale do turystyki ogólno pojętej. Nic z off-roadu, spróbujcie wjechać gdziekolwiek, a później dogadać się z ichnim "rendżersem" (to taka spolszczona nazwa policjanta), dawniej starsi mówili po niemiecku,młodsi po niemiecku i rosyjsku, część po angielsku - teraz im się mózgi zlasowały- niemieckiego zapomnieli, ruski jest "bee", a angielskiego to się uczą chyba ci, co zaraz znikają z tego kraju.Owszem, są organizowane przez nich "safari" terenówkami ale to żenada jest. A gorące źródła są też na Słowacji. I miejsca piękne, gdzie bezkarnie można pojeździć po górach, łąkach,bezdrożach i żaden nawiedzony leśnik nie chce udowodnić swej wyższości nad Świętami Bożego Narodzenia.
I nie ma to nic wspólnego z niszczeniem ekosystemu.
Polecam Słowację
BALKANDRIVER
Frontera Long 2.8 TDi
http://www.fotolandia4x4.com - relacje, zdjęcia.
http://www.fotolandia4x4.com - relacje, zdjęcia.
Słowacje uwielbiam zwłaszcza okolice Popradu Tarzanskiej Łomnicy, Smokowca - Węgry kategorycznie skreślam z planów wyjazdowych jak tam taka kicha. Jeśli znasz jakies fajne miejsca offroadowe na łśowacji to daj mi cynka za 2 tygodnie sie tam wybieram może znajde chwile czasu na jakieś błocko 

GR'RED TEAM
a ja tam wegry lubie i prawie co roku jezdzimy na tydzien, ale tylko po to zeby najesc sie langoszy, wypic duzo wina i dupy wymoczyc. z tych ludzi co tam spotykam faktycznie jest jest to jakis super przyjazny narod ale sa wyjatki.
a wino w samym tokaju faktycznie przereklamowane jest...
trza kupowac gdzie indziej...
a wino w samym tokaju faktycznie przereklamowane jest...

trza kupowac gdzie indziej...
Mistrzow uprasza sie o spokoj
-
-
- Posty: 258
- Rejestracja: wt kwie 19, 2005 8:11 pm
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Balkandriver
- Posty: 343
- Rejestracja: sob paź 22, 2005 5:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Noo, nie w tym kontekście pisałem,żeby komuś Węgry obrzydzić
Padło konkretne pytanie o trasy(w domyśle-nie asfaltowe), więc wyraziłem swą opinię, że lepsze tego typu miejsca są na Słowacji -myślę o lasach, górkach, szutrach,serpentynkach, a nie o gorących żródłach.
Ja na Węgrzech bywałem minimum raz w roku i właśnie w termalnych kąpieliskach (ach te majowe długie weekendy, gdzie na Węgrzech już pogoda,jak w środku lata), które są faktycznie zdecydowanie bardziej satysfakcjonujące od słowackich, a cenowo fantastyczne. Ale to są wyjazdy typu:moczenie pupska, objazd okolicy(ale robiłem to plaskaczem kombi i nie potrzebne tam 4x4), moczenie pupska, wieczorna degustacja,zawieranie znajomości, itp. itd.
Nieee, tak staro to ja się nie czuję!
Mam sentyment do Węgier,bo bywam w tym kraju od końca lat 70tych.
Ale to nie te same Węgry.Nie wgłębiając się w szczegóły polityczno-socjologiczne,denerwuje mnie, że przeciętny Węgier/ka w urzędzie,recepcji,sklepie nie włada jakimś ogólnodostępnym językiem!!
Powiadam-przeciętny,ponieważ poznałem ludzi, z którymi bez problemu można komunikować się po niemiecku,bądź angielsku.
W małych miejscowościach w sklepie nie uświadczy się woreczka foliowego, chleb zawinienty w papiór,a resztę zakupów chowaj w kieszenie
Kierowcy snują się po drogach z zawrotną prędkością 50km/h z precyzją austriackiego zegarka(nie szwajcarskiego) i współistnienie z nimi na wspólnym pasie asfaltu to katorga i jedynie mój przyjaciel-wykrywacz radarów chroni mnie przed bankructwem.
Natomiast w Słowacji ma się rzecz inaczej - jest pogoda,można jechać/iść w góry,których tam pod dostatkiem. Nie ma pogody-autkiem w te same ścieżki, jeśli ktoś lubi błotko,a jak nie lubi-jaskinie,których jest sporo,zamki,których też jest trochę. Już nie będę wspominał o termalnych.
Ale , skoro wybraliśmy Słowację - termalne gorsze, ale wszystko poza tym - wybór zdecydowanie większy!!
Ale każdy ma swoje preferencje - i ważne jest, by po powrocie nie żałował swego wyboru.
Pozdrawiam
BALKANDRIVER

Padło konkretne pytanie o trasy(w domyśle-nie asfaltowe), więc wyraziłem swą opinię, że lepsze tego typu miejsca są na Słowacji -myślę o lasach, górkach, szutrach,serpentynkach, a nie o gorących żródłach.
Ja na Węgrzech bywałem minimum raz w roku i właśnie w termalnych kąpieliskach (ach te majowe długie weekendy, gdzie na Węgrzech już pogoda,jak w środku lata), które są faktycznie zdecydowanie bardziej satysfakcjonujące od słowackich, a cenowo fantastyczne. Ale to są wyjazdy typu:moczenie pupska, objazd okolicy(ale robiłem to plaskaczem kombi i nie potrzebne tam 4x4), moczenie pupska, wieczorna degustacja,zawieranie znajomości, itp. itd.
Nieee, tak staro to ja się nie czuję!
Mam sentyment do Węgier,bo bywam w tym kraju od końca lat 70tych.
Ale to nie te same Węgry.Nie wgłębiając się w szczegóły polityczno-socjologiczne,denerwuje mnie, że przeciętny Węgier/ka w urzędzie,recepcji,sklepie nie włada jakimś ogólnodostępnym językiem!!
Powiadam-przeciętny,ponieważ poznałem ludzi, z którymi bez problemu można komunikować się po niemiecku,bądź angielsku.
W małych miejscowościach w sklepie nie uświadczy się woreczka foliowego, chleb zawinienty w papiór,a resztę zakupów chowaj w kieszenie

Kierowcy snują się po drogach z zawrotną prędkością 50km/h z precyzją austriackiego zegarka(nie szwajcarskiego) i współistnienie z nimi na wspólnym pasie asfaltu to katorga i jedynie mój przyjaciel-wykrywacz radarów chroni mnie przed bankructwem.
Natomiast w Słowacji ma się rzecz inaczej - jest pogoda,można jechać/iść w góry,których tam pod dostatkiem. Nie ma pogody-autkiem w te same ścieżki, jeśli ktoś lubi błotko,a jak nie lubi-jaskinie,których jest sporo,zamki,których też jest trochę. Już nie będę wspominał o termalnych.
Ale , skoro wybraliśmy Słowację - termalne gorsze, ale wszystko poza tym - wybór zdecydowanie większy!!
Ale każdy ma swoje preferencje - i ważne jest, by po powrocie nie żałował swego wyboru.
Pozdrawiam
BALKANDRIVER
Frontera Long 2.8 TDi
http://www.fotolandia4x4.com - relacje, zdjęcia.
http://www.fotolandia4x4.com - relacje, zdjęcia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości