defendrem wrocław- Hong kong

[kal-gary]

tak powiedz co to za serwis LRa bo to istotna informacja.

A ile jest serwisów LR we Wrocku czy okolicach? Dyć chłop powiedział chyba wystarczająco. Nawet jestem przekonany, że to na forum ci goście siedzą i ten wątek śledzą.
Ale dzieki nim Marcin ma przyspieszony kurs rozpoznawania jeżdżących od zeszrociałych LR-ów. Lepiej, że poznał wózek przed wyjazdem a nie - po. Jak w kabinie jechał będzie z ogarniętym gościem od mechaniki, to przejadą trasę i nauczą się bardzo wiele.

[selim]

nie wiem ile ?
mam zgadywać ?

skoro powiedział A niech powie B

[Damian]

lepiej niech napisze - tak nie wolno, bo większość kojarzy jeden konkretny warsztat, a to nie o niego chodzi
A i B

[selim]

na miejscu tego nazwijmy "ktosia"
bym się zdenerwował
zwłaszcza..... jakbym zgliszcza na oczy nie widział
a, geograficznie podpadałbym pod rejon

[Pepek]

Ja znam co najmniej cztery w samym Wrocku . Jak ktoś uważnie poczyta to lokalizacja przybliżona została podana

[kuba500]

wliczając ten od frelanderów to pięć

[Pepek]

No fakt

[kal-gary]

Kurka, z tego może jeszcze afera być. Bo - tera będę fantazjował - gość chce sprzedać defa, a inny co się napalił jak pieron i ma kasę się o tym dowiedział. Problem w tym, że wózek jest nie ten tego do końca, a potencjalny nabywca jak najbardziej do oskubania i do tego laik. To żeby go skubnąć (jako właściciel) zgadzam się (lub sam proponuję aby uwiarygodnić siebie) na oględziny w serwisie. Więc dzwonię do kumpla co tam pracuje i widział mojego defa, że jutro przyjadę z klientem na oglo, ino trza mu powiedzieć, że auto git. Tak też się dzieje. Klient defa-syfa nabywa a ja nabijam kabzę. Odpalam koleżce działeczkę (może flaszeczkę) i po temacie.
Istnieje jeszcze droga prawna. Można auto zwrócić poprzedniemu właścicielowi w ciągu 30 (chyba) dni gdy zostaną ujawnione wady utajone. Lub zwrot części kosztów poniesionych np. na remont. Ale to już inna bajka.
Przedstawiony przeze mnie scenariusz jest wyłącznie wytworem mojej browarobraźni i nie stanowi podstaw do czynności prawnych.

[Darek Elwood]

Nie kejtlanser pierwszy i nie ostatni wdupił.
Nie ma żadnej afery.

Jak w swojej wydumce marketingowej skleja 6 map i już jest u celu, to mu warsztat zafundował podobny skrót.
Taki jest dzisiejszy świat.

Na kiego chooja ma podawać ten warsztat? Wg kejtlansera strategii marzeń, to warsztat wzorowy. Pięknym białym defem kejtlanser przejechał się po kałużach i był zadowolony.

Nawet mi się [cenzura], nie chce żadnym emotikonem przpyprawić.
I co raz mniej rozumiem te "podniety" wyjazdem z dupy.

[Ingrid]

A można wiedzieć co tak naprawdę jest nie tak z tym defem w porównaniu do innych 15letnich defów ? I o co ten cały hałas ? Rozumiem że jeden jest wychuchany, a inny po prostu wymaga ogarnięcia, rozebrania, powymieniania co tam trzeba, czyli władowania sporej kasy... normalna rzecz. Kasa nie Wasza tylko nowego właściciela, ma ją, wydaje, nie zraża się, więc o co chodzi ? Najbardziej nie kumam fanów LR w tym wątku... ale to inna sprawa

[Pepek]

Wg starej indiańskiej zasady: dymać leszcza ile wlezie .

Czyżby: coś o stole, nożyczkach czy jakoś tak to szło

[Darek Elwood]

Ty... Pepek.
Ile kosztuje rbh w Twoim warsztacie?

[Ingrid]

Biedni... wszyscy Was dy... ? Straszne... Najbardziej to chyba szefowie z Solihull i własna naiwność. Ktoś się nie zna, to płaci frycowe. Tak było i będzie zawsze. A parę osób w tym wątku podnieca się i szuka afery jakby nie miało własnego życia i większych problemów Szkoda, bo jak ktoś z zewnątrz tu wejdzie, to zamiast poczytać o fajnych planach stwierdzi że Ci łofrołdowcy to banda internetowych onanistów na poziomie komentarzy na onecie..

[Pepek]

A czy ja gdziekolwiek napisałem ,że mam warsztat?

[Darek Elwood]

Pepek... A zachowujesz się, jakbyś miał.

[Pepek]

A skąd takie wrażenie?

[maciek ttl]

Pepek bo rozróżniasz alternator od chłodnicy. chyba

[Pepek]

Człowiek jak jeździ Lrem to jest zmuszony do rozróżniania pewnych rzeczy i nawet ich naprawiania. A do tego potrzebna jest dziupla z kanałem, ale warsztatem bym tego nie nazwał

[Darek Elwood]

Noo dobra Pepek, nie chrzań...
Masz, czy nie masz ten warsztat?

P.S.
"chrzań"... rozumiesz

[Pepek]

No dobra ,niech będzie ,że mam . Domyślam się ,że Twoje pytanie ma drugie dno

[maciek ttl]

a o to chodzi, nie Pepek nie doradzał kupić tego złoma!

[Darek Elwood]

No dobra ,niech będzie ,że mam . Domyślam się ,że Twoje pytanie ma drugie dno

Spoko.
Nie pytaj/domyślaj się o drugie dno.
Dedykuję Ci:
http://www.youtube.com/watch?v=GsZgqS8kuI0

[Darek Elwood]

Pepek...
poczułeś bluesa?...
I co mi nam, taki tam kejtlanser teraz?
http://www.youtube.com/watch?v=4ue2PemT_78

[Pepek]

Muza fajna ,ale nie w moim klimacie ./Ale pełny szacunek za dobór repertuaru
Gwoli wyjaśnienia sytuacji :
- nie doradzałem w sprawie kupna tego paździerza, ale miałem okazję zapoznać się ze stanem tego auta przed tym jak trafiło do sprzedajacego ( czyli przed Marcinem)
-tak znam sprzedającego
-znam serwis który sztukował to auto sprzedąjacemu
-znam serwis który robił opinię przedsprzedażną
-znam serwis który "robił" przygotowanie auta (już Marcinowi) do wyjazdu
- tak, poleciłem Czeska i jego serwis
- tak , dałem Marcinowi namiary gdzie może znaleźć używki części brakujące
-nie ,nie chcę przejąc klienta

Czy wierzę ,że wyjazd się uda : nie
A dla czego:

[Darek Elwood]

Ja pindle...
Pepek, nie kupuje tego...
Ale... niech będzie.
Ładnie oprawione.

Główny bohater, niestety nie czuje bluesa.