Owszem wyprawa się udała. Auto, które dostaliśmy nie było tym, na jakie liczyliśmy więc i nie całą trasę zaplanowaną udało się zaliczyć. Jeździliśmy Hyundaiem Santa Fe 2013 ( wykłócanie się, że wolę coś starszego nie przyniosły rezultatu bo w umowie było napisane samochód "taki a taki" lub "inny podobny, nie gorszy" i wg nich ten Santa Fe był właśnie nie gorszy : ) i muszę powiedzieć, że podczas przeprawy przez góry pomiędzy Demnnate a Quarzazate dostał w tyłek konkretnie : ) Odcinek, którego nie udało nam się nim pokonać to wiadomo odcinek z Merzouga do Zagory, wjechaliśmy kawałek za Taouz i tam zaczęły się kamole i wzniesienia a niskie zawieszenie i jakieś badziewne plastikowe osłony w tym Hyundaiu ledwo wytrzymywały ( ugięła się i zaraz by odpadła, a nie chciałem jechać bez żeby żadnych przewodów czy czegoś nie uszkodzić ). Oczywiście dało by się wynająć kogoś lokalnego bo podobno i zwykłym motorkiem można tą trase przejechać, ale ostatecznie nie zdecydowaliśmy się
Temperatura bardzo nam odpowiadała, w ogóle nie chce Ci się jeść w ciągu dnia, około 8 - 10 litrów wody dziennie + jakieś witaminki i soki owocowe żeby się nie wypłukać - spanie na świeżym powietrzu wysoko w górach przy dźwiękach muzułmańskich wieczornych modłów bezcenne : ) Kąpiele w każdym możliwym zbiorniku wodnym od jezior po rzeczki przy drodze + wodospady i ogólnie gdzie popadnie. Każdy nocleg w innych okolicznościach zaczynając od stacji benzynowej na kanale, przez góry nad wioską, pustynie, hotel nad urwiskiem, namiot nad oceanem - miejsce jak z bajki. Mały ruch, widoki niesamowite, ludzie otumanieni zmęczeniem, słońcem i niejedzeniem w ciągu dnia, wieczorami już lepiej. Skorpionów na pustyni w dzień i w nocy nie uświadczyliśmy. Ale bez dobrego jedzenia rano i wieczorami i bez odpoczynku to można po dwóch trzech dniach już odpaść ze zmęczenia.
Przejechana trasa tutaj z zaznaczonymi noclegami
https://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF& ... cb5b21ce7f
W razie pytań, wal śmiało