Kalifornia - Terra del Fuego: Jeep, Nissan czy Mitsubishi?

czyli wyjazdy te bliskie i te bardzo dalekie

Moderator: Misiek Bielsko

ramzes
 
 
Posty: 5834
Rejestracja: sob wrz 24, 2005 1:54 pm
Lokalizacja: *Wawa*

Re: Kalifornia - Terra del Fuego: Jeep, Nissan czy Mitsubish

Post autor: ramzes » pn lis 24, 2014 6:17 pm

:)21 :)21 :)2 Damian, bo wiesz tam tylko leją paliwo i jeżdża
era Hdi :)21

BYŁ-> Samurai, Y60 ..

Awatar użytkownika
Tofel
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 21
Rejestracja: pn lis 03, 2014 10:17 pm
Lokalizacja: Baja California
Kontaktowanie:

Re: Kalifornia - Terra del Fuego: Jeep, Nissan czy Mitsubish

Post autor: Tofel » pn lis 24, 2014 6:51 pm

Źle. Auto kupowałem z mechanikiem. Płyny są świeżo wymienione i czyściutkie. Do szerszego przeglądu idzie jutro, będzie to zrobione razem ze sprawdzeniem, który element systemu emisji spalin padł.

Spokojnie, nie zamierzam jechać 18 letnim autem w nieznanym stanie technicznym 30kkm licząc na cud i na to, że samo lanie benzyny wystarczy.

Wezmę też ze sobą kilka filtrów paliwa/powietrza, klocki i pewnie alternator, pompę wodną i rozrusznik na wypadek, gdyby któreś z nich padło, bo na miejscu - z tego co wiem - łatwo ich nie dostanę.

@Ramzes: śmiechy śmiechami, ale bywa i tak. Oglądaliśmy Mitsubishi Montero, którego właściciel przez 10 lat i ok. 100 000 mil jedyne co robił to lał benzynę i może raz wymienił olej, choć tego ostatniego sam nie był pewien. W każdym razie w ogóle go nie serwisował. Inna sprawa, że jeździł nim tylko po asfalcie.
'96 Toyota FJ80 4.5L L6
Trochę fot z dzikich krajów -> http://www.tofel.eu

ramzes
 
 
Posty: 5834
Rejestracja: sob wrz 24, 2005 1:54 pm
Lokalizacja: *Wawa*

Re: Kalifornia - Terra del Fuego: Jeep, Nissan czy Mitsubish

Post autor: ramzes » pn lis 24, 2014 8:13 pm

dobrze że nie "wziąłeś tego do siebie" :)21 od takie życiowe obserwacje.
drogi mają proste po kilkaset mil toi po co komu olej zmieniać ... warsztaty samochodowe to glownie w filmach sie oglada :wink:
ale dobrze że wiesz co trzeba robić z autem które czasami jednak opuszcza czarne :wink:
era Hdi :)21

BYŁ-> Samurai, Y60 ..

Darek Elwood
 
 
Posty: 4993
Rejestracja: sob gru 31, 2011 11:12 am

Re: Kalifornia - Terra del Fuego: Jeep, Nissan czy Mitsubish

Post autor: Darek Elwood » wt lis 25, 2014 10:26 am

Tofel pisze:Źle. Auto kupowałem z mechanikiem. Płyny są świeżo wymienione i czyściutkie. Do szerszego przeglądu idzie jutro, będzie to zrobione razem ze sprawdzeniem, który element systemu emisji spalin padł.

Spokojnie, nie zamierzam jechać 18 letnim autem w nieznanym stanie technicznym 30kkm licząc na cud i na to, że samo lanie benzyny wystarczy.

...
Jakie tam nieznane...
Z pierdołami se poradzisz i na trasie też, Bartek.
Furę wybrałeś należytą i na pewno was nie zawiedzie.

W razie W będziesz, jak kiedyś, ściskał w nocy zimną lufę kałacha, z granatem (nie mniej zimnym) w drugiej dłoni... ;)
Tylko Meksyk potraktuj należycie!

PZDDR!

P.S.
Mogłeś kupić 60-tkę w benzynie. To byłby czad. A tak, to nuda panie...
:)21

Awatar użytkownika
Tofel
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 21
Rejestracja: pn lis 03, 2014 10:17 pm
Lokalizacja: Baja California
Kontaktowanie:

Re: Kalifornia - Terra del Fuego: Jeep, Nissan czy Mitsubish

Post autor: Tofel » wt lis 25, 2014 5:36 pm

Tak, Dziku, to autko przypomina mi Twój czołg :-) Można powiedzieć, że to młodszy brat...
'96 Toyota FJ80 4.5L L6
Trochę fot z dzikich krajów -> http://www.tofel.eu

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże i Wyprawy niekomercyjne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość