Kierunek na 2016

[Damian]

przygoda zaczyna się już po przepłynięciu gibraltaru

poza tym lubię jeździć

[Koni]

przygoda zaczyna się już po przepłynięciu gibraltaru

poza tym lubię jeździć

Dużo czasu przeznaczasz na taki wyjazd wraz z dojazdem do Gibraltaru? Papierologia skomplikowana? CDP pewnie wymagane?

[Damian]

papierologii nie ma

CDP nie jest wymagane
potrzebna żółta książeczka szczepień (obowiązkowa żółta febra)
wiza mauretańska (konsulat w berlinie - bodaj 120 euro lub w rabacie w maroku - 30 euro)

myślę że gdyby jechać tranzytowo to do senegalu można wjechać po 4-5 dniach od zjechania na afrykański ląd, przy założeniu braku problemów na granicach, ale to moje gdybanie tylko. nigdy nie byłem w afryce.

my do senegalu jedziemy pół-tranzytowo, zobaczymy co życie przyniesie

więcej napiszę po powrocie

[klucz13]

papierologii nie ma

CDP nie jest wymagane
potrzebna żółta książeczka szczepień (obowiązkowa żółta febra)
wiza mauretańska (konsulat w berlinie - bodaj 120 euro lub w rabacie w maroku - 30 euro)

myślę że gdyby jechać tranzytowo to do senegalu można wjechać po 4-5 dniach od zjechania na afrykański ląd, przy założeniu braku problemów na granicach, ale to moje gdybanie tylko. nigdy nie byłem w afryce.

my do senegalu jedziemy pół-tranzytowo, zobaczymy co życie przyniesie

więcej napiszę po powrocie

jak cię nie ugotują w kotle i nie zjedzą

[brodafidela]

Pribałtyka: Łotwa i Estonia..
Rozważam, jako przerywnik po Bałkanach.

[Zibi]

No dobra - a jak włochy ? Myślałem o promie z albani lub grecji lub ewentualnie rundka dookoła włoch.

[Takayuki]

Miała być Islandia w 2016.
Nie będzie, budżetu na prom brakuje
Chyba rok przerwy od wyjazdów zrobię... zobaczymy.
W perspektywie kilku lat marzy nam się Pamir, Mongolia, te okolice.

[Misiek Cypr]

A moim marzeniem jest petal rowerowa, na Wschodniej Polsce.

Nawet taka egzotyka jak Sandomierz, Rzeszow, nigdy nie byłem. W Krużewnikach też.

A byłem w Rio, byłem w Bajo I miałem bilet na Hawaje. Każdy ma swoje kierunki. Mi zwiedzanie Swiata zbrzydło, kraj mnie kreci nasz. Nie z patryjotyzmu, a ze zwykłej ciekawości. Rodzice mi pokazali Pomorze, Mazury I nieco gór, a tyle jeszcze fajnego u nas.

Wiem, że gdzie indziej taniej, lepiej...

[blublu1]

Ja to te dalsze kraje, to chyba zaczne zwiedzać plecakowo. Jakis taki łazior mi się włączył ostatnio .... zapakować plecak i heja

[Kabal]

A moim marzeniem jest petal rowerowa, na Wschodniej Polsce.

Nawet taka egzotyka jak Sandomierz, Rzeszow, nigdy nie byłem. W Krużewnikach też.

A byłem w Rio, byłem w Bajo I miałem bilet na Hawaje. Każdy ma swoje kierunki. Mi zwiedzanie Swiata zbrzydło, kraj mnie kreci nasz. Nie z patryjotyzmu, a ze zwykłej ciekawości. Rodzice mi pokazali Pomorze, Mazury I nieco gór, a tyle jeszcze fajnego u nas.

Wiem, że gdzie indziej taniej, lepiej...

Nam też po łbie łazi Polska B w tym roku, ale córa zamęcza o Hiszpanię (uczy się języka), a ja miękki tatuś jestem daleko jeszcze do lipca. Równolegle zerkam na tanie loty tu i tam. Z Ha Noi do Sajgonu bym się przekulał lokalnym transportem. No i w Ameryce Płd nigdy nie byłem...

Ja to te dalsze kraje, to chyba zaczne zwiedzać plecakowo. Jakis taki łazior mi się włączył ostatnio .... zapakować plecak i heja

Polecam. W tym roku obiegaliśmy kawałek Indii. Wciąga taka forma, chociaż ostatecznie to tego noszenia plecaka to tyle co z samolotu do taksy, z taksy do hotelu, itd. Co byś nie zrobił to masz kilkanaście kg i ni uja w upale nie chcesz tego nosić

[selim]

Tym razem "bliskość" mnie kusi

np.taka Słowenia ....fajne góry ,jaskinie ,aquaparki dla trolli

denerwuje mnie tylko ,że jest zakaz biwakowania na dziko ....podobno bardzo egzekwują go

ceny kempingów są z dupy wzięte ...średnio dla rodziny 35-40e i więceeej

trochę dużo ...za nocleg i wio dalej

[blublu1]

Ja to te dalsze kraje, to chyba zaczne zwiedzać plecakowo. Jakis taki łazior mi się włączył ostatnio .... zapakować plecak i heja

Polecam. W tym roku obiegaliśmy kawałek Indii. Wciąga taka forma, chociaż ostatecznie to tego noszenia plecaka to tyle co z samolotu do taksy, z taksy do hotelu, itd. Co byś nie zrobił to masz kilkanaście kg i ni uja w upale nie chcesz tego nosić

Ja właśnie się do Maroka tak wybieram - zobaczymy jak pójdzie, czy nie zatęsknię za samochodem

[kapec]

Dużo czasu przeznaczasz na taki wyjazd wraz z dojazdem do Gibraltaru? Papierologia skomplikowana? CDP pewnie wymagane?

W 2010 z Nawakszutu do gibraltaru jechaliśmy jakieś 40 godzin, w zasadzie non stop, z przerwą na przekroczenie granicy Mauretania - Zachodnia Sahara. Samo przekroczenie granicy może się przyczkać trochę, bo oni tam sobie robią sjestę południową chyba ze 3 godziny.Nie wiem jak teraz, może coś się zmieniło. Z Gibraltaru na pomorze kolejne 40 godzin. Papiery miałem załatwione wcześniej, więc nie wiem jak z wyrabianiem wiz, jak się jedzie po drodze.

[Piotrek M]

Ja planuję północną Europę.
Finlandia i powrót Szwecją


[mam już trochę dość Bałkanów]

[Damian]

na kolski jedź...w skandynawii IMHO nie ma sensu jechać wyprawówką...najlepiej kampera wynająć.

[nissterr]

W Skandynawii faktycznie kamper byłby fajny, jako że w Szwecji lubi sobie popadać - 1000km uciekaliśmy przed deszczem ...
Jednak w Norwegii, czy Finlandii można sobie dość łatwo fajne dzikie miejscówki znaleźć - a nie wszędzie tam wjedzie kamper.
Najtrudniej było w Szwecji (!) - sporo zakazów, szlabanów etc. W Danii jako że kraj niewielki też ciężko coś fajnego na odludziu znaleźć.
Niemniej polecam przede wszystkim Norwegie i Finlandie.

[Koni]

Ktoś kiedyś na tym forum pisał, nie pamiętam dokładnie w którym wątku, że miał straszne problemy w Norwegii. Pojechał wyszpejowanym patrolem, za przeróbki w aucie zabrali dowód i tablice, musiał ściągnąć auto na lawecie do kraju, przerobić na seryjne i następnie zawieść z powrotem do Norwegii celem okazania i odebrania tablic i dowodu.
Przeróbki o których była mowa to nie jakieś działo na dachu tylko zderzak stalowy, wyciągarka, większe koła itp.

[klucz13]

Ktoś kiedyś na tym forum pisał, nie pamiętam dokładnie w którym wątku, że miał straszne problemy w Norwegii. Pojechał wyszpejowanym patrolem, za przeróbki w aucie zabrali dowód i tablice, musiał ściągnąć auto na lawecie do kraju, przerobić na seryjne i następnie zawieść z powrotem do Norwegii celem okazania i odebrania tablic i dowodu.
Przeróbki o których była mowa to nie jakieś działo na dachu tylko zderzak stalowy, wyciągarka, większe koła itp.

jurop mamy a bajki to Andersen pisał tak samo jak szwajcar gumówką haki obcinał

[blublu1]

Ktoś kiedyś na tym forum pisał, nie pamiętam dokładnie w którym wątku, że miał straszne problemy w Norwegii. Pojechał wyszpejowanym patrolem, za przeróbki w aucie zabrali dowód i tablice, musiał ściągnąć auto na lawecie do kraju, przerobić na seryjne i następnie zawieść z powrotem do Norwegii celem okazania i odebrania tablic i dowodu.
Przeróbki o których była mowa to nie jakieś działo na dachu tylko zderzak stalowy, wyciągarka, większe koła itp.

I jeszcze przy okazji podbili mu tam potem przegląd rejestracyjny pewnie

[Koni]

Ktoś kiedyś na tym forum pisał, nie pamiętam dokładnie w którym wątku, że miał straszne problemy w Norwegii. Pojechał wyszpejowanym patrolem, za przeróbki w aucie zabrali dowód i tablice, musiał ściągnąć auto na lawecie do kraju, przerobić na seryjne i następnie zawieść z powrotem do Norwegii celem okazania i odebrania tablic i dowodu.
Przeróbki o których była mowa to nie jakieś działo na dachu tylko zderzak stalowy, wyciągarka, większe koła itp.

jurop mamy a bajki to Andersen pisał tak samo jak szwajcar gumówką haki obcinał

Ta, mamy jurop, junajted jurop, ale to Norwegii dotyczyło, inna bajka jednak

[Koni]

Ktoś kiedyś na tym forum pisał, nie pamiętam dokładnie w którym wątku, że miał straszne problemy w Norwegii. Pojechał wyszpejowanym patrolem, za przeróbki w aucie zabrali dowód i tablice, musiał ściągnąć auto na lawecie do kraju, przerobić na seryjne i następnie zawieść z powrotem do Norwegii celem okazania i odebrania tablic i dowodu.
Przeróbki o których była mowa to nie jakieś działo na dachu tylko zderzak stalowy, wyciągarka, większe koła itp.

I jeszcze przy okazji podbili mu tam potem przegląd rejestracyjny pewnie

Tak. Odcisnął też dłoń w alei gwiazd w Los Angeles ! Sorry kufa! Było tu napisane o tym jak połowa "snafców" nie miała dostępu do tego forum bo waliła kupę w pieluchę jeszcze Jak ktoś chce szukać to pewnie znajdzie odpowiedni post. Przegląd musiał w Polsce zrobić "miszczu"

[nissterr]

Osobiście nie miałem żadnych problemów - nikt ze służb się nie czepiał - a jeździliśmy także sporo po centrum miast (stalowy zderzak, opony, snork, bagażnik dachowy)...

[blublu1]

Ktoś kiedyś na tym forum pisał, nie pamiętam dokładnie w którym wątku, że miał straszne problemy w Norwegii. Pojechał wyszpejowanym patrolem, za przeróbki w aucie zabrali dowód i tablice, musiał ściągnąć auto na lawecie do kraju, przerobić na seryjne i następnie zawieść z powrotem do Norwegii celem okazania i odebrania tablic i dowodu.
Przeróbki o których była mowa to nie jakieś działo na dachu tylko zderzak stalowy, wyciągarka, większe koła itp.

I jeszcze przy okazji podbili mu tam potem przegląd rejestracyjny pewnie

Tak. Odcisnął też dłoń w alei gwiazd w Los Angeles ! Sorry kufa! Było tu napisane o tym jak połowa "snafców" nie miała dostępu do tego forum bo waliła kupę w pieluchę jeszcze Jak ktoś chce szukać to pewnie znajdzie odpowiedni post. Przegląd musiał w Polsce zrobić "miszczu"

Ja tam jestem jeszcze w sumie bardzo młody, ale nawet taki "szczyl" jak ja wie ,ze tego typu opowiesci to wiejskie legendy. Jesli, jak twierdzisz w swojej "przezaje.istosci" , ze przegląd musiał zrobic w polszy , to po uj ja sie pytam ,musiał dymac do kraju wikingow na wizje lokalną po cywilnemu .... ?

[Zibi]

Każdy kraj który zatrzyma dowód rejestracyjny musi wysłac go do wystawcy - czyli odpowiedniego starostwa. Tak więc opowieść tą można włożyć między bajki.

[rorte]

papierologii nie ma

CDP nie jest wymagane
potrzebna żółta książeczka szczepień (obowiązkowa żółta febra)
wiza mauretańska (konsulat w berlinie - bodaj 120 euro lub w rabacie w maroku - 30 euro)

myślę że gdyby jechać tranzytowo to do senegalu można wjechać po 4-5 dniach od zjechania na afrykański ląd, przy założeniu braku problemów na granicach, ale to moje gdybanie tylko. nigdy nie byłem w afryce.

my do senegalu jedziemy pół-tranzytowo, zobaczymy co życie przyniesie

więcej napiszę po powrocie