czy ktoś wybiera się do Lwowa
Moderator: Misiek Bielsko
czy ktoś wybiera się do Lwowa
kto z forumowiczów wybiera się do Lwowa???
art4x4
im trudniej tym lepiej i weselej
im trudniej tym lepiej i weselej
ukraina
Witam Czy ktos ma moze aktualne wiadomosci na temat przejazdu na ukraine za Przemyśle, chodzi mi o granice czy nie ma problemow z przejazdem, czy sprawdzaja auto ( technicznie), mam bagaznik wlasne j roboty czy moga byc jakies problemy ? pozdro
Terrano 92 TD
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 45
- Rejestracja: ndz kwie 02, 2006 11:55 pm
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Też jadę na Ukrainę, też na długi weekend, też w Czarnochorę, też przez Lwów ale dalej planujemy kontynuować podróż samochodem - do szlaków a dalej z buta w góry na parę dni. Noclegi pod namiotem, tudzież w kolebach. Samochód planujemy zostawiać gdzieś w pobliżu szlaków.miszaz pisze:w długi weekend jedziemy prawdopodobnie w Czarnohorę,więc będziemy we Lwowie przesiadać się na pociąg do Worochty,a co?
Z ciekawości zapytam - dlaczego jedziecie pociągiem? Pytam, bo sam wcześniej nigdy nie podróżowałem po Ukrainie ale słyszałem od znajomych, którzy byli tam parę lat temu, że podróż pociągami/autobusami to wyzwanie samo w sobie

--
HZJ 75
tlc.org.pl
Byłem tam trzy razy ale nigdy samochodem,więc niewiele Ci mogę na ten temat powiedzieć.Dla miejscowych na lokalnych trasach dro9gówka jest raczej mało groźna(przeludnione dymiące Lady i Wołgi w,delikatnie mówiąc,złym stanie technicznym)a jeżeli chodzi o trasy przelotowe,szczególnie przygraniczne to patrole dość częste i łase na kasę...
LT Sven Hedin prawie terenówka.
Śmiało i bez obaw. Ta powszechna korupcja to jest ciągle pokutujący mit. Przejechałem całą Ukrainę od Medyki na Krym a powrót przez Odessę i Mołdawię i dalej przez UA. W ciągu 2 tygodni policja zatrzymywała mnie z 30 razympiatek pisze: ..... A jak tam z podróżowaniem samochodem po Ukrainie - czy powinienem się na jakieś szczególne zwyczaje lokalne przygotować (poza powszechną korupcją w drogówce)?


Pozdrawiam
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 45
- Rejestracja: ndz kwie 02, 2006 11:55 pm
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Wrażenia po powrocie z pierwszej wycieczki na Ukrainę. Po ukraińskiej stronie granicy celnicy i kontrola paszportowa - służbiści, oziębli, maksymalnie niemili... może akurat taka zmiana się przytrafiła, może dlatego że było późno (koło północy)? Do samochodu żadnych uwag nie mieli - co prawda nic na nim nie mam takiego do czego można by się przyczepić. Sprawdzili dokumenty i tyle. Z kolei wojskowi przesympatyczni, żartowali sobie - przemiła atmosfera. Jak widać po jednym wyjeździe trudno stwierdzić cokolwiek. Generalnie poza typami z kontroli paszportowej i celnej wszyscy byli bardzo mili i przyjaźnie nastawieni - nawet milicja, której się najbardziej obawiałem.
Jednego jestem pewien - pomimo trudności z powrotem do Polski (7 godzin na granicy) spowodowanych kontrolami celnymi po polskiej stronie - przy najbliższej okazji jade tam z powrotem
Jednego jestem pewien - pomimo trudności z powrotem do Polski (7 godzin na granicy) spowodowanych kontrolami celnymi po polskiej stronie - przy najbliższej okazji jade tam z powrotem

HZJ75
http://tlc.org.pl
http://tlc.org.pl
Witaj
!
W 2004 jechałem na Krym. CB było na wyposażeniu, antena na dachu widoczna z daleka (Mondeo Kombi), ale nikogo to zupelnie nie interesowało. Zarówno na granicy jak i podczas licznych kontroli policyjnych, a było ich w ciągu 2 tygodni bez przesady minimum 25. Podobnie było w trakcie powrotu przez Naddniestrze i Mołdawię. Aparat fotogr. też nikogo nie interesował.
Pozdrawiam

W 2004 jechałem na Krym. CB było na wyposażeniu, antena na dachu widoczna z daleka (Mondeo Kombi), ale nikogo to zupelnie nie interesowało. Zarówno na granicy jak i podczas licznych kontroli policyjnych, a było ich w ciągu 2 tygodni bez przesady minimum 25. Podobnie było w trakcie powrotu przez Naddniestrze i Mołdawię. Aparat fotogr. też nikogo nie interesował.
Pozdrawiam
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 45
- Rejestracja: ndz kwie 02, 2006 11:55 pm
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
U mnie bylo na wierzchu CB + duuuza antena, GPS i nie bylo zadnych problemow. Nikogo to nie zainteresowalo.
HZJ75
http://tlc.org.pl
http://tlc.org.pl
- Marta&Marek
-
- Posty: 1402
- Rejestracja: wt sie 24, 2004 8:55 am
- Lokalizacja: Maślice :) Wrocław
- Kontaktowanie:
@Miron, a możesz napisać coś więcej o przejeździe przez Naddniestrze i Mołdawię
Zatrzymywałeś się tam na dłużej, czy tylko przelotem 
Bo wygląda na to, że w te wakacje mogę tam (Ukraina) się zawieruszyć z Teściami tfu... tfu.... Matizem i zastanawiam się, co przy okazji można zobaczyć (i czy Matiz da radę
).


Bo wygląda na to, że w te wakacje mogę tam (Ukraina) się zawieruszyć z Teściami tfu... tfu.... Matizem i zastanawiam się, co przy okazji można zobaczyć (i czy Matiz da radę

Krowa - KDJ95 skundlona przekaźnikiem z GMa 

Witaj 
Przez Naddniestrze jechałem w drodze powrotnej z Krymu w sierpniu 2004. Wpierw dojechaliśmy do Odessy i około 13 zaraz po obiadku ruszyliśmy w kierunku PL. Najbliżej z Odessy jest przez Kiszyniów. Na granicy UA i Naddniestrza kolejka była niewielka, ale sporo dokumentów do załatwienia i trwało to ponad godzinę. Jakieś różne dziwne opłaty (ekologia, podatek drogowy etc), sporo kwitów wręczyli. Generalnie opłaty były niewielkie i na wszystko dawali rachunki. Jechaliśmy przez Tyraspol i Bendery. Po drodze mnóstwo wojska i jakiś dziwnych formacji zbrojnych. Jeżeli chodzi o policję to tylko połowa miała mundury reszta tylko pałki
Dookoła bieda, dziadostwo jak za sojuza, ale generalnie spoko. Raz tylko zatrzymał mnie patrol policji (na 4 tylko 2 miało mundur) i chamsko naciągali na kasę. Zadowolili się kwotą 7 hrywien
. Dopiero przed granicą z MD pojawiło się dużo więcej kontroli, ale wszystko ok, kulturalnie, po prostu zwykłe trzepanko auta. Sama granica Naddniestrza z MD przypomina linię frontu - zasieki, działka plot i kilka ckmów pod siatkami maskującymi do tego sporo żołnierzy w pełnym ekwipunku. Na samej granicy sprawdzali te wszystkie bumagi, część zabrali i dopiero można było jechać dalej. Przy wjeździe do MD znowu jakieś dziwne opłaty, strata czasu na kolejną godzinkę. Jednocześnie okazało się, że brakuje jakiegoś kwita z Naddniestrza. Pani ze strony MD stwierdził, że Ci z Naddziestrza specjalnie tak robią na złość tym co jadą do MD. No cóż musiałem się z buta wrócić do tamtych i wpierw odpowiedzieli, że tego nie mają. Dopiero jak się zrobiłem upierdliwy i pewnie zobaczyli, że ten ich cyrk już mnie mocno wkurza ktoś przyszedł i stwierdził, że dziwnym trafem kwit znalazł się pod biurkiem
Po prostu żenada
Zaraz po wjeździe do MD kilka kontroli wojskowych a potem już spoko. Policja nie zatrzymywała ani razu i do samej granicy żadnych problemów. Oba kraje sprawiają wrażenie nudnych i bardzo biednych. Prawie same pola i sady, krajobraz monotonny i zniechęcający do zwiedzania. Mnóstwo szwędających się bezpańskich psów, na wsiach półnagie dzieci przy drogach. Jak na moje obserwacje to UA przy MD wygląda na całkiem normalny, bogaty kraj. Paliwo w MD droższe niż na UA z tym, że dużo więcej stacji LPG. Wiem, że w MD są fajne winnice, ale prawdę mówiąc zlałem ten kraj. Wolałem pociągnąć do UA na nocleg do Czerniowiec i z rana zwiedzić te całkiem sympatyczne miasto.
Generalnie wg mnie przez MD i Naddniestrze można jechać, ale trzeba się liczyć, że zajmie to sporo czasu. Spokojnie Matiz da radę, ja jechałem Mondeo i nic w podwoziu nie urwałem. Aha w życiu nie widziałem tylu prywatnych Hummerów i innych "tanich" aut jak w MD, po prostu kraj rządzony przez gangsterów.
Pozdrowionka

Przez Naddniestrze jechałem w drodze powrotnej z Krymu w sierpniu 2004. Wpierw dojechaliśmy do Odessy i około 13 zaraz po obiadku ruszyliśmy w kierunku PL. Najbliżej z Odessy jest przez Kiszyniów. Na granicy UA i Naddniestrza kolejka była niewielka, ale sporo dokumentów do załatwienia i trwało to ponad godzinę. Jakieś różne dziwne opłaty (ekologia, podatek drogowy etc), sporo kwitów wręczyli. Generalnie opłaty były niewielkie i na wszystko dawali rachunki. Jechaliśmy przez Tyraspol i Bendery. Po drodze mnóstwo wojska i jakiś dziwnych formacji zbrojnych. Jeżeli chodzi o policję to tylko połowa miała mundury reszta tylko pałki





Zaraz po wjeździe do MD kilka kontroli wojskowych a potem już spoko. Policja nie zatrzymywała ani razu i do samej granicy żadnych problemów. Oba kraje sprawiają wrażenie nudnych i bardzo biednych. Prawie same pola i sady, krajobraz monotonny i zniechęcający do zwiedzania. Mnóstwo szwędających się bezpańskich psów, na wsiach półnagie dzieci przy drogach. Jak na moje obserwacje to UA przy MD wygląda na całkiem normalny, bogaty kraj. Paliwo w MD droższe niż na UA z tym, że dużo więcej stacji LPG. Wiem, że w MD są fajne winnice, ale prawdę mówiąc zlałem ten kraj. Wolałem pociągnąć do UA na nocleg do Czerniowiec i z rana zwiedzić te całkiem sympatyczne miasto.
Generalnie wg mnie przez MD i Naddniestrze można jechać, ale trzeba się liczyć, że zajmie to sporo czasu. Spokojnie Matiz da radę, ja jechałem Mondeo i nic w podwoziu nie urwałem. Aha w życiu nie widziałem tylu prywatnych Hummerów i innych "tanich" aut jak w MD, po prostu kraj rządzony przez gangsterów.
Pozdrowionka
- Marta&Marek
-
- Posty: 1402
- Rejestracja: wt sie 24, 2004 8:55 am
- Lokalizacja: Maślice :) Wrocław
- Kontaktowanie:
Najlepiej to nie pchać się na kreskę w łykend bo duża kolejka, goście którzy pracują jadą po benzol i fajki. Ja bym polecał być na granicy po północy. Goście którzy stali wieczorem już zjechali o ci na rano jeszcze nie stają. A i tak trzeba się uzbroić w cierpliwość na ok 4 do 6 godzin 

Def 110 SW 300tka i to nie jest ostatnie moje słowo
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość