wulkan Cotopaxi - Ekwador (lipiec 2007)

czyli wyjazdy te bliskie i te bardzo dalekie

Moderator: Misiek Bielsko

Awatar użytkownika
MaciekK
 
 
Posty: 1059
Rejestracja: śr cze 19, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

wulkan Cotopaxi - Ekwador (lipiec 2007)

Post autor: MaciekK » śr lip 18, 2007 12:41 am

W Ekwadorze jest pare opcji wypraw samochodem, jedną z nich jest wjazd na wulkan Cotopaxi (5897mnpm).

Rano wyruszyliśmy z Quito siedmioosobową grupą, zapakowani do Toyoty LC90, benzynowy automat 3400 V6. Po 2 godzinach jazdy dotarlismy do bramy Parku Narodowego Cotopaxi. 2usd od osoby, i mozemy wjechac, tak samochodem do Parku.

Przez około 15 km trzęślismy się przez usianą głazami równine u podnóża wulkanu. Potem zaczęła sie wspinaczka. Parking pod Cotopaxi jest na 4300m. n.p.m. Brak mocy w aucie był delikatnie mowiac odczuwalny. Cóż- powietrze jest sporo rzadsze (na ok 5100 jest 2x mniej tlenu niż na poziomie morza).

Dotarliśmy na parking pokonujac serpentyny w wulkanicznym krajobrazie. Wysiadka, pierwsze kilka kroków i czuć zadyszkę, kręci sie też w głowie. Jeszcze na szczęście nie boli.

Po wyczerpującej wspinaczce z parkingu do schroniska na 4800 (Refugio), zrobiliśmy sobie zasłużoną przerwę. Ciepła herbatka, czekolada.

Z 4800 postanowiłem wybrać się jeszcze kawałeczek, kawalątek. Tak do 5000m. n.p.m. Z tej wysokosci jest jeszcze jakieś 200 m w gore do podnóża lodowca pokrywajacego szczyt krateru. Dalszą wspinaczkę sobie odpuścilem, głównie ze względu na ból głowy i to, że pamiętałem, mój nienajlepszy, delikatnie mówiac, stan zdrowia, gdy nocowałem na 4300mnpm pod Annapurna.

W schronisku jeszcze jedna herbatka, zejście w dół do auta okolo 5pm i jazda w dół po serpentynach i między glazami. Jeszcze tylko 2 h do Quito, spiker w radio wywrzeszczał, że Brazylia wlasnie zdobyla Copa America, Potem szybki prysznic, lóżko, spać.
W poniedzialek znow do pracy.


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

(tekst jest kopia artykulu ze strony www.wroclaw4x4.org )
Ostatnio zmieniony śr paź 17, 2007 8:36 pm przez MaciekK, łącznie zmieniany 2 razy.
cialo nie przyspiesza umyslu,umysł nie ponagla ciała...
www.szachy.org/~maciek/net/pvekstory301.gif

Awatar użytkownika
mawey
 
 
Posty: 111
Rejestracja: śr paź 05, 2005 6:25 pm
Lokalizacja: Komorów k. Warszawy
Kontaktowanie:

Post autor: mawey » śr lip 18, 2007 9:11 am

Fajne zjdecia....


Skad braliscie samochody? Z kierowca, czy mogliscie sami popedalowac??
XJ 4.0 HO, BFG MT 32", Lift 4"
"Błoto stwarza czasami pozory głebi" Stanisław J. Lec

Awatar użytkownika
MaciekK
 
 
Posty: 1059
Rejestracja: śr cze 19, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Post autor: MaciekK » śr lip 18, 2007 11:39 pm

fura byla znajomej, jestem tu niekoniecznie tylko turystycznie

natomiast wypozyczyc auto mozna, ceny oscyluja w okolicach 50-100usd za dzien
inna opcja to wybrac sie z biurem turystycznym na gore, autobusem albo 4x4
cialo nie przyspiesza umyslu,umysł nie ponagla ciała...
www.szachy.org/~maciek/net/pvekstory301.gif

Awatar użytkownika
kra
 
 
Posty: 246
Rejestracja: ndz maja 08, 2005 11:47 pm
Lokalizacja: EXPLORER 4x4 by FORD /`\dln.sl./`\
Kontaktowanie:

Post autor: kra » pn sie 06, 2007 2:32 am

hej

tez bylem w tamtych stronach ;)
na szczyt wulkanu udalo mi sie wejsc...
niezly czadzik

a tu z parkingu:
Obrazek

Awatar użytkownika
kra
 
 
Posty: 246
Rejestracja: ndz maja 08, 2005 11:47 pm
Lokalizacja: EXPLORER 4x4 by FORD /`\dln.sl./`\
Kontaktowanie:

Post autor: kra » pn sie 06, 2007 2:40 am

aha
jak napisales:
W Ekwadorze jest pare opcji wypraw samochodem, jedną z nich jest wjazd na wulkan Cotopaxi (5897mnpm)
to warto powiedziec, ze na szczyt nie da sie wjechac - tylko na parking ponizej schroniska na zboczu wulkanu ...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże i Wyprawy niekomercyjne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość