Cena wyprawówki
Moderator: Misiek Bielsko
Patrol kosztowal 27k rocznik 96. Zarejestrowany wPolsce, nie picowany, komplet nowych amorow.
najbardziej widowiskowe zmiany sa tutaj babaidziad.futuro.info.pl/gratek/
z tego co nie jestwymienione to rozrzad, wiekszosc uszczelek, szpachlowanie kul, plyny, zmienilem sprzeglo, CB, GPS i szpeje typu liny, szekle, itd faktury musialbym policzyc, ale sadze ze ok. 22k poszlo na przerobki. Wiadomo tez, ze apetyt rosnie w miare jedzenia i teraz mam ochote na jeszcze kilka patentow, jendak to juz raczej szczegoly, anie jakies istotne zmiany. Miedzy innymi krewniak zajmujacy sie stolarka robi mi zabudowe z szalunkowego OSB wg mojego projektu. Sadze tez ze to kwote moznaby nieco obnizyc, jesli czesc rzeczy robiona bylaby wlasnorecznie.
Z awarii, ktore sie w nim pojawily to przetarcia kabla, skutkujace paleniem bezpiecznika, zlamany wspornik alternatora. Byl tez wyciek oleju spod pokrywy zaworow, ale to akurat winna "speca", ktory spieprzyl robote. Sporej czesci (np. sprzeglo) wymian moglem uniknac jeszcze przez jakis czas, ale auto bylo szykowane na trase ok 20kkm, wiec tutaj juz nie bylo kompromisow. Niestey wyprawa nie wypalila, zamiast tego wzielismy udzial w I turnusie Maramureszu i Patrol wyszedl bez powaznijeszych uszczerbkow, my bylismy calkiem zadowleni z imprezy i z auta
pzdr
Tabar
najbardziej widowiskowe zmiany sa tutaj babaidziad.futuro.info.pl/gratek/
z tego co nie jestwymienione to rozrzad, wiekszosc uszczelek, szpachlowanie kul, plyny, zmienilem sprzeglo, CB, GPS i szpeje typu liny, szekle, itd faktury musialbym policzyc, ale sadze ze ok. 22k poszlo na przerobki. Wiadomo tez, ze apetyt rosnie w miare jedzenia i teraz mam ochote na jeszcze kilka patentow, jendak to juz raczej szczegoly, anie jakies istotne zmiany. Miedzy innymi krewniak zajmujacy sie stolarka robi mi zabudowe z szalunkowego OSB wg mojego projektu. Sadze tez ze to kwote moznaby nieco obnizyc, jesli czesc rzeczy robiona bylaby wlasnorecznie.
Z awarii, ktore sie w nim pojawily to przetarcia kabla, skutkujace paleniem bezpiecznika, zlamany wspornik alternatora. Byl tez wyciek oleju spod pokrywy zaworow, ale to akurat winna "speca", ktory spieprzyl robote. Sporej czesci (np. sprzeglo) wymian moglem uniknac jeszcze przez jakis czas, ale auto bylo szykowane na trase ok 20kkm, wiec tutaj juz nie bylo kompromisow. Niestey wyprawa nie wypalila, zamiast tego wzielismy udzial w I turnusie Maramureszu i Patrol wyszedl bez powaznijeszych uszczerbkow, my bylismy calkiem zadowleni z imprezy i z auta
pzdr
Tabar
że się tak wtrącę 
wg mnie podstawowe warunki, jakie musi spełniać wyprawówka to:
1. mocna konstrukcja (rama plus dwa sztywne mosty) - przynajmniej nie złamiemy wahaczy na byle czym, a auto po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów po dziurach nie będzie miało sztywności mokrej szmaty.
2. wielki i niewysilony silnik - bez znaczenia, czy będzie to diesel czy benzyna - auto codziennie będzie pokonywać kilkaset kilometrów i to przez miesiąc lub więcej. Takie obciążanie dla 1.6 16V może się okazać się zbyt duże.
3. być duży i mieć dużo miejsca w środku - gwarantuje to odpowiedni komfort, dzięki czemu przejedziemy jednego dnia 500km, prześpimy się chwilkę i gotowi następnego dnia do podróży. Bez obrazy, ale po tygodniu takiej jazdy w Samuraiu, tylko prawdziwi Samuraje nie mają dość
to piszę na podstawie swoich wojaży po USA. Co prawda tylko po asfalcie, ale i tak się sprawdza. Autka typu Chrysler Voyager 2.5 i Chevy Celebrity 2.5, Olds Supreme 3.1 poddały się po około 2000km (w Chevym wydmuchało uszczelkę pod głowicą, Voyager okazał się totalną porażką (padła skrzynia automatyczna i do widzenia - telefon do właściciela i skomlenie o pomoc), natomiast w Oldsie w zasadzie 'tylko' zawieszenie i elektronika się popsuły (w środku nocy wszystkie światła przestały działać - drobnostka, a zawias przez całą podróż stukał, olej z amorka sobie wypłynął) - z tym, że wszystkie te auta były używane, roczniki to przełom lat 80/90). Jedynym starym autem, które nie zawiodło w taki sposób, był Chevy Caprice 5.7. Miał jakieś 150KM, na cruisingu 55 mph miał jakieś 1000rpm... tylko gumy lubił łapać.
Naturalnie, jeśli mamy do dyspozycji sporo kasy, to należy po prostu kupić nówkę sztukę (Pajero, Patrola, LC, cokolwiek dużego i mocnego), dotrzeć w Polsce i można jechać gdziekolwiek. Nowe auta, nawet te naszpikowane elektroniką są bardzo niezawodne (francuskie 307 się nie łapią w tą maksymę
).
Aha, no i naturalnie autko trzeba odpowiednio przygotować, czyli wyremontować na początku autko. Nie ma co się oszukiwać, że można kupić K160 za 10kpln, zatankować do pełna i dotrzeć do Władywostoku i wrócić tym samym autkiem...
PS. wiem, wszystko to już było gdzieś napisane, ale co mi tam


wg mnie podstawowe warunki, jakie musi spełniać wyprawówka to:
1. mocna konstrukcja (rama plus dwa sztywne mosty) - przynajmniej nie złamiemy wahaczy na byle czym, a auto po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów po dziurach nie będzie miało sztywności mokrej szmaty.
2. wielki i niewysilony silnik - bez znaczenia, czy będzie to diesel czy benzyna - auto codziennie będzie pokonywać kilkaset kilometrów i to przez miesiąc lub więcej. Takie obciążanie dla 1.6 16V może się okazać się zbyt duże.
3. być duży i mieć dużo miejsca w środku - gwarantuje to odpowiedni komfort, dzięki czemu przejedziemy jednego dnia 500km, prześpimy się chwilkę i gotowi następnego dnia do podróży. Bez obrazy, ale po tygodniu takiej jazdy w Samuraiu, tylko prawdziwi Samuraje nie mają dość

to piszę na podstawie swoich wojaży po USA. Co prawda tylko po asfalcie, ale i tak się sprawdza. Autka typu Chrysler Voyager 2.5 i Chevy Celebrity 2.5, Olds Supreme 3.1 poddały się po około 2000km (w Chevym wydmuchało uszczelkę pod głowicą, Voyager okazał się totalną porażką (padła skrzynia automatyczna i do widzenia - telefon do właściciela i skomlenie o pomoc), natomiast w Oldsie w zasadzie 'tylko' zawieszenie i elektronika się popsuły (w środku nocy wszystkie światła przestały działać - drobnostka, a zawias przez całą podróż stukał, olej z amorka sobie wypłynął) - z tym, że wszystkie te auta były używane, roczniki to przełom lat 80/90). Jedynym starym autem, które nie zawiodło w taki sposób, był Chevy Caprice 5.7. Miał jakieś 150KM, na cruisingu 55 mph miał jakieś 1000rpm... tylko gumy lubił łapać.
Naturalnie, jeśli mamy do dyspozycji sporo kasy, to należy po prostu kupić nówkę sztukę (Pajero, Patrola, LC, cokolwiek dużego i mocnego), dotrzeć w Polsce i można jechać gdziekolwiek. Nowe auta, nawet te naszpikowane elektroniką są bardzo niezawodne (francuskie 307 się nie łapią w tą maksymę

Aha, no i naturalnie autko trzeba odpowiednio przygotować, czyli wyremontować na początku autko. Nie ma co się oszukiwać, że można kupić K160 za 10kpln, zatankować do pełna i dotrzeć do Władywostoku i wrócić tym samym autkiem...
PS. wiem, wszystko to już było gdzieś napisane, ale co mi tam


Jeep Grand Cherokee 4,7 Quadra Drive
nówki sztuki nie maja sztywnych mostów a Pajero III to nawet żadnegoNazhir pisze: wg mnie podstawowe warunki, jakie musi spełniać wyprawówka to:
1. mocna konstrukcja (rama plus dwa sztywne mosty) - przynajmniej nie złamiemy wahaczy na byle czym, a auto po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów po dziurach nie będzie miało sztywności mokrej szmaty...
Naturalnie, jeśli mamy do dyspozycji sporo kasy, to należy po prostu kupić nówkę sztukę (Pajero, Patrola, LC, cokolwiek dużego i mocnego),

Dżip z lebiodką
GSM 501 44 66 33

GSM 501 44 66 33
- lesio jeep
-
- Posty: 5525
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 3:17 pm
- Lokalizacja: marsylija
jak szukasz bazy do motania to tu masz naprawde dobre okazy http://www.balleydier4x4.com/4x4-accident.php
i mysle o tej HDJ 80 4,2 L
bo XJ 2001 jusz kupiony
i bedzie motany
i mysle o tej HDJ 80 4,2 L
bo XJ 2001 jusz kupiony

czy zrezygnowałeś już z rosyjskiego gazu i ropy?
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych
Słuchajcie, wasze rady sa bardzo dobre tylko, ze ta sie wyraze nie co kosztowne. Ja potrzebuje jakiegos auta zeby w ogole zaczac sie bawic w terenie (nauczyc sie techniki i mechaniki:),a nie mam ochoty czekac az moje dochody wzrosna (a biorac pod uwage ze jestem studentem pewnie to sie szybko nie stanie). Takze moze faktycznie lepiej kupic jakiegos Jeepa albo Suzuki a za dwa trzy, trzy lata pomyśleć o czymś lepszym?
Jeepa
Cherrokezy to "duże dupowozy" a na TJ, CJ itd raczej studentow nie stać
dlatego bardziej na miejscu jest....
ARO, GAZ,UAZ, Samuraj...tanie w miarę twardę, mechaniki nauczysz się bardzo szybko pozatym ich "prostota" uczy przemyślanych zachowań w szosie i terenie...
LRów nie polecam bo kiepsko wpływają na psychę



dlatego bardziej na miejscu jest....
ARO, GAZ,UAZ, Samuraj...tanie w miarę twardę, mechaniki nauczysz się bardzo szybko pozatym ich "prostota" uczy przemyślanych zachowań w szosie i terenie...


LRów nie polecam bo kiepsko wpływają na psychę

SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos
zaraz pewnie ktoś się obrazi ale jak dla mnie EXPLORER to "jeszcze większy dupowuz"
przy swojej masie pewnie pali trochę
byłeś ostatnio na stacji
nigdy się nie spodziewałem, ale i dla mnie wyjazd tam stał się ostatnio powodem do stresów
Poszukaj Samuraja jest taki do fun i nauki


byłeś ostatnio na stacji


Poszukaj Samuraja jest taki do fun i nauki

SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos
jak planujesz wyjazdy do azji to zastanów sie nad radziecką myslą techniczną-uaz. moze jedynie jekiego diesla wsadź do srodka co by od kierowców cieżarówek można było paliwo kupować. Fura prosta jest dużo rzeczy zrobisz samemu, w azji cześći znajdziesz a i naprawią ci wszedzie. A reszte kwoty wydaj na wyjazdy.
@Koro dobrze gada, na początk nie należy szaleć i kupować wyjebistych/skomplikowanych fur...nie wiem gdzie by ci w rosji tego forda naprawili
A samuraj dla tego właśnie że to auto z wyprawówką nikomu się nie kojarzy...a jak zaliczysz nim jakąś wyprawę to dopiero będą się ludziska dziwować




SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos
Kolego Studencie - a moze Ty powiedz najpierw jaki jest poziom i regularnosc dochodów, aby uniknąć nieporozumień... albowiem jestem posiadaczem nieodpartego wrazenia, ze zajmujemy sie ciekawą dyskusją w swojej istocie - natomiast Ty nie bardzo wiesz na co sie porywaszIndiana pisze:Ja potrzebuje jakiegos auta zeby w ogole zaczac sie bawic w terenie (nauczyc sie techniki i mechaniki:),a nie mam ochoty czekac az moje dochody wzrosna (a biorac pod uwage ze jestem studentem pewnie to sie szybko nie stanie).

to jest niestety kosztowna zabawa, zwlaszcza w wydaniu wuprawowym - gdzie z założenia pokonujesz DUZE odleglosci PRZYGOTOWANYM autem - a to naprawde kosztuje

jezeli - jak sam piszesz - chcesz sie nauczyc "techniki i mechaniki", a ponadto nie masz zamiaru czekac az Twoje dochody "wzrosną" (życzę, aby tak było...) to dokonaj zakupu zwłok gaza albo samuraja i zdobywaj arkana techniki, mechaniki i elementów offroadu... niekoniecznie od razu "wyprawowego"
pozdr
seb
PS przepraszam za zgryzliwosc, ale ostatnio jestem naładowany a nastepnym postem inicjatora tego wątku - po zakupie doradzanego wozu - mogło by być cos takiego "dlaczego to tak dużo pali, nie stać mnie bo jestem studentem"

PS2 nie mam nic przeciwko studentom, zwłaszcza w wydaniu damskim

robok rzępoli w harapuciu
Znam złotą zasad: Jeśli stać cię na samochód to stać się także na jego utrzymanie:) Wiem ile to kosztuje, a moje dochody są wystarczające żeby utrzymac taki samochód i jeszcze miec zasoby na jakis wypad. Musze tylko od czegoś zacząć.
P.S. Znam ceny benzyny także nie zamierzam narzekać na to, że za dużo pali.
P.S. Znam ceny benzyny także nie zamierzam narzekać na to, że za dużo pali.
w takim razie Twoja korespondencja jest nieco niekonsekwentna - zwlaszcza oststni cytowany przeze mnie post gdzie zaczales sie wycofywac - ze te wszystkie rady to nieco za bardzo kosztowne, a Ty chcesz od czegos zaczac i sie nauczyc mechanikiIndiana pisze:Wiem ile to kosztuje, a moje dochody są wystarczające żeby utrzymac taki samochód i jeszcze miec zasoby na jakis wypad. Musze tylko od czegoś zacząć.
P.S. Znam ceny benzyny także nie zamierzam narzekać na to, że za dużo pali.
EOT z mojej strony
seb
robok rzępoli w harapuciu
mial byc eot - ale nie wytrzymalemIndiana pisze: Dlatego zainteresowałem się Suzuki albo tym Range'm o kótóym wspomniałem.
Wybacza ale nie wiem co znaczy skrót EOT.
to co powyzej napisales tym bardziej swiadczy, ze nie wiesz czego chcesz i na co sobie mozesz pozwolic


suzuki jest proste jak cep, rownie małe i niewygodne - na poczatek przygody z offroadem jak najbardziej - ale jedyna wyprawa ktorą zrobisz samurajem to bedzie wyprawa do najblizszego lasu (trywializuję, ale mialem samuraja to nieco wiem o czym mowie)
natomiast stary range rover to bedzie skarbonka bez dna i moze sprawic, ze jedyna mozliwa wyprawa to bedzie jw. najblizszy las - a i do offroadu i aut terenowych mozesz sie zniechecic

(range rovera nie mialem, ale mialem jako pierwsze auto dlugie pajero - ktore bylo jedną wielką wtopą... prawie sie zniechecilem

a wogole to wyznaje zasade - ze pierwsze auto terenowe MUSI byc traumą dla nabywcy i negatywnie odbije sie na jego portfelu i psychice... takie jest zycie

seb
robok rzępoli w harapuciu
Ciągle nie wiem co znaczy skrót EOT...
Jeśli chodzi o wybór który tutaj postawiłem, to wynika on z tego, że tego Ranga moge miec ze bardzo niewielkie pieniądze, ale musiałbym w jego przeróbki zainwestować, a nie wiem czy to ma jakikolwiek sens. Dlatego może lepiej kupić Suzuki, z inwestycjami poczekac, ale za to miec samochód który w ogole warto pakować pieniadze.
Jeśli chodzi o wybór który tutaj postawiłem, to wynika on z tego, że tego Ranga moge miec ze bardzo niewielkie pieniądze, ale musiałbym w jego przeróbki zainwestować, a nie wiem czy to ma jakikolwiek sens. Dlatego może lepiej kupić Suzuki, z inwestycjami poczekac, ale za to miec samochód który w ogole warto pakować pieniadze.
Dobra, z tego co do tej pory napisaliście wnioskuję, że przy moich środkach finansowych mogę:
a) sprawdzic stan techniczny tego RRC i jeśli okaże się zadowalający to wtedy zaryzykować i zainwestować w niezbędne przeróbki
b) kupic Suzuki, pouczyć się off-roadu, a potem jeszcze bardziej zaryzykować i pojechać gdzieś dalej.
Mam jeszcze pytanie odnośnie jeep'ów co myślicie o tego typu ofertach:
http://www.autoscout24.de/home/index/de ... berschrift
http://www.autoscout24.de/home/index/de ... berschrift
a) sprawdzic stan techniczny tego RRC i jeśli okaże się zadowalający to wtedy zaryzykować i zainwestować w niezbędne przeróbki
b) kupic Suzuki, pouczyć się off-roadu, a potem jeszcze bardziej zaryzykować i pojechać gdzieś dalej.
Mam jeszcze pytanie odnośnie jeep'ów co myślicie o tego typu ofertach:
http://www.autoscout24.de/home/index/de ... berschrift
http://www.autoscout24.de/home/index/de ... berschrift
Dorzucę jeszcze jedną ofertę, tym razem z Francji:
http://cgi.ebay.fr/Jeep-Wrangler-2-5-YJ ... dZViewItem
http://cgi.ebay.fr/Jeep-Wrangler-2-5-YJ ... dZViewItem
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości