Wiesz, mam na myśli gro planowanych wyjazdów, które sprowadzają się do pokonywania przede wszystkim dużych odległosci.
W Rosji najtańszy gaz w tym roku widziałem po 14Rbl. W UZ i KAZ nie było z nim problemu. Różnice w cenie z benzyną znaczne. Dla 15 000 - 20 000km robi to mega różnicę.
Zdziwiło mnie zaś zestawienie Czystego Benka tak a`propos zuzycia, gdzie przy jeździe PatrolemNieTakSuper (Y61 z wstawionym 4,2D) średnie spalanie na całej trasie wyszło mu 13,3l/100km przy pokonanych blisko 16-stu tys. W terenie alił jednak znaczne ilości i gdyby nie taka długa dojazdówka po plaskim to ta średnia wyglądałaby zupełnie inaczej.
Poza tym lepiej wozic ze sobą przydatna dużą butlę na gaz niż całą kupę nieprzydatnych przydasiek, zajmujących miejsce w miejsce chocby tej butli własnie.
P.S.
W temacie zadanego pytania - znaczy krotkiej jedynki:
Albo mowimy o jeździe w ternie, albo nie.
Reduktor konieczny jest nie tylko przy pokonywaniu błota, ale przed wszystkim brodów o zróżnicowanym podłożu, czy wykrotów z wyjebami, które trzeba pokonywac wolno z zapasem mocy, by nie narobić szkód butowaniem, skacząć jak piłka.
http://vimeo.com/26980534
Parę razy wypadało włączyć reduktor.