Jakosc paliwa w krajach do ktorych podrozujemy
Moderator: Misiek Bielsko
Z tego co piszecie to nasuwa mi sie jeden wniosek - jesli czlowiek zapewni sobie odpowiedni zapas paliwa czy to przez powiekszony bak, zcy tez przez dodatkowe karnistry pozwalajacy na przejechanie 1000 km - srednio okolo 150 litrow - to w sumie moze poza naprawde kilkoma skrajnymi kierunkami mozna spokojnie jechac autem z nowoczesnym silnikiem diesla. Ja w chwili obecnej widze tylko plusy takiego - nowy = mniejszy przebieg = mniejsze ryzyko awarii. Nowy = nowoczesna technologia = mniejsze spalanie = mniej paliwa do zabrania. Wiadomo ze jest jeszcze kwestia elektroniki , ale jesli nie bedziemy jej umyslnie topic i bedzie zabezpieczona w podstawowym zakresie to powinna to byc jedna z ostatnich rzeczy jakie nawala. Ponadto idac za logika myslenia skoro coraz wiecej jest nowych stacji w regionach w ktore sie zapuszczamy to i serwisow powinno przybywac gdyby sie trafilo cos powazniejszego.
Zycie sklada sie z krotkich chwil radosci...
FJ CRUISER 4,0 V6, BMW R 1150 GS
FJ CRUISER 4,0 V6, BMW R 1150 GS
Szanowne draństwo,
A tak czysto teoretycznie - w razie "wyższej potrzeby" - np środek puszczy/innego zadupia, w promieniu 100 km zero homo podobno sapiens, co wlać do wozu na gnojówkę, coby np w trybie awaryjnym do szpitala dojechać itp? Żeby nie było: mówię o sytuacjach bardzo awaryjnych, w których koszty nie grają roli, a ropy z dystrybutora niet...
Wiem, że rzepak można - super zdrowe dla silnika to nie jest, ale jak się uprzeć to da się nawet na 100%, pytanie jak daleko... Lepiej rozrobić - zawczasu (jak wiadomo że ropy nie starczy, to 50/50 robi
), lub jak jest czym.
Jaką cieczą jeszcze można się ratować? Czy w trybie awaryjnym diesel pójdzie na bezołowiowej? Czytałem niedawno, że kolega pretendujący ze mną do wiadomego Tytułu
, nalał bezołowiowej do hiluksa (i to w miarę nowego) i wygląda na to, że jakiś kawałek na tym bez większych reperkusji mechaniczno-finansowych przejechał... kopciło, dymiło, muliło, ale jechał... Czy to tylko zasługa resztek ropy w układzie paliwowym?
A tak czysto teoretycznie - w razie "wyższej potrzeby" - np środek puszczy/innego zadupia, w promieniu 100 km zero homo podobno sapiens, co wlać do wozu na gnojówkę, coby np w trybie awaryjnym do szpitala dojechać itp? Żeby nie było: mówię o sytuacjach bardzo awaryjnych, w których koszty nie grają roli, a ropy z dystrybutora niet...
Wiem, że rzepak można - super zdrowe dla silnika to nie jest, ale jak się uprzeć to da się nawet na 100%, pytanie jak daleko... Lepiej rozrobić - zawczasu (jak wiadomo że ropy nie starczy, to 50/50 robi

Jaką cieczą jeszcze można się ratować? Czy w trybie awaryjnym diesel pójdzie na bezołowiowej? Czytałem niedawno, że kolega pretendujący ze mną do wiadomego Tytułu

From all the things I've lost,
I miss my mind the most...
I miss my mind the most...
benek pisze:jak się nie będziesz zapuszczał czyli na wyskok typu maroko albo tunezja to chyba masz rację. a dochodzą do tego długie (drogie) przeloty przez europę. ale głebiej to chyba bez elektroniki - nie bez kozery tam sprzedają takie samochody a nie inne.
zasadniczo to jednak uważam, że jeżdzenie bez elektroniki też ma swoje granice - za chwilę nie będzie innych aut, wliczając w to rynek wtórny.
Predator 110 Td5, Deflorator 90 300Tdi
- Elwood
-
- Posty: 1374
- Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
- Lokalizacja: z wykopalisk...
- Kontaktowanie:
Sytuacja bardzo trudna do osiągnięcia w "terenie"jacekwr pisze: np środek puszczy/innego zadupia, w promieniu 100 km zero homo podobno sapiens, co wlać do wozu na gnojówkę, coby np w trybie awaryjnym do szpitala dojechać itp? Żeby nie było: mówię o sytuacjach bardzo awaryjnych, w których koszty nie grają roli, a ropy z dystrybutora niet...
Jaką cieczą jeszcze można się ratować? Czy w trybie awaryjnym diesel pójdzie na bezołowiowej? Czytałem niedawno, że kolega pretendujący ze mną do wiadomego Tytułu, nalał bezołowiowej do hiluksa (i to w miarę nowego) i wygląda na to, że jakiś kawałek na tym bez większych reperkusji mechaniczno-finansowych przejechał... kopciło, dymiło, muliło, ale jechał... Czy to tylko zasługa resztek ropy w układzie paliwowym?

Tym nie mniej tu znajdziesz kilka podpowiedzi
http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
do ropniaka nie więcej niż 25% benzyny, wszystko co więcej może zaszkodzić, a alternatywnie można kożystać z wszelkiej maści oleji, rzepak, soja, kokos itd. od biedy można także przepalony olej silnikowy dać w połączeniu z +- 10-15% domieszką benzyny.
do nowoczesnych diesli raczej bym nie stosował, tak czy inaczej wszystko na własną odpowiedzialność.
co do rzepaku i soji to stosowałem 100% bez dodatków i śmigało bez problemu zrobiłem na owych olejach około 20-30 tyś km i wszystko gra, silnik 2.4 TD Toyota. (2ltII)
do nowoczesnych diesli raczej bym nie stosował, tak czy inaczej wszystko na własną odpowiedzialność.
co do rzepaku i soji to stosowałem 100% bez dodatków i śmigało bez problemu zrobiłem na owych olejach około 20-30 tyś km i wszystko gra, silnik 2.4 TD Toyota. (2ltII)
No ja lałem OR do plaskatego forda 1,8TD - miałem wrażenie że kopa miał lepzego jak na ON. Ale po ~6Mm zatarła się pompa paliwa. Oszczędności wyszły mi ~na zero (no, może delikatny plus).Playboy26 pisze:co do rzepaku i soji to stosowałem 100% bez dodatków i śmigało bez problemu zrobiłem na owych olejach około 20-30 tyś km i wszystko gra, silnik 2.4 TD Toyota. (2ltII)
Używasz jakichś podgrzewaczy itp?
From all the things I've lost,
I miss my mind the most...
I miss my mind the most...
nie używam podgrzewaczy, ale nie leje jak jest chłodno.
a to że pompa padła to raczej jako zbieg okoliczności bym brał
moją pompe pompiarze rozbierali przed rzepakiem bo chciałem wiedzieć jaki mam stan i powiedzieli, że da rade góra 2 tyś km i nawet nie wiadomo czy tyle, ale jako że mam drugą pompe w przyzwoitym stanie to stwierdziłem, że jak i tak trup ta pompa to lejemy czysty olej i co ? mineły 2 lata ponad i dalej jeździ, nie kopci, rano odpala z półobrotu, pali w normie no nie mam się do czego przyczepić.
a to że pompa padła to raczej jako zbieg okoliczności bym brał

moją pompe pompiarze rozbierali przed rzepakiem bo chciałem wiedzieć jaki mam stan i powiedzieli, że da rade góra 2 tyś km i nawet nie wiadomo czy tyle, ale jako że mam drugą pompe w przyzwoitym stanie to stwierdziłem, że jak i tak trup ta pompa to lejemy czysty olej i co ? mineły 2 lata ponad i dalej jeździ, nie kopci, rano odpala z półobrotu, pali w normie no nie mam się do czego przyczepić.
- mazurkas007
-
- Posty: 2828
- Rejestracja: czw mar 30, 2006 9:37 am
- Lokalizacja: podlasie
Witam Szanowne Grono!
Mam pytanie odnosnie tanszego paliwa
przewozonego w kanistrach przez granice np z Ukrainy do Rumunii lub z Syrii do Turcji itp...
W Afryce Zach. nikt sie mnie nie czepial ile mam paliwa w kanistrach, skad i dlaczego. Zakladam, ze do wiekszosci panstw mozna wwozic 20l paliwa w kanistrze bez problemu na granicy. Czy 60l to juz przemyt
Jakie jest Wasze doswiadczenie w tej marerii?
Szczegolnie odnosnie w.w. krajow.
pozdrawiam
Mam pytanie odnosnie tanszego paliwa

W Afryce Zach. nikt sie mnie nie czepial ile mam paliwa w kanistrach, skad i dlaczego. Zakladam, ze do wiekszosci panstw mozna wwozic 20l paliwa w kanistrze bez problemu na granicy. Czy 60l to juz przemyt

Jakie jest Wasze doswiadczenie w tej marerii?
Szczegolnie odnosnie w.w. krajow.

pozdrawiam
Traktorem 4x4 tez mozna
www.traktoriada.icpnet.pl

Podczepiam sie pod powyzsze pytanie. Jesli mamy powiekszony bak to z wieksza iloscia nie ma problemu bo niby jak celnik mialby stwierdzic ten fakt ? Ale jesli chodzi o karnistry to dobre pytanie. jakie macie doswiadczenia ?
Zycie sklada sie z krotkich chwil radosci...
FJ CRUISER 4,0 V6, BMW R 1150 GS
FJ CRUISER 4,0 V6, BMW R 1150 GS
Na granicy gruzińsko-tureckeij nas ostrzegano, że mogą się (Turcy) przyczepić nawet od 20l więc kontrolnie jechaliśmyu z pustym kanistrem. Ale nikt nawet nie spojrzał.
Formalnie to poza bakiem wwozić nie wolno, ale pewnie jak jesteś "nie tutejszy" i widać z daleka, że turysta, to Turcy będą pobłażliwi (mają przykazane: turysta = zysk kraju = rzecz święta).
pzdr
\SK
Formalnie to poza bakiem wwozić nie wolno, ale pewnie jak jesteś "nie tutejszy" i widać z daleka, że turysta, to Turcy będą pobłażliwi (mają przykazane: turysta = zysk kraju = rzecz święta).
pzdr
\SK
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość