Witaj,
Generalnie miałem okazję zwiedzić z rodzicami całą północną Afrykę Fiatem 125p. Może to brzmi śmiesznie, ale prostota konstrukcji sprawiała, że w latach 80 był to sprzęt zdedydowanie nadający się na tamtejsze warunki. Ale to rzeczy:
Disco bedzie jako ostatnia deska ratunku ale zupelnie nie przekonuje mnie ten samochod.
Moje doświadczenia z Dyskoteką może nie są największe, bo niedawno zamieniłem Pajero właśnie na "dwusetkę", ale potwierdziło się kilka obiegowych opinii:
1- jest ekonomiczna. Moim zdaniem to niebagatelna kwestia, bo niezależnie od zasobności portfela lepiej wydać na wyjazd mniej, niż więcej. Że tylko wspomnę o fabrycznym "zasięgu", wynoszącym około 800 km na baku paliwa (pajero I robiło 350).
2- można w niej wygodnie spać. Jako, że jeździmy na zawody psich zaprzęgów, jeździmy w zimie i śpimy w trasie. Ja to rozwiązałem następująco: zabudowane wnętrze (łóżko 2-osobowe + sprytnie rozmieszczone półki dopasowane do skrzynek na graty), na postoju włączamy agregat i w środku wstawiamy grzałkę. Jest ok, 2 osoby z gratami wygodnie śpią, bez sajgonu.
3- dostępność części jest duża
4- silnik (200) jest rewelacyjny. Przyznam, że żaden Japończyk mi tak nie odpalał i nie charakteryzował się taką kulturą pracy.
5- na wyjazdach zdecydowanie lepiej mieć stały napęd na 4 łapy. W terenie pewnie nie, ale w jeździe wyprawowej, w śniegu i na niepewnych nawierzchniach, po których jedzie się dziesiątkami kilometrów lepiej jest mieć stałe 4x4
6- komfort jazdy i wyciszenie wnętrza jest ok, porównywalny ze średniej klasy osobówkami - to też ważne, bo jeżeli dziennie robisz 800 km, to wygoda MA znaczenie
