bo w Maroko za nisana bylo by clo z 15 tysi euro do zaplacenia przed opuszczeniem marokaStarck pisze:
Z drugiej strony koleżka ostatnio zdetonował swój 3-litrowy Y61 w Maroko i przywiózł go spowrotem do PL na lawiecie. Po co niby miał to robić jeśli byłoby takie wielkie ssanie na miejscu? Ale taraz przeszczepił sobie żeliwny silnik do tego automata i właśnie jest w Senegelu. Może tam jest zejście na niewybuchające 4,2
to raz
dwa ze predkosc asfaltowania Maroka jest tak szybka ze 4x4 sa jusz tylko dla szpanu i lansu
tu niestety wygrywaja suvy
co do beczki to jest to fantastyczny pojazd zawsze i wszedzie zbywalny

ale 106 juz jest i nastepnego przeladu nieprzejdzie z pewnoscia wiec
to bedzie zamiast zlomowania
