Wyprawa Aurora 2014... Koło podbiegunowe :)

[piotrck]

dokładnie
ale kasztanimy temat

[Adamek]

Dokladnie, kazde auto sprawne technicznie dojedzie. A jak bedzie cos zdrutowane to i czolg nie da rady.

[Damian]

niemniej....

[Adamek]

Czepiasz sie.

[czesław&jarząbek]

jaki timex taka wyprawa

[andrzej:)]

jaki timex taka wyprawa

przewidujesz efekt marketingowy odwrotny od zamierzonego

[Ingrid]

Fakt Isuzu/Łopel nie koszerny ale dojedzie i wróci

bo nie ma znaczenia czym, a cudze kompleksy na punkcie LR czy pipów czy czegoś tam, są żałosne

No z tymi komplekasami... Kiedyś, dawno, jak wybierałem kolejne auto, to rozmawiałem z użytkownikami kilku marek.. Zgadnij którzy byli obiektywni Dla mnie to jest pewien wyznacznik kompleksów... jestem naj, moje jest naj... Jedyna pociecha to że obiektywizm jest nudny Ale subiektywnie masz rację, kompleksy napędzają dziś ludzkość... wstecznie

[piotrck]

jaki timex taka wyprawa

przewidujesz efekt marketingowy odwrotny od zamierzonego

Ktoś z własnej woli kupił by sobie takowy zegarek ?

[czesław&jarząbek]

to tak jakby z własnej woli kupić opla albo isuzu

[piotrck]

no cóż nie każdy może jezdzić koszernym autem

[qmulus]

jaki timex taka wyprawa

przewidujesz efekt marketingowy odwrotny od zamierzonego

Ktoś z własnej woli kupił by sobie takowy zegarek ?

O gustach się nie dyskutuje ps. Ale też bym nie kupił timexa

[Darek Elwood]

Miałem timexa i sobie chwaliłem... do czasu jak był sobie i upadł z bardzo wysoka na beton.
Dobry zimowy temat na lubelszczyźnie, no ale tam zorzy nie uwidzisz.

[Adamek]

Darek a po pijoku ? Moze sie czasem pokazac.

[Darek Elwood]

No nie zdarzyło mi się.
Helikopter jakiś kiedyś a i owszem.

Kiedyś (jako 9-ciolatkowi) załamał się pode mną lód na stawie. U babci na Podlasiu. Mrozu było na dwie kreski.
Wpadłem po pas, w wełnianym swetrze i walonkach. Do sieni było może z 50-60m. Ledwie się doczołgałem.
Przeprosiłem się z mrozem dopiero 10 lat później, kiedy przyszło mi się kimnąć pod gołym niebem przy -22st. Akurat wtedy miałem wszystko w dupie i być może było mi łatwiej.

Karmimy media różnymi historiami.

[Tatuś]

W 2005 zabrałem psa (bo już wtedy nikt mnie nie lubiał)i też pojechałem w styczniu zobaczyć zorzę. Śniegu było 100 x tyle,temp -36,ropa zamarzała.
Ale ja nie miałem naklejek na aucie więc to się nie kwalifikuję tego jako wyprawa lecz tylko wyjazd na zimowisko

[tomek]

zazdrościcie poprostu

[Darek Elwood]

Zabawa zaczyna się, jak rozbijamy namiot przy -36st i nie jest to sekond tu.
Jak gotujemy sobie przy podobnej (a nawet i wiele wyższej temperaturze), próbujemy sie wysrać na mrozie w wietrze a nie korzystamy z darmowych toalet i pryszniców na stacjach po drodze.
No i tak pobawimy się choćby ze dwa tygodnie...

[Tatuś]

Zabawa zaczyna się, jak rozbijamy namiot przy -36st i nie jest to sekond tu.
Jak gotujemy sobie przy podobnej (a nawet i wiele wyższej temperaturze), próbujemy sie wysrać na mrozie w wietrze a nie korzystamy z darmowych toalet i pryszniców na stacjach po drodze.
No i tak pobawimy się choćby ze dwa tygodnie...

Dokładnie tak to wyglądało,tyle że nie spałem w namiocie a w aucie. (bez webasta)

[Darek Elwood]

Też by mi się nie chciało namiotu rozbijać...

[Adamek]

No nie zdarzyło mi się.
Helikopter jakiś kiedyś a i owszem.

Niektorzy widzac ponoc biale myszki ale, ze w zimie myszki spia, to moze jak sie przewroci na plecy to i zorza sie pokaze. Ja sam malo pije procentow to i nie wiem.

[Darek Elwood]

Podejrzewam, że piję nie więcej od Ciebie ale nie szukam dziury w całym...
Tu kumpel z ekipą w styczniu zaliczył zorzę:
https://plus.google.com/u/0/photos/1144 ... 2163600801
właśnie odczytałem maila...
Pojechali busami zdaje się dwoma. Ale busami, to nie hardcor.

[ernil]

Zdecydowanie nie hardkor, bo pojechali z babami.
Hardkor to jest w samych facetów.

Fajne foty

[Adamek]

Spoko, spoko.

[GAZFAN]

Fajnie, że pojechali.. fajnie, że mogliśmy im pomóc.. fajnie, że takie rzeczy się robi... I fajnie, że małymi kroczkami więcej firm zaczyna wchodzić i finansować takie przedsięwzięcia... A żyjąc w tym hobby "gupkiem" trzeba być by to deprecjonować.
Zwłaszcza, że do dziś pamiętam kilku tutaj szydzących jak kasy w firmach szukali na to swoje hobby.
Co oczywiście nie musi oznaczać, że klaskać trzeba.
Ale w podpisie pasującą sentencję mam

[Darek Elwood]

Spoko, spoko.

A już Ci...