Piękna nasza Polska cała

czyli wyjazdy te bliskie i te bardzo dalekie

Moderator: Misiek Bielsko

Awatar użytkownika
Piotrek M
 
 
Posty: 3496
Rejestracja: śr lip 28, 2004 3:21 pm
Lokalizacja: szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Piotrek M » pn lip 14, 2008 2:39 pm

Thx
8)
prezes ma racje
http://www.4x4.szczecin.pl
DR 800 S

Awatar użytkownika
czarny bielsko
 
 
Posty: 10703
Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: czarny bielsko » pn lip 14, 2008 9:54 pm

Elwood pisze:Fajna saga się robi :wink:
nie da sie ukryc :)2 bardzo przyjemnie sie czyta i z niecierpliwoscia czeka na ciag dalszy relacji :)2 ;)
Elwood pisze:Wczoraj "przerąbałem" cały tekst z dwóch lat i jestem na bieżąco :P
Darek a Ty nie zapomniales o czyms? 8)
Jest Navara D40 lekko dłubnięta...

Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było

Awatar użytkownika
bigos
 
 
Posty: 3412
Rejestracja: wt sty 29, 2008 7:04 am
Lokalizacja: Połaniec/Kielce

Post autor: bigos » czw lip 17, 2008 10:20 am

Piotrek M pisze:...
CDN...
??

Awatar użytkownika
kosciej
 
 
Posty: 275
Rejestracja: ndz sie 05, 2007 9:53 am
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: kosciej » czw lip 17, 2008 10:48 am

Panowie - jak wyznaczyć takie trasy :(

Jak na gpsie to wyznaczyc? Domyslam się, że automapa to to nie jest :(
Marzy mi się taka podróż :)

Pozdrawiam!!!!
RRC 3.5 V8 man carb 4d1983
RRC 3.5 V8 auto carb 2d1987
L322 3.0d 2004 "Szary"

Awatar użytkownika
Piotrek M
 
 
Posty: 3496
Rejestracja: śr lip 28, 2004 3:21 pm
Lokalizacja: szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Piotrek M » czw lip 17, 2008 11:34 am

Bardzo łatwo.
Siadasz z rana w samochód, włączasz gps i szukasz tych "zółtych" scieżek. Wyznaczasz pewien odcinek i ruszasz, potem wyznaczasz następny i ruszasz, i tak parokrotnie 8). Pomocne sa "sztabówki" lub OziExplorer.
Next odcinek fascynujacej opowieści juz w piatek :lol:
prezes ma racje
http://www.4x4.szczecin.pl
DR 800 S

Awatar użytkownika
kosciej
 
 
Posty: 275
Rejestracja: ndz sie 05, 2007 9:53 am
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: kosciej » czw lip 17, 2008 2:13 pm

Czekam z niecierpliwością :D

Pozdr!
RRC 3.5 V8 man carb 4d1983
RRC 3.5 V8 auto carb 2d1987
L322 3.0d 2004 "Szary"

Awatar użytkownika
Piotrek M
 
 
Posty: 3496
Rejestracja: śr lip 28, 2004 3:21 pm
Lokalizacja: szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Piotrek M » pt lip 18, 2008 1:05 pm

...
"Godzina 6 minut 30 kiedy pobudka zagrała...."
Dokładnie o 6.30 mamy obóz zwiniety, auta sklarowane i dziesiatki koni mechanicznych pod maskami rwą sie do pracy. Noc minęła spokojnie, żadnych lesnych nocnych gości nie mieliśmy. No moze za wyjatkiem jakiegos bydlecia, które "oznaczyło" teren swoimi "odchodami stałymi" przy waldkowym Patrolu :D . Znów prowadze kolumnę dzieki mapie z Ozim, staramy sie trzymac osłony drzew, żeby sie za bardzo nie rzucac w oczy.Dobrze że jest dośc wilgotno, bo nie ciągnie sie za nami tuman kurzu. W sumie jezda po Błędowskiej nie jest az tak bardzo pasjonujaca jak dla mnie. Non stop piach, kopny sypki piach, dróżki pomiedzy młodymi sosenkami, ciagle w góre i w dół. Jazda przypomina jazdę po poligonie Drawskim [jego paszczystej części] Droga przed nami jest na kształt drogi czołgowej czyli podjazd i zjazd, podjazd i zjazd. Docieramy po parunastu minutach do "przeszkody wodnej". Przez Pustynie Błędowską wije sie taki ni to strumyk, ni rzeczka. Takie nie wiadomo co :D . Są przed nami w sumie ze cztery przejazdy. Jako,że teren nie rozpoznany, wysyłam Młodego na rekonesans. W sumie kazdy przejazd taki sam, "kaczce do pasa" :D . I tak spokojnie sobie przejeżdżamy przez ten ni to strumyk ni rzeczkę. Szkoda, bo troche walki z rana by sie przydało. Za strumykiem wjeżdżamy na chyba jedyny bez drzew obszar Pustyni. Nawet to fajnie wyglada. Wielki kawał terenu poprzecinany koleinami z małymi krzaczkami na podłozu. Cięzko jest obrac właściwa scieżkę, bo "dróg" jest dziesiatki. Więc jadę na azymut. Na las majaczący parę kilometrów przed nami. Po naszej prawej w oddali pod lasem mijamy duzy bunkier. Podobno [??] w czasie wojny wydawał z niego komendy sam Feldmarszałek Rommel. Gdy Niemcy przygotowywali sie do wojny na Afryce. Szkoda ,że wczesniej nie poczytałem troche na temat historii tego terenu. Pewnie jest całkiem ciekawa. Silniki pracują równo, koła cały czas grzęzna w piachu [nie upuscilismy powietrza], ale posuwamy sie ciągle do przodu. Kończymy ten nasz Pustynny rajd w wiosce Chechło. Jako,że wyruszylismy z rana pospiesznie nie jedząc śniadania, więc szukamy miłego ustronnego miejsca na poranny posiłek. Zatrzymujemy sie na mało uczęszczanej lesnej dróżce. Odpalamy kuchenki, i jak zwykle wspólne sniadanie.Sniadanie połączone z pogawedką i wesołymi docinkami z każdego. :D . Takie folgowanie sobie z każdego jest juz takim standartem. Oczywiście nikt nie bierze tych docinków powaznie i przyjmuje z usmiechem robienie sobie z niego jaj.
Po godzinie ruszamy dalej. Musimy dotrzeć do Siewierza. Ruszylismy w kierunku na Łazy. Jadąc cały czas [w miare możliwości] kompleksami lesnymi. Pomiedzy Łazami a Siewierzem wjechalismy w bardzo przyjemny lasek.
Zaczeło sie dośc niewinnie, ot podmokła lesna dróżka, nie uzywana od lat. Z lekka podmokły teren, koleiny po starej zrywce drewna. Strasznie maziste podłoże. Emteki coraz gorzej daja radę, dośc ciasno miedzy drzewami. Trzeba sie mocno nakręcic kierownicą, aby nie otrzec sie o drzewa. Drózka coraz bardziej grząska, zaczynają sie kałuże, w których co chwila stajemy i musimy z wiekszym impetem je pokonywać. Tu "technicznie" nie da rady. tu trzeba "z buta". W pewnym momencie prowadząca Toyota nie daje rady o grzęźnie na dobre. Do tyłu nie ma sensu, więc szybka akcja z wyciągarką. Drzew dużo, więc jest do czego sie podczepić. Taśma juz na drzewie, i nówka "Escape" zaczyna mozolnie rzężąc wyciąga powoli Tomka na suche. Mnie Tomek, gdzie jest mozliwość, ciągnie na kinetyku. Ale do czasu. Stajemy w miejscu gdzie nie mozna juz omonąć kolein, tylko do przodu ciasno między drzewami. Znów wyciagarka "made in china" robi swoje. Nastepna moja kolej. Zapieta blokada, dwójka i ogień !! Patrol wyrzuca "tony" :wink: ale idzie do przodu. Już szyby całkiem zarzucone podłożem, wycieraczki nie daja rady zapewnic widoczności. Dobrze że koleiny mnie trzymają w odpowiednim kierunku. Niestety, dwie tony "z hakiem" robia swoje. Grzęzne, zero ruchu w przód czy tył. "Młody" juz wie co ma robić. Podczepia do Patrola bloczek i linę do Toyoty. Dobrze miec kolegów z wyciągarkami 8) . Przychodzi czas na Jasia, Wranglerek skacze jak piłka w koleinach, i dociera do miejsca,gdzie ja wyorałem głębokie dziury swoimi kołami. Znów wyciagarka i po kłopocie. Ostatni GR Waldka. Na początku mu idzie dobrze, pokonuje z mozołem metr po metrze. Do czasu. Staje w tym samym miejscu gdzie każdy z nas. Szybka pomoc kolegów i Waldziu także stoi na suchym. Takich akcji mieliśmy w tym "zdradzieckim" lasu parę. I znów długie szutry i lesne dróżki, juz suche. Około 14 docieramy do Siewierza. Stajemy na Orlenie. Małe zakupy, paliwo, mycie szyb. Na Orlenie roztajemy sie z Jasiem i Olą. Musza wracać do Szczecina. Trudno, będzie nam brakowało tego marudy :wink: i jego wesłoej żonki. W miedzyczasie dostaje telefon od Miskilera, i dowiaduje sie że własnie trwa Hellowisko. A że nocleg mamy wyznaczony w okolicach Opola. Więc nadaża sie sposobność odwiedzić ofroadową brać z południa. Dostaje od Michała namiary na Mikołaja, Maga i Helle. Krótkie ustalenie dalszej marszruty i w drogę. I znów kilometry leśnych dróg, troche mokrych po deszczach. Droga szybko nam ucieka spod kół. Fontanny wody z kałuż znów pokrywają nasze samochody. Juz nie ma sposobności stwierdzic koloru nadwozia. Hahahaha. Trudy podróży, nie wysypianie się oraz monotonia dróżek robia swoje. Zmęczenie daje sie we znaki, nawet głośna muzyka i pootwierane okna nie pomagają, oczy sie same zamykają. Stajemy co chwila "na fajkę", przy okazji trochę sie rozbudzamy, ale daje to krótkotrwały efekt. W napotkanej wiosce robimy małe zakupy. Red Bull + Snikersy. Zawsze wierzyłem w chemię !!. Robi swoje. Po "wspomagaczu" dostaje takiego speeda,ze moje małolactwo z podziwu przeciera oczy 8) . Wsród łanów zbóż, na równej fajnej piaszczystej drodzę osiągamy absurdalne prędkości dochodzące do 80 km/h. :D . Droga równa, całkiem pusta, widocznośc idealna, więc sobie pozwalamy na taka ekstrawagancję. Ja znów dolewam dwudziestke paliwa. Dodzwoniłem sie w końcu do Helli. "Ok chłopaki, przyjeżdżajcie, miejsca jest duzo, bedziecie mile widziani" Dostajemy dokładny opis dojazdu. Gdzieś pod Opolem dojeżdżamy do Odry. Mojej ukochanej rzeki. No !! to jest rzeka jak sie patrzy, szeroka , głęboka wręcz cudna 8) . Niestety, brodu nie ma :wink: , przekarczamy rzekę mostem. I dalej wg wskazówek kolegów, docieramy do tasmociągu. Tasmocąg ciągnie sie kilometrami !!. On chyba nie ma końca. Poczatek ma pewnie w cementowni Opole, a koniec ?. Tuż przed celem podróży stajemy przy sklepie. Jakies tam drobiazgi, lody, lizaki, prasa, trzyczwarte na głowę i kola 8) . Docieramy około 19 może 20 na teren zlotu. Hellowisko !!...
CDN...
prezes ma racje
http://www.4x4.szczecin.pl
DR 800 S

Awatar użytkownika
Darek...
Posty: 2018
Rejestracja: wt sie 30, 2005 1:56 pm
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Darek... » pt lip 18, 2008 1:23 pm

no !! nareszcie :lol:
Polonez Quattro GG 1715477
http://www.4x4.szczecin.pl

Awatar użytkownika
kosciej
 
 
Posty: 275
Rejestracja: ndz sie 05, 2007 9:53 am
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: kosciej » sob lip 19, 2008 12:03 am

:D

Super :D
RRC 3.5 V8 man carb 4d1983
RRC 3.5 V8 auto carb 2d1987
L322 3.0d 2004 "Szary"

Awatar użytkownika
bigos
 
 
Posty: 3412
Rejestracja: wt sty 29, 2008 7:04 am
Lokalizacja: Połaniec/Kielce

Post autor: bigos » sob lip 19, 2008 8:24 am

fajnie sie czyta tylko szkoda ze jedno opowiadanie na rok :lol:

Awatar użytkownika
czarny bielsko
 
 
Posty: 10703
Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: czarny bielsko » sob lip 19, 2008 1:13 pm

to kiedy ten ciag dalszy? ;)
Jest Navara D40 lekko dłubnięta...

Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było

Awatar użytkownika
bigos
 
 
Posty: 3412
Rejestracja: wt sty 29, 2008 7:04 am
Lokalizacja: Połaniec/Kielce

Post autor: bigos » wt lip 22, 2008 4:51 pm

czarny bielsko pisze:to kiedy ten ciag dalszy? ;)

Awatar użytkownika
andrzej:)
 
 
Posty: 2894
Rejestracja: sob kwie 12, 2008 12:57 am
Lokalizacja: p-ń

Post autor: andrzej:) » wt lip 22, 2008 9:18 pm

super opowieści :)2

Awatar użytkownika
Piotrek M
 
 
Posty: 3496
Rejestracja: śr lip 28, 2004 3:21 pm
Lokalizacja: szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Piotrek M » czw lip 24, 2008 11:33 am

...
Hellowisko.
Na teren zlotu wjeżdzamy około 19 może 19.30. Jacys dziwni ludzie poubierani militarnie są wszędzie widoczni :wink: . Podchodzę -jako że przystojniak ze mnie nieziemski 8) - do "punktu przyjęć". Zagaduje piekną sympatyczną dziewczyne o włosach czarnych jak noc czy przyjmie na nocleg strudzonych podróżników. "Oczywiście, czujcie sie jak u siebie, nie ma problemu" Po chwili odnajduje równiez i Helle, krótka rozmowa "OK, znajdzcie sobie gdzies miejsce i bawcie sie dobrze". Ehh, ta śląska gościnność :)2 . Rozbijamy sie obok ekipy Gazowo-Uazowej z Gliwickimi rejestracjami. Zwyczajowe rozbijanie obozu, z ta róznicą że namioty rozbijamy troche staranniej, bo i "widownia" wieksza a i wieje dośc mocno. A ten wiatr moze przynieść zapowiadany deszcz. Przygotowana jest równiez kolacja. Ba ! nawet gorąca kapiel najmłodszego uczestnika wycieczki czyli 8 miesiecznego Michałka. Zaczynamy niestety ale juz ostania biesiadę na tym wyjeżdzie. Cholera, jak ten czas szybko minął, "jeszcze wczoraj" jechalismy A4 przez całe południe kraju, a juz dzis ostatni raz zasiadamy w naszych krzesełkach odpalając co nieco. Rozmowa miło sie rozkręca. Jako że Jasiu odjechał z naszym stolikiem turystycznym, świetnie jego miejsce zajęły aluminiowe skrzynki wyprawowe Tomka. Grill przyjemnie skwierczy, zimny Żuberek smakuje wybornie, zyc nie umierać. 8)
Gdzies pomiedzy jedna a druga "łódka", Tomek, Młody i Waldek udaja sie na przeszpiegi, na poligon. Poogladac nocne zmagania kolegów z terenem. Po półgodzinie wracaja "k...a przez parenascie lat ofrołdzenia nie widziałem tego ,co tu w ciągu pół godziny" :D :D :D . A było na co popatrzeć. [np wyciaganie malutka Suzą na mechaniku dużej Toyki :D ].Około pólnocy nie wytrzymujemy, i jak cmy lecące do światła, idziemy i my w kierunku skąd dobiega głosna muzyka. Łał !!. Impreza na prawde przednia. Jest DJ, muza łupie na całego, przy ławach siedza weseli ludzie. Zajmujemy i my [Tomek, Waldek Młody i ja] miejsca przy jednej z ław. Dumnie prężąc koszulki z napisem "4x4 szczecin". Jest bardzo miło i sympatycznie. Suuuper impreza. Co chwila nas ktos zagaduje "skąd wy jesteście ??, ze Szczecina ????, łojezuuuu" :D . I tak nam mija bardzo miło czas. Nim sie spostrzeglismy nastał dzień. Niestety, nie mogę opisywać dokładnie co sie działo na zlocie, bo i nie mam do tego prawa, i jako,ze jest to forum ogólnodostepne więc lepiej niektóre rzeczy przemilczeć :D . Podsumowując, moge tylko stwierdzić. niech załauje ten kto nie był jeszcze na Hellowisku. :)2 !! .
Jako,że idąc na spoczynek, był juz dzień, ciepły i słoneczny dzień. więc nie było sensu kłaść sie spac w dusznych namiotach. I wzorem "kowboji" z Dzikego Zachodu, zaleglismy na materacach przy naszych "stalowych rumakach" na świezym powietrzu. 8)
Teren "czołgowiska" jest wręcz wysmienity do offroadu. Mozna tam znaleźć wszystko co "tygryski lubią najbardziej". Znajdziesz tam duuuzo błota, duuuzo piasku, ostre podjazy i zjazdy. Trial miedzy drzewami. No może zabrakło tylko jakiegos brodu [a może go nie znalałzem]. I to wszystko zawarte w niewielkiej pigułce. Ludzie wspaniali [choc było ich bardzo duzo], żadnych awantur czy animozji że ten z tego Śląska a ten z innego.
I tak sie połozylismy i obudzilismy w ostatnim dniu naszej włóczęgi :( ...
CDN...
prezes ma racje
http://www.4x4.szczecin.pl
DR 800 S

Awatar użytkownika
Gadimex
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 45
Rejestracja: pn sty 02, 2006 1:10 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Gadimex » czw lip 24, 2008 3:15 pm

Ja na truskawkach w Norwegii, a w kraju wiara tak pięknie podróżuje po ojczyźnie.

3 strony wątku jednym tchem przeczytałem.... WARTO TAK PISAĆ !!!

Rewelacja ... aż tęsknota za Patrolem i polską wsią serce ściska.

Pozdrawiam i czekamy na kolejne części.

Awatar użytkownika
czarny bielsko
 
 
Posty: 10703
Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: czarny bielsko » czw lip 24, 2008 7:15 pm

szkoda, ze juz sie opowiesc konczy - ale wyprawa super :)2 tylko pozazdroscic :)2 mam nadzieje, ze w przyszlym roku bedzie kolejna relacja ;)
Jest Navara D40 lekko dłubnięta...

Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było

zawias
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 2
Rejestracja: pn lip 28, 2008 2:50 pm
Lokalizacja: Białystok

Post autor: zawias » pn lip 28, 2008 3:16 pm

Mam problem, poniewaz posiadam suzuki grand vitare i chce nakrecic film wykorzystujac kilka scen off road i nie mam zielonego pojecia gdzie na podlasiu lub suwalszczyznie znajde najbardzie urokliwe jak i w miare przejezdne tereny dla tego samochodu. Czy ktos jest w stanie mi pomoc ? Z gory dziekuje.

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » sob sie 02, 2008 5:49 pm

Piotrek M pisze: A dalej to nuda, nuda,nuda. Zuławy są tak nudne, że aż nie chce mi się pisać. Przez Żuławy przelecieliśmy mało uczęszczanymi asfaltami.
Oslabiasz mnie...
jak mozesz cos mowic o zulawach jak objechales asfaltami?

trzeba bylo wjechac w teren,to bys widzial zulawy...

:)3

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » sob sie 02, 2008 5:54 pm

Piotrek M pisze:Bardzo łatwo.
Siadasz z rana w samochód, włączasz gps i szukasz tych "zółtych" scieżek. Wyznaczasz pewien odcinek i ruszasz, potem wyznaczasz następny i ruszasz, i tak parokrotnie 8). Pomocne sa "sztabówki" lub OziExplorer.
Next odcinek fascynujacej opowieści juz w piatek :lol:
dobra a jak z legalnoscia przejazdow lesnych?

Awatar użytkownika
Elwood
 
 
Posty: 1374
Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
Lokalizacja: z wykopalisk...
Kontaktowanie:

Post autor: Elwood » sob sie 02, 2008 7:52 pm

Jak z paleniem fajek
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » sob sie 02, 2008 8:11 pm

Elwood pisze:Jak z paleniem fajek
aha

a w razie "w" jaka wymowka?

Awatar użytkownika
Darek...
Posty: 2018
Rejestracja: wt sie 30, 2005 1:56 pm
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Darek... » sob sie 02, 2008 9:38 pm

LR_Olek pisze:
Piotrek M pisze:Bardzo łatwo.
Siadasz z rana w samochód, włączasz gps i szukasz tych "zółtych" scieżek. Wyznaczasz pewien odcinek i ruszasz, potem wyznaczasz następny i ruszasz, i tak parokrotnie 8). Pomocne sa "sztabówki" lub OziExplorer.
Next odcinek fascynujacej opowieści juz w piatek :lol:
dobra a jak z legalnoscia przejazdow lesnych?
a wiesz ,że praca silnika pow. jednej minuty jest w tym kraju wykroczeniem ??
ale w korku możesz się wlec trzy dni :)3
Polonez Quattro GG 1715477
http://www.4x4.szczecin.pl

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » ndz sie 03, 2008 7:31 pm

Darek... pisze:
LR_Olek pisze:
Piotrek M pisze:Bardzo łatwo.
Siadasz z rana w samochód, włączasz gps i szukasz tych "zółtych" scieżek. Wyznaczasz pewien odcinek i ruszasz, potem wyznaczasz następny i ruszasz, i tak parokrotnie 8). Pomocne sa "sztabówki" lub OziExplorer.
Next odcinek fascynujacej opowieści juz w piatek :lol:
dobra a jak z legalnoscia przejazdow lesnych?
a wiesz ,że praca silnika pow. jednej minuty jest w tym kraju wykroczeniem ??
ale w korku możesz się wlec trzy dni :)3
a co to ma do rzeczy :o

Awatar użytkownika
Elwood
 
 
Posty: 1374
Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
Lokalizacja: z wykopalisk...
Kontaktowanie:

Post autor: Elwood » ndz sie 03, 2008 8:17 pm

Nic nie ma. Poza tym Olek, że codziennie łamiemy przepisy na drodze... a tu kolega Piotrek przekonuje nas, jaka ta Polska potrafi być ok.
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » ndz sie 03, 2008 8:49 pm

Elwood pisze:Nic nie ma. Poza tym Olek, że codziennie łamiemy przepisy na drodze... a tu kolega Piotrek przekonuje nas, jaka ta Polska potrafi być ok.
ale lamiac dodatkowo przepisy,lesne,gminne, zdrowego rozsadku n iedlugo "sami" doprowadzimy do tego ze nie bedzie gdzie jezdzic... :)3

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże i Wyprawy niekomercyjne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość