SYBERIA - UWAGA NIEDZWIEDZIE

czyli wyjazdy te bliskie i te bardzo dalekie

Moderator: Misiek Bielsko

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Post autor: CZOBI » wt lut 05, 2008 3:33 pm

absolutnie szczepic sie na wszystko zawsze!
swiat jest pelen syfu i nie wiesz zawsze gdzie wyladujesa za kilkaset zlotych masz spokoj. ja stopniowo dorzucalem sobie kolejne szczepionki i teraz mam komplet wszystkiego na co mozna sie zaszczepic w polsce.

teoretycznie bez szcepien mozna do kurortow pn afryki, wszedzei dalej to ryzykanctwo.

drugiego postu nie kumam. chyba ty jedziesz z dziecmi, to uwazaj na nie bezwarunkowo, BARDZO!!

Awatar użytkownika
jurgen
 
 
Posty: 123
Rejestracja: wt maja 22, 2007 6:26 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Post autor: jurgen » wt lut 05, 2008 3:41 pm

CZobi chodzi mi tylko o to , ze stosowanie mazideł na całą skórę: ręce, nogi, plecy, brzuch nie musi, ale może spowodować wstrząs. To nie olejek do opalania. Tylko tyle.
pozdrawiam

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Post autor: CZOBI » wt lut 05, 2008 3:47 pm

dlatego jest normalne ze wieczorem ubierasz sie, szczelnie
a na odkryte czesci! nakladasz mazidlo i pijesz vodku, thats it
co do dzieciarni lepiej osobno skonsultowac sie z lekarzem.

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » wt lut 05, 2008 9:15 pm

Radac pisze:
Elwood pisze:Niech tylko jakiś niedźwiedź odkryje to forum... :)19
Ze o gajowym juz nie wspomne :)21
A to gajowy Marucha z misiem uszatkiem
:)21
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
sebaska
 
 
Posty: 928
Rejestracja: śr cze 13, 2007 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: sebaska » śr lut 06, 2008 4:41 pm

Tak, komary już na wysokości północnego Bajkału do g..no nieprawdopodobne. Autan, OFF i inne deklikatne krajowe syfki na nie nie działa absolutnie. Złapałem przypadkowo jednego zatykając butelkę z jednym z naszych "100% skutecznych badziewi". Latające g.no atakuje bez wytchnienia cały czas. Malaryczne nie jest, ale żona (wtedy jeszcze dziewczyna) dostałą gorączki od samej ilości trafień.

Ponoć działa na to stężone DEET (to coś występuje w Autanie w ilości około 1%). Zdaje się że jakieś miejscower specyfiki o nazwie Tajga są zadowalająco agresywne.
Miejscowi sprawę rozwiązują tak, że mimo +30C chodzi się cały dzień w kaloszach, długich luźnych spodniach, kurtce, rękawicach(!) i kapeluszu z moskitierą.

BTW. np. renifery na Alasce wieją przed tym latającym g. w góry -- który nie ucieknie ten nie przeżywa. Tak więc sprawa jest poważna.

Dlatego też północ lubię jesienią (czyt. przełom sierpnia i września) -- po pierwszych przymrozkach i paru dniach silnego wiatru latającego g... jest już mało i można żyć. A kolory niesamowite i cykl dzień-noc zupełnie normalny dla ludzi z szerokości umiarkowanych.


W południowej Syberii główna upierdliwość to meszki i gzy -- toto atakuje chętnie w czerwcu i lipcu. Gzy mogą się podczepić do celu (człowieka) i lecieć za nim kilometrami i godzinami -- raz w Sajanach przez 3-4 godziny bez przerwy coś mi bzyczało, aż wkurzony nie usiadłem i nie wytłukłem chyba 17 sztuk. I jak ręką odjął -- okazało się, że g..no leciało za nami przez te 3-4 godziny i jak wytłukłem to już nie było.
Meszki to upierdliwość która wszędzie się wciska, włazi do oczu, nosa i uszu. Na szczęście nie jestem wrażliwy na ukąszenia, ale jeśli ktoś jest to istotnie ma przerąbane jak akurat trafi na wysyp (dziabnięcia się nie czuje, ale jak ktoś po każdym dziabnięciu ma po paru godzinach czerwoną plamę wielkości pięcizłotówki to ma kiepsko).


W kazdym razie, po spotkaniu rzeczonymi przedsawicielami latającego g.na niedźwiedzie szybko schodzą na dalszy plan.

pzdr
\Sebi
If you can't do it right do it left!
Niva 1.7mpi
http://www.tajga.org + http://www.kaukaz.net

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Post autor: CZOBI » śr lut 06, 2008 5:09 pm

rzeczywiscie slyszalem ze DEET podobno super skuteczny
niestety 100%towy w PL nie do dostania.swoja droga mozna to sprowadzic i kiedys przetestowac..

btw SEBASKA gratuluje fot ze swiata

Awatar użytkownika
Radac
 
 
Posty: 125
Rejestracja: ndz gru 09, 2007 3:02 am
Lokalizacja: South London- New York Gdanski

Post autor: Radac » śr lut 06, 2008 7:39 pm

sebaska pisze:Tak, komary już na wysokości północnego Bajkału do g..

\Sebi
- sebaska ty to sie jednak znasz :)21
VeryDiscovery `01 Td5 - to Radaca padaca

Awatar użytkownika
bigos
 
 
Posty: 3412
Rejestracja: wt sty 29, 2008 7:04 am
Lokalizacja: Połaniec/Kielce

Post autor: bigos » śr lut 06, 2008 7:52 pm

CZOBI pisze:rzeczywiscie slyszalem ze DEET podobno super skuteczny
niestety 100%towy w PL nie do dostania.swoja droga mozna to sprowadzic i kiedys przetestowac..

btw SEBASKA gratuluje fot ze swiata
w polsce broos ma stezenie 12%
ale to chyba i tak malo :)27

NaczelnyFilozof
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 31
Rejestracja: pt kwie 22, 2005 5:52 pm
Lokalizacja: Jeleśnia
Kontaktowanie:

Post autor: NaczelnyFilozof » pt lut 08, 2008 12:59 pm

sebaska pisze:Tak, komary już na wysokości północnego Bajkału do g..no nieprawdopodobne.W południowej Syberii główna upierdliwość to meszki i gzy -- toto atakuje chętnie w czerwcu i lipcu.
To jest coś podobnego jak agresywne Fińsko-skandynawskie owady? Czy jeszcze gorsze?

Bo te skandynawskie mi w ubiegłym roku troche uprzykrzyły wyjaz :evil: Na motocyklu sie tego nie odczuwa. Dopiero wieczorem jak człowiek rozbijał namiot a tu cała chmara goni :lol:


Spałem nieraz po różnych lasach. I też sie bałem ...jakiś jeży... lisów czy innych zwiertzątek. W sumie nie myślałem, a może w skandynawi by mnie niedzwiedzie mogły zjesc. Resztki z jedzenia, puszki po konserwach etc zawsze dawałem na silnik motocykla. Bo wiecznie mi paliwo przepuszcza gaźnik. Więc pół silnika smierdzi paliwem. A zwierzęta o ile mi wiadomo benzyny nie piją...
Naczelny Filozof
Łada 2107 Blue Sky Edition '87

Awatar użytkownika
Albert_N
     
     
Posty: 4695
Rejestracja: pt lut 08, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Albert_N » pt lut 08, 2008 2:07 pm

trza bylo spac na motorze, to Ciebie tez by nie ruszyly ;)
przynajmniej te jeze.
Pozdrawiam, Albert
Suzuki SJ 413 1,3 SOLD
Mitsubishi L300 4x4
CRX 1.6 ED9

Awatar użytkownika
sebaska
 
 
Posty: 928
Rejestracja: śr cze 13, 2007 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: sebaska » ndz lut 10, 2008 5:27 pm

Z tego co pamiętam to jeszcze gorsze -- ale to pewnie może zależeć od roku (a z tego samego roku porównania nie mam)

pzdr
\Sebi
If you can't do it right do it left!
Niva 1.7mpi
http://www.tajga.org + http://www.kaukaz.net

qba_tcz
 
 
Posty: 270
Rejestracja: pn cze 19, 2006 9:17 pm
Lokalizacja: Tczew
Kontaktowanie:

Post autor: qba_tcz » pn lut 18, 2008 12:29 am

Wracając do misiów... Oglądałem film dokumentalny o niemieckim fotografiku- filmowcu zajmującym sie misiami.Był na Aleutach z 10 letnim synem. Gdy ojciec był czymś zajęty do syna oprawiającego ryby podszedł taki 300 kilowy bydlak. Młody bez paniki sięgnął po miotacz gazu pieprzowego- taki wielkości gaśnicy samochodowej-i przyprawił misia.Efekt był znakomity,wielkie kudłate bydle zrezygnowało ze świeżej rybki. Takie pieprzowe gaśnice -450ml są w sklepach typu military. Nie chcę tu robić krypto reklamy, można wytropić w internecie. Sam też właśnie tego szukałem przed wyjazdem, kosztuje ok 140 zł.
... bo ciekawiej jest sznurek pchać, niż ciągnąć.

http://bradziaga.pl/

Awatar użytkownika
sebaska
 
 
Posty: 928
Rejestracja: śr cze 13, 2007 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: sebaska » czw lut 21, 2008 2:29 pm

To są, obawiam się, takie filmowe czary-mary. Jak misio podejdzie na odległość ręki to może być zdecydowanie za późno.

Opowiadała kiedyś Iwona Sadowska-Momatiuk (jedyna Polka publikująca w oryginalnym, a nie naszym krajowym, National Geographic), autorka całego albumu o Grizzly (czyli niedzwiedziach brunatnych, tych samych co na Syberii), o pewnym ś.p. miłośniku niedźwiedzi i przyrody. Gościu jeździł do misiów co roku przez 10 lat. No i pewnego roku w nocy miś (samiec alfa pobliskiego stada) "zapukał" mu do namiotu, jak nasz miłośnik wyszedł z kamerą, został zaatakowany. Jego dziewczyna wyskoczyła, próbowała się czymś bronić... misio (lub misie) rozszarpał oboje. Podobno odgłosy nagrały się na kamerze dobrze i po tym odtworzono jak się to stało. Wg fachowców od misiów popełnił błąd ustawiając namiot na ścieżce, którą miały w zwyczaju chodzić.

pzdr
\Sebi
If you can't do it right do it left!
Niva 1.7mpi
http://www.tajga.org + http://www.kaukaz.net

Awatar użytkownika
jurgen
 
 
Posty: 123
Rejestracja: wt maja 22, 2007 6:26 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Post autor: jurgen » czw lut 21, 2008 5:21 pm

Od kiedy to miski zyją stadnie i wyszcególnia sie dominujące samce.
MOże się czegoś ciekawego dowiem? :)
o podgatunek nie bedizmy się spierali, pewniebez poroblemów mogłyby się krzyżować.
pozdrawiam

qba_tcz
 
 
Posty: 270
Rejestracja: pn cze 19, 2006 9:17 pm
Lokalizacja: Tczew
Kontaktowanie:

Post autor: qba_tcz » czw lut 21, 2008 7:25 pm

Czy reakcja zwierza ,który ma kilkadiesiąt razy bardziej czuły węch od człowieka, na obłok gazu pieprzowego nagrana na taśmę filmu dokumentalnego to czary -mary? Oceń sam:"Niedzwiedzie w zbliżeniu",cykl:"Natural kilers", wydawnictwo::"IMP".
... bo ciekawiej jest sznurek pchać, niż ciągnąć.

http://bradziaga.pl/

Awatar użytkownika
Elwood
 
 
Posty: 1374
Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
Lokalizacja: z wykopalisk...
Kontaktowanie:

Post autor: Elwood » czw lut 21, 2008 7:33 pm

Jest jeszce pojęcie tolerancji na dany zapach, zgodnie z terorią, o której piszesz Jacku, zwierz nie maiałby praktycznie szans przeżyć w otoczeniu człowieka :wink:
A w stadzie... to jak w sp. z o.o... może być jeden udziałowiec :wink:
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."

qba_tcz
 
 
Posty: 270
Rejestracja: pn cze 19, 2006 9:17 pm
Lokalizacja: Tczew
Kontaktowanie:

Post autor: qba_tcz » czw lut 21, 2008 7:36 pm

Stadami misie chodzą tylko w okresie "rybnych żniw".
... bo ciekawiej jest sznurek pchać, niż ciągnąć.

http://bradziaga.pl/

Awatar użytkownika
sebaska
 
 
Posty: 928
Rejestracja: śr cze 13, 2007 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: sebaska » czw lut 21, 2008 8:27 pm

Przejedź się na Alaskę to zobaczysz w dobrym okresie. Towarzystwa tego jest w pewnych miejscach wystarczająco dużo. To nie ja wymyśliłem. Zrób sobie google na Yva Momatiuk.

Co do czułości węchu to nie ma ona znaczenia, jak już jesteś w zasięgu łap 300kg drapieżnika. Jak misiek ma złe zamiary to jest po tobie, a jak ma dobre to pewnie młody, młodego pogonisz to cię matka może przyatakować. Taka "gaśnica" to obawiam się zbędny gadżet.
Czary mary nie polegają na tym, że misiek uciekł, tylko na czysto filmowym prawdopodobieństwie zdarzenia. Misiek przyzwyczajony do towarzystwa ekipy może sobie i podszedł, ale możesz być spokojny, że do ciebie tak nie podejdzie (a jak podejdzie to lepiej kładź się i chroń głowę -- może nie zeżre).

pzdr
\SK
If you can't do it right do it left!
Niva 1.7mpi
http://www.tajga.org + http://www.kaukaz.net

Awatar użytkownika
Bury-Tom
 
 
Posty: 188
Rejestracja: sob paź 08, 2005 11:03 am
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post autor: Bury-Tom » czw lut 21, 2008 8:49 pm

jak wyżej w temacie: rosja, miśki, samochód
http://www.smog.pl/wideo/16411/misie_demolisie/
:)21 :)21
Ufaj Bogu, ale Hi-lifta miej na pace.

qba_tcz
 
 
Posty: 270
Rejestracja: pn cze 19, 2006 9:17 pm
Lokalizacja: Tczew
Kontaktowanie:

Post autor: qba_tcz » czw lut 21, 2008 10:09 pm

Wyobraz sobie ,że"chemia węchowa"to wynalazek skuteczny i stosowany w przyrodzie. Malutki skunks lub jak wolisz śmierdziel potrafi skutecznie powstrzymać atakującego drapieżnika, nawet misia.Wydzielana przez skunksa wydzielina / nazwijmy/ zapachowa nie tylko j.b.e, ale też drażni.Dzikie zwierzęta nie mają "silnej woli"i nie działają na rozkaz w myśl jakiejś ideologii. Kieruje nimi instynkt i chemia- powonienie,smak.Jeśli coś jest przykre, niesmaczne , lub nie do wytrzymania/np. dym /zwierzę odpuszcza. Swiat przyrody stara się żyć według zasady : nie bądz głupi! nie daj się zabić. Czego nie zawsze da się powiedzieć o ludziach. Pieprzowa gaśnica wali na kilka metrów, co przy wyczulonym powonieniu misia działa deprymująco.Dziki ,nieskomercjalizowany, miś nie atakuje na oślep każdego człowieka którego zobaczy. raczej traktuje go jako obiekt zainteresowania i można go zniechęcić do dalszych "badań naukowych".Inną kastą są misie "śmietnikowe". Na tę nację stosuje się kule gumowe środki piro jako zniechęcacze ,usypianie i wywózke lub ostatecznie -ołów. Wjeżdżając w tereny dzikie zawsze trzeba pamiętać , że to my jesteśmy gośćmi , najczęściej nieproszonymi.
... bo ciekawiej jest sznurek pchać, niż ciągnąć.

http://bradziaga.pl/

qba_tcz
 
 
Posty: 270
Rejestracja: pn cze 19, 2006 9:17 pm
Lokalizacja: Tczew
Kontaktowanie:

Post autor: qba_tcz » czw lut 21, 2008 10:11 pm

A najlepiej mieć ze sobą .ubra :D Bo jak mówią : .ubr stawia się czasem. :evil:
... bo ciekawiej jest sznurek pchać, niż ciągnąć.

http://bradziaga.pl/

Awatar użytkownika
sebaska
 
 
Posty: 928
Rejestracja: śr cze 13, 2007 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: sebaska » pt lut 22, 2008 12:14 am

Skunks działa instynktownie. Ty nie masz instynktu szukania pojemnika.
Miś ma od ciebie lepszy refleks i dłuższe łapy i pierwszym trafieniem nokautuje. Jeśli chcesz się przed nim ochronić to użyj czegoś co działa na odległość a nie próbuj trafić go w nos -- bo on zanim poczuje smród trafi cię łapą i po tobie.

Na odległość działa np. zapalone ognisko :)


Ale skoro wierzysz w gaz, bo "na filmie pokazali" to może kupisz proszek na niedźwiedzie! Tanio! Wystarczy osypać niedzwiedzia po karku (dwie garści) i już jest z głowy ;)

pzdr
\SK
If you can't do it right do it left!
Niva 1.7mpi
http://www.tajga.org + http://www.kaukaz.net

Awatar użytkownika
jurgen
 
 
Posty: 123
Rejestracja: wt maja 22, 2007 6:26 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Post autor: jurgen » pt lut 22, 2008 8:35 am

sebaska pisze:Przejedź się na Alaskę to zobaczysz w dobrym okresie. Towarzystwa tego jest w pewnych miejscach wystarczająco dużo. To nie ja wymyśliłem. Zrób sobie google na Yva Momatiuk.
Chyba mylisz pojęcia. Stado przy paśniku to inna rzecz niż stado gdzie panuje ustalona hierarchia, razem wychowje sie młode, są piastuni, rozmnażają się wybrane osobniki lub szczęsciarze i tam wyróznia sie osobniki alfa, beta itd.

W czasie takich miśkowych zbiorówek "stado" to tylko matka z młodymi, która musi mieć oczy dookoła głowy, żeby nie stracic potomstwa.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Elwood
 
 
Posty: 1374
Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
Lokalizacja: z wykopalisk...
Kontaktowanie:

Post autor: Elwood » pt lut 22, 2008 8:59 am

Nie rozprawiajmy bo zrazimy każdego :D
Tomek dowalił do pieca z tymi misiami :D Omijam Syberię w tym roku z daleka, muszę ochłonąć po tym filmie.
A propos współpracy w stadzie, to zaczynam uważniej czytać Sebaskę :wink: Nie wygląda mi to na akcje pod tytułem szukanie pożywienia :wink:

Co do zapachów, pomysł Jacka jak najbardziej ok. Seba, Ty rozważasz sytuację, w której tylko modlić się i żadnych gwałtownych ruchów.
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."

qba_tcz
 
 
Posty: 270
Rejestracja: pn cze 19, 2006 9:17 pm
Lokalizacja: Tczew
Kontaktowanie:

Post autor: qba_tcz » pt lut 22, 2008 7:41 pm

@jurgen - przemawia przez Ciebie biolog i rozsądek :)2

@Sebaska - jesteś niereformowalny i mylisz pojęcia.
Ponad pół swojego 52 letniego życia spędziłem w towarzystwie zwierząt, pracując dla zwierząt i ucząc się o zwierzętach, a także ucząc się od zwierząt. Również moja żona jest przyrodnikiem i doskonale zna problematykę świata zwierząt.
Kończę temat, bo rozwijanie go do niczego Cię nie przekona. ;)
... bo ciekawiej jest sznurek pchać, niż ciągnąć.

http://bradziaga.pl/

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże i Wyprawy niekomercyjne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość