Wyjazd na Syberie
Moderator: Misiek Bielsko
tak jak pisal czobi.stasió pisze:kolejne pytanko: jaikie temperatury panuja w tamtych okolicach w lipcu ? deszcze sa czeste ? nie wiem kompletnie na co sie przygotowac...
ja wzialem mase cieplych ubran , rozne buty, kalosze i inne sztrmiaki. wszystko wrocilo nienaruszone
najbardziej przydaly sie : sandaly, jasne koszulki, bardzo sie przydaly czapki hi-mountain o nazawie gobi ( takie z daszkiem majace dodatkowo material na szyje i uszy. takie niby legia cudzoziemska ) , krotkie spodenki, porzadny polar typu windstoper ,koszulki cienkie z dlugimi rekawami,
na caly wyjazd zuzylem 3 pary skarpetek


a więc-wyjazd był niestety autobusem!troche brakowało mi autka ale...miało to i dobre str.(rewelacyjne miejscowe piwo).poza tym w zamkniętych strefach i tak trzeba grupowo z zezwoleniami,więc raczej autobus.cel Sławutycz -jakieś 150km na północny wschód od Kijowa.30tys.mieszkańców,wybudowane dla ludności ewakuowanej z PRIPIAT
dzień 1
22:00 wyjazd z Warszawy
dzień2
przyjazd do Sławutycza coś ok 19:00-zakwaterowanie w prywatnych mieszkaniach-całkowicie do naszej dyspozycji.
dzień3
zwiedzanie Czarnobyla,rozwalonego bloku nr4,mały wykład,obiad w stołowce elektrowni czarnobyl,integracja z miejscowymi w knajpach i dyskotekach:)
dzień4
słynne "miasto duchów" pripjat,6h zwiedzania na własną ręke bez przewodnika!rewelacja!obiad w zakładowej stołowce,powrót do Sławutycza-integracja z miejscowymi 2

dzień5
śniadanie w sławutyczu i wyjazd do Kijowa!walka z metrem i zwiedzanie miasta-nocą rewelacyjne!
dzień6
zwiedzanie Kijowa i ok 16:00-powrót do Polski
całoś kosztowała 950zł + swoje wydatki max200 dolarow
w cenie noclegi,śniadania,obiad i chyba 2 kolacje+ oczywiście wszelkie przepustki formalności,mapy,maski itd.
dla zainteresowanych :niechce robić reklamy!organizatora itd moge podać na priv.i polecić bez mrugnięcia okiem!prosze o maile-wyśle prezentacje fotek coś ok 8,5MB jeśli ktoś chce!bo niewiem gdzie i jak to wrzocić
zgodnie z obietnicą-troche fotek.
http://galeria.interia.pl/galeria,g_id,86418
mam nadzieje że to działa.
znowu należy oglądać od tyłu-tzn.od ostatniego do początku.
pozdr.
http://galeria.interia.pl/galeria,g_id,86418
mam nadzieje że to działa.
znowu należy oglądać od tyłu-tzn.od ostatniego do początku.

pozdr.
chcialbym tylko przypomniec ze nadal szukam chetnych na wyjazd. mamy 2 miejsca wolne w naszych wozkach, ewentualnie chetnie pojedziemy na wiecej wozkow-jesli jest ktos zainteresowany aby jechac swoim.
trasa troche ulegla zmianie:
z krakowa do odessy nad morze czarne, pozniej moze azowskie, kaspijskie, aralskie, jez bałkasz i jezioro bajkał. to tak w wielkim skrocie :>
powrot juz najkrotsza trasa do polski.
trasa troche ulegla zmianie:
z krakowa do odessy nad morze czarne, pozniej moze azowskie, kaspijskie, aralskie, jez bałkasz i jezioro bajkał. to tak w wielkim skrocie :>
powrot juz najkrotsza trasa do polski.
taka rada.
nie bierz na taka wyprawe osob z lapanki.
lepiej jechac w jedno auto , jak brac ludzi nie sprawdzonych.
kilka/kilkanascie godzin dziennie w aucie, w trakcie zmeczenia, wkurwu, radosci, klopotow , znudzenia itp. wyciaga wszystkie najgorsze cechy .
dlatego odpusc sobie branie na wyjazd nieznanych ci wczesniej osob.
nie bierz na taka wyprawe osob z lapanki.
lepiej jechac w jedno auto , jak brac ludzi nie sprawdzonych.
kilka/kilkanascie godzin dziennie w aucie, w trakcie zmeczenia, wkurwu, radosci, klopotow , znudzenia itp. wyciaga wszystkie najgorsze cechy .
dlatego odpusc sobie branie na wyjazd nieznanych ci wczesniej osob.
tylko na wspolnym wyjezdzie poznasz potencjalnego partnera na wyjazd.
np. tydzien na lodce juz wystarczy zeby zobaczyc mniej wiecej z kim sie siedzi.
wieczory przy wodeczce nie wystarcza ( ale temat alkoholu tez jest wazny , bo w rosji nie opedzisz sie od tego) a czesto ludzie po wodce zachowuja sie roznie ( od agresji po zasypianie) wiec lepiej sprawdzic przed , jak pozniej dziwic sie 15 tys km od domu
np. tydzien na lodce juz wystarczy zeby zobaczyc mniej wiecej z kim sie siedzi.
wieczory przy wodeczce nie wystarcza ( ale temat alkoholu tez jest wazny , bo w rosji nie opedzisz sie od tego) a czesto ludzie po wodce zachowuja sie roznie ( od agresji po zasypianie) wiec lepiej sprawdzic przed , jak pozniej dziwic sie 15 tys km od domu
to co powiedzial Drako potraktuj bardzo powaznie
lepiej napierac w mniejszej grupie ale pewnej/wyprobowanej!
tym bardziej jezeli to twoja pierwsza wyprawa, sam bedziesz niepewny
zdenerwowany, zmeczony i do tego obcy ludzie-maasakra masakra!
...przyjemnosc i wakacje zycia latwo zmienic
w piekielna traumatyczna dramateske
lepiej napierac w mniejszej grupie ale pewnej/wyprobowanej!
tym bardziej jezeli to twoja pierwsza wyprawa, sam bedziesz niepewny
zdenerwowany, zmeczony i do tego obcy ludzie-maasakra masakra!
...przyjemnosc i wakacje zycia latwo zmienic
w piekielna traumatyczna dramateske
Witam,
Popieram rady poprzednikow, zwlaszcza jesli chcecie wziasc "obcych" ludzi do auta. Bo kiedy jada "obce" sobei zalogi, to mniejszy problem ne zawsze trzeba jechac w konwoju, nie zawsze nocleg musi byc razem, jest szansa na chwile "dla siebie". Wazne zeby miec kontakt w razie jakiejs dupy. O tym tez trzeba pomyslec bo moga byc dosc dlugie odcinki bez zasiegu,ktore akurat wypadna w porze na nocleg. Mimo racji, z enajlepiej przetestowac ekipe na wspolnym wypadize, to ja jestem tez wolennikiem pierwszego wrazenia. Jakos tak nam wypadlo w dobieraniu ekip, ze kiedy pierwszy kontakt pozostawial watpliwosci, to potem w miare przygotowan najczesciej wspolny wyjazd nie dochodzil do skutku. Kiedy pierwsze wrazenie bylo OK, to i potem bylo dobrze.
pzdr
Tabar
Popieram rady poprzednikow, zwlaszcza jesli chcecie wziasc "obcych" ludzi do auta. Bo kiedy jada "obce" sobei zalogi, to mniejszy problem ne zawsze trzeba jechac w konwoju, nie zawsze nocleg musi byc razem, jest szansa na chwile "dla siebie". Wazne zeby miec kontakt w razie jakiejs dupy. O tym tez trzeba pomyslec bo moga byc dosc dlugie odcinki bez zasiegu,ktore akurat wypadna w porze na nocleg. Mimo racji, z enajlepiej przetestowac ekipe na wspolnym wypadize, to ja jestem tez wolennikiem pierwszego wrazenia. Jakos tak nam wypadlo w dobieraniu ekip, ze kiedy pierwszy kontakt pozostawial watpliwosci, to potem w miare przygotowan najczesciej wspolny wyjazd nie dochodzil do skutku. Kiedy pierwsze wrazenie bylo OK, to i potem bylo dobrze.
pzdr
Tabar
odswiezam temat bo pojawily sie nowe watpliwosci.
1. wizy - potrzebujemy wielokrotna rosyjska i jednorazowa kazachskA. pewien gostek powiedzial ze sa problemy z wielokrotnymi rosyjskimi. a znowu kazachska tez nielatwa do zdobycia i trzeba sie miec scisle ustalona trase przejazdu i meldowac sie gdzies po drodze ? czy to prawda? a moze ktos poda sprawdzonych ludzi ktorzy zalatwia kompleksowo wizy ? i jaki koszt ?
2. ubezpieczenie oc - czy tam trzeba je miec
? i czy nasze dziala czy trzeba jakas zielona karte ?
1. wizy - potrzebujemy wielokrotna rosyjska i jednorazowa kazachskA. pewien gostek powiedzial ze sa problemy z wielokrotnymi rosyjskimi. a znowu kazachska tez nielatwa do zdobycia i trzeba sie miec scisle ustalona trase przejazdu i meldowac sie gdzies po drodze ? czy to prawda? a moze ktos poda sprawdzonych ludzi ktorzy zalatwia kompleksowo wizy ? i jaki koszt ?
2. ubezpieczenie oc - czy tam trzeba je miec

Jeżeli jest to Twoja pierwsza wiza rosyjsa to faktycznie moga być problemy z dostaniem "wizy wileokrotnej" - ale co konsulat to inne decyzje. Mysmy tak mieli w krakowskiem. A np w gdańskim bez problemu koledzy dostali wielokrotną.
Ale możesz mieć jednokrotną - powrotną zalatwisz w Ałmaacie - tylko uważaj - moze to potrwać chyba z tydzień i otwarty jest we wtorek - po południu, i chyba w czwartek. Nie pamiętam dokładni dni otwarcia ale na pewno nie we wszystkie dni tygodnia. I kosztuje drozej niż w Polsce
Wizę kazachską załatwiasz przez biuro podróży - ponieważ wymagane jest zaproszenia a takowego jak domyślam się nie masz - biuro ten problem omija - oczywiście kasując prowizję - ale nie jest to jakiś wielki koszt.
Nie ma żadnego obowiązku meldowania się w kazachstanie jeżeli jedziesz tranzytem - posiadasz wizę tranzytową (5 dniowa).
owszem podajesz na wniosku wizowym którym przejściem wjeżdżasz i wyjeżdżasz - ale nikt Cię nie bedzie ściagał jaką drogą jedziesz - wogóle w Kazachtanie jadąc w tamtą stronę - do Kirgistanu - nie byłem zatrzymany ani razu. W powrotnej drodze - dwa razy - na tzw postach przy miastach. W przeciwieństwie do rosyji
Ubezpieczenie - musisz wykupić i rosyjskie i kazachskie - robisz to na granicach. Są tam budki po przekroczeniu granicy. Kazachskie jest tanie. Nie pamiętam dokładnie kwoty. I podajesz na jaki okres czasu. Jak bedzie podawał dane do ubezpieczenia musisz podać kto bedzie prowadził - ponieważ ubezpieczenie jest na samochód i na konkretną osobę - jeżeli masz zmiennika to musi on być wpisany. Nie ma to wpływu na cenę. Ale jeżeli bedzie jechał zmiennik i on nie bedzie wpisany to tak jakbyście nie mieli ubezpieczenia - czyli
... targowanie , targowanie. Zaczyna się od tego że zabiera prawko, potem że 1000 $ a kończy się na powiedzmy 20 dolcach.
I jeszcze jedno - najgorsze wykroczenie w rosji i kazachstanie to wyprzedzanie na ciągłej i na zakazie - bądż pewny że jak jest ciągła lub zakaz to siedzą gdzieś w krzakach z lornetką i obserwują lub mają już na wyposarzeniu kamery przenośne - miałem przyjemnośc być na filmiku - skończyło się na padaroku
W kazachstanie uważaj w nocy na gości jeżdżących bez świateł - szczególnie na motorach - miałem okazje w ostatniej chwili takiego ominąć - motor z przyczepką a tam chyba z 7 osób.
Ale możesz mieć jednokrotną - powrotną zalatwisz w Ałmaacie - tylko uważaj - moze to potrwać chyba z tydzień i otwarty jest we wtorek - po południu, i chyba w czwartek. Nie pamiętam dokładni dni otwarcia ale na pewno nie we wszystkie dni tygodnia. I kosztuje drozej niż w Polsce
Wizę kazachską załatwiasz przez biuro podróży - ponieważ wymagane jest zaproszenia a takowego jak domyślam się nie masz - biuro ten problem omija - oczywiście kasując prowizję - ale nie jest to jakiś wielki koszt.
Nie ma żadnego obowiązku meldowania się w kazachstanie jeżeli jedziesz tranzytem - posiadasz wizę tranzytową (5 dniowa).
owszem podajesz na wniosku wizowym którym przejściem wjeżdżasz i wyjeżdżasz - ale nikt Cię nie bedzie ściagał jaką drogą jedziesz - wogóle w Kazachtanie jadąc w tamtą stronę - do Kirgistanu - nie byłem zatrzymany ani razu. W powrotnej drodze - dwa razy - na tzw postach przy miastach. W przeciwieństwie do rosyji
Ubezpieczenie - musisz wykupić i rosyjskie i kazachskie - robisz to na granicach. Są tam budki po przekroczeniu granicy. Kazachskie jest tanie. Nie pamiętam dokładnie kwoty. I podajesz na jaki okres czasu. Jak bedzie podawał dane do ubezpieczenia musisz podać kto bedzie prowadził - ponieważ ubezpieczenie jest na samochód i na konkretną osobę - jeżeli masz zmiennika to musi on być wpisany. Nie ma to wpływu na cenę. Ale jeżeli bedzie jechał zmiennik i on nie bedzie wpisany to tak jakbyście nie mieli ubezpieczenia - czyli

I jeszcze jedno - najgorsze wykroczenie w rosji i kazachstanie to wyprzedzanie na ciągłej i na zakazie - bądż pewny że jak jest ciągła lub zakaz to siedzą gdzieś w krzakach z lornetką i obserwują lub mają już na wyposarzeniu kamery przenośne - miałem przyjemnośc być na filmiku - skończyło się na padaroku

W kazachstanie uważaj w nocy na gości jeżdżących bez świateł - szczególnie na motorach - miałem okazje w ostatniej chwili takiego ominąć - motor z przyczepką a tam chyba z 7 osób.
GR Y 60 2,8 IC - Long, TJM + 2" (75, 200 kg)
http://www.kajmanoverland.pl
http://www.kajmanoverland.pl
Obowiazku meldunkowego nie mozna olac w jednym przypadkuCZOBI pisze:obowiazek melunkowy u ruskich mozna olac!
tez mielismy to w glowie ale nikt sie nigdy o to nie pytal, zero tematu.
nawet jak ten przepis jest wciaz aktualny to w praktyce
kompletnie nie stosowany , takie mam wrazenie

Wyjazd z Rosji przez Taszante. Ten rozdety posterunek charakteryzuje sie tym, ze maja tam pierdolca na tym punkcie. "Granice bez barier" dostaly nie maly straf za brak registrowki. Nas urzedas uprzedzil przy wjezdzie. Dotyczy sie to zwlaszcza wiz wielokrotnych, bo tez masz sluzbowe, z konkretnej firmy z konkretnym miescie i powinnies byc tam zameldowany. Z przejsc, przez ktore zesmy przejzdzali, tylko w Taszancie sprawa meldunku byla podnoszona. W urzedzie sluzb migracyjnych "naczalnik" powiedizal nam, ze owszem oni do nas nic nie maja przemiszczamy sie, nie stajemy dlzuej niz 3 dni, wiec jest OK. Jednoczesnie zaznaczyl, ze celnicy moga miec wlasny "zakon" i on nie wie jaki. Przy wizach tranzytowych raczej nie powinno byc problemu. Ale ogolnie kazdy moze miec swoj "zakon". Ogolnie to jest typowy debilizm, spotkalismy chlopakow, co zaltiwli sobie meldunek w Moskwie na 3 miesiace i zjezdzili cala Rosja i nikt sie nei zdziwil skad oni w Ulan Ude, jak codziennie spia w hostelu w Moskwie. Pieczatka byla i git. Nam jeszcze poradzono, zeby zbierac paragony z tankowania i miec codziennie jeden z innego miejsca. Mialo to zastapic bilety, bowiem kiedy jestes w stanei udokumentowac, ze byles w ciaglm ruchu to meldunek nie obowiazuje(no ale ciagle wize ma sie sluzbowa).
Takze nie wyjezdzac w Taszancie i bedzie OK

pzdr
Tabar
Tak, mozna olać pod warunkiem, że sie NIGDY nie śpi w hotelu, tylko na dziko albo u kogoś.CZOBI pisze:obowiazek melunkowy u ruskich mozna olac!
tez mielismy to w glowie ale nikt sie nigdy o to nie pytal, zero tematu.
nawet jak ten przepis jest wciaz aktualny to w praktyce
kompletnie nie stosowany , takie mam wrazenie
W tym roku po kilku noclegach na dziko musieliśmy sie przespać w hotelu w Murmańsku (ze względu na awarię auta), a była to chyba 6 noc od przekroczenia granicy. Za cholerę nie chciała sie zgodzić przenocowac kogos niezarejstrowanego po upływie tyle czasu od przekroczenia granicy. Wydzwaniala po jakichś kumoszkach w innych hotelach i twierdziły to samo.
W końcu dała sie jakoś przebłagac po długich pertraktacjach, ale cała zestrachana kazała nam sie wynieśc przed końcem jej dyżuru czyli o 7 rano i spaliśmy bez żadnego śladu naszej bytności w papierach.
ciekawe co piszecie , widac ze kazdy przypadek jest osobny,
jak zawsze u ruskich burdello na kolkach-nic nie wiadomo
my spalismy jedna jedyna noc w hotelu po 3tyg przebywania
juz w rosji, zawsze spaic po lasach, i nie bylo najmniejszego problemu
z udzieleniem noclegu (irkuck) a na granicy zadnej kwitu nigdy nie chceili, cisza w temacie
stasio- sam widzisz eta rasijjja
strzez sie misia

jak zawsze u ruskich burdello na kolkach-nic nie wiadomo
my spalismy jedna jedyna noc w hotelu po 3tyg przebywania
juz w rosji, zawsze spaic po lasach, i nie bylo najmniejszego problemu
z udzieleniem noclegu (irkuck) a na granicy zadnej kwitu nigdy nie chceili, cisza w temacie
stasio- sam widzisz eta rasijjja
strzez sie misia


W hotelu w Ulan Ude mieslismy to samo. Z wlasnych obserwacji wynikalo tak, panie pamietajce czasy KC wpadaja w panike i maja cie za szpiona, jak chcesz sie meldowac pierwszy raz po przekroczeniu owych 3 dni. Mlode recepjonistki w hotelach takich z duz loscia gwiazdek nie robia problemu. Trzecia kategoria sa molochy gdzie jest rezydentka urzedu migracyjnego. W kategori drugiej i trzeciej czesto ze odpowiednia sume, mozn apozyskac pieczatke nawet bez noclegu. W motelu za Niznym Nowogrodem wlascielka wprost spytala chcecie spac czy tylko rejestracje. W duzych miastach mozna sie rejstrowac na poczcie, ale nie wiem jak to jest gdy spi sie w polu. Ew. kolejny myk, ktory nam dorodzano to pojechac na poczte, powiedziec, ze sie spi na polu namiotowym w okolicy (one same podobniez nie rejestruja). Osobiscie zesmy nie przetestowali.ravv pisze:Tak, mozna olać pod warunkiem, że sie NIGDY nie śpi w hotelu, tylko na dziko albo u kogoś.
W tym roku po kilku noclegach na dziko musieliśmy sie przespać w hotelu w Murmańsku (ze względu na awarię auta), a była to chyba 6 noc od przekroczenia granicy. Za cholerę nie chciała sie zgodzić przenocowac kogos niezarejstrowanego po upływie tyle czasu od przekroczenia granicy. Wydzwaniala po jakichś kumoszkach w innych hotelach i twierdziły to samo.
W końcu dała sie jakoś przebłagac po długich pertraktacjach, ale cała zestrachana kazała nam sie wynieśc przed końcem jej dyżuru czyli o 7 rano i spaliśmy bez żadnego śladu naszej bytności w papierach.
Kazdy ma swoje przygody. W sumie w ciagu 10 tygodni 3 razy zesmy wjechali i wyjechali z Rosji, bez nawet jednej pieczatki na migracyjnej karteczce. Bedzie kto smial pecha trafi na urzedasa na granicy ma nasrane na tym punkcie i bedzie go chcial skasowac bodajze 15$ za kazda nocke bez rejestracji. Takie kraj kazdy ma swoj zakon

pzdr
Tabar
- tomaszorzeszko
- jestem tu nowy...
- Posty: 33
- Rejestracja: wt paź 07, 2008 6:28 pm
- Lokalizacja: Krakow
- Kontaktowanie:
Wizy do Rosji
Można wyrobić wizę na więcej niż 30 dni. tj. np. 90 dniową 2 krótną. Tylko żeby było w miarę tanio to trzeba pomyslec o tym conajmniej 1,5 miesiąca przes wyjazdem. Po prostu trzeba sciągnąć z Rosji zaproszenie.
Na miejscu trzeba pamiętać o rejestracjach. (na poczcie albo w hotelu). Można równiez nie pamiętać tylko że wtedy może się milicja czepić.
wizę 30 dniową też można zrobić 2 krotną.
Fajne dla tych co chcieli jeszcze o mongolie zachaczyć.
Na miejscu trzeba pamiętać o rejestracjach. (na poczcie albo w hotelu). Można równiez nie pamiętać tylko że wtedy może się milicja czepić.
wizę 30 dniową też można zrobić 2 krotną.
Fajne dla tych co chcieli jeszcze o mongolie zachaczyć.
Tomasz Orzeszko
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość