morocco 2009 wyjazd
Moderator: Misiek Bielsko
Re: morocco 2009 wyjazd
No to mamy odpowiedź, co to jest liberty direct.
A w związku z tym radzę kupić nowe OC w innym biurze. Dokupienie zielonki w kilku jakie sprawdziłem jest niemożliwe.
A w związku z tym radzę kupić nowe OC w innym biurze. Dokupienie zielonki w kilku jakie sprawdziłem jest niemożliwe.
Patrol Long Safari 4,2 D
Patrol Short BRU(td)US 4,2
Patrol Comfort TB42
Patrol y61 3,0TD mercedes
Patrol Short BRU(td)US 4,2
Patrol Comfort TB42
Patrol y61 3,0TD mercedes
Re: morocco 2009 wyjazd
W styczniu przeplynalem trase z Almerii (wciaz polecam!) bez zielonej karty, przez roztargnienie.
Nic sie nie dzialo. Podobnie jak przez nastepnie 1,5 tys km po Afryce.
Nic sie nie dzialo. Podobnie jak przez nastepnie 1,5 tys km po Afryce.

www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
Re: morocco 2009 wyjazd
OC (a ZK to OC) nie jest na wtedy gdy nic się nie dzieje, ale na wtedy, gdy już się stało. Namawianie na jazdę bez OC jest bardzo nieodpowiedzialne - ten, któremu wyrządzisz szkodę, będzie miał niepotrzebna problemy z jej rozliczeniem, a to zwykłe draństwo. Pomijam kwestie Twojej odpowiedzialności, bo to Twoja sprawa.GM pisze:W styczniu przeplynalem trase z Almerii (wciaz polecam!) bez zielonej karty, przez roztargnienie.
Nic sie nie dzialo. Podobnie jak przez nastepnie 1,5 tys km po Afryce.
Familijny niedzielny turysta.
Ciepły sik i ziew na drogę.
Ciepły sik i ziew na drogę.
Re: morocco 2009 wyjazd
Absolutnie nikogo na nic nie namawiam. Dziekuje rowniez za ocene mojej odpowiedzialnosci.
Tak sie sklada, ze nie byl to moj samochod, nie byl zarejestrowany w Polsce, a mialem go dostarczyc do Mali. Nie mialem zbytnio wyboru, samochod byl ubezpieczony, ale nie doslano dokumentu ZK. Podjalem ryzyko, mimo wszystko, myslac ze "w razie czego" doślą. Na granicy nikt nie pytal, tylko do tego odnosi się ten post.
Poza tym, tak szczerze, to akurat krajowe ubezpieczenie, czy nawet europejskie w postaci ZK, mozesz sobie wsadzic w takich krajach dosc gleboko, w razie czego.
Przekonali sie o tym Estonczycy ktorzy mieli wypadek na motorze.
Ale oczywiscie lepiej sie poczules
masz do tego prawo 
Tak sie sklada, ze nie byl to moj samochod, nie byl zarejestrowany w Polsce, a mialem go dostarczyc do Mali. Nie mialem zbytnio wyboru, samochod byl ubezpieczony, ale nie doslano dokumentu ZK. Podjalem ryzyko, mimo wszystko, myslac ze "w razie czego" doślą. Na granicy nikt nie pytal, tylko do tego odnosi się ten post.
Poza tym, tak szczerze, to akurat krajowe ubezpieczenie, czy nawet europejskie w postaci ZK, mozesz sobie wsadzic w takich krajach dosc gleboko, w razie czego.
Przekonali sie o tym Estonczycy ktorzy mieli wypadek na motorze.
Ale oczywiscie lepiej sie poczules


www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
Re: morocco 2009 wyjazd
Nie potrafisz rozróżnić braku posiadania dowodu ubezpieczenia z brakiem ubezpieczenia, bo tak nas nauczono w RP (niedlugo to sie zmieni).pyntront pisze: Namawianie na jazdę bez OC jest bardzo nieodpowiedzialne .
A juz posiadanie przez Ciebie tego dowodu nie ma sie nijak to szybkiego rozliczenia szkody. Szczegolnie wlasnie za granica, a najbardziej tak egzotyczną. Niestety, gotowizna w ruch.
www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
- lesio jeep
-
- Posty: 5524
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 3:17 pm
- Lokalizacja: marsylija
Re: morocco 2009 wyjazd
Prosze bardzo Citoen saxo 1.1 z 2001 rmazeno pisze:harley - liberty direct.
i
--
lesio - jak pytam pania o wyliczenie ubezpieczenia to zawsze pytaja o takie dane - inaczej nie robia kalkulacji.
z tym "50 euro na dzien" to chyba za twoje tir-y.
o promie sete-nador juz rozmawialismy wyzej, pomylily ci sie wyliczenia prom vs. paliwo (niejaki OS cie rozlozyl - pewnie tez liczysz przepal rzedu 50/100km, jak na tirach).
kierowca +25 ,10lat prawko
cena 35 euro dzien
tow ubez aliance czy jakos tam i bylo jedne z najtanszych
co do przeliczen za prom to sa jak najbardziej poprawne chyba ze masz spalanie
ponizej 6/100 to wychodzisz na 0 nie liczac zmeczenia
czy zrezygnowałeś już z rosyjskiego gazu i ropy?
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych
- lesio jeep
-
- Posty: 5524
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 3:17 pm
- Lokalizacja: marsylija
Re: morocco 2009 wyjazd
to i tak wyjdzie taniej liczac ze 4000 Km plyniesz a nie jedzieszpavvel pisze:co do ceuty lesiu to cie prosze ponad miesiac poszukiwan telefonow i maili i nic taniej nie bylo przynajmniej dla konfiguracji auto ponad 2m i 4 osoby
800e z sete-nador i nic taniej
z Algeziraz -Cueta wyszlo 400e
cena oczywiscie w 2 strony na gotowo ze wszelkimi oplatami
bo nigdy nie twierdzilem ze to prom jest tanszy TYLKO ZE PODROZ
wychodzi taniej ale kazdy wie swoje

czy zrezygnowałeś już z rosyjskiego gazu i ropy?
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych
Re: morocco 2009 wyjazd
Prawdę mówiąc, poczuję się lepiej, gdy wytłumaczysz mi cel, jaki Ci przyświecał, gdy pisałeś o Twoim jechaniu bez ubezpieczenia.GM pisze:Ale oczywiscie lepiej sie poczulesmasz do tego prawo
Familijny niedzielny turysta.
Ciepły sik i ziew na drogę.
Ciepły sik i ziew na drogę.
Re: morocco 2009 wyjazd
Taki, ze w granice Maroka jesli chodzi o biurokracje są przereklamowane. Najczesciej nikt nie sprawdza niczego.
Nie byl na pewno zacheta do nie ubezpieczania sie. Jednak robienie kilku stron postow nt Zielonej Karty do Maroka jest zdumiewajace.
Bo jesli ktos odpusciłby np wjechanie do Maroka ze wzgledu na to, ze zapomnial wykupic, albo na jego ZK brak Maroka (to jest przedziwne), to zaczynamy błądzić. I wtedy pozostaja podroze tylko po UE, a to tez nei calej.
Natomiast nie krytuje, zebys zrozumial, Twojego moralizatorskiego tonu - bo masz rację. Ale sytuacje są rozne.
Aha - i jechalem bez dowodu ubezpieczenia w postaci ZK, nie bez ubezpieczenia. Bo takowe mialem, podobnie jak unijne/wegierskie OC
Nie byl na pewno zacheta do nie ubezpieczania sie. Jednak robienie kilku stron postow nt Zielonej Karty do Maroka jest zdumiewajace.

Bo jesli ktos odpusciłby np wjechanie do Maroka ze wzgledu na to, ze zapomnial wykupic, albo na jego ZK brak Maroka (to jest przedziwne), to zaczynamy błądzić. I wtedy pozostaja podroze tylko po UE, a to tez nei calej.
Natomiast nie krytuje, zebys zrozumial, Twojego moralizatorskiego tonu - bo masz rację. Ale sytuacje są rozne.
Aha - i jechalem bez dowodu ubezpieczenia w postaci ZK, nie bez ubezpieczenia. Bo takowe mialem, podobnie jak unijne/wegierskie OC
www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
Re: morocco 2009 wyjazd
lesio jeep pisze:to i tak wyjdzie taniej liczac ze 4000 Km plyniesz a nie jedzieszpavvel pisze:co do ceuty lesiu to cie prosze ponad miesiac poszukiwan telefonow i maili i nic taniej nie bylo przynajmniej dla konfiguracji auto ponad 2m i 4 osoby
800e z sete-nador i nic taniej
z Algeziraz -Cueta wyszlo 400e
cena oczywiscie w 2 strony na gotowo ze wszelkimi oplatami
bo nigdy nie twierdzilem ze to prom jest tanszy TYLKO ZE PODROZ
wychodzi taniej ale kazdy wie swoje
od nas do sete jest prawie 2000km do algeziraz 3250km w dwie strony to nie 4000km a 2500km i prom plynie 36h w jedna strone czyli spokojnie autem w 2 kierowcow jestes szybciej o conajmniej 12h na miejscu
Czasami wychodzi lepiej niż planujesz-pomyślał mąż,gdy rzucił młotkiem w kota,a trafił w żonę
- lesio jeep
-
- Posty: 5524
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 3:17 pm
- Lokalizacja: marsylija
Re: morocco 2009 wyjazd
A mozesz podac trase jaka jedziesz te 3250 do algeziras
bo moze cos mi umklo
bo moze cos mi umklo

czy zrezygnowałeś już z rosyjskiego gazu i ropy?
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych
Re: morocco 2009 wyjazd
lesio nie badz leniwy wpisz sobie na mapie michelina katowice algeziras i ci poda odleglosc
my jechalismy wg automapy trasa optymalna i tyle wyszlo
my jechalismy wg automapy trasa optymalna i tyle wyszlo
Czasami wychodzi lepiej niż planujesz-pomyślał mąż,gdy rzucił młotkiem w kota,a trafił w żonę
Re: morocco 2009 wyjazd
Znajomy podal mi strone, na ktorej mozna zamowic transport koleja na platformie swojego auta. Niestety strona w jezyku niemieckim czyli calkowicie mi obcym.
Jesli cenowo bylby temat OK to dojazdzam do Berlina i wysiadam z autem maksymalnie blisko poludniowej granicy Francji , dojazd na prom i na miejscu
www.autozug.de
Jesli cenowo bylby temat OK to dojazdzam do Berlina i wysiadam z autem maksymalnie blisko poludniowej granicy Francji , dojazd na prom i na miejscu

www.autozug.de
Profesjonalne sklepy internetowe MaxShop http://www.max-shop.pl
Re: morocco 2009 wyjazd
jest np po angielsku
http://www.dbautozug.de/site/dbautozug/en/start.html
http://www.dbautozug.de/site/dbautozug/en/start.html
R20
Re: morocco 2009 wyjazd
Francuskie stacje przyjmują max wysokość 175 cm 

Familijny niedzielny turysta.
Ciepły sik i ziew na drogę.
Ciepły sik i ziew na drogę.
Re: morocco - oc na granicy
.
Ostatnio zmieniony pn wrz 09, 2013 10:30 pm przez mazeno, łącznie zmieniany 1 raz.
-
-
- Posty: 144
- Rejestracja: pt sty 26, 2007 8:14 pm
- Lokalizacja: wawa
Re: morocco 2009 wyjazd
Witam , miałem kiedyś wielką ochotę , by swoim samochodem wybrać się do maroka , może gdzieś dalej .
Tyle o chęciach , a teraz o realiach .
Ponad 3000 km po asfalcie w pędzie przez europę , a już 1500 km podczas wyjazdu na narty wykańcza mnie na maksa.
Zawsze jeżdżę z rodziną , więc dla nich to też męka .
Ogranicza mnie również czas.
Latamy więc z biurem podróży , w parę godzin jesteśmy na miejscu , mamy bazę wypadową w postaci hotelu , a wypożyczony samochód pozwala pojechać gdzie oczy poniosą .
Zabieramy ze sobą z domu parę drobiazgów , jak apteczka , gps , ręczne cb , lina , jakiś narzędź , składny zbiornik na wodę , z hotelu koce i parę dni możemy nie oglądać hotelu .
Jest oczywiście też trochę niedogodności , jak spanie w wynajętym Patrolu , czy LC , albo jak ostatnio w kijance , brak możliwości zbrania do samolotu wystarczajzacej ilości rzeczy ( poza tym dziwi ich po co ten szpej ) , oraz miemożliwy wyjazd do innego kraju samochodem wynajętym w maroku .
Dla mnie super , tydzień włóczenia się po piachu i górach , oraz tydzień w wygodzie nad oceanem dla dziewczyn .
Tyle o chęciach , a teraz o realiach .
Ponad 3000 km po asfalcie w pędzie przez europę , a już 1500 km podczas wyjazdu na narty wykańcza mnie na maksa.
Zawsze jeżdżę z rodziną , więc dla nich to też męka .
Ogranicza mnie również czas.
Latamy więc z biurem podróży , w parę godzin jesteśmy na miejscu , mamy bazę wypadową w postaci hotelu , a wypożyczony samochód pozwala pojechać gdzie oczy poniosą .
Zabieramy ze sobą z domu parę drobiazgów , jak apteczka , gps , ręczne cb , lina , jakiś narzędź , składny zbiornik na wodę , z hotelu koce i parę dni możemy nie oglądać hotelu .
Jest oczywiście też trochę niedogodności , jak spanie w wynajętym Patrolu , czy LC , albo jak ostatnio w kijance , brak możliwości zbrania do samolotu wystarczajzacej ilości rzeczy ( poza tym dziwi ich po co ten szpej ) , oraz miemożliwy wyjazd do innego kraju samochodem wynajętym w maroku .
Dla mnie super , tydzień włóczenia się po piachu i górach , oraz tydzień w wygodzie nad oceanem dla dziewczyn .
V60 E70 E84 BJ45
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości