Elwood pisze:No przeca, że Pawłowi... chyba, że Romuald zawrócił.kosa20 pisze:[
kurczaki, ale komu, chyba tylko Pawłowi, bo naprawdę, zaiste, psiakość
pozdrawiam
kosa
toś mi uśmiech wrócił na twarz
pozdrawiam
kosa
WYSCIG ŻYCIA
Moderator: Misiek Bielsko
Marcin dolecial
Marcin godzine temu wyladowal w Warszawie. Za pozno zeby dzis zalatwiac papierki wiec jedzie juz do domu. W poniedzialek (zakladajac optymistycznie, ze wszystko zalatwimy) wyleci/wroci do ... Magadanu i nastepnie poleci do Pevek'a.
do ... Magadanu i nastepnie poleci do Pevek'a.6x6 + latajacy dywan + 4x4 BiTurboTaczka
Przyznaje sie i bije sie w piersi, az mi suche zebra trzeszcza - lgalem nawet gorzej niz piesElwood pisze:....A Andys chyba łże jak pies, bo te znieczulanie to jedna z lepszych kuracji w regionieHUSKYTEAM pisze:
Przecież tam wszystko opiera się na znajomościach, wystarczy jeden-dwa telefony i chłopaki będą do usra.ej śmierci czekali na kwity, pozwolenia i przepustki...
Jeżeli powyższe dywagację są idiotyczne to znaczy, że się dziś przepracowałem...i nie wierzę aby Paweł nie stosował się do ogólnie przyjętych reguł.
Wlasnie z Pawlem "rozmawialem", ale takie byly "zaklocenia", ze za cholere sie nie rozumielismy 
Domyslam sie, ze Pawel sie "zaaklimatyzowal", a kuracja okazala sie skuteczna 6x6 + latajacy dywan + 4x4 BiTurboTaczka
podobno forum czyta ich kolega może niech opowie o tym co u chłopaków , bo ta historia dopiero rozkręci temat , Leszek ty wiesz najwięcej zapodaj info ..to będzie dopiero newsElwood pisze:No i załodze mongolskiej oczywista!
bałwan bałwanowi wilkiem ..........życie to podróż ,a nie osiaganie celu ...PATOLGIA...
-
Elwood
-
- Posty: 1374
- Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
- Lokalizacja: z wykopalisk...
- Kontaktowanie:
Eee Rafał... w tej historii jest wszystko. To temat dla Tołstoja.rtrwoga pisze:
bo ta historia dopiero rozkręci temat
Muszę przyznać, ze Volviaki to jak Trzej Towarzysze i Muszkieterowie w jednym, pokazują, że można to zrobić, normalnie bez fajerwerków dla mas. Ot, ekipa postawiła sobie piękny cel i prze do przodu.
Paweł chwilami przypomina mi kolarza Suchoruczenkowa.
Załoga Mongolska to zwiad Chana, tyle, że brak jakichkolwiek wieści niemal pozwolił o nich zapomnieć ale...
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
właśnie to ale ..... chlopaki stawili się w Paryżu co prawda kilka godzin po czasie startu wyznaczonego przez Romka( ich sprzęt nie dał rady na czas)_ ,ale postanowili mieć wszystko w nosie i jadą trasę tak jak sto lat temu ,a coElwood pisze:
Załoga Mongolska to zwiad Chana, tyle, że brak jakichkolwiek wieści niemal pozwolił o nich zapomnieć ale...
teleportacja statkiem do nowego yorku i jazda , trzymam kciuki z wszystkich którzy jeszcze walczą bałwan bałwanowi wilkiem ..........życie to podróż ,a nie osiaganie celu ...PATOLGIA...
Takie potraktowanie załogi jadącej z Mongoli na metę w Paryżu jest delikatnie mówiąc nie eleganckie.
Powyższy fakt potwierdził moje dotychczasowe przypuszczenia.
Wszystkie niezgodności jak elementy gry PUZLE, porozrzucane w nieładzie
w rzeczywistości pasują do siebie tworząc jakiś obraz.
Otóż pan K. chcąc podnieść rangę swojego przedsięwzięcia rzucił rękawicę
licząc cicho, że nikt jej nie podniesie. Wezwałem, nikt się nie stawił, tym
większy mój sukces. Niestety przyjechało dwóch. Jeden wyeliminowany na
starcie bo się odrobinę spóźnił jadąc z Mongoli, drugiego nie udało się spławić. Niestety dzięki telefoni komórkowej odnależli się w pobliżu wieży
Eifla. Namawianie załogi Volvo od odwrotu. No jakże, niedość że ośmielili
się jechać to jeszcze pojadą dalej niż ja. Pomijanie medialne pozostałych członków wyprawy, zakładam że jadą jeszcze dwie ekipy ma za zadanie
wyeliminowanie świadków. Daje to wielkie możliwości autorowi przedsięwzięcia w relacjonowaniu przebiegu zdarzeń i stąd np. dojechaliśmy do celu, wracamy na tarczy. zima stulecia.
Zrobiłem to SAM, JA JEDYNY, PORAZ PIERWSZY, osponsorz wy moi kochani......................... .
Dlaczego Paweł zabrał telefon satelitarny, i kto wymyślił internet ?.
Potrzebne to do pełnego MOJEGO sukcesu jak dziura w moście.
[/list]
Powyższy fakt potwierdził moje dotychczasowe przypuszczenia.
Wszystkie niezgodności jak elementy gry PUZLE, porozrzucane w nieładzie
w rzeczywistości pasują do siebie tworząc jakiś obraz.
Otóż pan K. chcąc podnieść rangę swojego przedsięwzięcia rzucił rękawicę
licząc cicho, że nikt jej nie podniesie. Wezwałem, nikt się nie stawił, tym
większy mój sukces. Niestety przyjechało dwóch. Jeden wyeliminowany na
starcie bo się odrobinę spóźnił jadąc z Mongoli, drugiego nie udało się spławić. Niestety dzięki telefoni komórkowej odnależli się w pobliżu wieży
Eifla. Namawianie załogi Volvo od odwrotu. No jakże, niedość że ośmielili
się jechać to jeszcze pojadą dalej niż ja. Pomijanie medialne pozostałych członków wyprawy, zakładam że jadą jeszcze dwie ekipy ma za zadanie
wyeliminowanie świadków. Daje to wielkie możliwości autorowi przedsięwzięcia w relacjonowaniu przebiegu zdarzeń i stąd np. dojechaliśmy do celu, wracamy na tarczy. zima stulecia.
Zrobiłem to SAM, JA JEDYNY, PORAZ PIERWSZY, osponsorz wy moi kochani......................... .
Dlaczego Paweł zabrał telefon satelitarny, i kto wymyślił internet ?.
Potrzebne to do pełnego MOJEGO sukcesu jak dziura w moście.
[/list]
hdj 80, Y61
manhattanqba_tcz pisze:Czwartek 3 IV 08 CH Manhattan Gdańsk Wrzeszcz godz.12 Meta wyprawy.
jajebie...
cialo nie przyspiesza umyslu,umysł nie ponagla ciała...
www.szachy.org/~maciek/net/pvekstory301.gif
www.szachy.org/~maciek/net/pvekstory301.gif
ja chyba wpadne popatrzeć z daleka-
gÓral świętokrzyski
- Posty: 1565
- Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
- Lokalizacja: Kielce/Łódź
- Kontaktowanie:
Ano był MAN przed Manhattanem. Załoga, rtrwoga, jaki wyczyn olaboga. Kilkadziesiąt gapiów, lokalna telewizja, jakiś wywiadzik...
Wózek obejrzałem, ogrzewania w zbiornikach ani izolowanych instalacji nie dostrzegłem. Wyciągarki też chyba nie ma. Opony najwyraźniej od sponsora ale już przytarte, widać że kilometraż zrobili.
Jak dla mnie to zwykłe komercyjne przedsięwzięcie, paru facetów próbuje z tego żyć więc nie dziwmy się że robią więcej szumu niż ta cała wycieczka zasługuje a nawet trochę koloryzują. Jest OK
Wózek obejrzałem, ogrzewania w zbiornikach ani izolowanych instalacji nie dostrzegłem. Wyciągarki też chyba nie ma. Opony najwyraźniej od sponsora ale już przytarte, widać że kilometraż zrobili.
Jak dla mnie to zwykłe komercyjne przedsięwzięcie, paru facetów próbuje z tego żyć więc nie dziwmy się że robią więcej szumu niż ta cała wycieczka zasługuje a nawet trochę koloryzują. Jest OK
L E D for off-road
Technika idzie do przodu...
Technika idzie do przodu...
-
gÓral świętokrzyski
- Posty: 1565
- Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
- Lokalizacja: Kielce/Łódź
- Kontaktowanie:
Liroz, zapewne masz racje. Jednak pamietajmy, ze nie tylko nas robia na szaro, ale rowniez ekipy, ktore rownoczesnie wystartowaly w "wyscigu".Liroz pisze:...Jak dla mnie to zwykłe komercyjne przedsięwzięcie, paru facetów próbuje z tego żyć więc nie dziwmy się że robią więcej szumu niż ta cała wycieczka zasługuje a nawet trochę koloryzują. Jest OK
I to jest bynajmniej NIE-fair
Jezeli ktos tak postepuje to znaczy ze brakuje mu szacunku dla pozostalych wspolzawodnikow.
Delikatnie mowiac wstyd i obciach
Czarek
********************
Traktorek, brum brum, klek klek klek klek klek
Traktorek, brum brum, klek klek klek klek klek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość