www.forum4x4.pl

Witam wybieram sie za miesiac w 2-3 auta na Ukraine.
Okolice Ivano Frankowska. Ok 250 km od naszej granicy.
Czy ktos z Was był w tych okolicach i doradzi gdzie tam jechac?
Co zobaczyc , gdzies spac, moze jakies namiary na noclegi , dobre jedzenie itp?
Ewentualnie jakis road book ( moze byc płatny).
Chcemy przez ok 4 dni pojezdzic po tamtych terenach na poczatku marca z uwzglednieniem zimowej aury i potrzebne sa kazde wskazówki. Dzieki z góry i pozrawiam Krzysiek

spać: black castle

przyjechali ostatnio chlopaki z rzeszowka po graty do xjota i tak sie zgadalismy

mowia ze jezdzili czesto na ua ale ostatnio byli i zauwazyli nastroje antypolskie,a i incydentow nie malo mieli nie przyjemnych


jednym slowem odradzaja

patroly61fan pisze:Witam wybieram sie za miesiac w 2-3 auta na Ukraine.

z pomocą humanitarną tylko se furek na ilało nie fabyjcie

tomek 79 pisze:przyjechali ostatnio chlopaki z rzeszowka po graty do xjota i tak sie zgadalismy

mowia ze jezdzili czesto na ua ale ostatnio byli i zauwazyli nastroje antypolskie,a i incydentow nie malo mieli nie przyjemnych


jednym slowem odradzaja

a jak uprzedzałem to ci sami kolesie darli łacha, ze ja cykor

nie po tej stronie majdanu stanęliśmy i mamy za swoje

aha i radze miec nr czytelne na ramach swych pojazdow

ziombel przezyl horror ostatnio,bo juz widzial jak jego gieer odjezdz bez niego


a ze dzip to teraz tam towar deficytowy wiec uwazajcie

tomek 79 pisze: byli i zauwazyli nastroje antypolskie

Niemożliwe, przecież to nasi sojusznicy.

chyba twoji

Ja mam tutaj swoich z Białorusi.

Zadnych konkretów widze oprócz jednego

patroly61fan pisze:Zadnych konkretów widze oprócz jednego

A to że odradzają to nie jest jedyny właściwy konkretny konkret

Koni pisze:

patroly61fan pisze:Zadnych konkretów widze oprócz jednego

A to że odradzają to nie jest jedyny właściwy konkretny konkret

Jedna opinia wiosny nie czyni... czekam na nastepne

Jesienią byłem dwa razy na pojeżdżawce na Zakarpaciu okolice Doliny , Sławska - żadnych nastrojów antypolskich nie stwierdziłem (na sobie nie odczułem) , z widłami nikt nas nie ścigał , żadnych problemów na granicy w jedną jak i w drugą stronę (chyba że coś sie zmieniło)
Numer ramy trzeba mieć widoczny - znacznie ułatwia przekroczenie granicy
Co do kłopotów... mogą sie przytrafić jak wszędzie - nasi ziomale potrafią sie czasami zachowywać w sposób prowokujący do kłopotów nie tylko na Ukrainie a Ukraińcy (są) mogą być przewrażliwieni na tym punkcie - nie znam chłopaków o których pisaliście wyżej ( a moze znam a nie wiem ) i nie umiem się w żaden sposób odnieść do tematu - brak konkretów.
Jeszcze jedna wskazówka - w zależności od czasu jaki macie do dyspozycji - dojazd planowałbym "najgłównieszymi" z głównych dróg w rejon docelowy - oszczędność czasu znaczna choć kilometrów więcej .
A że tak dopytam z czystej ciekawości...co planujecie tam w ogóle o tej porze roku?

Mroczny pisze: nie po tej stronie majdanu stanęliśmy i mamy za swoje

Coś tu chyba nie tak - raczej po dobrej dla kogoś kto się wybiera na zachód Ukrainy...

Nie bardzo wiem z czego miałby wynikać wzrost nastrojów antypolskich akurat po Majdanie. Zresztą mam kumpla, który jeździ na Ukrainę raz na dwa miesiące i niczego takiego nie zauważył...

Byłem w zeszłym tygodniu. Paliwo tanie, żarcie jeszcze tańsze, dziur w ch...
Na granicy bez problemów, z powrotem ok. 1 h stania (Krościenko).

Bida aż trzeszczy, do tego młodzi jak mogą to uciekają przed mobilizacją do PL na "studia".

Nocowałem tu - przednia miejscówka: http://www.karpaty.info/en/uk/lv/tr/ver ... ska.khata/

mishieck pisze:Byłem w zeszłym tygodniu. Paliwo tanie, żarcie jeszcze tańsze, dziur w ch...
Na granicy bez problemów, z powrotem ok. 1 h stania (Krościenko).

Bida aż trzeszczy, do tego młodzi jak mogą to uciekają przed mobilizacją do PL na "studia".

Nocowałem tu - przednia miejscówka: http://www.karpaty.info/en/uk/lv/tr/ver ... ska.khata/

dzieki kolego za info
A Tobei tez na granicy sprawdzali numery ramy? Pytam bo w moim wiekowych parchu one sa srednio widoczne .
A moze ktos zna sposob na to zo zrobic zeby były widoczne? Oprócz szczotki stalowej

Byłem na Ukrainie dwa razy(wrzesień 2013 i wrzesień 2014) swoim Jeepem- Wrangler YJ. Numerów na ramie nie sprawdzali, wystarczyła im tabliczka z VINem na podszybiu.
Granicę przekraczałem w: Krościenku(PL-UA), Hrebenne(tutaj niestety miałem kontrolę bagażu, w którym znaleźli nóż - 3h czekania i składania zeznań przed policją, ostatecznie łapówka i strata noża... Dodam, że wyjeżdżałem z Ukrainy), Korczowa(UA-PL) i Halmeu(RU-UA). Poza niemiłym incydentem z nożem zero problemów.

Jakichkolwiek przykrych, antypolskich incydentów w trakcie zwiedzania Zachodniej Ukrainy brak

W Jeepie nie mam ramy Sprawdzali numery nadwozia i tabliczkę znamionową. Nóż był w aucie i nie było problemów ("do przecinania pasów"). Oprócz noża 2 łopaty i saperka. Koledzy mieli siekierę i piłę motorową

patroly61fan pisze: dzieki kolego za info
A Tobei tez na granicy sprawdzali numery ramy? Pytam bo w moim wiekowych parchu one sa srednio widoczne .
A moze ktos zna sposob na to zo zrobic zeby były widoczne? Oprócz szczotki stalowej

W uazie numerów nie sprawdzają
W MB W124 mieliśmy kiedyś jazdę, bo był bity i numery serwis nabił w innym miejscu niż są normalnie. Po dłuższym czasie i straszeniu puścili.
Z widocznością, jedyny legalny sposób to nabić na stacji diagnostycznej całkiem nowe.

mishieck pisze:Byłem w zeszłym tygodniu. Paliwo tanie, żarcie jeszcze tańsze, dziur w ch...
Na granicy bez problemów, z powrotem ok. 1 h stania (Krościenko).

Bida aż trzeszczy, do tego młodzi jak mogą to uciekają przed mobilizacją do PL na "studia".

Nocowałem tu - przednia miejscówka: http://www.karpaty.info/en/uk/lv/tr/ver ... ska.khata/

strzelaż choć ciut ,ciut

Tu nocowaliśmy kiedyś http://noclegi.karpatywschodnie.pl/obie ... house.html jakbyś przełęcz legionów atakował. Dała baba bimbru i słoniny, tak żeśmy się mocno wylakierowali. Przynajmniej ja

Trudno jednoznacznie określić, co będzie się działo tamże za pół roku, ale generalnie chyba wakacyjnie się tam przejadę.
Z Iwanofrankowska na południe masz przełęcz legionów, dalej można na Świdowiec. Jest gdzie pojeździć.
A zimą, nie tą co prawda ale może następną, chcę pojechać na narty do Bukovela.

[/quote]
A Tobei tez na granicy sprawdzali numery ramy? Pytam bo w moim wiekowych parchu one sa srednio widoczne .
A moze ktos zna sposob na to zo zrobic zeby były widoczne? Oprócz szczotki stalowej [/quote]

na totalnie nieczytelne nr ramy w starym parchu pomogło 10USD - stały się całkowicie czytelne i zgodne z dokumentami, raz wpisane przez celnika do systemu nie były więcej sprawdzane - tylko potwierdzane w kompie.

Egon_Olsen pisze:

A Tobei tez na granicy sprawdzali numery ramy? Pytam bo w moim wiekowych parchu one sa srednio widoczne .
A moze ktos zna sposob na to zo zrobic zeby były widoczne? Oprócz szczotki stalowej [/quote]

na totalnie nieczytelne nr ramy w starym parchu pomogło 10USD - stały się całkowicie czytelne i zgodne z dokumentami, raz wpisane przez celnika do systemu nie były więcej sprawdzane - tylko potwierdzane w kompie.[/quote]


Dzieki to dośc "cenna" porada