Zniesli wizy

[suka blać]

do kazacha.
pobyt do 30 dni od wjazdu, rejestracja na granicy. mega ulatwienie. kto sie wybiera w tym roku ?

[michu1]

widziałem że na landklinice 2 ekipy się szykują w tym roku

[suka blać]

lr-ami?
no to ich nie dotyczy. i tak nie dojada.

[selim]

jakoś same lr
na wyjazdach widzę

[piotrck]

jakoś same lr
na wyjazdach widzę

do Rumuni owszem .....

[suka blać]

przez 7 lat nie widzialem tam ani jednego lr

[selim]

w sensie Kazachstanu ? tam nie byłem
ale
okolice ...lc9 , lr, patroli na lekarstwo ,terrano sporo

może się za rok wybiorę

[suka blać]

no w sensie. nigdy, ani jednego. zreszta zycze powodzenia jak sie cos zjebie.

[h0MER]

nawet darmowe wizy nie przyciągną turystów na tą pustą pustynie

[selim]

Homerek ...nie pobadało Ci się ?

[suka blać]

nawet darmowe wizy nie przyciągną turystów na tą pustą pustynie

obys mial racje. licze na to.

[h0MER]

Homerek ...nie pobadało Ci się ?

nie gustuje w nicości
był na drodze... nie dało się go ominąć

a tak poważnie to jest z nim tak jak z mongolią a w zasadzie gorzej

są pewne ładne miejsca ale trza się do nich sporo najeździć po niczym. Są osoby ktore lubią puste przestrzenie (patrz: moja żona) ale ja wole jak się coś dzieje bo zasnąć można...

[Mroczny]

widzę, ze mamy bardzo podobnie. Zabawa we wschodniego tirowca nuży mnie po pierwszym dniu

[suka blać]

macie racje. jest tam mega ujowo. NIE POLECAM !

[Mroczny]

właśnie kupuję bilet... na samolot
jednak transfer w komforcie bardziej do mnie przemawia



nie chce mi się zostawiać rodziny aż na tak długo aby tłuc się po dziurawych drogach za transitami.. kiedyś może się to zmieni ale chwilo nie

[piotrck]

właśnie kupuję bilet... na samolot
jednak transfer w komforcie bardziej do mnie przemawia



nie chce mi się zostawiać rodziny aż na tak długo aby tłuc się po dziurawych drogach za transitami.. kiedyś może się to zmieni ale chwilo nie

część z nas podróżuje z rodziną ................. a tranzyt pięknym okolicami ma swój klimat
każdy może wsiąść w samolot i polecieć na miejsce .......ale nigdy nie ogarnie tego klimatu bycia w drodze

[Kabal]

właśnie kupuję bilet... na samolot
jednak transfer w komforcie bardziej do mnie przemawia



nie chce mi się zostawiać rodziny aż na tak długo aby tłuc się po dziurawych drogach za transitami.. kiedyś może się to zmieni ale chwilo nie

część z nas podróżuje z rodziną ................. a tranzyt pięknym okolicami ma swój klimat
każdy może wsiąść w samolot i polecieć na miejsce .......ale nigdy nie ogarnie tego klimatu bycia w drodze

jedno drugiego nie wyklucza. Ty mając azyl w postaci samochodu mocno się odcinasz od lokalnego klimatu, który daje lokalny transport i próba jego ogarnięcia. Każda forma ma swoje zalety.

[Mroczny]

otóż to..

motocykl też daje nieporównywalnie więcej niż samochód. Szczególnie w samotnych wyprawach.
Niemniej - czas urlopu dość poważnie ogranicza możliwości samochodowej eksploracji. Poza tym - szkoda kręgosłupa i nerwów. Zamiast tydzień jechać w jedną stronę to wolę w ten tydzień coś fajnego w jakimś fajnym miejscu zrobić..

Ale.. moim największym marzeniem podróżnym jest spędzić pół roku na objazdówce stanów. Najlepiej motocyklem z mastercard.

[suka blać]

właśnie kupuję bilet... na samolot
jednak transfer w komforcie bardziej do mnie przemawia



nie chce mi się zostawiać rodziny aż na tak długo aby tłuc się po dziurawych drogach za transitami.. kiedyś może się to zmieni ale chwilo nie

do kazacha?

jesli tak to po co ? zeby sie przeleciec i zobaczyc jedno miasto i wracac? a potem pisac dyrdymaly ze tam nic nie ma?
jak tak to ok, wygrales

[Mroczny]

motur planuję wypożyczyć na miejscu..

[suka blać]

właśnie kupuję bilet... na samolot
jednak transfer w komforcie bardziej do mnie przemawia



nie chce mi się zostawiać rodziny aż na tak długo aby tłuc się po dziurawych drogach za transitami.. kiedyś może się to zmieni ale chwilo nie

część z nas podróżuje z rodziną ................. a tranzyt pięknym okolicami ma swój klimat
każdy może wsiąść w samolot i polecieć na miejsce .......ale nigdy nie ogarnie tego klimatu bycia w drodze

jedno drugiego nie wyklucza. Ty mając azyl w postaci samochodu mocno się odcinasz od lokalnego klimatu, który daje lokalny transport i próba jego ogarnięcia. Każda forma ma swoje zalety.

za to ty lecac samolotem do kazachstanu szczegolowo poznajesz np wolgograd, astrachan, kijow, morze kaspijskie, aktau, aralskie, turkiestan, ural, klimat przygraniczny, delte wolgi, ustjurt i wieeele wiele innych jak zapach stepu po deszczu, przydrozne kafejki posrodku niczego, stare babcie sprzedajace wedzone ryby. moglbym tak wymieniac do jutra. wygrales

[suka blać]

motur planuję wypożyczyć na miejscu..

nic to nie zmienia. nadal jestes w dupie. zobaczysz 2-3 miejsca i spadówa do domu.

[Kabal]

część z nas podróżuje z rodziną ................. a tranzyt pięknym okolicami ma swój klimat
każdy może wsiąść w samolot i polecieć na miejsce .......ale nigdy nie ogarnie tego klimatu bycia w drodze

jedno drugiego nie wyklucza. Ty mając azyl w postaci samochodu mocno się odcinasz od lokalnego klimatu, który daje lokalny transport i próba jego ogarnięcia. Każda forma ma swoje zalety.

za to ty lecac samolotem do kazachstanu szczegolowo poznajesz np wolgograd, astrachan, kijow, morze kaspijskie, aktau, aralskie, turkiestan, ural, klimat przygraniczny, delte wolgi, ustjurt i wieeele wiele innych jak zapach stepu po deszczu, przydrozne kafejki posrodku niczego, stare babcie sprzedajace wedzone ryby. moglbym tak wymieniac do jutra. wygrales

akurat nie o Kazachstanie myślałem, bo nie rozważałem żadnej formy jechania w tamtą stronę. Nie mam wyrobionej opinii. A wędzonych ryb nie lubię, więc nie trafiłeś

[suka blać]

ja tez pisalem ogolnie ale na przykladzie kazachstanu(a oczym jest ten watek?) zeby niektorym przewinac co traca lecac bezsensownie samolotem. malo tego, wiekszosc jadac tam autem duzo traci, np piotrck ktorego za raczke prowadzil jeden znafca

[Mroczny]

cóż..

muszę jakoś żyć z tym, ze nie poznam w tydzień kraju na wskroś


ale przynajmniej będę wiedział czy mam tam po co wracać. Tylko wiesz - ze mnie żaden podróżnik. Do tego - nie jestem miłośnikiem wschodu. Lata pracy z ukraińcami skutecznie wyleczyły mnie z tego kierunku i ich mentalności, problemów itd. Owszem - pięknie jest się poszlajać po taniości i bezkresie ale ciut bardziej pociąga mnie hedonistyczne południe czy zachód. Z pysznym żarciem, ciepłymi morzami, odważnymi dziewczętami, świetną architekturą i dojazdem nienagannym asfaltem/szutrem pełnym srogich winkli.. I noclego z booking.com rezerwowane 3 minuty przed skorzystaniem, albo campingi z sanitariatami jakich nasze pensjonaty jeszcze lata nie będą mieć..

targnąłeś się już od tej tyrady koszmarów prawdziwego podróżnika?