Strona 1 z 1
Rumunia - fotoimpresja (uwaga dużo fotek)
: pn maja 08, 2006 3:37 pm
autor: Suj
Witam
Wróciłem z tygodniowego rekonesansu po Rumunii. Pierwsze wrażenie jest takie, że już myślę jak i kiedy tam wrócić. Wybraliśmy się z kumplem jednym samochodem, zaczynając od południa i przemieszczając się powoli ku północy. Zamierzonych celów off-roadowych nie osiągnęliśmy - na przeszkodzie stanął śnieg i inne problemy, ale i tak co udało się przejechać zachwyciło mnie. Poszukiwacze off-roadowych wrażeń mają tam worek bez dna pełny skarbów. Wzruszyło mnie podejście żyjących tam ludzi do przybyszów. Wszędzie spotykaliśmy się z uśmiechami, pozdrowieniami i serdecznością.
Czasem było ciężko. Obładowane G swoje ważyło, teren gliniasty i grząski, i zazwyczaj pod górę
Niespodzianki na drodze DN67C (inspirację do przejazdu tą drogą zaczerpnęliśmy z nieregularnika)
Im wyżej tym ciekawiej...
Mały poślizg i już poza drogą
Śnieg stawał się coraz głębszy. Trzeba było się ciągnąć.
Nawigowaliśmy za pomocą Garmina GPSMAP76C + Panasonic CF28 + mapa Rumunii Road2005 + Garmin Nroute
Ciężki był los pilota jak do punktu zaczepienia było około 100 m
Fogarasze
Przeszkoda, która zatrzymała nasz atak na szosę tranfogaraską od północy
Skrót z północnych na południowe stoki Fogaraszy
W prawdziwej siedzibie Wlada Palownika - pierwowzoru Draculi
Wielkie (196 metrów wysokości) budowle socjalizmu
Wąwóz Bicaz
Sukces. Udało się pokonać pasmo (nie pomny jestem teraz nazwy) w drodze z Bicazu w stronę Maramureszu i Gór Rodniańskich
Droga z atlasu samochodowego...
Na tej samej drodze usunęliśmy przeszkodę
Odpowiedni pojazd w odpowiednim miejscu...
Serdecznie wsystkim polecam. Mimo przejechania ponad 4000 kilometrów wypocząłem wspaniale. Pozdrawiam!
: pn maja 08, 2006 5:38 pm
autor: Eskapada
zdjecia i wyprawa GITARA

nie miałes lekkich obaw w jedno auto jechac

- fakt mozna opycic mongolie jedym syfem jak Kusma indie jak Reweda ale zawsze bezpieczniej na dwa ...
: pn maja 08, 2006 6:26 pm
autor: Suj
Eskapada pisze:...nie miałes lekkich obaw w jedno auto jechac

...
Pewnie że miałem i część się nawet ziściło! Problem w tym, że bardzo ciężko jest mi w pełni dysponować swoim czasem. Bliski kumpel zrozumie, jak na dwa dni przed, okaże się że kupa. Nie lubię robić sobie z gęby cholewy, więc się z nikim więcej nie umawiałem. Mimo, że wyjazd ten to były moje wakacje za ostatnie dwa lata do ostatniej chwili nie był pewny na 100%.
Najgorsze było to , że niedawno miałem wymieniony silnik, skrzynię, zamontowanego wincha i wszystko nie było do końca przetestowane. I to zaowocowało w negatywnym tego słowa znaczeniu. Borykałem się z problemami układu chłodzenia - padł termostat, pekła opaska na dolnym wężu chłodnicy i gubiłem wodę. Nie liczę drobniejszych problemów typu urwanie końcówki snorkela czy zerwana rejestracja z tyłu (wyskakiwałem z wozu nad ranem, gdy chwycił mnie skurcz mięśnia łydki...). Ale jak to mówią: kto nie ryzykuje, ten nie ma. Zaryzykowałem i... nie żałuję.
Następnym razem (oby jak najszybciej

można pomyśleć o szerszym składzie. Rekonesans już zrobiony i mniej więcej wiadomo czego się spodziewać. Pozdrawiam!
: pn maja 08, 2006 6:31 pm
autor: wojteusz
Eskapada pisze:nie miałes lekkich obaw w jedno auto jechac
No risk- no fun!
A jak tam była droga dalej na Urdele? Czy śnieg jedynie w lesie na podjeździe był czy wysoko też- bo z fotek nie wynika?
Że na atlasowych drogach jest nie raz "co robić" to wiadomo- w tym też urok Rumunii...
: wt maja 09, 2006 7:32 am
autor: patriik
: wt maja 09, 2006 8:26 am
autor: CzarekN
Czesc Pawel
Fajny wyjazd, czy mozna liczyc na wiecej zdjec i moze jakis opis z wyjazdu???
Moze Chermol umiesci galerie i opis na stronie???
Czarek
: wt maja 09, 2006 8:30 am
autor: Suj
wojteusz pisze:A jak tam była droga dalej na Urdele?...
Tak w zasadzie to nie wiem. Dojechaliśmy do wysokości około 1500 m.n.p.m chyba gdzieś z 8 do 10 kilometrów przed skrzyżowaniem z DN7C, jadąc od północy. Ostatni kilometr cały na wyciągarce. Było coraz głębiej. Wobec beznadziejności ataku w zdroworozsądkowych kategoriach zawróciliśmy (też na winchu

) Teraz troszkę żałuję, że zamiast nastawiać się na eksplorację większej ilości atrakcji, nie zaatakowaliśmy z innych stron. Być może nie udało by się dotrzeć na przełęcz, ale zabawa na pewno była by przednia. Jest to jeden z powodów, dla których muszę tam niebawem wrócić.
: wt maja 09, 2006 8:34 am
autor: Suj
CzarekN pisze:Fajny wyjazd, czy mozna liczyc na wiecej zdjec i moze jakis opis z wyjazdu
Będzie artykuł w Wyprawach 4x4. Właśnie się za niego zabieram. Oczywiście fotek z najbardziej gorących akcji brak, bo mieliśmy tylko cztery ręce

: wt maja 09, 2006 12:23 pm
autor: Sushii
Kolego Suj.
Duży szacuneczek za odwagę wyjazdu jednym autem.
Chętnie też bym się wybral ale moja sj-tka raczej za mala jest na takie eskapady. Znam Rumunię dośc dobrze ale tylko z czarnych dróg, po twoich fotach widzę że nie trzeba nimi jeździć bo te nie czarne szlaki są duzo ciekawsze.(przecież to oczywiste

)
Jest w planach zakup drugiego większego pojazdu i w przyszlym roku będę chcial tez się tam wybrać .
: wt maja 09, 2006 3:12 pm
autor: czarny bielsko
fotografie super

kiedy mozna sie spodziewac w wyprawach4x4 jakiegos artka z wyprawy?
: wt maja 09, 2006 3:21 pm
autor: Suj
czarny bielsko pisze:fotografie super

kiedy mozna sie spodziewac w wyprawach4x4 jakiegos artka z wyprawy?
W zasadzie pytanie do naczelnego. Napiszę na gorąco w ciągu kilku dni, trochę zajmie mi poobrabianie fotek z RAW'ów. Nie wiem czy zmieści się w najbliższym numerze, cykl produkcyjny już trwa. Być może w następnym. Jak napiszę i wyślę do Emsiego i da mi znać kiedy, to dam znać. Pozdrawiam!
: wt maja 09, 2006 3:47 pm
autor: czarny bielsko
no to bedziemy czekac

pozdrawiam
: śr maja 10, 2006 7:59 am
autor: patriik
Może faktycznie wrzucić zdjęcia do Chermola?? Są tego warte....

: śr maja 10, 2006 4:51 pm
autor: danielpoz
widze ze bylismy po czesci w tych samych miejscach
ja pojechalem przez maramuresz polnoca kraju do moldawi a potem wracalem przez transylwanie
: sob maja 20, 2006 3:09 pm
autor: pawel kusmierski
extra

ja niebawem tez sie tam wybieram....

: wt maja 23, 2006 9:28 pm
autor: Broncosaurus
przy okazji małe pytanko:
wybierajac sie na wakacje do bugarii (która wraca w wielkim stylu

)
rozmawialem ostatnio z kolega rumunem ktorystrasznie piszczał ze w bułgarii strasznie milicja pazerna jest i siatka poborcow szczelnie cały kraj pokrywa
czy ktos cos moze wie o jakis takis trudnosciach ?
: pt wrz 29, 2006 10:19 am
autor: Suj
Witam
Wracając poprzednim razem z Rumunii byłem przekonany, że niebawem tam powrócę. I tak się też stało. Nadarzyła mi się okazja na wykorzystanie kilku wolnych dni. Nie było czasu na wielkie przygotowania, nikt ze znajomych nie był też w stanie zorganizować sobie na szybko urlopu, pojechałem więc sam. Mądrzejszy o wiosenne doświadczenia ograniczyłem planowany obszar eksploracji do pasm grupy Parangu (Sureanu, Cindrel,Parang, Lotru) oraz M. Capatanii. Czasu miałem niewiele ale udało mi się doskonale wstrzelić w przepiękną pogodę poprzedniego weekendu i początku tego tygodnia. Cieplutko, słoneczko, sucho, niezbyt zimne noce i mało ludzi w górach. Dodając zapierające dech w piersiach widoki nie trzeba nic więcej. Zdjęć zbyt wiele nie zrobiłem, ale kilkoma się podzielę. Wrażenia niesamowite.
W górach Parang
DN67C na południe od przełęczy Lotru
Jak powyżej
W kierunku przełęczy Urdele
W dole Novaci
Spotkanie na szczycie
Naprawa przedziurawionego baku
Grzbietem Gór Capatanii
Na szczycie Ursula 2124 m.n.p.m.
Dla takich widoków warto tu wracać
Takimi "drogami" też przyszło mi się poruszać
Góry Lotru
Może się powtarzam, ale atmosfera i krajobrazy tego kraju są fantastyczne, a ludzie tam mieszkający przyjemnie wyluzowani. Polecam każdemu, kto będzie miał okazję zasmakować tych przyjemności.
: pt wrz 29, 2006 10:42 am
autor: McRabbit
podzielam euforie
tez zrobilismy w tym roku Rumunie jednym autem
pozdrawiam

: pt wrz 29, 2006 12:04 pm
autor: N@rbi
No Panowie - jestem pod wrażeniem

A więc - wszystko przede mną ...

: pt wrz 29, 2006 6:50 pm
autor: Rekwizytornia
Parę swoich marzeń już zrealizowałem, ale niektóre jeszcze czekają...
Gratulacje...
: wt lis 07, 2006 10:25 pm
autor: bert
Rumunia to takie miejsce gdzie dociera do mnie swiadomosc jak wiele tracimy "normujac" nasz zycie, oddajac w rece urzedasow decyzje o tym co dobre i bezpieczne dla nas samych...
rel z 2006:
http://njz.pl/or/rum2006/rel06.html
i wczesniejsza z 2005:
http://njz.pl/or/rumunia2005/rum2005index.html
warto tam powedrowac
pozdrawiam
norbert J. Zbróg