Użytkowanie odbiorników GPS na Ukrainie
Moderator: Misiek Bielsko
- Darek Palmowski
-
- Posty: 234
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
Użytkowanie odbiorników GPS na Ukrainie
Czy ktoś wie jak na granicy Polsko Ukraińskiej i w samej Ukrainie traktowane są odbiorniki GPS ?
Czy (słyszałem taką wersję), prawdą jest że mogą być uznane jako urządzenia niepożądane - wręcz szpiegowskie (!?), czy też nie ma z tym kłopotów.
Troszkę kiepsko byłoby stracić dość cenny gadżet, zwłaszcza że ma się w nim zapisanych trochę fajnych rzeczy.
Może ktoś ma w tym względzie osobiste doświadczenia, albo wie coś o formalnej stronie zagadnienia.
Czy (słyszałem taką wersję), prawdą jest że mogą być uznane jako urządzenia niepożądane - wręcz szpiegowskie (!?), czy też nie ma z tym kłopotów.
Troszkę kiepsko byłoby stracić dość cenny gadżet, zwłaszcza że ma się w nim zapisanych trochę fajnych rzeczy.
Może ktoś ma w tym względzie osobiste doświadczenia, albo wie coś o formalnej stronie zagadnienia.
- piotr oskwarek
-
- Posty: 818
- Rejestracja: wt paź 14, 2003 7:43 pm
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- Darek Palmowski
-
- Posty: 234
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
Jaka wiedzaDarek Palmowski pisze:To mnie troszkę uspokaja. Znaczy - wiedza dociera pod strzechy.



Nie długo to się wylać bez tego nie bedą mogli


Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
- Darek Palmowski
-
- Posty: 234
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
Bez urazy, ale tak mówią najczęściej ci którzy posługując się mapą z podziałką GPS-ową nie potrafią ustawić w odbiorniku punktu do którego chcą zmierzać, nie pytając autochtonów co parę metrów o drogę. A przecież to prosta matematyka. Szczególnie przyjemnie zadaje się pytania w języku migowym, gdzie dwie ręce i dwie nogi (bez skarpetek), to za mało aby coś sensownego zrozumieć.
Po pierwsze i najważniejsze to uczyć się językówDarek Palmowski pisze:Bez urazy, ale tak mówią najczęściej ci którzy posługując się mapą z podziałką GPS-ową nie potrafią ustawić w odbiorniku punktu do którego chcą zmierzać, nie pytając autochtonów co parę metrów o drogę. A przecież to prosta matematyka. Szczególnie przyjemnie zadaje się pytania w języku migowym, gdzie dwie ręce i dwie nogi (bez skarpetek), to za mało aby coś sensownego zrozumieć.


Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
- Darek Palmowski
-
- Posty: 234
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
- Darek Palmowski
-
- Posty: 234
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
Tak naprawdę, to z GPS-u korzystam najczęściej jeżdżąc na tzw. strzałkę. Czyli po prostu na azymut. Bardzo często robimy ze znajomymi wypady motocyklowe - enduro - z Łodzi w Polskę (np. w góry, na mazury itp.). Wówczas ten instrument daje nieocenione korzyści. Dodam że z premedytacją omijamy wszystkie drogi asfaltowe. Czasami podróż z Łodzi np. w Tatry potrafi trwać 3 i więcej dni. Ostatnio zacząłem korzystać z GPS-u w samochodzie w ten sam sposób, jednak mobilność na czterech kołach w terenie jest cztery razy mniejsza niż na dwóch.
Wracając jednak do sedna sprawy spróbujcie kiedyś użyć metody ,, na strzałkę" przy przejeżdżaniu przez nieznane miasto. Ci którzy jeszcze tego nie robili mogą być zaskoczeni in plus. Oczywiście nie można zdać się tylko na elektronikę wyłączając myślenie.
Wracając jednak do sedna sprawy spróbujcie kiedyś użyć metody ,, na strzałkę" przy przejeżdżaniu przez nieznane miasto. Ci którzy jeszcze tego nie robili mogą być zaskoczeni in plus. Oczywiście nie można zdać się tylko na elektronikę wyłączając myślenie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości