Jak z bezpieczeństwem, wizami, granicami, cenami itp.
Myślę o wyjeździe w te strony luty-marzec 2008.
Może jest ktoś zainteresowany

Moderator: Misiek Bielsko
Ja pod koniec zeszłego roku i na początku tego byłem dwukrotnie w Libanie i Jordanii. Jechałem do Libanu z lekkim niepokojem, było to chwilę po zniesieniu blokady izraelskiej. Kraj wydał mi się dość spokojny i wyluzowany - doszedłem do wniosku że telewizja kłamie. Zycie toczy się swoim rytmem, po wojnie nie było wielu śladów - zwalony most na autostradzie, zanieczyszczone wybrzeże ze zniszczonych magazynów ropy. Byłem na północ od Bejrutu, rejony te zamieszkane są w większości przez ludność chrześcijańską, może dlatego też czułem się dość swobodnie. Ceny jedzenia itp dość przystępne, paliwo też w nie najgorszych cenach ale bez rewelacji. Jeśli chodzi o wizy, to ja wyrabiałem na lotnisku, trzeba było podać miejsce gdzie się w Libanie planuję zatrzymać. Ta była chyba bezpłatna o ile mnie pamięć nie myli. Jeszcze we Frankfurcie, przed wejściem na pokład samolotu jakiś tajniak kartkował _dokładnie_ każdy paszport w poszukiwaniu pieczątek z wiadomego kraju, po przylocie jeszce ze dwa razy. W zasadzie nic innego ich nie interesowało...LANDEK pisze:Ma może ktoś w miarę świeże informacje na temat tych stron?
doceniam pomysl, oczywiscie mietkim byc nie wolno absolutnie ale panowie wlasnym autem(czyli nie by samolot, autokar i wczasy z orbisem)z tego co mam orient w sprawie szanse macie baredzoi kiepskie, rowne zeru przekulac sie od arabusow do izraela badz na odwrot. gdyz jak powszechnie widomo te nacje nie kochaja sie jakos nad wyraz. wycieczkowo mozecie prosic w izraelu, bo maja swiadmosc byci a nie lubianymi, o wsteplownie pieczatki na luznej kartce ALE samochodami taki numer nie przechodzi przynajmniej ze znanych mi relacji i praktyki. czyli poswieccie moze cala pare w expolrace bliskiego wshodu a do rabinow skoczcioe jednorazowo kiedys sobie samolotem.Paweł Disco pisze:Pieczątka Izraela to duży problem na granicy syryjskiej. W styczniu autokarem mielismy problem z izraelskimi wizami tranzytowymi w Syrii.
Udało sie to załatwić ale kiblowalismy dŁugo na granicy zanim przewodnik to załatwił.
Syria zdaje sie być bardzo bezpieczna, pełno policji ale dobrze nastawionej. Paliwo zdumiewająco tanie.
LANDEK pisze:Turcję chcę zrobić całą rodziną w wakacje 2008 (Rumunia, Bułgaria, Turcja), tak około 5-6 tygodni.
A teraz to coś chciałbym wykombinować na luty marzec - samemu
Jedyny problem jaki spotkałem z wjazdem samochodem do Libanu to brak możliwości wiazdu dla samochodów z silnikiem Diesla.sweetek pisze:Witam
gdyby sie ktoś wybierał samochodem to mam wniarę aktualne i dokładne informacje
myslę, że po 25 sierpnia będę miał pełną wiedzę, mapy itp.
Wjazd samochodem do libanu jest trudny ale możliwy.
opłaty to głównie ubezpieczenia i wizy,
Szacunkowy koszt wyjazdu syria, jordania samochodem palącym ok. 10l ropy
(ropa w syrii tania ale hu...) z opłatami to ok. 4500 zł za samochód
trasa ok. 8000 km.
Pewnie że da radę.sweetek pisze:... ale Syria i Jordania da radę i w miarę spokojnie
na granicach wcale nie jest tak źleCZOBI pisze:....a w syrii, jordani CDP na auto na pewno nie potzrebne, wizy i lets go!
jak smigalismy w tamte strony zrobilismy nieobowiazkowa! arabizacje paszporu w MSZ calkiem to robilo i skracalo dyskusje a kosztowalo grosze i trwalo 7dni.
na granicach tamtejszych obowiazuja "normalne" uklady z dzikolandow czyli bakszyszfull time around wiec panowie targujcie sei na granicach, rzadajcie papierkow po angielsku itd utrudniajcie maxymalnie sprawe
bezowym braciom. bardzo mili ale uwielbiaja wyciagac lape wiec przyjmijcie ze zawsze chca was skrojic na +70%. rubcie teatrzyk, wykupujcie sie tshirtami i paprykarzem szczecinskim![]()
ale kasy zostawiajcie im jaknajmniej co by ich nie rozpuszczac
... bo po was innni tam jeszcze pojada kiedy
powodzenias
Polemizowałbym z małą ilością zabytków.CZOBI pisze: syria -bardzo polecam, tanio generalnie, bezpiecznie,mili ludzie,malo zabytkow jako takich ale duuuuza piskownica jest po czym jezdzic i majac 4x4 poczuc smak wolnosci i bezkresnej pustyni, poszwedac sie bez ograniczen i odpoczac
Tutaj również polemizowałbym, zwłaszcza że samą Petrę ciężko w 2 dni zobaczyć.CZOBI pisze: jordania-taki arabski RFN czyli mocno zarobieni szejkowie smigaja, wypasionymi furami z usa, bezpiecznie ale kompletnie nieprzygodowo
znacznie mniejszy kraj i zurbanizowany, paliwo troche drozsze, subiektywnie 2 dni max
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość