No kolego...niezły patent...właśnie dziś widziałem się z kumplem, który wrócił z Costa Rica. W przyszłym tygodniu będę oglądał zdjęcia i wysłuchiwał opowieści.
Był u naszego wspólnego znajomego, który osiadł był tam na stałe. Ja wybieram się w lipcu 2008, przelot to 3800 pln w dwie strony (bilety kupione pół roku wstecz), samochody (Toyota land Cruiser HZJ) wynajmuje się na miejscu i są dobrze doposażone. Koszty to 300 do 500$ za tydzień, zależnie gdzie trafisz i u kogo szukasz (koledzy czy firmy). Pomysł z ransportowaniem własnego samochodu jest problematyczny i chyba dość drogi.
Plan jest taki, żeby wyruszyć z Costa Rica na południe i dojechać do jeziora Titicaca. I wrócić oczywiście.
Kolega na razie objechał Kostarykę wynajętymi Suzuki Jimny a później pipem. Cała kostaryka to jeden wielki off-road. Dżungla, góry i wulkany. Osobówki tylko w centrach dużych miast (wszystkie trzy).
Miałem siedzieć cicho z tymi planami (są od zimy tego roku), ale widzę że ktoś kombinuje podobny kierunek
jakie przewidujesz koszta transportu? czym jedziesz? Wiesz że tam o LRach to nie słyszeli nawet? Króluje toyota, stare czterdziestki i oczywiście siedemdziesiątki. Jest też sporo pipów, ale podobno nie jeżdżą tym w góry
Jak Ci się coś spierdzieli w królewskim pojeździe to możesz mieć problem...do każdej japońskiej terenówki graty dostaniesz bez problemu,...
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR