Albania Kosovo WAZNE !!

[harakiri]

Powrot z Albanii do Polski przez Kosovo nie jest najlepszym pomyslem. Droga przez polnocno-wschodnia region na mapie wydaje sie krotka, ale w rzeczywistosci to poskrecana do granic mozliwosci serpentyna. Nasza trasa wiodla z Ulcinja w Czarnogorze przez Szkodre a potem mielismy jechac w kierunku Kukes. Okazalo sie jednak, ze odcinek ze Szkodry do Puke jest w remoncie i doradzono nam droge przez Bulshize. Przejechanie 150 km zajelo mi okolo 7 godzin. Absolutnie nie nalezy jechac w nocy. Droga niby w 95% asfaltowa ma miejscami glebokie wyrwy pozaznaczane albo i nie kamykami a okolice sa podobne do hipotetycznej drogi z Kasprowego przez Doline Pieciu Stawów do Morskiego Oka tyle, ze ciagnie sie to kilkadziesiat km. Kilka razy musielismy pytac o kierunek bo prawie nie ma drogowskazow. W GPSie Mio Albania to biala plama . Innym utrudnieniem byly wyskakujace na droge dzieci, które probowaly zatrzymac Disco i sprzedac jakies zielone sliwki. Ostatni odcinek jest w totalnym remoncie – droga szutrowa z glebokimi dolami. Na trasie spotkalismy kilkanascie aut ( osobowych) z awariami zawieszen.
Wjazd do Kosova mimo, ze juz niecierpliwie oczekiwny kosztowal niestety 50 euro na ubezpieczenie OC bo to panstwo nie jest w konwencji Zielonej Karty. Na drogach Kosova wszechobecne skoty KFORu. Co kilkadziesiat km KFORowskie blokady, ale my na szczescie nie bylismy zatrzymywani. Kolejna niespodzianka to granica z Serbia. Serbia nie uznala Kosova i nie wpuszcza na swoje terytorium od tej strony. Musielismy wrocic do Prisztiny i jechac przez Macedonie. Mimo tych problemow przejazd przez Albanie byl dla mnie niezwyklym doswiadczeniem. Nigdy dotad nie jechalem podobnie kreta i malownicza droga. Gdyby nie problemy z pasazerami o ktorych warto przeczytac w innym topiku to pewnie bym potraktowal Albanie mniej tranzytowo.