dziecko bez paszportu w UE

[bredfan]

Ma ktoś jakieś przykre (lub nieprzykre) doświadczenia z podróżowania z małym dzieckiem bez paszportu ani innego dowodu tożsamości po UE ? Chodzi mi o ewentualne problemy w razie kontroli. Kierunek południowy Bułgaria, Rumunia może Chorwacja.

[Rad-T]

granica wegry-> rumunia sprawdzaja paszporty/dowody wiec jakis dokument musisz pokazac - a dziecka w nowym dowodzie nie masz... i moze byc problem.

[ap4x4]

W takim wypadku dziecko powinno mieć PASZPORT

[sla66]

Po terenie UE dzicko , jak dorosły, musi posiadać paszport lub dowód osobisty. Z wyrobieniem DO dla dziecka nie mam najmniejszego problemu. W ubiegłym roku wyrobiliśmy dzieciakom i jeździły na DO.
W starych dowodach wpis dzicka nie umożliwiał przekroczenia granicy. Wpis nie zawierał zdjęcia dziecka, a to jest jedyny sposób porwierdzenia , że osoba jest tą , za krórą się podaje. Gdy dziecko nie miało własnego dokumentu , straż graniczna nie przepuszczała przez granicę.

[maristez]

Po terenie UE dzicko , jak dorosły, musi posiadać paszport lub dowód osobisty. Z wyrobieniem DO dla dziecka nie mam najmniejszego problemu. W ubiegłym roku wyrobiliśmy dzieciakom i jeździły na DO.
W starych dowodach wpis dzicka nie umożliwiał przekroczenia granicy. Wpis nie zawierał zdjęcia dziecka, a to jest jedyny sposób porwierdzenia , że osoba jest tą , za krórą się podaje. Gdy dziecko nie miało własnego dokumentu , straż graniczna nie przepuszczała przez granicę.

dokładnie tak jest. mozesz dziecku zrobic dowód tymczasowy albo paszport.

[bredfan]

Po terenie UE dzicko , jak dorosły, musi posiadać paszport lub dowód osobisty. Z wyrobieniem DO dla dziecka nie mam najmniejszego problemu. W ubiegłym roku wyrobiliśmy dzieciakom i jeździły na DO.
W starych dowodach wpis dzicka nie umożliwiał przekroczenia granicy. Wpis nie zawierał zdjęcia dziecka, a to jest jedyny sposób porwierdzenia , że osoba jest tą , za krórą się podaje. Gdy dziecko nie miało własnego dokumentu , straż graniczna nie przepuszczała przez granicę.

dokładnie tak jest. mozesz dziecku zrobic dowód tymczasowy albo paszport.

tak...tylko czasu mało. pewnie trzeba bedzie nad polskie morze skoczyć tym razem... znacie jakies fajne miejsce na wybrzerzu na wschód o Wisły ? Jantar, Kąty, Krynica ? Jakies naprawde fajne miejsce bo nie zamierzam jechać przez całą Polske zeby sobie w domku z dykty pomieszkać

[sla66]

Zajedź do gminy i się dowiedz w jakim czasie wyrabią DO.
Ja byłem w Stegnie... odradzam.
Brat zaliczył Kąty. Dom pierwszy sezon wynajmowany. Bardzo chwalił.
Mogę załatwić kontakt.

[tomquat]

...po UE...... Bułgaria, Rumunia może Chorwacja

się Ci ta Unia rozszerzyła
Poza UE to nawet Ty z Anią pasporta musicie mieć. Chociaż Kuzyno-Prezes wjechał niedawno na Chorwację z dowodem osobistym - awaryjne sytuacje dopuszczają

[EROW1]

fakt chorwaci mimo że nie w unii puszczają bez większych problemów na dowody, jechaliśmy dwoma autami z dziećmi i dzieci pomieszały się w autach
a chorwatów to nie interesowało za to antene CB (wojskowy telefunken) musiałem odkręcić chociaż radia w aucie nie było - po cro zakaz jazdy z antenami.

[koonrad]

...po UE...... Bułgaria, Rumunia może Chorwacja

się Ci ta Unia rozszerzyła
Poza UE to nawet Ty z Anią pasporta musicie mieć. Chociaż Kuzyno-Prezes wjechał niedawno na Chorwację z dowodem osobistym - awaryjne sytuacje dopuszczają

Chorwaci juz od jakiegoś czasu puszczają na dowód - oni wiedzą z czego $$$ trzepać
problem może byc w razie choroby/wypadku

co do Rumuni i Bułgarii - chyba sa w UE ?
ale nie są w shengen ?
stąd konieczność paszportu lub dowodu w tym dla malucha

niestety nie ma juz możlwiości dopisania dziecka do paszportu rodzica
- tak mi powiedziano w krk urzędzie paszportowym

[wrangler]

Na przejściu Rumuńsko - Węgierskim paszport dla dziecka musi być lub inny dokument z fotą (niestety na legitymację szkolną się nie da), ale nawe na Słowacji z meldunkiem w hotelu lub cempingu życzyli sobie paszporty. Troche dziwnie, tak jakby Polakom nie ufali Jeśli natomiast idzie o przejście graniczne Rumunia - Węgry, to celnicy Węgierscy lubią przekopać bagaże. Naszą ekipę uratowała wielość kufrów wyprawowych na dachach samochodów. Polecam wyrobić w oddziale NFZ kartę EKUZ. W razie potrzeby zajeżdżasz do lekarza czy szpitala i z tą kartą wszędzie udzielą pomocy. Karta jest bezpłatna.

[Harley]

Ludziska, o czym niektóre osobniki tu prawią?
Za granicę bez dokumentów??
A już w ogóle jesli chodzi o dziecko....
Nad czym tu deliberować. Idziecie do UM i chyba w 30 dni robicie dowód osobisty , żaden tymczasowy tylko normalny , ze zdjęciem. Najlepiej mieć paszport, ale z tym to już większy kłopot. Natomiast dopóki jeździcie po UE to dowód powinien wystarczyć.
Wyobraźcie sobie najmniejszy wypadek, który zmusza Was do pójścia do lekarza, nie wspomnę o kolizji, gdzie pogotowie zabiera dziecko do szpitala. Nie musi się to stać w aucie, wystarczy ,że jakiś nieokiełznany motocyklista wjedzie skuterkiem na chodnik po którym idziecie. Dalej nie będę wymyślał. W każdym razie musicie udowodnić w każdej jednostce medycznej ,że jesteście opiekunem prawnym lub rodzicem dziecka i decyzdujecie np. o podaniu leków albo przetoczeniu krwi.

Wystarczy pesymizmu, resztę sobie sami dopowiedzcie.

Czy wówczas w razie kłopotów będziecie mysleć o tym ,że ktoś na forum Wam powiedział ,że możecie jechać bez dokumentów ?
Pozdrawiam i miłego dnia

[AdMan]

Ja tam się nie znam ale w zeszłym roku przejechałem Słowację, Węgry, Rumunię, Grecję, Macedonię, Serbię i powtórnie Węgry i Słowację i mając wpisane dziecko w paszport żony nigdzie ale to nigdzie nie miałem najmniejszych problemów z przekroczeniem granicy czy zameldowaniem się (w Serbii obowiązkowe nawet na jedną noc w Motelu).

[AdMan]

Oczywiście po drodze była jescze Bułgaria

[Harley]

no właśnie i to jest argument....

[wrangler]

Podziwiam upór niektórych wyprawowiczów. Po jaką cholerę komplikować sobie wyjazd i jechać z duszą na ramieniu, jeśli trzeba załatwić paszport, to się go załatwia. Popieram Harleya, w razie nagłej potrzeby będzie płacz i zgrzytanie pochwy. Jest takie powiedzenie, że lepiej coś mieć i nigdy tego nie potrzebować niż potrzebować a nie mieć. Kto chce ten zrozumie.

[AdMan]

Paszport, w którym wpisane jest dziecko jest aktualny, nie utracił ważności to i dlaczego robiliby na granicy jakiekolwiek trudności. Owszem, może w innych sytuacjach lepiej by było jakby dziecko miałoby swój pasport ale by przekroczyć granicę to wystarczy.

[TomaszRT]

Paszport, w którym wpisane jest dziecko jest aktualny, nie utracił ważności to i dlaczego robiliby na granicy jakiekolwiek trudności. Owszem, może w innych sytuacjach lepiej by było jakby dziecko miałoby swój pasport ale by przekroczyć granicę to wystarczy.

Kolego nie tłumacz dalej.. kto miał zrozumieć to zrozumiał po Twym wcześniejszym poście

[Harley]

Paszport, w którym wpisane jest dziecko jest aktualny, nie utracił ważności to i dlaczego robiliby na granicy jakiekolwiek trudności. Owszem, może w innych sytuacjach lepiej by było jakby dziecko miałoby swój pasport ale by przekroczyć granicę to wystarczy.

Jedna podstawowa sprawa i już końćzę, bo nie o to chodzi by się spierać.
Dokument musi mieć zdjęcie. Podstawowa forma identyfikacji osobnika. Nie ma zdjęcia to dla mnie jakaś enigma. Skąd celnik ma wiedzieć ,że komuś nie wywozisz dzieciaka na handel? (pytanie postawioen retorycznie, nie oczekuję odpowiedzi).

Niestety zawodowo jestem zboczony, więc wiem co mówię.
Pozdrawiam i życzę braku konieczności przekonania się o tym,że podstawowe rzeczy posiadać w innym kraju należy.

[sebaska]

Dokument nie musi mieć zdjęcia. Nowy musi bo tak nasze (i unijne) przepisy określają - ale wpisy w starym paszporcie są ważne i obowiązują i w innych krajach (prawo międzynarodowe tak stanowi - że jak kraj wystawiający bierze za dokument odpowiedzialność, to ten dokument jest ważny).
BTW -- zdjęcie w wypadku małego dzieciaka to zawracanie głowy -- moja mała ma paszport, oczywiście ze zdjęciem -- było zrobione jak miała 4 miesiące, teraz ma 2 lata. Możnaby jakiegokolwiek 2-letnie(+- 4 miesiące) dziecko o nie czarnych oczach podstawić (jak miała 4 miesiące była praktycznie łysa).

pzdr
\Sebi

[pyntront]

Wiesz, ja mam w du.ie stać z żoną i dzieckiem na granicy i tłumaczyć celnikowi prawo międzynarodowe. Wolę mieć paszport z AKTUALNYM zdjęciem dziecka, i święty spokój...

[AdMan]

Pewnie, że można. Można też mieć samochód nówkę bo inny może się popsuć, kilka kart kredytowych bo jakąś można zgubić, najlepiej to pojechać wycieczką zorganizowaną bo spokojniej, najlepiej z przewodnikiem bo nie trzeba mysleć a najlepiej zostać w domu bo o nic nie trzeba się martwić Jak wyżej napisałem przejechałem wiele granic i żaden celnik słowem się nie odezwał z tego powodu. A jeżdżę tak z dzieckiem odkąd się urodził czyli prawie 8 lat. Zawsze pod namiot, zawsze w ciemno...

[sebaska]

Nie trzeba im nic tłumaczyć, oni to wiedzą. Wiedzą, bo w bardzo wielu krajach poza UE wpisywanie dzieci do paszportu to praktyka standardowa i najczęściej spotykana. Jak byłem ze swoją małą na Wschodzie to się bardzo dziwili, że ma osobny paszport (a więc i osobną wizę) a w ogóle ich rozśmieszało zdjęcie niemowalka (mnie też rozśmiesza, bo ono absolutnie nieczego nie dowodzi -- nie bez powodu poniżej 5 lat w paszportach nie umieszcza się danych biometrycznych -- u tak małego dziecka nawet kolor oczu się zmienia -- my białasy rodzimy sie z niebieskimi oczami które potem zmieniają kolor na szare, zielone, piwne... albo zostają niebieskie)

pzdr
\Sebi

[pyntront]

Pewnie, że można. Można też mieć samochód nówkę bo inny może się popsuć, kilka kart kredytowych bo jakąś można zgubić, najlepiej to pojechać wycieczką zorganizowaną bo spokojniej, najlepiej z przewodnikiem bo nie trzeba mysleć a najlepiej zostać w domu bo o nic nie trzeba się martwić Jak wyżej napisałem przejechałem wiele granic i żaden celnik słowem się nie odezwał z tego powodu. A jeżdżę tak z dzieckiem odkąd się urodził czyli prawie 8 lat. Zawsze pod namiot, zawsze w ciemno...

Taaa, no i czego to dowodzi? Że lepiej mieć ten paszport, czy, że lepiej go nie mieć? Jakoś nie widzę argumentów przeciwko posiadaniu paszportu dzieciaka, a widzę argumenty za... Można jechać nowym autem, które się zdupcy, karty kredytowe w wielu miejscach możesz sobie wsadzić do schowka, bo terminal może i jest, ale "no funciona senor", na wycieczce zawsze znajdzie się jakiś niespokojny pan Kazio, albo pięciu Kaziów, a przewodnik się nawali w spelunce i o Was zapomni Ja przejechałem pewnie mniej granic, bo trochę dupowaty jestem i żona mnie trzyma pod pantoflem, to i nie chcę jej stresować i wolę się nie wychylać. Też jeżdżę z dzieciakiem odkąd jest, nie zawsze pod namiot i nie zawsze w ciemno (bo dupowaty jestem i się boję ciemności i pająków), no i też krócej od Ciebie, bo ledwo 3 lata. Ale jakoś nigdy żaden celnik się na mnie nie obraził o posiadanie paszportu dla dzieciaka, a kilku z nich biorąc go do ręki uśmiechało się szeroko i zaczynało gadać na temat swoich dzieci i już było miło. Zapewniam Cię, że jest fajnie, gdy jest miło, np. na granicy miedzy Grecją a Albanią, jak obok prują ludziom tapicerkę i zaglądają do baków, a żona blednąc mówi "A co jak nam też zrobią taką kontrolę? Jezu, po co ja tu przyjechałam...". A z Tobą gadają o dzieciaku i tylko pytają "Turist? Okej, go go!" Może jakbym nie miał paszportu, to nic by się nie zmieniło, ale ja po prostu wolę w takiej sytuacji mieć wszystko, co może być potrzebne.

[AdMan]

Nie chciałem powiedzieć, że paszport ze zdjęciem dziecka jest niepotrzebny. Tylko, że ze starym paszportem też można spokojnie przekraczać granice. Dla mnie na takich wyjazdach najważniejszy jest dobry nastrój i pozytywne nastawienie wszystkich. W różnych miejscach byłem, w różnych nocowałem i patrząc z perspektywy czasu zachowując trochę rozsądku nie ma prawa nic się stać. A to,że co poniektórzy zabraliby wszystko " co niezbędne" i chcieliby zabezpieczyć się od wszystkiego to powiem, że to nierealne i zbędne. Im niej się weźmie tym bardziej się jest mobilnym i mniej rzucającym się w oczy. Nie mówiąc, że łatwiej utrzymać porządek Jedynie co zawsze muszę wziąść to ubezpieczenie od kosztów leczenia, tak na wszelki wypadek Nigdy się nie przydało ale dzieci są najważniejsze a to już każdy wie. A to, że kobiety panikują, też każdy wie