Co prawda bylem w 2006, ale...
jarcion pisze:a na czym ta osobliwość polega?
Nie ma klimy, TV, ani hotspota, czasami ciepla woda leci tylko w okreslonych godzinach. Nie rozumiem tematu.
Wcześniej tylko hotelik i znajomych ćwiczyłem, ale znajomi raz,ze nie po drodze, dwa nadużywać nie wypada.
Kampingow jako takich jest troche, ale raczej w malo ciekawych miejscach. Plaza, kibel, ogolnie "miejsce urlopowe".
Odnosnie spania gdziebądź:
Wieczorem, na drodze gdzies za Odessa, zatrzymuja nas milicjanci. Po sprawdzeniu papierow (Polacy? Tutaj?? w Niwie???) padlo pytanie: a po co wy tu jedziecie? (boczna droga). A my na to: do lasu. A po co??? No, spac. Spac??? W lesie??? A to sobie spijcie...
Za winnica, w lesie, budzi nas stukanie w szyby. Jakies babcie, ludzie na rowerach, nie wiadomo skad. Wszyscy pytaja, co my tu robimy, babcia tlumaczy gdzie tu obok jagody rosna...
Gdzies za Sudakiem - zostawiamy auto gdziestam, plecaki i wory na dachu przywiazane paroma tasmami. Wracamy po paru godznach, a na maske w kurzu paluchem ktos napisal: PRIWIET.
Co wiecej mam dodawac.
No, moze tyle, ze z "rejonow turystycznych" na Krymie nalezy wiac, bo po pierwsze nic ciekawego, po drugie nie ma gdzie sie rozbic, po trzecie... na obsrana plaze to mozna pojechac do Mielna.