Strona 1 z 2

Ukraina/Krym 2009

: śr mar 04, 2009 11:27 am
autor: jarcion
wybieram się w wakacje na Krym z żoną i córką (11lat) i w związku z tym mam pytania:
- jak wyglądają campingi na Krymie? Są? W przewodniku Pascala piszą, że polikwidowane.
- Możliwośc spania w namiocie dachowym?
- Co mówią ostatnie dane o spaniu na dziko i związanym z tym bezpieczeństwie?

Kilka lat temu jeździłem na UA, ale nie sypiałem w namiocie no i jeździłem sam, nieturystycznie.

topik: Krym przeczytłem :wink:

Re: Ukraina/Krym 2009

: śr mar 04, 2009 12:03 pm
autor: czaya

Re: Ukraina/Krym 2009

: śr mar 04, 2009 9:56 pm
autor: jarcion
czytam... dziekuję :)2
a jakieś własne doświadczenia z podróży z namiotem? Ludzie z forum z linka głownie pociągami i po hotelach sypiają...

Re: Ukraina/Krym 2009

: czw mar 05, 2009 12:42 am
autor: flip
jarcion pisze:wybieram się w wakacje na Krym z żoną i córką (11lat) i w związku z tym mam pytania:
- jak wyglądają campingi na Krymie? Są? W przewodniku Pascala piszą, że polikwidowane.
jak najdalej od kamingow - syf i dzikie tłumy
jarcion pisze: - Możliwośc spania w namiocie dachowym?
w kazdym mozna spac :)
jarcion pisze: - Co mówią ostatnie dane o spaniu na dziko i związanym z tym bezpieczeństwie?
bez problemu

Re: Ukraina/Krym 2009

: czw mar 05, 2009 9:53 am
autor: wupasek
tak jak pisal kolega wyzej kempingi omijac (jesli juz sie znajdzie jakis :) )
ewentualnie szukac kwater prywatnych, chociaz te tez sa dosc.. hmm.. jakby to powiedziec.. osobliwe :)21

Re: Ukraina/Krym 2009

: sob mar 07, 2009 7:36 pm
autor: jarcion
a na czym ta osobliwość polega?
Wcześniej tylko hotelik i znajomych ćwiczyłem, ale znajomi raz,ze nie po drodze, dwa nadużywać nie wypada.

Re: Ukraina/Krym 2009

: ndz mar 08, 2009 10:20 pm
autor: petercapri
Co prawda bylem w 2006, ale...
jarcion pisze:a na czym ta osobliwość polega?
Nie ma klimy, TV, ani hotspota, czasami ciepla woda leci tylko w okreslonych godzinach. Nie rozumiem tematu.
Wcześniej tylko hotelik i znajomych ćwiczyłem, ale znajomi raz,ze nie po drodze, dwa nadużywać nie wypada.
Kampingow jako takich jest troche, ale raczej w malo ciekawych miejscach. Plaza, kibel, ogolnie "miejsce urlopowe".

Odnosnie spania gdziebądź:

Wieczorem, na drodze gdzies za Odessa, zatrzymuja nas milicjanci. Po sprawdzeniu papierow (Polacy? Tutaj?? w Niwie???) padlo pytanie: a po co wy tu jedziecie? (boczna droga). A my na to: do lasu. A po co??? No, spac. Spac??? W lesie??? A to sobie spijcie...

Za winnica, w lesie, budzi nas stukanie w szyby. Jakies babcie, ludzie na rowerach, nie wiadomo skad. Wszyscy pytaja, co my tu robimy, babcia tlumaczy gdzie tu obok jagody rosna...

Gdzies za Sudakiem - zostawiamy auto gdziestam, plecaki i wory na dachu przywiazane paroma tasmami. Wracamy po paru godznach, a na maske w kurzu paluchem ktos napisal: PRIWIET.

Co wiecej mam dodawac.

No, moze tyle, ze z "rejonow turystycznych" na Krymie nalezy wiac, bo po pierwsze nic ciekawego, po drugie nie ma gdzie sie rozbic, po trzecie... na obsrana plaze to mozna pojechac do Mielna.

Re: Ukraina/Krym 2009

: ndz mar 08, 2009 11:43 pm
autor: luceklucky
wupasek pisze:tak jak pisal kolega wyzej kempingi omijac (jesli juz sie znajdzie jakis :) )
ewentualnie szukac kwater prywatnych, chociaz te tez sa dosc.. hmm.. jakby to powiedziec.. osobliwe :)21
Jakiś uraz ? :)9 :)21

Re: Ukraina/Krym 2009

: pn mar 09, 2009 10:03 am
autor: flip
petercapri pisze: Kampingow jako takich jest troche, ale raczej w malo ciekawych miejscach. Plaza, kibel, ogolnie "miejsce urlopowe".
ja byłem na jednym - w Sudaku , wspomnienia mam dwa - Polacy na skuterach i kibel.. Polacy ok ... kibel... w nim brakowalo wszystkiego - dziura w podłodze, deski rozdzielajace dziury do pasa i oczywiscie bez drzwi.. syf taki ze jak juz nie mogłes wytrzymac to biegiem leciałes do niego ... predkośc wyjscia była kilkukrotnie wieksza niz wejscia :)

Re: Ukraina/Krym 2009

: pn mar 09, 2009 11:27 am
autor: szwendała
Zgadzam się z opinią wyrażoną parę lat temu, przez Zbyszka 53 (wyrzuconego z forum) że jeżeli ktoś nie jest pasjonatem świetnej przeszłości i syfiastej teraźniejszości Krymu to jedynie przylądek Kercz jest godny jazdy w tamten rejon

Re: Ukraina/Krym 2009

: pn mar 09, 2009 1:32 pm
autor: wupasek
luceklucky pisze:
wupasek pisze:tak jak pisal kolega wyzej kempingi omijac (jesli juz sie znajdzie jakis :) )
ewentualnie szukac kwater prywatnych, chociaz te tez sa dosc.. hmm.. jakby to powiedziec.. osobliwe :)21
Jakiś uraz ? :)9 :)21
nie, nie narzekam tylko stwierdzam fakt

otoz osobliwosc owa polega na tym, ze kwatery sa z zupelnie innej epoki, ciepla woda to akurat jest prawie caly czas w baniakach nagrzewanych sloncem wiec git
ale zdarza sie syf, zdarzaja sie np lozka zrobione z przydroznego zlomu i siatki ogrodzeniowej

i nie pisze dlatego ze jestem wielbicielem luksusow tylko dlatego ze w wielu przypadkach duzo przyjemniej przekimac sie we wlasnym namiocie albo aucie niz w takiej 'kwaterze prywatnej' zrobionej na sile z odpadkow albo bedacej pozostaloscia wczesnego zwiazku radzieckiego :)21
poza tym szkoda kasy i czasu na szukanie

a to przykladowy osrodek wypoczynkowy o ile dobrze pamietam to w okolicy Sewastopola (bardzo oblegany zreszta :) moze jakies wczasy pracownicze czy cus )
Obrazek
budki jak dla ptakow, bez okien itp itd :)21
to tak a propos przytykow petercapri odnosnie hotspota, klimy itp

Re: Ukraina/Krym 2009

: pn mar 09, 2009 2:02 pm
autor: czarny75
no bardzo smerfne domki :)2
ściemniasz cos bo okna to chyba widac
:)21

Re: Ukraina/Krym 2009

: pn mar 09, 2009 2:15 pm
autor: wupasek
taa.. chyba okna
przez takie cos nie zauwazylbys slonca nawet jakby stalo przed 'domkiem' :)21

Re: Ukraina/Krym 2009

: pn mar 09, 2009 4:59 pm
autor: luceklucky
No, był czas przywyknąć :)21
Wupas ma rację, szkoda czasu i kasy, lepiej zorganizować sobie spanie samemu, np. w namiocie, będzie przyjemniej
Jeśli chodzi o ukraińskie Karpaty to nam się udało znaleźć super kwaterę w Jaremczy, standard na poziomie, TV sat. natrysk, czyściutko, pachnąco itd., ludzie mili i cena umiarkowana.
Mogę podać nr tel. na PW

Re: Ukraina/Krym 2009

: pn mar 09, 2009 6:39 pm
autor: bert
moim skromnym zdaniem ( ale ja mam poje.... w glowie i szukam miejsc gdzie ludzi najmniej) to pchanie sie na Krym w sezonie jest bez sensu. W zeszlym roku wracajac z Kaukazu i jadac do Rumunii wymyslilem podroz przez Krym, do dzis dnia zaluje straconego czasu.
Dostep do morza mocno ograniczony (kilfY), tam gdzie lepszy to tlum ludzi i moc pojazdow.
Morze w wielu miejscach "jedzie" ropa, o syfie na plazach nie wspomne.
Zreszta wszedzie tlum ludzi.
Gory zas suche jak pieprz. Moze na przelomie wrzesnia i pazdziernika, ale nie w sezonie.
Pzdr
Norbert J. Zbróg

Re: Ukraina/Krym 2009

: pn mar 16, 2009 11:16 am
autor: jarcion
dzięku piękne za opinie wszelkie... taaaa, toalety to są tam osobliwe. Ciepła woda... hmmm... dobrze,ze chociaż zimną miałeś, bo w hotelu w Irszańsku (miedzy Żytomierzem a Korostieniem) nie ma wody w ogóle od którejś do którejś tam. Namiocik na dach bierzemy, jakoś żonę przekonam :roll:

Re: Ukraina/Krym 2009

: śr mar 18, 2009 11:20 am
autor: Miron
Wyjazd na Krym może byc udany pod pewnymi warunkami. Trudno liczyć na specjalnie niskie ceny a jednocześnie standard usług stawia wiele do życzenia. Do wyboru są drogie hotele i pensjonaty lux (w sezonie zapchane) lub kwatery o bardzo zróżnicowanym poziomie. Toalety to naprawdę klęska, ale taka jest cała UA. Na wybrzeżu spotyka się dzikie pola namiotowe ale smród i sterty walających się śmieci chyba zniechęcą każdego. Moim zdanie najlepiej poszukać miejsca do rozbicia przy jakimś prywatnym domu. Wielokrotnie spałem na UA na dziko i nigdy nie wiązało się to z jakimiś problemami. Na Krymie nie warto ładować się w okolice Jałty, tam to najlepiej wpaść tylko na 1 dzień. Polecam małe wioski między Ałusztą a Sudakiem. Koniecznie należy wpaść do Sewastopola. Niegdzie nie widziałem w morzu brudnej wody. Generalnie mam bardzo pozytywne wrażenia. Sama podróż na Krym daje możliwość zobaczenia wielu ciekawych miejsc.
Pozdrawiam

Re: Ukraina/Krym 2009

: śr mar 18, 2009 2:11 pm
autor: flip
a ja polecam morze Azowskie nazwane przez moje dzieci morzem muszelkowym :) lub okolice góry Opuk - tylko trzeba uważać na niewybuchy/niewypały w słonym jeziorku i amunicje zasypaną na plaży, koło ogniska.........

Re: Ukraina/Krym 2009

: czw mar 19, 2009 8:03 pm
autor: bert
flip pisze:a ja polecam morze Azowskie nazwane przez moje dzieci morzem muszelkowym :) lub okolice góry Opuk - tylko trzeba uważać na niewybuchy/niewypały w słonym jeziorku i amunicje zasypaną na plaży, koło ogniska.........
jeziorko to bardziej jezioro, niz jeziorko. Fakt, niewybuchow troche w nim jest, caly ten teren to poligon i podobnego szmelcu jest tam sporo rowniez poza samym jeziorem. W kazdym badz razie jak zorietowalem sie gdziezesmy to wdepneli i ile roznego "tego" lezy to wracalem po sladzie bwp lub czegos podobnego w rozstawie, i martwilem sie, ze po sladzie tylko jednej gasienicy jedziemy :)
Nastepnego dnia przegonili nas wojacy bo jak stwierdzili: budiet bombomiotanie...
no i fakt bylo. Slychac go bylo na calym Krymie przez caly dzien.
Morze Azowskie faktycznie jest fajne, mozna biwakowac na plazach.
Przejazd drogami na tej wielkiej mierzeji to gwarancja wizyty u dentysty jak kto ma plomby.
wiec lepiej jechac po samej plazy
Norbert J. Zbróg

Re: Ukraina/Krym 2009

: czw mar 19, 2009 8:51 pm
autor: flip
bert pisze: Przejazd drogami na tej wielkiej mierzeji to gwarancja wizyty u dentysty jak kto ma plomby.
lub urwaniem amorków jak to było u kolegi :( 120 km tarki zrobiło swoje...
a na plaży zona po raz pierwszy zakopała samochód w muszelkach :) dla odmiany od blota i piachu :)

na Arabackiej Striełce po raz pierwszy zatakowały nas konie polne :) takze wieczorna imprezka zakonczyla sie w namiocie...

Re: Ukraina/Krym 2009

: sob mar 28, 2009 1:03 pm
autor: Darek Palmowski
W 2007 roku udało mi się zrobić ponad 7000 km. przez kilka południowo wschodnich krajów. Jechaliśmy w dwa samochody (Patrol i Terrano), oraz w dwie rodzinki (dwoje dorosłych + po jednym dwunastoletnim młodzieńcu). Lwia część tej wycieczki to przejazd calutkim wybrzeżem Krymu (aż po ruską granicę) i powrót między innymi wzdłuż morza Azowskiego (130 km. plażą).
Moje zdanie jest takie, że o kempingach należy raczej zapomnieć. Kolokwialnie rzecz biorąc - syf jakiego świat nie widział, natomiast na dziko - super i bezpiecznie i tanio.
Co do przewodnika w formie książkowej, to polecam wydawnictwo "Bezdroża". Są tam opisy najrzetelniejsze jakie udało mi się gdziekolwiek przeczytać. Do tego stopnia że nawet wielość łapówek zgodziła się w stu procentach.
Jeśli masz jakieś konkretniejsze pytania, to dzwoń pod: 601 23 48 24. Chętnie podzielę się informacjami.

Re: Ukraina/Krym 2009

: ndz mar 29, 2009 10:58 am
autor: PRZEM27
Witam,

byliśmy w tamtym roku w dwie rodziny z dziećmi. Spaliśmy w namiotach jak najdalej od ludzi i muszę przyznać, że nie było żadnych kłopotów. Jeśli chodzi o drogi to moim zdaniem nie jest tak źle a drogi na samym półwyspie są lepsze jak na kontynencie poza oczywiście drogą Kijów - Odessa bo to naprawdę spoko dróżka.
Tak więc spanie na dziko jadąc samochodem terenowym to najlepsze rozwiązanie tzn. pojechać jakąś boczną dróżką najlepiej mały off-road tak aby zmniejszyć prawdoodobieństwo odwiedzin, ewentualnie plażą jeśli ktoś lubi liczne towarzystwo i bród.
Pamiętać należy, że na Krymie w górach krymskich jest problem z wodą, tak więc jadąc na biwak należy zaopatrzyć się w wodę, ponieważ znalezienie miejsca nad jakąś rzeczką bądź strumykiem jest mało prawdopodobne gdyż w okresie wakacyjnym raczej większość wysycha lub niknie w ziemi (wapienie).

Re: Ukraina/Krym 2009

: wt kwie 14, 2009 1:01 pm
autor: jarcion
o wodzie nie pomyślałem... ale pewnie żona tak - ostatnio do Wilna wieźliśmy 5l butlę :roll: :D

Re: Ukraina/Krym 2009

: pn kwie 27, 2009 11:18 am
autor: M-461
Witam
W zeszłym roku przejechaliśmy Krym wzdłuż wybrzeża 5 osób i dwa samochody . Zaczęliśmy od wschodu nad morzem azowskim, a zakończyliśmy na południu. Darowaliśmy sobie tylko Odessę.
Cały czas spaliśmy na dziko w namiotach i nie było żadnych problemów. Największy problem na Krymie to woda, więc samochody miały zamontowane zbiorniki z wodą, co wychodziło 90 l na samochód. Wody w jednym zbiorniku zabrakło nam w połowie podróży z napełnieniem był ogromny problem nawet za pieniądze.
Pola namiotowe proponuję omijać z daleka, smród i brak sanitariatów.
Ogólnie wyprawę wspominamy dobrze. Krym jest malowniczy warto się wybrać ale trzeba się do podróży dobrze przygotować.
Czas wycieszki to 14 dni i ponad 4000km (o ile dobrze pamiętam te kilometry)
Jak będziesz miał pytania to pisz na PW może coś podpowiem i pomogę.
Pozdrawiam

Re: Ukraina/Krym 2009

: pn kwie 27, 2009 11:28 am
autor: flip
M-461 pisze:Witam
Największy problem na Krymie to woda, więc samochody miały zamontowane zbiorniki z wodą, co wychodziło 90 l na samochód. Wody w jednym zbiorniku zabrakło nam w połowie podróży z napełnieniem był ogromny problem nawet za pieniądze.
To chyba ja miałem szczescie - pare razy napełniałem na stacjach benzynowych - bez problemu.