Strona 1 z 1

Dookola Maroka 24-31 marzec 2010

: wt mar 16, 2010 8:13 pm
autor: uriuk
Jade z Agadiru do Melilli i spowrotem w tym terminie tasa: Sidi Ifni, Guelmim, Tefraoute, Tata, Zagora, Merzuga, Dolina Dades, Wawoz Todra, Quarzazat, Marrakesz, Melilla, Fez, Essaouira, czyli Antyatlas i dooklola Atlasu (ale co fajniejsze miejsca w Atlasie tez)

Autko wyglada tak: http://www.uriuk.com/galeria/displayima ... =58&pos=55
Silnik V8, 6500 ccm, TD, 6 miejsc.

Spedzam w Maroku trzecia zime, zrobilem tu lacznie ok 6o tys km, wiec moge powiedziec, ze troche znam Poludniowe Maroko ;).
Moge zabrac do 5 osob. Cena 50 E za dzien, w co wchdza noclegi, zarcie i koszty przejzdu.
Doleciec mozna z Warszawy, sa wolne miejsca w PLL Lot.

Zdjecia z tegorocznego wyjazdu sa tu
http://www.uriuk.com/galeria/thumbnails ... =58&page=1
Conieco o mnie: www.uriuk.com
Mam na sumieniu przejechanie USA i Meksyku w poprzek i wzdluz, Rosje od Zakaukazia po republike Komi i kilkanascie drobniejszych wypraw.
Kontakt ze mna na wredna@uriuk.com i +212 653 95 10 13 (pewnie dosc drogi).


uriuk

Re: Dookola Maroka 24-31 marzec 2010

: pn mar 29, 2010 3:50 am
autor: uriuk
No i Maroko objechane, przynajmniej czesciowo (ok 2500 km) Wyruszylem troche wczesniej niz planowalem. Do towarzystwa zglosila sie zaprzyjazniona rodzina Berberow z malej wioski za Tiznitem (to juz prawie koniec cywilizacji).
Robilem dla nich za przewodnika ;). Sila rzeczy zwiedzalismy to co egzotyczne, czyli miasta. Zaliczylismy m. in Essaouire, Marakesz, Settat, Casablance, Rabat, Sale, Tanger i Ceute
Cieszyli sie jak dzieci widzac pociag, tramwaj i pare innych wynalazkow cywilizacji, ale generalnie dawali rade. Widac wedrowke maja w genach.
Szerzej opisalem to tu
http://uriuk.blox.pl/html
Teraz szykuje sie do powrotu do Polski gdzies w poczatkach maja. Taki "anty Paryz-Dakar"
bo w druga strone. Mam 3 wolne miejsca ;). Jak ktos ma ochote to zapraszam. Mam zamiar wracac po Antyatlasie, czesciowo trasa Rajdu (mam kopie map z trasa Rajdu) i dotrzec do Nadoru, a stamtad promem do Sete we Francji.
Jest tez opcja przez Tanger do Algeciras i zwiedzanie Hiszpanii.
Kontakt ze mna wredna(malpa)uriuk.com, GG 1519574, skype uriuko.
Dolot do Agadiru jest kilka razy w tygodniu Ryanairem przez Londyn Stansted, Liverpool, Bruksele lub Dusseldorf i jak na razie kosztuje ok 250 PLN.
Koszt ok 50 E za dzien+ bilet na prom i samolot.
Autko wyglada tak:
http://www.uriuk.com/galeria/displayima ... =58&pos=55


uriuk

http://www.uriuk.com

Re: Dookola Maroka 24-31 marzec 2010

: pn mar 29, 2010 10:00 am
autor: Damian
dobry lot z tą berberyjską rodziną podróżników :)
podoba mi się Twój pomysł na włóczęgostwo :)2

Re: Dookola Maroka 24-31 marzec 2010

: pn mar 29, 2010 10:13 am
autor: Igor V8
Fajne wyjazdy z super silnikiem :)2

Napisz parę słów jak sprawuje Ci się ten motorek na wyprawach :wink:

Re: Dookola Maroka 24-31 marzec 2010

: pn mar 29, 2010 1:33 pm
autor: uriuk
Igor909 pisze:Fajne wyjazdy z super silnikiem :)2

Napisz parę słów jak sprawuje Ci się ten motorek na wyprawach :wink:

Silnik jest genialny. Na trasie zre 13-15 l byle czego
http://www.uriuk.com/galeria/displayima ... =58&pos=52
Rzadko przekracza 2000 obr/min
W terenie mruczy przewaznie w okolicach 1400-1500 obr i ciagnie momentem obrotowym.
Skrzyni redukcyjnej uzywam wylacznie do hamowania przy ostrych zjazdach.
Natomiast auto jako calosc ma pewne wady, wynikajace z gabarytow.
6,5 m dlugosci, duzy rozstaw osi i 4 tony wagi nie ulatwiaja jazdy miedzy blokami skalnymi. po kretych gorskich pistach, czy podjazdow na wydmy (kopie sie wtedy niemilosiernie). Brakuje tez blokady mostow, ktore akurat na pustyni sie sprawdzaja. Troche za duzy jest tylny zwis i bywalo ze zawislem na tylnym zderzaku. Dotyczy to zwlaszcza forsowania rzeczek lub ich pozostalosci.
Pomimo tych ograniczen jest genialna wyprawowka. Wszystko mi sie miesci w srodku, nic nie mam przytroczone na zewnatrz.
Teraaz kombinuje jak zamknac od gory pake skrzyni ladunkowej. Tzn chce na rowno z burtami zbudowac poklad do spania, a bagaze trzymac pod spodem (paka ma 2,50 m dlugosci).
Mam dwie koncepcje: nakupic dlugich trapow i poukladac obok siebie (dosc kosztowny wariant), lub zamowic stalowa rolete i zamontowac poziomo.
Ma ktos doswiadczenie z takimi rozwiazaniami?
Na razie spie u Berberow i Tuaregow, bo to tanio i nalezy wspierac lokalesow, ale szukanie noclegow w Europie jest klopotliwe i wolalbym byc samowystarczalny.


uriuk


www.uriuk.com

Re: Dookola Maroka 24-31 marzec 2010

: pn mar 29, 2010 9:36 pm
autor: Igor V8
uriuk pisze: Silnik jest genialny. Na trasie zre 13-15 l byle czego
http://www.uriuk.com/galeria/displayima ... =58&pos=52
Rzadko przekracza 2000 obr/min
W terenie mruczy przewaznie w okolicach 1400-1500 obr i ciagnie momentem obrotowym.
Skrzyni redukcyjnej uzywam wylacznie do hamowania przy ostrych zjazdach.
Spodziewałem się takiej odpowiedzi :)2
Na tym forum są sami sceptycy naszych motorków :wink:
Właśnie wrzucam nowy 6,5 Turbo 270 koni do Patrola :wink:

Re: Dookola Maroka 24-31 marzec 2010

: pn mar 29, 2010 10:44 pm
autor: uriuk
Igor909 pisze:
uriuk pisze: Silnik jest genialny. Na trasie zre 13-15 l byle czego
http://www.uriuk.com/galeria/displayima ... =58&pos=52
Rzadko przekracza 2000 obr/min
W terenie mruczy przewaznie w okolicach 1400-1500 obr i ciagnie momentem obrotowym.
Skrzyni redukcyjnej uzywam wylacznie do hamowania przy ostrych zjazdach.
Spodziewałem się takiej odpowiedzi :)2
Właśnie wrzucam nowy 6,5 Turbo 270 koni do Patrola :wink:

Hmmm, wypadaloby zmienic tez skrzynie biegow i redukcyjna, waly i mosty i zawieszenie z resorami i amorkami, wiec praktycznie wiekszosc auta. Inaczej cos sie ukreci, cudow nie ma, ta moc musi wywolac jakas destrukcje.
Zreszta ja mam bodaj 200 KM i.. ich nie uzywam. W terenie wszystko robie na malym gazie (wyjatek to kopne piachy i bloto, ale wtedy tez nie krece wyzej niz 2500 obr, a pelna moc jest przy 3500). Tego silnika nie da sie zadlawic, ciagnie jak blondynka juz na wolnych obrotach.
Kiedys jezdzilem takim 270-konnym Chevroletem i moc przydala sie tylko raz, kiedy mu wrzucilem 2 tony na pake, 5 ton na przyczepe i jechalem przez Apallachy. Pomny tego faktu specjalnie teraz nabylem slabsza wersje, bo sprawia mniej klopotow (prostszy silnik, mniej elektroniki i moge zatankowac z butelek jakiegos zajzajeru, kiedy nie ma normalnej stacji benzynowej)


uriuk