www.forum4x4.pl

.

jak pazdziernik to autostrada mozesz jechac na Norymberge, za miesiac jak bede wracal z Francji to obejrze co tam jest po drodze - korkami nie ma sie co martwic, sezon turystyczny wtedy to juz wspomnienie.
Sprawdze rowniez dokladnie ile za autostrade, bo od Milhouse do Le- Perthus to ok. 60 euro czyli za cala Francje.
Na narodowych drogach trzeba sie ostatnio mocno pilnowac z predkoscia, wiec nie do konca fajnie sie nimi jedzie.

.

za odcinek Mulhouse - Lyons płaciłem 22 EUR, to tak dla porównania
drogi poza autostradą jak w PL (natężenie ruchu, nie jakość), licz średnią 50km/h, jeżdżą wolno i przepisowo (nawet arabusy - solidne mandaty są)

jeśli interesuje Cię kilka ciekawostek do zobaczenia w Langwedocji i Midi Pyrenees, to słowa klucze: Cirque des Navacelles, Pont du Diable, Rzeki Vis i Herault, Pont du Gard, i koniecznie czerwone Lac du Salagou
tu masz trochę fotek i link do galerii Grzesia, który od lat jeździ w Pireneje:
http://forum4x4.pl/viewtopic.php?f=34&t=66234&start=25

nie chcesz na Lyon i Bracelone jechac ?

.

sprobuje Ci to posprawdzac, wiec ze od granicy do Barcy autostrada jest stosunkowo droga potem jest lepiej, choc w Hiszpanii narodowa mozesz leciec troche mnie lapia niz Francuzi...

Lac du Salagou polecam, jak chcesz to Ci jeszcze moge napisac co warto w Prowansji

.

.

W Hiszpani obok płatnych autostrad są drogi ekspresowe, które wyglądem i przelotowością nie różnią się niczym, a są bezpłatne. Wystarczy zerknąć na mapę, które drogi jak oznaczone i można wytyczyć trasę tak, by w Hiszpanii nie płacić. Różnic w dozwolonej prędkości nie pamietam, bo jak i Ty moja przelotowa buja się około 100 km/h.

na dziko to akurat w Lac du Salagou może być słabo

http://www.hauts-cantons.com/salagou/carte.gif - my wjechaliśmy od strony Barrage, jest tam spory, ale przyjemny kemping
jezioro warto objechać szutrami dookoła, a jak już tamtędy się skierujesz to koniecznie w okolicy poprowadź trasę przez Cirque des Navacelles

w ogóle warto jechać przez Lyon, za Lyonem zjechać z autostrady na narodówkę (drogi z oznaczeniem N) i polecieć przez sam środek Langwedocji, jest pięknie

i jak jedziesz narodowa to kierowac sie na Toutes Directiones

.

mazeno pisze: mam tylko miesiac urlopu
--

a potem wracasz do nas ?

.

nie będę
a kiedy to waść łoplem
z przelotówką pędzącego tira jedziesz ?

w sumie tez tak jeżdżę ...ale chce być złośliwy

.

mazeno pisze: damian - sa szutry, znajdzie sie i miejsce na dziko - chyba ze scigaja okrutnie?

turystów sporo, kampingów dookoła kilka też, te szutry są uczęszczane 4x4 przez turystów
nad samym jeziorem nigdzie na dziko się nie rozstawisz, będziesz na widoku i obok komercyjnych kempingów - może ktoś przyjść i zwrócić uwagę

jak jestem zwolennikiem biwakowania na dziko, tak tam był się zadekował jednak na komercyjnym
pojedziesz, zobaczysz, ocenisz, jezioro jest małe, dookoła zajmie Ci ze 4h zwiedzania

[quote="mazeno"]lao - te ekspresowki w hiszpanii to nacionalki (np. N-332) czy cos innego? bo wiem, ze AP to platne, a samo A bezplatne, ale one chyba nie leca non stop rownolegle do AP. jak to jest na wybrzezu morza srodziemnego?


w tej chwili nie odpowiem, bo nie pamiętam, jak będę w domu wieczorem, to sprawdzę i napiszę

.

mazeno pisze:a ktores z etangow (czyli jezior przybrzeznych) - np. etang de thau czy inne po drodze jest warte noclegu - i da sie na dziko?
np tu pusto jest:
etang de thau

zupełnie nie, nie rozstawisz się tam nigdzie, okolice Sete i Montpellier (wybrzeże) to zurbanizowany teren, narazisz się na mandaty i dziwowanie Francuzów
my spaliśmy na dziko raczej wyżej w górach, tam gdzie odległości szutrami między wioskami wynosiły min. kilkanaście km

p.s. w Sete koniecznie trzeba wpaść do knajpek przy kanałach na owoce morza

.

akurat nad salagou nie spałem, kimaliśmy na dziko kilkadziesiąt km dalej, w górach

jak chcesz swiezych ostryg to tez Ci moge wrzucic namiar... swieze prosto z farmy...
kampingow szukaj w glab ladu wtedy mozesz przenocowac za 10-15euro za pole. W zeszlym roku jadac polnoc Francji bylo tak ze nad morzem cena byla nawet do 46euro pole/noc w Deauville, wystarczylo zjechac ok 7-10km w glab ladu i cena byla 3x mniejsza.
Niestety nad morzem kampingi we Francji maja wysoki standard i za to kaza sobie placic. Jednak w terminie o ktorym piszesz czesc kampingow moze byc zamknieta, turystow jak na lekarstwo wiec moze pojechac w miejsce gdzie chcesz miec biwak i zobaczyc jak tam jest, nikt na pewno sie nie czepi jesli kamping bedzie nieczynny, bo przeciez gdzies przespac musisz, w sezonie inna sprawa.

.