Samochod w Burkina Faso.

czyli wyjazdy te bliskie i te bardzo dalekie

Moderator: Misiek Bielsko

Awatar użytkownika
kapec
Posty: 2293
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 7:14 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Samochod w Burkina Faso.

Post autor: kapec » pn sty 10, 2011 2:28 pm

Chodzi mi po glowie taki plan. Kupic samochod, pojechac do Burkina Faso, sprzedac go na miejscu i wrocic samolotem. To w skrocie. Bardziej szczegolowo wyglada to tak.
Rok temu jechalem w Budapeszt Bamako, ktory w mocno okrojonym skladzie dojechal do Bamako. Spodobala mi sie ta czarna afryka i caly czas knuje, jakby ja znow odwiedzic. No i czytajac rozne opisy w neci wyszlo mi na to, ze sporo ludzi jezdzi na takie wakacje, ze kupuja w europie samochody, jada nimi do afryki zachodniej, tam sprzedaja i wracaja samolotem. Wiem, ze w BMali sprzedaz jest o tyle problematyczna, ze woz wbijaja do paszportu i przy wyjezdzie moga sie czepiac co sie z nim stalo. Wjazd do Senegalu to w ogole masakra jakas wiec pomyslalem sobie o trasie Mauretania, Mali, Burkina Faso. W BF nigdy nie bylem, nie wiem jak tam wyglada zmotoryzowanie i czym ewentualnie dobrze by bylo jechac, zeby w miare dobrze i bezproblemowo sprzedac. W Bamako kolesie sprzedawali Pajero 95, kupione w Irlandii za 2500 euro, tam oferowano im 4500, tyle, ze juz mieli wczesniej umowionego kogos za jakas mniejsza kase.
Tak wiec zapytuje sie czy ktos z kolezanek i kolegow ma w temacie doswiadczenie? Jak z wjazdem, sprzedaza? Czy ceny samochodow sa podobne do Mali? Moze lepiej sprzedac woz w Mali i pojechac do BF jakims innym srodkiem lokomocji?
Kapec, disco 300TDi '97,

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: CZOBI » pn sty 10, 2011 4:28 pm

dobre czasy handlu szrotem tam minely, rynek sie nasycil o tyle o ile przez ostatnie 10/15 lat
jezeli szybko chcesz sprzedac - a bedziesz musial zeby tam nei spedzic miesiaca na handlowaniu
to wyjdziesz w najlepszym wypadku na zero o zarobku bym nie marzyl. wez to pod uwage kalkulujac.
katkaty wszelkiej marki bym olal, raczej stare male i srednie auta, francuskie, moze tez niemieckie
tego tam najwiecej.czarny jest czarny, lubi szyk i blysk, dlatego ja dokupilbym jakies wiesniackie
naklejki typu pajonir, adidas, jakis srebrny tlumik, zlote nakladki na lusterka, brylantowe kolpaki etc.

inna spraw jest przemycenie tego szrotu bez CDP i innych graniczno papierkowych szajsow
te trase robilem 6 lat temu, wiele sie zmienilo, napewno znajda sie madzrejsci w temacie papierow
.. znajc zycie lapowka rzadzi zawsze.

Awatar użytkownika
kulkagsx1200
Posty: 2443
Rejestracja: wt maja 30, 2006 10:06 pm
Lokalizacja: ok.strzelina

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: kulkagsx1200 » pn sty 10, 2011 4:50 pm

a moze motocyklem :)2 to dopiero bylaby przygoda :roll: :wink:
jeepniety ;)
Dodge challenger sxt , hummer h3
Bmw r100gs gejos ;)

Awatar użytkownika
kapec
Posty: 2293
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 7:14 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: kapec » pn sty 10, 2011 5:31 pm

CZOBI pisze:dobre czasy handlu szrotem tam minely
Nie mysle o tym, zeby pojechac i zarobic ale zeby woz wyszedl na zero. W Bamako sprzedaz mercedesa to byla chwila, z tego co czytalem w necie najlepsze zejscie maja wozy niemieckie do 20 lat i 2 tys ojro. Dlatego pomyslalem o takim mesiu 124, bo raz ze stosunkowo niezajebliwy wiec trudy podrozy zniesie, dwa ze w zachodniej afryce bardzo popularna marka a wiec jak sie spitoli to napewno znajdzie sie mechanik i zapas czesci zapasowych, trzy ze cena powinna byc ok.
Podobno rowniez samochody 4x4 tez sie dobrze sprzedaja dlatego pomyslalem o jakims pajero. Mozna kupic z prawa kierownica za sensowne pieniadze i na miejscu tez sprzedac w sensownej cenie, tyle, ze nie wiem jak z dostepnoscia czesci.
Z obserwacji moich wychodzi ze maroko i zachodnia sahara - dominuje Land Rover, wszystko co ponizej to juz kult toyoty.
Z podobnych wycieczek:
http://www.travelbit.pl/przegladaj-rela ... chudzicki/
http://www.extrek.fora.pl/relacje-z-wyp ... l,219.html
Tyle ze nikt nie pisze o cenach w Burkina Faso. Z opinii w necie choc to podobno duzo biedniejszy kraj niz Mali jakos tak na oko jest przyjemniej i ludzie bardziej zyczliwi.
Kapec, disco 300TDi '97,

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: CZOBI » pn sty 10, 2011 6:37 pm

katkat to 4x4 wlasnie, mam barzdo mocne przekonanie ze stosunek szybkosci sprzedazy
normlnego plastika do terenowki 1:5 (vide staralismy sie bezskutecznie sprzedac LLdisco w dakarze)
naprawiaja tam wszystko jakos to prawda, ale np taxówek 100% to plastiki, nie terenowki.
stary mesio czy wolkswagen jaknajbardziej! zalew czesci, latwo i tanio w polsce przygotujesz do podrozy
, w przeciwienstwie do kazdego4x4, popularne tez stare francuz tylko to zabojadzki syf tzreba miec duzo wiare ze dojedzie :)21

mali i burkina, notowan gieldowych nei sledze, jak dla mnie identyczne smietniki
wiec i sprzedawalnosc raczej podobna. pachaj sie tylko do duzego miasta ze sprzedaza
oudagougo bamako dakar. i serio zainwestuj w "swiecace" gadzety tuningowe,
ktore zalozysz tuz przed handlowaniem-auto idzie w mig bo to przeqrfakochaja.

Awatar użytkownika
kszesz
Posty: 350
Rejestracja: ndz cze 25, 2006 6:42 pm
Lokalizacja: w-wa włochy

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: kszesz » pn sty 10, 2011 7:54 pm

Książkę na ten temat napisał niejaki Cizia Zyke "Sahara" poczytajcie panowie :wink:
http://www.ciziazyke.pl/Biografia.html
Doszło do tego, że dalej już nie może.
exEX

Awatar użytkownika
Blues4x4
 
 
Posty: 859
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 8:14 pm

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: Blues4x4 » pn sty 10, 2011 8:29 pm

Się te boćki nalatają... Elwood

Awatar użytkownika
dhanu
 
 
Posty: 299
Rejestracja: pn sty 02, 2006 11:14 am
Lokalizacja: DSW

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: dhanu » pn sty 10, 2011 8:49 pm

CZOBI pisze: (...) czarny jest czarny, lubi szyk i blysk (...)

ciekawe jak nas postrzegają... poruszenie w sklepach - przyszedł polaczek złodziej... kiedyś mi do obiadu szklankę wódki proponowali, ale powiedziałem że nie z Rosji jestem... te stereotypy :)21

Awatar użytkownika
nomad-ka
 
 
Posty: 958
Rejestracja: wt mar 16, 2010 11:28 am
Lokalizacja: Hiszpania, Tarifa
Kontaktowanie:

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: nomad-ka » pn sty 10, 2011 10:57 pm

Blues4x4 pisze:Sahara... proszę:
http://stud.wsi.edu.pl/~silenczp/cizia/sahara.html

Książkę fajnie się czyta, ale nie wiem, czy w czymś Wam pomoże , bo dotyczy odległych czasów (Bokassa został marszałkiem w 1974 roku - fragment z książki: "Uroczystość to mianowanie na wyższy stopień generała Bokassy, Dożywotniego Prezydenta"...
Patrolek Y61 2,8 td Grrr... Mój ci on! :D
nomad-instinct.com

Awatar użytkownika
nomad-ka
 
 
Posty: 958
Rejestracja: wt mar 16, 2010 11:28 am
Lokalizacja: Hiszpania, Tarifa
Kontaktowanie:

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: nomad-ka » pn sty 10, 2011 11:28 pm

Trochę niefajnie dzieje się na Sahelu - Sarkozy zapowiada twardą wojnę z terrorystami/porywaczami dla okupu: http://uk.reuters.com/article/idUKTRE70 ... 0875764:z3 Kapec, trzymam kciuki, ale zanim wyjedziesz, upewnij się, jak sytuacja sie rozwija...
Patrolek Y61 2,8 td Grrr... Mój ci on! :D
nomad-instinct.com

Awatar użytkownika
lesio jeep
 
 
Posty: 5525
Rejestracja: pt maja 13, 2005 3:17 pm
Lokalizacja: marsylija

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: lesio jeep » pn sty 10, 2011 11:44 pm

jak by co to mam 106 z 95 w dizlu clo i przepisy opanowane
w bamako ceny o 30% wiekrze nisz w Burkinie co do bajerow to Czobi ma racje
4x4 nie ida odkad skladaja TaTa w senegalu osobiscie bede zadwolony jak sie prom i paliwo wroci wkoncu wycieczki nie sa od zarabiania
a w marcu mam urlop a o bezpieczenstwo nie ma co panikowac choc szkoda chlopakow
Ostatnio zmieniony pn sty 10, 2011 11:50 pm przez lesio jeep, łącznie zmieniany 1 raz.
czy zrezygnowałeś już z rosyjskiego gazu i ropy?
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych

Awatar użytkownika
nomad-ka
 
 
Posty: 958
Rejestracja: wt mar 16, 2010 11:28 am
Lokalizacja: Hiszpania, Tarifa
Kontaktowanie:

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: nomad-ka » pn sty 10, 2011 11:49 pm

lesio jeep pisze:jak by co to mam 106 z 95 w dizlu
a w marcu mam urlop a o bezpieczenstwo nie ma co panikowac choc szkoda chlopakow
Panikować pewnie że nie ma co - najbardziej niepokoi mnie, ze zostali wyciągnięci ot tak z knajpy dla expatów w najlepszej dzielnicy w Niamey - a zabici przy próbie odbicia z rąk porywaczy...
Patrolek Y61 2,8 td Grrr... Mój ci on! :D
nomad-instinct.com

Awatar użytkownika
lesio jeep
 
 
Posty: 5525
Rejestracja: pt maja 13, 2005 3:17 pm
Lokalizacja: marsylija

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: lesio jeep » pn sty 10, 2011 11:53 pm

a skad ich mieli wyciagac o polnocy z Hotelu ? Nigier nigdy nie byl za bezpieczny
a wiecej ludzi zginelo w Marsyli w ciagu wekendu
czy zrezygnowałeś już z rosyjskiego gazu i ropy?
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych

Awatar użytkownika
nomad-ka
 
 
Posty: 958
Rejestracja: wt mar 16, 2010 11:28 am
Lokalizacja: Hiszpania, Tarifa
Kontaktowanie:

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: nomad-ka » pn sty 10, 2011 11:57 pm

lesio jeep pisze:a skad ich mieli wyciagac o polnocy z Hotelu ? Nigier nigdy nie byl za bezpieczny
a wiecej ludzi zginelo w Marsyli w ciagu wekendu

A kto pojechał na Budapest-Bamako? (moze ktoś też miał pomysł na sprzedaż samochodu...)
Patrolek Y61 2,8 td Grrr... Mój ci on! :D
nomad-instinct.com

Awatar użytkownika
kapec
Posty: 2293
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 7:14 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: kapec » wt sty 11, 2011 7:08 am

Na Budapeszt Bamako sporo ludzi sprzedaje samochody, choc w zeszlym roku bylo tak, ze po zmianie trasy z obawy przed terrorystami niewiele zalogo dotarlo na mete. My wracalismy do domu na kolach wiec niespecjalnie sie interesowalem kwestia sprzedazy aut, co i za ile idzie. Szkoda. Trzeba bylo zasiegnac jezyka, pogadac z miejscowymi, wtedy napewno sytuacja bylaby jasniejsza.
A co do porwan. Co roku na poludnie od zachodniej sahary kogos porywaja, rok temu 3 hiszpanow, teraz francuzi (chociaz akurat do Nigru sie nie wybieralem), ale z tego co widzialem nie zahamowalo to ruchu turystycznego. Naprawde sporo ludzi podrozuje po Mauretanii, jak z Senegalem to nie wiem bo nie bylem, ale rozmawialismy z Niemcem w Dakhli, ktory stamtad wracal i mowil, ze jakos nie czul specjalnie zagrozenia.
Kapec, disco 300TDi '97,

mazeno
 
 
Posty: 3260
Rejestracja: śr paź 08, 2003 2:23 pm

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: mazeno » wt sty 11, 2011 9:59 am

.
Ostatnio zmieniony pn wrz 09, 2013 8:58 pm przez mazeno, łącznie zmieniany 1 raz.

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: CZOBI » wt sty 11, 2011 3:00 pm

Mazeno ma racje 100%! Zyke to prehistoria jak pterodaktyle
ale ksiazka wspaniala,warto przeczytac, klimat tych lat do ktorych sie spoznilismy...

bezpieczenstwo to juz inna sprawa, na to musisz sam sobie odpowiedziec.
mam wrazenie ze im wiekszym szrotem sie jedzie, nie pcha w gowno i mysli!, szanse napewno bardzo rosna.

Awatar użytkownika
Blues4x4
 
 
Posty: 859
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 8:14 pm

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: Blues4x4 » wt sty 11, 2011 10:04 pm

Cizia tu humorystycznie zapodany został.
Życie takie, że jak jedziesz swoim wózkiem i go sprzedać nie chcesz, to masz kupców rzekę. Jak ciągniesz wózek na sprzedaż, to za darmo nie chcą.
A kumpel, co w 2009 przemknął do Timboctou motocyklem (Lupus Czoberku) twierdzi, że tam nie wiele się od czasów Zyke`ego nie zmieniło...:)
Się te boćki nalatają... Elwood

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: CZOBI » śr sty 12, 2011 2:17 pm

jasne praktycznie nie zmienilo sie nic, za wyjatkiem -niestety wlasnie- sprzedazy aut
kiedys eldorado maxymalne ssanie byle szrota. 5lat temu po dakarze jezdzilo wiecej porsze cajenow niz w wawie
, serio, a na prowincji za to bieda az doopa boli. ci co mieli sie namiec, juz maja. inni miec nei beda.
oczywiscie w skali i przy mozliwosciach finansowych tubylcow.
dokladnie przeklada sie to do polski z lat 80, gdzie golf II z rajchu po trzech rolkach byl marzeniem, i teraz.

szedlbym w bardzo tanie autko, maxymalnie zbywalne,jak wyzej bylo gadane.ledwo liczac na wyjscie na zero.
tak to widze, po dyskusjach tam naprawde wielu

inaczej gdyby bylo ..sam od dawna ciagalbym tam wozki, w uj porzucil cisnienie miejskie świetlista kariere :(

Awatar użytkownika
Blues4x4
 
 
Posty: 859
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 8:14 pm

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: Blues4x4 » śr sty 12, 2011 2:58 pm

...Ja jeżdziłem po wsiach i rozpadniętych drogach i to mnie interesuje. Miasta niszczą charaktery ludzi, to inna Afryka, dla tego staram się je omijać. Generalnie im więcej turystów tym bardziej nasrane w głowach mają lokalesi. Taką im cywilizację przynosimy...
Się te boćki nalatają... Elwood

Awatar użytkownika
lesio jeep
 
 
Posty: 5525
Rejestracja: pt maja 13, 2005 3:17 pm
Lokalizacja: marsylija

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: lesio jeep » śr sty 12, 2011 8:36 pm

bezpieczenstwo to juz inna sprawa, na to musisz sam sobie odpowiedziec.
mam wrazenie ze im wiekszym szrotem sie jedzie, nie pcha w gowno i mysli!, szanse napewno bardzo rosna
wlasnie moj pizot po 15 latach parkowania na styk-pyk w marsylii wyglada trochu jak 206 z reklamy ze sloniem :)21 http://www.dailymotion.com/video/x1li41 ... -inde_auto
dla niewtajemniczonych w Mali im starsze auto tym wieksze clo w Burkinie odwrotnie
w Maroco stale 75% bez wzgledu na wiek, podstawa legalna do naliczania w calym CADEO jest
argus to taka francuska gazeta motoryzacyjna
czy zrezygnowałeś już z rosyjskiego gazu i ropy?
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych

Awatar użytkownika
Franek_
 
 
Posty: 834
Rejestracja: śr lis 05, 2008 12:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: Franek_ » śr sty 12, 2011 9:30 pm

http://www.grzegorzmachalski.pl/wyprawy ... allenge,6/

Poczytaj sobie. Gość sprzedał starą beczkę bez żadnego problemu, kupił motor, spędził 4 miesiące w Afryce i - tak jak byś chciał - wyszedł na zero. A w zasadzie na +2

Awatar użytkownika
Starck
Posty: 732
Rejestracja: pn sie 18, 2008 9:02 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: Starck » śr sty 12, 2011 9:47 pm

A to nie było tak, że ideą tego rajdu od Madziarów do wschodniej afryki była jakaś idea charytatywna i te auta to się wysprzedawało żeby lokalne szkoły budować? Byłeś to napisz.

Poza tym to chłopaki sprowadzające nissanowe patrolowce z beleluxu (np) na miejscu się dowiadują, że ceny wzrosły :-? bo jak nie oni to afrykanie wszystko biorą za gotówę co ma mniej plastiku niż 80% (wagowo)

Z drugiej strony koleżka ostatnio zdetonował swój 3-litrowy Y61 w Maroko i przywiózł go spowrotem do PL na lawiecie. Po co niby miał to robić jeśli byłoby takie wielkie ssanie na miejscu? Ale taraz przeszczepił sobie żeliwny silnik do tego automata i właśnie jest w Senegelu. Może tam jest zejście na niewybuchające 4,2 :)21
Y60 TD42T+PTO high-roof
Y60 TD42T+PTOx3 Pick-up, LWB+42cm

Awatar użytkownika
kapec
Posty: 2293
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 7:14 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: kapec » śr sty 12, 2011 11:57 pm

Mylisz Maroko z Czarna Afryka.
Kiedys stojac pod sklepem gadalismy z marokanczykiem. Pyta dokad jedziemy. Odpowiadam: do Bamako. A on: aaaa.... to wy jedziecie do Afryki...
A co rajdu wegierskiego to i owszem, dawniej jakas tam nutke humanitarna niosl ze soba, w zeszlym sezonie licencje na rajd odkupili bracia Polgar i chcieli z niego zrobic drugi Dakar. Tu moja opinia http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f= ... &start=100 , a tu malo skladna relacja http://turystyka.wp.pl/wid,11243931,kat ... tykul.html .
Kapec, disco 300TDi '97,

CZOBI
Posty: 545
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 5:30 pm
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Re: Samochod w Burkina Faso.

Post autor: CZOBI » czw sty 13, 2011 10:22 am

kapec pisze:Mylisz Maroko z Czarna Afryka.
Pyta dokad jedziemy. Odpowiadam: do Bamako. A on: aaaa.... to wy jedziecie do Afryki...
.
dokladnesku. przygodowosc wzrasta do kwadrata z kazdym kilometrem.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże i Wyprawy niekomercyjne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość