www.forum4x4.pl

Mam nadzieje ze na wstępie nie zostanę zlinczowany za tworzenie wątku ktorych pewnie jest tysiace.... aczkolwiek nie do końca...
Jestem szczesliwy posiadaczem krotkiego parcha y60 a jako ze chce zmienic sposób uzytkowania bardziej na wyprawowy niż wokoło kominowy rozgladam sie za czyms wiekszym. Tak wiec do rzeczy... som dwie propozycje na zamiane. Przykladowe samochody

Parch k160w 3.3td - boje sie komfortu a nie boje sie awaryjnosci....

http://moto.allegro.pl/nissan-patrol-w1 ... 02138.html


Monterey LTD 3.1 d - nie boje sie komfortu a boje sie awaryjnosci.....

http://otomoto.pl/opel-monterey-nowa-de ... 00853.html

Defakto oba poważne argumenty w dalekim podróżowaniu. Zakladam zeby miec oba wystarczy kupic HDJ... ale to juz inne przedzialy cenowe, ktorych poki co nie chcialbym przekraczac.

Bede wdzieczne za konstruktywne wypowiedzi posiadaczy takowych pojazdów. Jezeli kogos bedzie denerwowal setny raz walkowany watek to z góry przepraszam

Niezły orzech do zgryzienia.

Takiego monetereja miałem pzred hdj-tą, super autko i dość ekonomiczne jednak najl;epiej szukać takiego, co nie ciągał przyczepy. W moim własnie poszłą skrzynia przez przyczepę.

Nowa deska!

Oba przykłady to dobre niskobudżetowe (jeśli chodzi o cenę zakupu!) wyprawówki. Osobiście wybrałem Monterey'a z powodu niższego spalania ON.

Mimo, że jestem miłośnikiem patrola to ten Monterey nie jest chyba złą opcją. Przynajmniej w tym zakresie cenowym

wojo02 pisze:Nowa deska!

Mam wrażenie, że przekładany z anglika, tylne drzwi z kołem się na lewo otwierają, co wydaje się dość dziwne - ale może tak ma być ? No i ta "nowa deska"...

Tylne drzwi to standard - wszystkie Montki tak mają, a "nowa deska" - znaczy , że to model z lat '96-'98. A czy to anglik, to trzeba zobaczyć. Po zdjęciach nie wygląda na przekładkę.

z ta klapa to wszystkie tak maja... odwrotnie do parchów... nowa deska bo juz sie zaczely liftowane wersje od 1998. Mnie sie podoba... technologicznie przeskok do 160 nie do przeskoczenia... tylko troche sie technologi boje w porownaniu z prostota patrola

JA bym wybrał parcha... albo poszukał długiej Y60 Ceny są zbliżone. O komfort się nie martw - parch to niezniszczalny czołg

może i niezniszczalny jeśli chodzi o silnik ale w tych pieniadzach to będzie mechaniczny wrak i do tego bez jednego zdrowego elementu.

brys, napisalem ci maila na adres z profilu.

z parchem prócz spalania jest jeden problem odnośnie halasu w podróży.
Też brysiowi polecałem wlasnie parcha z uwagi na jego toporność i wytrzymałość, jednak przy hałasie trzeba popracować (własnie zimą pewnie odważe się ruszyć z tematem przy swoim bo w sumie też do ogarnięcia - podłogę i tak warto wywalić i przeglądnąć w końcu)

Kwestią podstawową jest na jakim podróżowaniu koledze zależy? Jeżeli większość to szutry i sporadycznie mikro terenik to im młodsze autko ( tak do 2000 r maks ) tym lepiej. Osobiście doradzałbym jakiegoś busa lub suva/kombi 4x4 ( lekki lift, + ew. mała windka od quada ) a zajedziesz szybciej, wygodniej i o wiele ekonomiczniej. Jeżeli zaś ma występować z założeń teren w czasie podróży to tylko Patrol (2,8 [zadbane], 3.3, 4.2- broń boże żadne wydumki z cyklu bmka, gm-ka itp) lub Toyka 70-tka. O HDJ-cie raczej zapomnij. Egzemplarze wystepujące u nas to złom, ktry dowiezie Cię do Przasnysza

Az jestem ciekaw co mu napisales

Sam mialem Montka, mialem i mam Patrola. Zreszta Bryss rozmawial tez ze mna o tych swoich dylematach i sa nie umiem jednoznacznie mu pomoc.

Montek o ile masz jakies pojecie mechaniczne, bardzo problematyczny nie jest. Ale wlasciwie mowimy tu tylko o dieslu 3,1 jesli chodzi o wyprawy. Ewentualnie 3,2 w Pb, ale wtedy zazwyczaj zabawa z gazem, butlami itp.
mega wygodny, technologicznie auto z 93 r przeskakuje w niejednym Parcha z 2003.

W160 w dobrym stanie, z silnikiem SD33T, jest mega niezajebliwym wozem. Ktory latwiej naprawic chocby kawalkiem druta. Super auto na dluzsze wyjazdy, ale trzeba pamietac ze jest resor. Czasem to moze byc atut, jesli chodzi o mozliwosci doladowania auta, naprawy w lesie. Jednak najczesciej tymi resorami zajmowal sie juz jakis domorosly spec kowalski i jest juz mega twardo. Albo zaraz sie te resory lamia. Idealem byloby miec nowy oryginalny i nic z nim nie robic. Wtedy bedzie komfortowo i niezajebliwie.

I teraz sedno decyzji. Gdzie jedziemy.
Jesli to mialby byc wyjazd na ktorym staramy sie trzymac w miare utwardzonych traktow i cywilizacji, chyba bralbym Montka.
Jesi planujesz jechac dookola swiata i chcesz wrocic wez parcha

franc_ek pisze:Kwestią podstawową jest na jakim podróżowaniu koledze zależy? Jeżeli większość to szutry i sporadycznie mikro terenik to im młodsze autko ( tak do 2000 r maks ) tym lepiej. Osobiście doradzałbym jakiegoś busa lub suva/kombi 4x4 ( lekki lift, + ew. mała windka od quada ) a zajedziesz szybciej, wygodniej i o wiele ekonomiczniej. Jeżeli zaś ma występować z założeń teren w czasie podróży to tylko Patrol (2,8 [zadbane], 3.3, 4.2- broń boże żadne wydumki z cyklu bmka, gm-ka itp) lub Toyka 70-tka. O HDJ-cie raczej zapomnij. Egzemplarze wystepujące u nas to złom, ktry dowiezie Cię do Przasnysza

Se wypraszam. Własnie sprzedaję moje 2 wyprawowe HDJ-ty i obie sa 100% sprawne. Serwisowane na orginalnych częściach. Jedna w moich rękach 8 lat, druga 3 rok. I choć mam słabą pamięć to każdą usterkę pamiętam bo nie było ich wiele. Tyle, ze to nie ten zakres pieniężny.

sie mi powoli mysli klaruja... kilka juz powaznych rozmow odbylem poczawszy od Marcina, Peepuckiego i koncząc na Mezano.... jeszcze trzeba sie przespac coby na spokojnie podchodzic... tak czy siak krótki piekny parch leci do żyda

to kup długiego - masz przynajmniej wóz który znasz

rokujacy dlugi w stanie do podrózowania to conajmniej dwa razy taka kasa..... a jako ze za tydzien wesele ..... a pozniej myslenie o budowie to mysle ze przyszedl czas na ograniczenie kosztów... zreszta przykladowe samochody spalac beda mniej od gr 2.8 bo o 4.2 to nawet nie mowie bo to juz w tej cenie hdj mozna wyrwac.... kiedys wroce do gr

Ograniczanie kosztów oszczędzając przy zakupie może średnio się udać... 4.2 pali tyle co 2.8 lub mniej, różnie powiadają.

jakbys mowil o Y60 albo montku 3.1 to mozna porownywac. K160 to juz za stare auto na wyprawy.
nie wierze w znalezienie K160 w dobrym stanie. Zapewne K160 w dobrym stanie bedzie trwalszy od mlodszych Y60 i montka ale to nic nie zmienia bo go nie znajdziesz za taka kasa.

Z tych dwoch montek ale nie koniecznie ten z ogloszenia.

Masz Y60 dokup anglika Y60 dlugiego z jedynym wlasciwym silnikiem a potem to juz wiesz co trzeba zrobic.

PS Isuzu to powinno Mazeniakowi chyba sie dorzucuic do wypraw.

Ten z ogłoszenia montek jakiś dziwny taki . Strasznie zmęczony jak na ten rocznik .

no niestety parch sie sprzedal... a chcialem jechac po niego w czwartek. Tak wiec wuj w bąbki strzelil wszystko mi mowi ze bedzie dlugi y60... chyba ze znowu sie mi cos w glowie wymysli glupkowatego... co do montka temat dalej otwarty. Aczkolwiek ilosc tych samochód na rynku wtornym jest powalajaca... zeby nie powiedziec ze prawie ich nie ma.....

bier y61
cichszy powinien byc w srodku od y60
albo wykladaj 35 koła i oddam mojego i sam se y61 kupie

zdupczaj wlaśnie ogladam jedna y61 hehe tylko sie zastanawiam jaki tam silnik by włożyć zamiast wybuchnietego 3.0

h0MER pisze:bier y61
cichszy powinien byc w srodku od y60
albo wykladaj 35 koła i oddam mojego i sam se y61 kupie

Bier mojego Dospawasz sobie tylne dzrzwi i bedzie long